Skocz do zawartości
Nerwica.com

DSM-Biblia psychiatrii


Gość klex

Rekomendowane odpowiedzi

Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders (DSM) (Diagnostyczny i statystyczny podręcznik zaburzeń psychicznych) – podręcznik z klasyfikacją zaburzeń psychicznych wydawany przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne (APA).

Pierwsza wersja DSM z 1952 r. składała się ze 130 stron i wymieniała 106 zaburzeń, DSM IV – poprzedniczka obecnej wersji, opublikowana w 1994 roku – wymienia już 365, a więc po jednym na każdy dzień roku, DSM V około stu więcej.

 

Ta regularnie aktualizowana publikacja – najnowsze wydanie, DSM-5, ukazało się w 2013 roku – traktowana jest jak wyrocznia niemal na całym świecie, w tym w Wielkiej Brytanii, gdzie stanowi podstawę znacznej części klinicznych zaleceń w kwestii zdrowia psychicznego. DSM sprowadza nasze nieskończenie skomplikowane życie wewnętrzne do prostego modelu.

 

DSM V wywołał kontrowersje, zanim go opublikowano. Profesor Lisa Cosgrove z Centrum Etyki Uniwersytetu Harvarda wykazała, że 70 proc. członków komisji tworzącej podręcznik jest uwikłanych w zależności z przemysłem farmaceutycznym. I nie chodzi o drobne prezenty czy sponsorowane sympozja na Kajmanach. Okazało się, że członkowie komisji posiadają udziały w firmach farmaceutycznych. W sumie warte są one nawet kilka milionów dolarów.

 

Kryteria diagnostyczne epizodu depresji stanowi jedno z najbardziej kontrowersyjnych dotyczących zmian w DSM-5 w porównaniu z DSM-IV i jest szeroko dyskutowane w piśmiennictwie psychiatrycznym. W DSM-IV depresję po śmierci osoby bliskiej można rozpoznawać, jeżeli reakcja żałoby trwa ponad 2 miesiące, występują objawy charakterystyczne dla depresji i powodują istotne upośledzenie funkcjonowania. W DSM-5 dodano uwagę, by uważnie rozważyć, czy oprócz objawów żałoby nie wystąpiły jednak objawy depresji, gdyż wtedy można ją rozpoznać już po 2 tygodniach trwania objawów. Taka diagnoza wymaga doświadczenia klinicznego, ale też uwzględnienia indywidualnej sytuacji (straty) oraz norm kulturowych. Rozpacz po zmarłej bliskiej osobie jest już po dwóch tygodniach trwania kwalifikowana jako choroba psychiczna. Zgodnie z nowym wnioskiem ludzki żal może być wkrótce rozpoznawany jako choroba psychiczna. Krytycy obawiają się, że może to prowadzić do wmuszania w „żałobników” pigułek na poprawę nastroju.

 

Zaburzenie dysforyczne przedmiesiączkowe

Zaburzenie to zostało przeniesione z dodatku (appendix) do DSM-IV do rozdziału zaburzeń depresyjnych w DSM-5. Wieloletnie badania wykazały, że jest to specyficzna forma depresji, która zaczyna się po stadium owulacji, ustępuje w ciągu kilku dni miesiączkowania i wywiera znaczny wpływ na funkcjonowanie.

 

Hypersexual disorder – wg DSM5 każda zdrowa para w wielu ok. 40 lat, statystycznie ma 2-3 akty seksualne w tygodniu, a kto przekracza tę normę cierpi na „zaburzenie hiperseksualne”

 

Powstały wątpliwości co do tak zwanego zespołu zbieractwa, kolejnej nowej jednostki w DSM-5. - Czy ekscentryczny staruszek gromadzący w mieszkaniu różne graty jest bardziej chory niż miliarder, który ciągle kombinuje, jak zarobić kolejne pieniądze? Inną ”nową” chorobę – łagodne zaburzenie poznawcze – dałoby się zdiagnozować u każdej osoby powyżej 50 roku życia.

 

Homoseksualizm figurował w pierwszym wydaniu DSM z 1952 roku jako "socjopatyczne zaburzenie osobowości" i taka wersja obowiązywała aż do 1973 roku. "Lekarze dostawali pieniądze na jego leczenie, a naukowcy na badania nad jego przyczynami i terapiami". Sami homoseksualiści zaś przez lata poddawani byli leczeniu przy pomocy rozmaitych metod, w tym elektrowstrząsów, psychoanalizy, terapii behawioralnej oraz sesji z asystentkami seksualnymi.

 

Wszystko chcą normalizować jak ogórki: wytyczne dotyczące kąta zakrzywienia warzyw, czy liczby sęków w drewnie stały się symbolem przeregulowania wspólnego rynku. Maksymalny łuk wygięcia ogórka nie mógł być większy niż 10 mm na 10 cm jego długości. Parlamentarzyści pozwalali na większe odchylenie tylko w przypadku banana. :hide:

Edytowane przez klex

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie zastanawia jedno, czemu wy się podniecacie DSM jak on nie jest w Polsce stosowany ?

A dwa, czemu tak samo się nie wkurw...cie jak nowe choroby z kręgu somatyki są odrywane ?

I czemu nie ma takiego pisania, że jakiś prof ma udziały w lekach/szczepionkach (pomijam że w wielu przypadkach to bzdura) ?

 

70 lat temu np nie istniało Hashimoto ani bolerioza ani bactercia hylo coś tam pylori --- gdzie tu jakieś insynuacje i atakowanie ???

A jeśli odkryto bakterię hp i sztab biologów/naukowców znalazł lek na to - czemu z tego mam się nie cieszyć, a tylko psioczyć że zarabiają i że to spisek jak czytam przed-rozmówców ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze że klasyfikacja chorób DSM powstała w wyniku głosowania (gdyż nie wymyślono żadnej innej lepszej metody empirycznej) co budzi zastrzeżenia jeżeli większość członków ma powiązania z przemysłem farmaceutycznym, może idea dobra ale zmierzamy do kierunku w której wszystko będzie chorobą a za dekadę będziemy mieli ich tysiąc nie czterysta.

 

Mi się to kojarzy z wprowadzaniem do użytkowania kolejnej wersji systemu operacyjnego na komputerze - każda kolejna wersja bardziej rozbudowana zawierająca więcej błędów.

 

essprit, chodzi o to nie ma jednoznacznych markerów potwierdzających co jest chorobą a normą, jakieś grono ma decydować że jak ktoś dwa tygodnie po stracie bliskiego nie może się poradzić z żałobą jest chory psychicznie i ma łykać jakieś tablety zgodnie z jakimiś wytycznymi albo ze jak ktoś cztery razy w tygodniu w wieku 40 lat współżyje cierpi na zaburzenie hiperseksualne.

DSM V jest krytykowane przez wielu specjalistów idąc tą drogą w niedługim czasie 100 % społeczeństwa będzie chora psychicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

essprit, odwracasz kota do góry ogonem, że się tak wyrażę. Choroba psychiczna, to jednak nie to samo co somatyczna. W przeciwieństwie do chorób somatycznych, granica pomiędzy zdrowiem psychicznym, a chorobą jest psychiczną jest dość płynna i subiektywna, co stwarza duże pole do manewru i nadużyć, a tempo w jakim przybywa nam, coraz to bardziej, moim zdaniem, absurdalnych chorób psychicznych, mówi samo za siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

essprit,

A mnie zastanawia jedno, czemu wy się podniecacie DSM jak on nie jest w Polsce stosowany ?

A dwa, czemu tak samo się nie wkurw...cie jak nowe choroby z kręgu somatyki są odrywane ?

I czemu nie ma takiego pisania, że jakiś prof ma udziały w lekach/szczepionkach (pomijam że w wielu przypadkach to bzdura) ?

 

70 lat temu np nie istniało Hashimoto ani bolerioza ani bactercia hylo coś tam pylori --- gdzie tu jakieś insynuacje i atakowanie ???

A jeśli odkryto bakterię hp i sztab biologów/naukowców znalazł lek na to - czemu z tego mam się nie cieszyć, a tylko psioczyć że zarabiają i że to spisek jak czytam przed-rozmówców ?

 

no ciekawe kto tu się podnieca :P

nie wiem też kto psioczy o zarobkach i pisze o spiskach poproszę o cytat? :P

czytasz wypowiedzi do których się odnosisz w ogóle? :mrgreen:

 

dsm nie jest w PL, ale tak samo z tym ICD jest - lekarze są tu mało elastyczni , a to nie jest Biblia jak niektórzy z nich traktują, tylko taki wstępny umowny szkic mający ustawić pacjenta leczenie, a nie je ograniczyć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

essprit, no wielu nie wie, traktują jak Biblię, sam się przekonałem, lekarz raz wyciągnął tą książeczkę jak moje słowa nie zgadzały się z tym jak mnie zaszablonował i mówi:

"mnie interesuje tylko to" - wskazując palcem na książeczkę icd :shock:

tak samo z lekami jakby nie wiedzieli, że na różnych inaczej działa, niektórzy to w ogóle ulotek nie czytają od leków, które przepisują.

jeden się pyta jak się czuje po nowym ssri, ja odpowiadam, że przez pierwsze dwa tygodnie objawy się nasiliły.

on mówi, ten lek tak nie działa (sic!), ja na to, działa tak na mnie.

on mówi, nie bo ten lek tak nie działa, ja na to, działa, nawet w ulotce pisze, że przez pierwsze dwa tygodnie objawy się nasilają

on mówi, czyta pan ulotkę i wmawia pan sobie te objawy co są na ulotce :shock:

później mu mówię jeszcze, że libido mi spadło

on znowu mówi ten lek tak nie działa, ja mówię działa nawet w ulotce o tym pisze

on mówi, wydaje mi się, że nie powinien czytać pan ulotek i pyta, a po czym pan to poznaje, że libido spadło

ja na to, że mi gorzej staje i zmieniłem temat, bo już nie wiem jak miałem z idiotą rozmawiać później jeszcze kolejne debilizmy wygadywał, wziąłem receptę i więcej do niego nie poszedłem, a on stówkę łyknął za wizytę, podczas której obrażał mnie swoją głupotą :mrgreen:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że jest to zlepek kopiuj-wklej wyrwanych z kontekstu fragmentów różnych artykułów-

"Kreatorów chorób" z Dziennika,

"Wielkiego oszustwa psychiatrii" z Medonetu,

opracowania "Dwubiegunowe zaburzenia nastroju i zaburzenia depresyjne w klasyfikacji DSM-5" Kliniki Psychiatrii Dorosłych UM w Poznaniu,

"DSM 5 – najnowsza klasyfikacja zaburzeń psychicznych – hypersexual disorder" z terapiistrategicznej,

"Krzywe ogórki i brzydkie owoce: co jeszcze ureguluje prawo unijne?" z gazety prawnej.

 

Ciężko dyskutować z takim antypsychiatrycznym "potworkiem".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

essprit, tak wybieram, że to był jedyny o tej godzinie w przychodni na nfz, więcej już do niego nie poszedłem.

ten co wyciągnął książeczkę icd mówiąc, że go interesuje jedynie to co w niej pisze a nie to co ja sobie myślę to był ordynator, dodatkowo walnął mi 15mg lorafenu na pierwszy raz, tak, że film mi kompletnie urwało film na dwa dni, a nawet w ulotce pisze, że maks dobowa to 10mg tak więc ten też nie czytał ulotek chyba, albo chciał mnie zatruć może nie wiem.

 

teraz już mam lekarza, który czyta ulotki, ale po drodze kilku takich co nie czyta się napatoczyło :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, w pełni się z tobą zgadzam takie przypadki często się zdarzają

 

Dark Passenger, Wydaje mi się że nie rozumiesz tematu nie napisałem nigdzie że to mój autorski tekst to jest krytyka trędu do jakiego zmierza diagnostyka albo nomenklatura psychiatryczna poprzez opinie, cytaty osób zajmujących się tym tematem, (wbrew jakiejś lojalności korporacyjnej). Wiadomo jest część chorób do których nie ma wątpliwości: psychozy (głosy, urojenia), zaburzenia afektywne, nastroju (chad, głęboka depresja), nerwice i zaburzenia osobowości. Nie ma jednoznacznych markerów (badania genetyczne, hormonalne, diagnostyczne, laboratoryjne czy analityczne) żeby klasyfikować choroby czy zaburzenia psychiczne na pięćset odmian. Wszystko jest pojęciem względnym co jest norma a co nie i doszukiwanie się we wszystkim zaburzeń na zasadzie głosowania wspierane przez lobby farmaceutyczne jest samo w sobie chorobliwe. Staram się dystansować zarówno do dogmatów psychiatrycznych jak i nutu zwanego antypsychiatrią prawda zapewne leży gdzieś pośrodku, każda nauka powinna podlegać jakiejś krytyce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dr Daniel Amen, fachowiec światowej klasy od funkcjonalnego obrazowania mózgu SPECT:

 

"DSM IV Biblia psychiatrii tak naprawdę nie opiera się na podstawach neurologii, gdyż scala odmienne rodzaje zaburzeń razem. To nie skupia się na zasadzie indywidualnego podejścia. Ktoś może mieć depresję i bardzo niską aktywność mózgu i depresję z bardzo wysoką aktywnością mózgu. Bo każdy mózg jest tak wyjątkowy, że ważne jest aby dostosować leczenie do jego indywidualności.

Nic dziwnego, że nie każdy reaguje tak samo na ten sam lek".

 

tłumaczenie moje, a tutaj link do całego tekstu:

http://naturallysavvy.com/care/dr-daniel-amen-brain-spect-scans

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do ogórków to metafora bo przepisy niby mają decydować co jest pełnowartościowym ogórkiem a co nie, dochodzi do przewartościowania pewnych pojęć zauważyłem tu pewną analogię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×