Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy z orientacją.


Załamana17

Rekomendowane odpowiedzi

czytam ten temat i nie wierze w to co widze.

wy serio pociąg seksualny do facetów kojarzycie z nerwica?

zwykłe z was homofoby

i cioty :105:

 

 

ale jesteście po części usprawiedliwieni boicie się odrzucenia itd. wiadomo jakie jest nasze polskie społeczeństwo

współczuje

 

homofobie da się leczyć, z orientacji seksualnej się nie wyleczycie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niepewnasiebie93, ale już ci pisałam, prawdziwi homoseksualiści boją się być może akceptacji ze strony społeczeństwa, reakcji bliskich, może nieodwzajemnionego uczucia, ale nie własnych myśli. Natrętnych myśli boją się nerwicowcy. :roll:

 

Ludzie przychodzą na to forum, bo wkręcają sobie, że są homoseksualistami, pedofilami, żabami, że są opętani albo mają nieuleczalną chorobę. Nie idą z tym na forum LGBT, dla egzorcystów, grup wsparcia chorych na raka ani na forum dla żab. Widocznie coś dociera, że nie tu leży problem.

 

Możesz szukać pomocy specjalisty od razu, albo czekać aż ci samo przejdzie, chociaż z czasem może się po prostu zmienić temat natręctwa, albo wystąpią inne objawy depresji/nerwicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cyklopka dziekuje wiem ze to natrectwa.. Ale sama juz nie moge uwierzyc ze to choroba. wczesniej mialam inne natrectwa ale nigdy nie na tak duzej skali zebym nie mogla normalnie funkcjonowac... Ciagle sie boje, stresuje, ostatnio nawet sprawdzalam kto pociaga mnie bardziej... Z szybkim biciem serca i sciskiem w garde balam sie ze to wywowala podniecenie. Nie umiem sobie poradzic... Budze sie w nocym z takim samym stresem, budze sie rano, jakakolwiek czynnosc i zawsze te mysli mi towarzysza.. Najgorzej jest jak jestem z chlopakiem i dalej analizuje to juz w ogole mam ochote uciec od niego, spadlo mi mega libido. Boje sie tego. Zapisalam sie na wizyte u psychologa ale sie boje isc ze mi powie ze jestem lesbijka i musze sie z tym pogodzic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba już nie te czasy, żeby psycholog "diagnozował" komuś homoseksualizm, może jeszcze elektrowstrząsy przepisze...

 

Wiesz, nie siedzę w twoim życiu, ale może masz jakieś prawdziwe problemy w związku albo w sobie, których nie widzisz, o których nie chcesz myśleć, bo psychika, żeby cię od nich odciągnąć podsuwa "problemy" z dupy wzięte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedynym problem jaki mam w zwiazku to chyba odleglosc. Bardzo bylismy ze soba blisko. Na poczatku pracowalismy razem, pozniej jak juz on zmienil prace to i tak prawie codziennie sie widywalismy. Pozniej razem zamieszkalismy w sumie pol roku i on korzystajac z okazji ze moze otworzyc wlasna firme musial zamieszkac w innym miescie a zanim ja do niego dolacze to musze najpierw tam znalezc jakas prace i inne sprawy nie wchodzac w szczegoly.. Widujemy sie raz na tydzien w najgorszych sytuacjach raz na dwa miesiace.. Ale nie jest az tak zle. Czy to moze miec cos wspolnego? Nie wydaje mi sie... A natrectwa typu co chwile musialam sobie powtarzac cos w glowie zeby nic nie stalo sie mojej rodzinie byly malo wplywajace na moje zycie, jakos mi nie przeszkadzaly az tak, przez jakis czas wydawalo mi sie ze mnie wyrzuca z pracy i ciagle cos zle robie i o mnie gadaja - to byla moja taka mala obsesja ale przeszlo. Pamietam jak bylam dzieckiem jeszcze - o dziwo to dopiero teraz mi sie przypomnialo.. Ze mialam obrazliwe mysli w stosunku do Boga. Ale przeszlo, nawet nie pamietam kiedy i ile trwalo. No i jeszcze kilka innych ale nigdy z taka sila i z taka intensywnoscia.... No i wieczne analizowanie wszystkiego, mysli, zachowanie i to nie tylko swoje. Kiedys na jakis czas przeszlo ale potem wrocilo od nowa. Czuje sie taka bez uczuc... :( tak jakbym juz nigdy nie miala poczuc sie szczesliwa. Dzisiaj na innym forum przeczytalam post jednej dziewczyny ktora mowila ze tez ma natrectwa ze jest lesbijka i ktos jej odpisal ze powinna sie zastanowic nad swoja orientacja bo moze cos w tym jest.. I sie tak przestraszylam ze szok! Ciagle o tym mysle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niepewnasiebie93, no ja pamiętam, co tam pisałaś o swoim związku. Ja już przerabiałam związki na odległość i nie posłużyło mi to.

 

Dzisiaj na innym forum przeczytalam post jednej dziewczyny ktora mowila ze tez ma natrectwa ze jest lesbijka i ktos jej odpisal ze powinna sie zastanowic nad swoja orientacja bo moze cos w tym jest.. I sie tak przestraszylam ze szok! Ciagle o tym mysle

Parę postów wyżej, ktoś napisał, że to nie nerwica, tylko homofobia :roll:

Wiesz, nie polecam, ale jakbyś bardzo chciała, to mogłabyś wbić na jakieś forum dla LGBT i poczytać wątki ludzi, którzy uświadomili sobie, że są homo albo bi i zobaczysz, że oni nie przechodzą tego, co ty, mają inne problemy, natomiast nie mają aż tylu wątpliwości, co do tego kim są, bo widzą, że nie mają na to wpływu. A nie polecam dlatego, że możesz sobie jeszcze coś wkręcić.

 

Widzisz, miałaś już skłonność do tego typu myślenia, nie uzyskałaś pomocy wtedy, teraz się nasiliło. Prawdopodobnie masz depresję, być może jest jakiś lęk o przyszłość, o zmiany w życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, trochę czytałam, ale nie mam żadnej bliskiej koleżanki ani kolegi, żeby mówić z pełnym przekonaniem.

Przykładowo, był taki artykuł/kwestionariusz, o tym jaka znana osoba "pomogła" komuś odkryć swoją orientację np. ktoś jako nastolatek/ka oglądał Archiwum X i podkochiwał(a) się w Scully albo Mulderze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dalej nie wiem jak rozroznic odkrycie swojej orientacji a czy to tylko natrectwa. Chodzi o to ze wyobrazasz sobie zycie z ta sama plcia ze marzysz o bliskosci z ta sama plci i nigdy nie zakochujesz sie w plci przeciwnej? Bo nie ma znaczenia ze jestes kobieta i podoba ci sie jak inna kolezanka ma ladnie zrobiony make up albo podoba ci sie jej styl czy sposob bycia albo poprostu uwazasz ze jest ladna, tak? Jestem jakas glupia w tych kwestiach bo boje sie ze probuje ' zagluszac ' swoje prawdziwe ja jakimis wytlumaczeniamk. :( jaaaaaaaaaa!!!!!! Ratunku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co myslisz na temat tego postu? Tez nerwica czy prawda?

 

Mam depersonalizację z derealizacją. Coś co mogłoby wnieść do sprawy to to, że podczas tego stanu m.in wszyscy są dla mnie na jednym poziomie, tracę jakby uczucia do chlopaka, bliskich ( ale jest to tylko złudzenie)

Jestem z chłopakiem już prawie 4 lata. Jestem z nim szczęśliwa, oczywiście, nie jest idealnie, jak w każdym zapewne związku. Jest to mój pierwszy chłiopak, z nim przezyłam swój pierwszy raz ;) Od jakiegoś czasu mam natrętne myśli, że mogę być lesbijką. Jakoś jak rozmawiam z kolezankami to mam ochotę je przytulić, pocałowaćm właściwie to do każdego tak mam, chyba nawet niezależnie od płci. Dodam też, że z moim chłopakiem nie miałam orgazmu. Ostatnio udało mi się przy nim dojść do orgazmu łechtaczkoweego jak sama się podniecałam. I to tyle. Zawsze w dzieciństwie oglądałam jakieś filmy erotyczne, a od dłuuuższego czasu bardziej np. jarają mnie 2 kobiety na filmiku niż np. para hetero. Zawsze jakoś ciało kobiety bardziej mnie jarało niż mężczyzn. W swoim chłopaku zakochałam się bardziej w jego osobowości niż w wyglądzie ( no ale pewnie coś tam musiał mnie też z

wyglądu jarać).

I teraz nie wiem, czy to przez nerwicę tak mam, bo np. mam tak, że kochając się z chłopakiem albo po, mam natręty myślowe, że jak to by było z kobietą, albo wyobraża mi się jakby on był kobietą. Często też patrze na kobiety, na mężczyzn i analizuję to bardziej mi się podoba. BYć może ten mój stan wszystko jakoś maskuje. W dodatku mam wrażenie, że wszyscy to homoseksualiści, że pary heteo są nieszczęśliwe ;/ Albo np. coś mi nie pasuje u chłopaka to sobie myślę, że no, jakbym z laską to nie miałabym problemu bo nie była by taka itd. Kuźwa, a ja tak naprawdę nie chce mieć tych myśli. Nie chcę, żeby się pojawiały. Chce życ normalnie jak każda normalna kobieta będąca w związku z mężczyzną...

 

Ktos napisal ze moze to jednak byc prawda, sama juz nie wiem co myslec. Boje sie tego postu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie ogladam i nie ogladalam filmikow z udzialem samych kobiet i jakos mnie do tego nie ciagnie. Poprostu jak to przeczytalam i widzialam komentarze innych ludzi zeby myslala nad swoja orientacja to troche sie przerazilam. Myslisz ze u niej to tez nerwica? Czy nagle jej sie ' odmieniło'? Wiem ze nie powinnam sie porownywac, ale sama juz nie wiem co myslec.

 

Tak pozatym, dzieki za Twoje odpowiedzi..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E, to już nie rozkminiajmy osób trzecich.

A że ludzie piszą, o skąd mają wiedzieć, jeśli ktoś ciągle myśli o czymś, o tym gada, to sądzą, że mu o coś chodzi.

 

Na prawdę uważasz, że obce osoby "doradzające" innej obcej osobie wiedzą o tobie więcej, niż ty sama? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do mnie od lat wraca problem orientacji, który przerabiałam już na wszystkie sposoby zawsze dochodząc do wniosku, że jestem hetero. Ale analiza analizą a natręctwo i tak wraca jak bumerang. Często występuje w parze z "co by było gdybym przestała go kochać" - czyli po kłótniach z mężem. Niestety wcale nie tak łatwo się tego pozbyć :(

Często pojawia się myśl, co by było gdybym... np. pocałowała koleżankę - niemniej nigdy tego nie zrobiłam i jak mówi mój psychiatra takie niewygodne natręctwa często pojawiają się w chwilach w których nie chcemy by się pojawiły (na tej samej zasadzie bluźniercze myśli pojawiają się u katolików w czasie mszy) i nigdy nie zostają zrealizowane.

Moja psycholog natomiast mówi, że może myśli że mogę być lesbijką wynikają z jakiejś mojej niechęci do homoseksualistów, ale to chyba musi być bardzo ukryta niechęć bo nie znam żadnej osoby homoseksualnej i w sumie jak o nich myślę to ni mnie ziębi ni grzeje to co ktoś robi w sypialni.

 

Sama nie wiem skąd to u mnie, ale sama myśl że mogę być homoseksualna powoduje u mnie ataki paniki, niechęć do siebie i ogólny zamęt.

A myśli te pojawiają się średnio raz na 3-4 miesiące, bo:

1. lubię patrzeć na ładne i zgrabne kobiety, podziwiam panie pewne siebie, które potrafią eksponować swoje walory - ja jestem raczej przeciętniarą, na samą myśl o ubraniu się seksi dziwnie się czuję, to nie moja bajka, albo znów mnie samą podnieca fakt że mogłabym być powiedzmy sobie bardziej otwarta i ubierać się odważniej - co też wcale mi nie pomaga, bo nie wydaje mi się normalne. Wracając do wątku, zdarza się, że odczuwam podniecenie na widok ładnych kobiet, a szczególnie w scenach erotycznych. Choć z drugiej strony nie czuję potrzeby obcowania z kobietą. Wiem, że niektórzy odczuwają podniecenie na widok sceny gwałtu (np. w filmie) i wcale nie oznacza to, że chcieliby znaleźć się w takiej sytuacji. Czyż nie tak?

2. niestety mam wyjątkowo niskie libido, dodatkowo biorę leki które obniżają je do 0. Mamy w tym temacie często scysje z mężem, bo uważa mnie za oziębłą. Wtedy pojawiają się znów myśli: bo jesteś homo! No i zaczyna się nakręcanie, że seks z facetem jest obrzydliwy, że na samą myśl mi niedobrze, dochodzi do tego że obrzydzam sobie męża i non stop się do siebie nie odzywamy. Niemniej nie czuję potrzeby jakiejkolwiek zmiany naszej sytuacji (czyli więcej seksu) czy partnera.

 

Także jak widzicie z problemem orientacji i analizowania tegoż walczę już od dobrych kilku lat i chyba właśnie potrzebuję małego wsparcia :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×