Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Little Red Fox, Przywiało Cię do domu jak niektórych z nas? ;)

 

cyklopka, jak już cały człowiek boli, to niedopsze...

 

Zosia_89, Zosieńko widzę avka... :( Tulam kochana!!!

 

filip133, Też tak myślę, że rodzice się o Ciebie teraz bardzo martwią i stąd ta nadopiekuńczość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja też właśnie nie mam takiej postawy "kup mi to", "załatw mi tamto"...

 

A oni i tak kupują i załatwiają dużo rzeczy :bezradny: Ale nie tylko mnie, oj, nie tylko mnie.

 

Swoją drogą, psychiatra pyta, czy po zwiększonej dawce neuroleptyka dalej mnie denerwuje muzyczka z "Ojca Mateusza", a tu brak zmian, mam ochotę sobie uszy wyłupić :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rodzice się martwią i skoro kochają syna, to starają się sami mu pomagać i otaczać opieką.

 

Zgadza sie...nikt nie napisal ze zle ze Ci pomagaja ale nadopiekunczisc nie jest wskazana. Bo wieksza krzywde tym Ci robia niz pomagaja. W wieku 27 lat pewne sprawy zalatwia sie samemu.

Na prawde zaczynasz strasznie przypominac mi mojego brata...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wyplumkana , wypachniona balsamem , rane i moje odparzenia po plastrowe wietrze i sobie jednym okiem ogladam "Gwiezdne wojny" drugim czytam WAs . Ale cos od kiedy wyszlam ze szpitala stale jestem senna!

 

Zosia89 co to sie podzialo ze taki avek smutny?:*******

 

cyklopka, tulam Cie w tym zaziebieniu :********

 

 

A ja WAm powiem tak ze od kiedy moja mama zmarla czyli jak mialam 17 lat to jestem samodzielna bo nie mialam wyjscia. Czasem mi sie marzy jak jestem zmeczona natlokiem spraw , zeby tak ktos za mnie cos zrobil czy zalatwil ale dochodze do wniosku ze pewnie bym sie rozleniwila i jednak swoja samodzielnosc cenie.

 

filip a Ty po prostu mozesz rodzicom powiedziec zeby tez i dali Ci wiecej swobody jesli idzie o takie sprawy b o w sumie o swoje zdrowie to raczej wolalabym sie sama dowiadywac niz zeby to robil za mnie moj tata.Owszem moge isc z kims ale to ja jestem glowna zainteresowana i to ja mam wiedziec co i jak.

 

Poza tym kobiety cenia samodzielnych facetow 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sigrun, myślę, że za dużą wagę przywiązujesz, nie każda drobna przysługa musi być rozpatrywana w świetle szeroko pojętej odpowiedzialności za to, żeby ktoś stał się samodzielny.

 

Poza tym kobiety cenia samodzielnych facetow 8)

No to akurat prawda :105:

Z tym, że potem powiedzą włANczać i już nici z tego wrażenia :P

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie rzeczy załatwiam sobie sam. Przecież nie wszystko robią za mnie.

Oj napisałem tylko że tata ma numer do ortopedy, bo dostał od jakiegoś klienta, a ja nie mam tego numeru i już wielka tragedia, już robię coś źle i coś jest nie tak... -.- Ojciec jest taki, że jak on sobie coś umyśli to tak ma być i koniec. On ma numer i załatwia to co trzeba i koniec, mi go nie da. Mama chciała sobie telewizor do sypialni kupić, to nie, afera w domu, pieniądze wyrzucane w błoto, a on chciał kosiarkę kupić, to kupił za 1700 zł i tyle. Nic nie poradzę na charaktery rodziców :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, ja jak wyszłam ze szpitala kilka lat temu też wiecznie śpiąca chodziłam i nawet kładłam się o 21:00 :lol:

teraz jestem okrutnie przemarznięta, od kilku dni mam podwyższoną temperaturę i czuję się zmęczona, wypluta i nie wiem czy to wynik stresu, czy coś jest na rzeczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam bycie upartym po tacie... Tata chciał żebym szedł na studia do Stalowej Woli, żeby blisko było, ale ja się uparłem że do Kielc i koniec, poszedłem do Kielc... :P Ja zostałem ateistą i koniec, do kościoła nie chodzę... xD

Też nie chcę ciągle konfliktów wywoływać o wszystko.

Zresztą byłem samodzielny na studiach i co? Skończyłem pod metrem. Rodzice też muszą się oswoić przez jakiś czas jeszcze z tą moją samodzielnością i zaufać, że już nic złego się nie stanie, żadne próby samobójcze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sigrun, każdy z nas ma inny punkt odniesienia.

Moi rodzice mnie mieli wybitnie w pompie więc jakby mi teraz tatuś wyskoczył z opiekuńczymi gestami to by był postęp w stronę przywracania nam ról rodzinnych (on by był moim ojcem a ja jego córką - nie na odwrót) i ja bym to przyjęła z aprobatą :great:

Może Ciebie to tak irytuje bo cośtam innego masz w głowie i w przeszłości :bezradny:

 

cyklopka, ja tam przeczytałam to samo co Filip... :P

 

Purpurowy, a cóż się stało? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, ja tam przeczytałam to samo co Filip... :P

 

Hahaha, fajnie, nie tylko ja miewam takie skrzywione myśli :D

 

filip133, ale nie mozesz kwitowac ze Twoja samodzielnosc doprowadzila do wypadku bo takie myslenie to herezja.... Wypadek sie moze zdarzyc kazdemu i wszedzie!

 

Ciekawe ilu ludzi walnęło metro i jakby to inni rodzice przyjęli... xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

już wielka tragedia, już robię coś źle i coś jest nie tak... -.-

 

Filipie, stop! :time: nie zapędzaj się dalej z tymi myślami! Ja zapytałam lekko prowokująco, ale spoko, spoko, przepraszam jeśli poczułeś się osaczony ;) Nie uważam, że robisz źle albo że jesteś niesamodzielny, bo Cię tak dobrze nie znam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

filip133, nie wiem ilu , ale mojego kolege walnal samochod i 4 lata lezal w domu bo jest tak pokiereszowany , a teraz mimo ze mu nikt szans nie dawal zapyla na wozku i mieszka z nowa dziewczyna ;) moja sasiadka tez miala wypadek , samochod wjechal w nia na pasach i jest samodzielna , wyszla za maz , mimo ze miala operacje na kregoslup i dluga rehabilitacje .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Little Red Fox, A zaciążona nie jesteś - senność, podwyższona temperatura bez powodu?

 

filip133, Nie musisz się tłumaczyć. Każdy żyje jak chce i jak może. A że ktoś ma na ten temat swoją opinię opartą na swoich doświadczeniach, też ma prawo, w końcu piszesz na forum.

 

Ja się usamodzielniłam po maturze - spierdzieliłam do innego miasta na studia i nauczyłam się sama dbać o siebie i nie liczyć na innych. Teraz mam z kolei jazdę, jak muszę poprosić o pomoc. Jeden z moich problemów - Zosia Samosia. :bezradny:

 

Purpurowy, Ja też kcę taki obrazek... Bo niestety pieniądz się mnie nie trzyma.

Jak kiedyś mój monsz powiedział - ma być krach na giełdzie, wystarczy że my w nią zainwestujemy. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

już wielka tragedia, już robię coś źle i coś jest nie tak... -.-

 

Filipie, stop! :time: nie zapędzaj się dalej z tymi myślami! Ja zapytałam lekko prowokująco, ale spoko, spoko, przepraszam jeśli poczułeś się osaczony ;) Nie uważam, że robisz źle albo że jesteś niesamodzielny, bo Cię tak dobrze nie znam :)

 

Właśnie to, zacząłem się czuć atakowany i osaczony... ;)

Jeszcze trochę czasu potrzeba i będzie lepiej.

Po operacji barku i ewentualnej rehabilitacji zajmę się szukaniem pracy, a jak będę miał pracę to wyprowadzką do miasta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×