Skocz do zawartości
Nerwica.com

Brzydota


owsik

Rekomendowane odpowiedzi

owsik, a Ty gadałeś kiedyś o swoim problemie z psychologiem? (jestem ciekawa co Ci ewentualnie powiedział )

Tak, cóż nie zaprzeczała mi ta Pani, że wygląd się liczy. Zresztą zdawała sobie sprawę, że mam ogromną wiedzę na temat faktów naukowych dotyczących wpływu wyglądu na życie. Raczej próbowaliśmy znaleźć drogę alternatyw budowania u mnie poczucia wartości na bazie moich zasobów. Nie wmawiała mi, że to sprawi, iż znajdę dziewczynę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli kluczem byłoby chyba całkowite zaakceptowanie swojego wyglądu. Tylko jak to zrobić? Ja się nigdy nie pogodzie z tym, że moja psychika jest ułomna i zdecydowałem się całkowicie odizolowac od życia w społeczeństwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

owsik, już kiedyś pisałam , dlaczego nie zainteresujesz się kobietami niedowidzącymi czy niwidomymi ? przestanie Cie paralizówac świadomość Twoej brzydoty.

Nieprzestanie, bo nadal będę miał świadomość, że taka osoba niebyła by ze mną gdyby widziała.

Sam sobie strzelasz w kolano :? akurat chciałabym, żeby partner akceptowął mnie tylko za wewnętrzne zalety, a nie za cos tak płytkiego jak uroda. Ty chyba musisz koniecznie znaleźć jakies argumenty, żeby sobie zycie utrudnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i zdecydowałem się całkowicie odizolowac od życia w społeczeństwie.
No czasem, to najlepsze, co można dla siebie zrobić. Wiem po sobie.

 

owsik, rozumiem, to przynajmniej na plus dla niej, że Ci żadnych kitów nie wciskała, ale z drugiej strony, to też nie dowiedziałeś się tam czegoś, czego byś sam nie wiedział, a co by poprawiło Twoją sytuację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tristezza, nie da się zmienić psychiki, jak ktoś się urodził ze słabym typem układu nerwowego, to tak mu zostanie na wieki, taka wieczna pipka z niego będzie.( popiół i owsik to nie o Was, tylko o mnie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tymi psychologami to jest taka sprawa, że jak u swojej pani psycholog powiedziałem że jestem brzydki, to ona powiedziała że następnym razem zaprowadzi mnie do innych pań które tam pracują, pod pretekstem żebym im tam coś pomógł, a później jak mnie już nie będzie, to ona się ich zapyta jak im się podobałem. I wiecie co zrobiłem? Obstrzygłem się na GG Allin'a (jak wyglądał GG Allin to można sprawdzić w internecie) i poszedłem do nich. Ustawiłem im radio i wyszedłem, a potem pani psycholog wyszła do mnie i powiedziała że wszystkie panie stwierdziły zgodnie że... jestem całkiem przystojny. :shock: Zlot fanek GG Allin'a, czy co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tego, że jestem brzydki nie mam wątpliwości, za dużo mi to kobiet powiedziało czy też napisało. Poza tym ten brak powodzenia u kobiet. Po prostu wiem jak się kobiety zachowują, gdy mężczyzna jest przystojny, a gdy jest brzydki tak jak ja. Różnica jest ogromna, Jak na przykład tańczenie na dyskotece, gdy brzydal tańczy to każda się odsuwa. W barach kobiety potrafią zagadać do przystojnego. Nie trzeba nawet w takich sytuacjach usłyszeć jakim się jest z urody, by się o tym przekonać. Też nie raz słyszałem, że nie jestem brzydki, ale to jest tak, że jak ktoś jest miły to o brzydkim powie przeciętny, ale realnie to jest to osoba ,, przeciętna inaczej". Mi natomiast niektóre osoby mówiły, że jestem podobny do Sławomira Sierakowskiego. Teraz mniej, bo troszkę przytyłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym nie był brzydki i był w związku, która mi odpowiada byłbym szczęśliwy. Nie mogę zasnąć. Nie mogę się z tym pogodzić, że jestem, aż tak brzydki, że ciągle dla kobiet jestem nie w typie, że jestem przegrany na starcie. Nieatrakcyjność jest ogromnym nieszczęściem, a mnie nie strać na operacje plastyczne, które zresztą nie wiem czy by pomogły na tyle poprawić moją estetykę bym w końcu przestał być wiecznie nie w typie. Ucieka mi młodość ucieka mi coś cennego brak miłości itp. Większość osób nawet nie ma pojęcia jaki to ból być brzydki, kiedy się przegrywa i przegrywa, bo nasza nieatrakcyjność stawia nam zaporę nie do przeskoczenia. Większośc osób nigdy tego nie doświadcza nie ma żadnego pojęcia jak brzydota rujnuje życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam strasznego doła dziś. Los mnie naprawdę pokarał, że jestem tak brzydki iż nie mogę nic z tym zrobić. Chociaż bardzo chcę to ominąć mięć randki być w guście, a nie wiecznie nie w typie przegrany z góry przez swojego ryja. Nie mam żadnego wyboru jestem przegrany przez sam fakt jaką mam twarz czy wzrost, To mnie strasznie dołuje. Dlaczego operacje plastyczne nie są refundowane. Przecież brzydota rujnuje życie to koszmar, gdy wiadomo, że jest się nigdy nie w typie. Takie życie jest beznadziejne, gdy całe lata jest to samo, bo nigdy się nie wyładnieje. Znajomi mają kogoś, a ja wiecznie sam i sam, bo jestem brzydki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, tyle razy przeczytałam "brzydki", że to słowo wydaje mi się teraz tak komiczne aż nie mogę się powstrzymać od śmiechu, wybaczcie xD Dodam na pocieszenie, że znam pewną kobietę, która dla mnie jest nieatrakcyjna (a nie napiszę brzydka, bo właśnie zaraz się dowiecie) tzn. jest niska, bardzo... ma okrągłą sylwetkę, jest okrągła, ma krótkie nóżki, rączki i brzuszek wystający, duży nos, dziwną głowę i rzadkie włosy. ALE! Jest tak miłą, sympatyczną osobą, pewną siebie lub tej nie pewności nie okazuje, dobrze się maskuje w sensie itp. że wcale się nie zdziwiłam jak na FB zobaczyłam, że jest w związku i to z facetem, który jest nawet przystojny ;) Także chłopaki: Każda potwora znajdzie adoratora! A miłość wcale nie sprawi, że wasze życie zmieni się o 180 stopni a wy staniecie się lepszymi ludźmi. Sami musicie popracować nad ulepszeniem swojej osobowości, zacznijcie od zaprzestania narzekania :)

 

Ps. Ja też narzekam dużo i też jestem brzydka, ale miło tak komuś napisać coś podnoszącego na duchu, chociaż i tak będziecie narzekać jak i ja to jednak napisałam co napisałam. Elo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje, jednak dla mnie to nie jest komiczne być wiecznie nie w typie dla kobiet. Nie ważne jakby się nie starać i tak być skreślonym przez swoją nieatrakcyjność fizyczną to jest koszmar, gdy jest się brzydkim i nigdy nic się nie zmieni w tedy na lepsze. Chyba, że się wyładnieje, albo się dorobi fortuny. Nie ma znaczenia dowcip czy nawet pewność siebie, gdy nasza twarz czy niski wzrost sprawia, że się nie podobamy. W tedy nie ma najmniejszych szans na szczęście na spełnioną miłość czy nawet na 1 kawę chyba, że jako koledzy. Bycie brzydkim to nieszczęście, a mi zostało już tylko narzekanie, Zrobiłem niemal wszystko co mogłem w miarę możliwości poza operacjami plastycznymi na które mnie nie stać, a mimo wszystko i tak przegrywam przez brak urody. Ponieważ podryw opiera się przede wszystkim na pociągu fizycznym i jak to zawodzi to jest kaplica,a u brzydkich zawodzi na całej linii. Twoja opowieść udowadnia tyko, że dużo gorzej od mało urodziwych kobiet mają brzydcy mężczyźni, bo nie dość, że od razu nie dostaną szansy na randkę za twarz to jak są niscy tak jak ja to i wzrost będzie czynnikiem, który dyskwalifikuje. Muszę żyć w niemocy, która wynika tylko z tego faktu, że jestem bardzo nieurodziwy. Strasznie mnie to dołuje, bo wiem, że to niema nic wspólnego z osobowością i dlatego ten koszmar odrzucen na randkę nigdy się nie skończy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brzydota to nieszczęście które właśnie mnie dopadło. Jestem brzydkim mężczyzną, a to oznacza prawie zawsze przegraną na starcie, gdy chce się poderwać kobietę. Uroda wbrew hipokryzji ludzkiej to potęga to moc, która może dać szczęście. Niestety bycie brzydkim szczególnie facetem przynosi tylko klęski, a wmawia mi się, że mam być jak ze stali i że mam się samo oszukiwać udawać, że osobowość sprawi, że zacznę mieć dziewczynę randki, co oczywiście jest nieprawdą, gdy przegrywa się przez twarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, tyle razy przeczytałam "brzydki", że to słowo wydaje mi się teraz tak komiczne aż nie mogę się powstrzymać od śmiechu, wybaczcie xD Dodam na pocieszenie, że znam pewną kobietę, która dla mnie jest nieatrakcyjna (a nie napiszę brzydka, bo właśnie zaraz się dowiecie) tzn. jest niska, bardzo... ma okrągłą sylwetkę, jest okrągła, ma krótkie nóżki, rączki i brzuszek wystający, duży nos, dziwną głowę i rzadkie włosy. ALE! Jest tak miłą, sympatyczną osobą, pewną siebie lub tej nie pewności nie okazuje, dobrze się maskuje w sensie itp. że wcale się nie zdziwiłam jak na FB zobaczyłam, że jest w związku i to z facetem, który jest nawet przystojny ;) Także chłopaki: Każda potwora znajdzie adoratora! A miłość wcale nie sprawi, że wasze życie zmieni się o 180 stopni a wy staniecie się lepszymi ludźmi. Sami musicie popracować nad ulepszeniem swojej osobowości, zacznijcie od zaprzestania narzekania :)

 

Ps. Ja też narzekam dużo i też jestem brzydka, ale miło tak komuś napisać coś podnoszącego na duchu, chociaż i tak będziecie narzekać jak i ja to jednak napisałam co napisałam. Elo.

Sława człowiekowi który zechciał poznać osobowość tej dziewczyny i nie odrzucił ją ze względu na wygląd! Mnie niestety wszyscy odrzucają za wygląd i nawet nie dają szansy zaprezentowania swojej osobowości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic mi już nie zostało. Brzydota niszczy doszczętnie, a nadzieja w przypadków brzydkich facetów jeszcze przy tym niskich zawsze przynosi tylko rozczarowanie i złudzenie, że może tym razem się uda, że będzie dobrze. Niestety nie ma drugich połówek, nie ma tej jedynej, bo bycie brzydkim to wyrok to przepis na klęskę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic mi już nie zostało. Brzydota niszczy doszczętnie, a nadzieja w przypadków brzydkich facetów jeszcze przy tym niskich zawsze przynosi tylko rozczarowanie i złudzenie, że może tym razem się uda, że będzie dobrze. Niestety nie ma drugich połówek, nie ma tej jedynej, bo bycie brzydkim to wyrok to przepis na klęskę.

 

Jeżeli już wcześniej zadano Ci to pytanie, to przepraszam. Do jakich dziewczyn "startujesz"? Jeżeli do modelek, to nic dziwnego, że jesteś odrzucany. Czy one są w podobnej skali urody, co Ty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owsik celuj w opiekuńcze trochę starsze od Ciebie kobietki.

 

te co im pokazywałem Twoje foto lubią dominatorów takich jak ja i one nie mówiły, że jesteś brzydki, w sensie obrzydliwy, tylko w takim, że sympatyczny, ale kompletnie niepociągający - taki do pogłaskania a nie do łóżka, u takich nie masz szans, u opiekuńczych już tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owsik celuj w opiekuńcze trochę starsze od Ciebie kobietki.

 

te co im pokazywałem Twoje foto lubią dominatorów takich jak ja i one nie mówiły, że jesteś brzydki, w sensie obrzydliwy, tylko w takim, że sympatyczny, ale kompletnie niepociągający - taki do pogłaskania a nie do łóżka, u takich nie masz szans, u opiekuńczych już tak.

ty dominator wytrzyj gnoja spod nosa ...... buzi leszczu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że ja dla każdej jestem za brzydki czy też niepociągający fizycznie. Nawet jeżeli już jakaś chce się spotkać to zazwyczaj na zasadzie, że mam być poczekalnią na lepszego faceta, bo i tak jestem dla niej nie w typie. Także nawet te, które chcą się opiekować facetem szukają kogoś, kto będzie je kręcił, a ja mam takiego ryja, że dla żadnej nie jest z byt na randkę . Totalnie przegrałem przez ten wygląd i nic nie mogę z tym zrobić. Zdaję sobie z tego sprawę jestem coraz starszy,a problem, który mnie niszczy, który zabiera mi szansę na miłość spełnioną jest ten sam odkąd zacząłem interesować się kobietami to mój przeklęty wygląd. Tylko w bajkach się ładnieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×