Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

A ja od polowy wczorajszego dnia i dzisiaj caly dzien czuje sie dobrze. Spokojny,wyciszony,opanowany,bardziej skoncentrowany a przede wszystkim bez depresji :yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah::yeah: .

Juz jestem ciekawy jak bedzie jutro po obudzeniu się.... Chyba ten lek dopiero zaczyna pokazywac iskierke a jest juz to chyba 5 tydzien...

Jaką dawkę przyjmujesz??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyny dobry SSRI, moim zdaniem. Nie powodował senności, nie zaburzał libido, zero skutków ubocznych w trakcie terapii. Emocje stonowane bo stonowane, ale o wiele mniej niż na SSRI i klomipraminie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cz ktoś mi może powiedzieć czy szum/świst w głowie , czasem dość mocny to objawy nerwicy czy jeszcze odstawienie sertagenu daje znać o sobie?? Wszystkie objawy odstawienia mi przeszły oprócz tych szumów. nawet halucynacje węchowe/flaschback już mnie nie dręczą. Te szumy/świsty w lekkim nasileniu trwają non stop ale czasami pokazują się ze zdwojoną siłą. Trudno określić co jaki czas sie nasilają i ile trwają bo ich nadejście jest wyraźnie zauważalne/odczuwalne ale zelżenie już nie.Występują głównie w drugiej części dnia i nocą.

 

-- 22 lis 2015, 02:22 --

 

cz ktoś mi może powiedzieć czy szum/świst w głowie , czasem dość mocny to objawy nerwicy czy jeszcze odstawienie sertagenu daje znać o sobie?? Wszystkie objawy odstawienia mi przeszły oprócz tych szumów. nawet halucynacje węchowe/flaschback już mnie nie dręczą. Te szumy/świsty w lekkim nasileniu trwają non stop ale czasami pokazują się ze zdwojoną siłą. Trudno określić co jaki czas sie nasilają i ile trwają bo ich nadejście jest wyraźnie zauważalne/odczuwalne ale zelżenie już nie. Te nasilenia występują głównie w drugiej części dnia i nocą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niecierpliwy30, Widzisz. Pisałem żebyś być cierpliwy i nie zniechęcał się i poskutkowało. Poczekaj jeszcze parę miesięcy aż działanie leku całkowicie się ustabilizuje. U mnie dopiero po ponad pół roku ustąpiły wszystkie działania niepożądane i teraz już odczuwam jedynie działanie lecznicze. Jest dobrze :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niecierpliwy30, Jeśli odczuwałeś już pierwsze oznaki poprawy to z każdym dniem tych dobrych momentów powinno przybywać. Bierzesz sertralinę jeszcze bardzo krótko, dopiero 5 tygodni. Bierz cierpliwie. Nie masz nic do stracenia. Tym bardziej, że sam zauważasz już pierwsze oznaki dobrego działania. Ja przez kilka pierwszych miesięcy też miałem wahania samopoczucia. Zresztą pisałem tutaj, że sertralina w pierwszej kolejności podziałała u mnie przede wszystkim na nerwicę a dopiero znacznie później przyszło działanie przeciwdepresyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się czuje póki co tragicznie na tym leku, otępiały, zamulony, bez energii, osłabiony i zmęczony - zombie mode.

Dawka 100mg

 

-- 22 lis 2015, 18:51 --

 

Generalnie, czuję się i wyglądam gorzej od niego:

 

-- 22 lis 2015, 20:23 --

 

szaraczek, W jakim leku bierzesz sertre??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence, Biorę Asertin. Powiem Ci, że nie jest to aż tak spektakularne działanie jak dawniej na Efectinie, ale jednak jest w miarę dobrze.

 

Miałeś chociaż szczęście, że wenlafaksyna na ciebie tak działała na mnie ten lek nie zrobił wrażenia, to samo co ssri, może w połączeniu z mirtazapina rozwinęła by skrzydła, ale powiem ci, że jestem już kurwa zmęczony tymi lekami i złudnymi nadziejami, że nagle zacznie mi się chcieć

żyć, trzeba albo się pogodzić z tym gównem i jakoś funkcjonować, albo zakończyć żywot w jakiś sposób, nie chce mi się już walczyć, nawet nie widzę sensu w tej walce - jebana pustka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence, Nie możesz tak myśleć. U mnie też nie jest do końca tak jakbym chciał żeby było. Jest dobrze, ale wciąż mam lekkie wrażenie jakby czegoś brakowało. A pamiętam, że jak Jarvis działał to tego nie było. Czułem się idealnie. A teraz "tylko" dobrze. To jednak lekka różnica ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szaraczek, Na twoim miejscu spróbowałbym jeszcze kiedyś wenlafaksyny, samej bądz z mirtazapina, może po jakimś czasie zadziała znowu, tutaj niektórzy brali po kilka razy i lek działał, nawet w stosunkowo krótkich odstępach czasu, co do mnie to nie ma o czym gadać, też nie mam zamiaru tutaj wylewać jakiś żalów, póki mam dla kogo żyć to, życia sobie nie odbiorę, ale kiedyś nie wykluczam,

chyba, że wejdzie nowa klasa antydepresantów. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence, Może kiedyś. Teraz nie zamierzam zmieniać sertraliny na wenlafaksynę. Nie ma sensu skoro sertralina działa. To byłoby ogromne ryzyko. Co by było jeśli odstawiłbym sertralinę i zaczął wenlafaksynę z nadzieją, że zaskoczy a ona znowu by nie wypaliła? A później gdybym wrócił do sertraliny i ta też by nie zadziałała? To naprawdę zbyt duże ryzyko żeby tak skakać po lekach. Trwam więc przy sertralinie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence ja trzymam kciuki za ciebie ze jednak ten lek cie przywroci do życia. Wiem że ciezko o nadzieje kiedy się ma depresje ale sertralina i mirtazapina to mocny mix. Sam dzisiaj caly dzien lezanka w łóżku bo nie ma we mnie zycia. Naszczescie nastepne 2 dni tez mam wolne. Najgorzej jest w pracy :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vengence ja trzymam kciuki za ciebie ze jednak ten lek cie przywroci do życia. Wiem że ciezko o nadzieje kiedy się ma depresje ale sertralina i mirtazapina to mocny mix. Sam dzisiaj caly dzien lezanka w łóżku bo nie ma we mnie zycia. Naszczescie nastepne 2 dni tez mam wolne. Najgorzej jest w pracy :-|

 

Dzięki wielkie, tobie również życzę powrotu do życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yoasia, Chodzę na terapię indywidualną na NFZ. Kiedyś byłem na terapii grupowej na oddziale leczenia nerwic. Więc tak. Niespecjalnie wierzę żeby terapia jakoś bardzo mi pomogła. Zresztą kiedyś jeden z lekarzy psychiatrów powiedział mi, że w moim przypadku jedynie leki przeciwdepresyjne. Z kolei psychoterapeuci na oddziale twierdzili, że potrzebna mi terapia. Nie wiadomo kogo słuchać. Z kolei jak kiedyś działał Jarvis to czułem się rewelacyjnie a po odstawieniu tak jakby wszystko się nasiliło. Wszystkiego się bałem wtedy. Teraz biorę sertralinę i ona fajnie mnie uspokoiła, wyciszyła, zlikwidowała większe lęki więc jest dobrze. Czasem trochę żałuję, że w ogóle rozpocząłem przygodę z lekami psychotropowymi bo często czuję się trochę jak Vengence, czyli jak inwalida. Z drugiej strony gdybym nie rozpoczął kiedyś farmakoterapii to pewnie dalej byłbym tym samym przewrażliwionym, zalęknionym chłopakiem a tak to przynajmniej na wiele rzeczy stałem się obojętny, minął ciągły niepokój, lęki, natrętne myśli. Niestety wraz z tym czuję się jakby uleciało gdzieś jakieś 50% z mojej inteligencji. Za to bardzo poprawiła się na sertralinie koncentracja i skupienie i to jest bardzo pomocne w życiu. Więc coś za coś. Ja wybieram ten swój obecny stan zdrowia, czyli brak niepokoju i lęków niż starego siebie. Tak chyba łatwiej żyć. Natomiast wiem też, że wenlafaksyna (kiedy działała) nie powodowała u mnie takich rzeczy jak poczucie mniejszego ilorazu inteligencji itp. Więc wiem, że można czuć się i świetnie i nie mieć większych skutków ubocznych brania leku. Dlatego tak często wracam pamięcią do tamtych chwil. Tak trochę z nostalgią je wspominam. Szkoda tylko, że w czasie drugiej kuracji wenlafaksyną - zero działania. Teraz i tak jestem bardzo zadowolony z działania sertraliny bo jakoś udało się w końcu ustabilizować moją nerwicę i depresję.

Vengence, Moim zdaniem powinieneś czekać na działanie sertraliny i mirtazapiny. Jak nie podziała tak jak tego oczekujesz, to spróbuj jeszcze raz z Efectinem. I daj mu dużo czasu. Może akurat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×