Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy olewka to najzdrowsza psychicznie postawa życiowa?


jetodik

Rekomendowane odpowiedzi

Evia, bo np. z jego punktu widzenia w pewnej sytuacji było by trochę twojej winy??? Nie koniecznie do rozpaczy ale do ponownej rozkminki, "a może jednak?"

 

Tak, do zdarzeń losowych też można mieć całkowitą olewkę, jednak jak ktoś się uprze to będzie rozmyślał: "dlaczego akurat ja?, co ja zawiniłem" itd. normalnie powinien to olać ale różnie bywa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, wszystkiego pewnie nie olewam bo najprawdopodobniej nie byłabym w stanie funkcjonować, 100% olewka najprawdopodobniej doprowadziłaby do śmierci

W przeszłości (w szczególności w wieku nastoletnim) miałam bardzo olewniczy stosunek do wszystkiego, jednak z biegiem dorastania i wchodzenia w dorosłe życie zaczęłam się bardziej socjalizować.

Po prostu wiem, że w niektórych kwestiach zbytnie się przejmowanie nie ma sensu (w szczególności te, które i tak nie zmieni mojego położenia)

Myślę, że potrafię w pewnym sensie to rozgraniczać, a jeśli coś faktycznie wymaga szczególnej troski to wolę już się rzeczowo zastanowić nad ewentualną zmianą mojej sytuacją niż tracić energię bez celu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, bo np. z jego punktu widzenia w pewnej sytuacji było by trochę twojej winy??? Nie koniecznie do rozpaczy ale do ponownej rozkminki, "a może jednak?"

 

Wiele ludzi boryka się z nieustannym poczuciem krzywdy z różnorakich przyczyn, bywa, że nawet wtedy kiedy chce się ich dobra. Nigdy nie dogodzisz. Tym bardziej, że kiedy towarzyszy komuś te poczucie krzywdy to zaćmiewa on często zdrowy rozsądek. Ludzie mają tendencję do postrzegania czegoś z jednej perspektywy.

Jeśli jednak faktycznie i ewidentnie zawiniłam to według analizy raczej powinno się wyciągnąć wniosek na przyszłość aby zmienić postrzeganie, co mogłoby usprawnić inne sytuacje. Samo zamartwianie się nic nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, bo niestety tak jak mówiłam to nie wykazuję się 100% olewką, poza tym są też inne kwestie i psycholem można być nawet z olewniczym podejściem :D A może nawet tym bardziej... W końcu nie jest to uznawane za normalną postawę, czyli odstaję od przyjętej normy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałbym mieć olewkę (chyba łatwiej się wtedy żyje) ale moja nadwrażliwość mi na to nie pozwala.

Analizowanie rzeczywistości i zbytnie zamartwianie się powoduje dupościsk a to piekielne sprzężenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie srednio zdrowa ale i z kolei niebezpieczna dla innych i dla siebie, bo to umniejszanie jak i nie wyzerowanie danego problemu. Natomiast bardzo zdrowy jest dystans do ludzi i do siebie, nauka słuchania innych ale z natłoku informacji, dobrych rad tylko korzystanie z tego co nam rzeczywiscie jest potrzebne :) czyli np. olewka na toksycznych ludzi, na takich co to wiecznie im zle albo takich co maja pretensje ze nie poklepiesz ich po głowce i nie przytakniesz byle postawic na swoim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olewanie problemów, które nie są rzeczywistym zagrożeniem, jest dobrą metodą. Trzeba się zdecydować, co jest dla mnie ważne i co chcę osiągnąć i zależnie od tego jedne rzeczy olewać, a inne nie. Gdy ma się tendencję do robienia z igły wideł, do szukania na siłę problemów tam gdzie ich nie ma, do zamartwiania się wszystkim i wszystkimi dookoła, to olewka jest wg mnie jak najbardziej wskazana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdrowa olewka jest potrzebna, gorzej jak ktoś ma wszystko i wszystkich w dupie, kiedy drwi sobie nagminnie z innych, nie szanuje ich, wydaje mu się, że jest pępkiem świata, kocha tylko siebie i do tego nie potrzebuje pomocy innych bo np. jest bogaty i inni muszą mu usługiwać. Co takiemu zrobisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podobno buddyści wyćwiczyli się w olewce, to prawda?

 

A, zazdroszczę im ich stanu umysłu, totalne wyciszenie i przyjmowanie wszystkiego na spokojnie. Kiedyś nawet udało mi się wejść w w pewien ciekawy stan umysłu po medytacji, kiedy nic nie miało znaczenia. Być może to jest moja droga do uzdrowienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×