Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pragnienie dziecka u nastolatki.


Patriciaa

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Nie bardzo wiem do jakiej kategorii zaliczają się moje problemy, więc piszę tu. Długo się do tego zbieralam, żeby z kimkolwiek podzielic się tym co czuję. W dalszym ciągu boję się że ktoś mnie wysmieje, że to chyba zbyt blachy problem ale musze spróbować.

Mam 17 lat, na imię Patrycja i moim zaburzeniem jest obsesyjne pragnienie dziecka. Tak, zdaje sobie sprawę że to nie możliwe. Jednak nie umiem nic na to poradzić. Wie o tym tylko mój chłopak. Dodam że jesteśmy razem od trzech lat, nie jest to taki "nastoletni kaprys ", długo byliśmy przyjaciółmi, wspierał mnie gdy byłam w szpitalu, widział zarówno w dobrych jak i złych chwilach i wiem że go kocham. Nie zmienia to faktu że jeśli będziemy razem ( wiem, że na nic nie mam gwarancji) na dziecko zdecydujemy się dopiero po studiach. Tylko że ten czas wydaje mi się wiecznością.

Zaczęło się w styczniu , trafiłam na ciążowy wątek na wizażu zupełnie przypadkiem i cos mnie podkusilo poczytać. Potem zaczęłam dostrzegać dziecięce ubranka , zabawki itd. Nie było to jeszcze tak silne. W marcu dowiedzialam się że bratowa mojego chlopaka jest w ciąży. Chyba wtedy naprawdę się zaczelo . Zazdrosc, smutek, bezsilność. I potem były wzloty i upadki ale tak naprawdę dopiero od września jest naprawdę źle. Ten temat zajmuje mi głowę niemal przez cały czas. Czytam blogi, fora, oglądam wózki, ubranka, czytam o rozwoju dziecka, ciąży, myślę o imieniu. Gdy widzę małe dziecko w wózku na ulicy napada mnie taka zazdrość, że ja nie mogę mieć takiego skarbu. Jeszcze do tego dochodzą częste spotkania z bratowa chłopaka która. .. hm... ma dziwne podejście tak jakby ją to nie koniecznie interesowało i wtedy czuje ból że ktoś nie cieszy się z tego co dla mnie jest nieosiągalne. Świadomosc tego, że dziecko to obowiązek, nieprzespane noce, pieluchy, masa pieniędzy i wszystko inne.... nic nie daje. Wszelkie tłumaczenia sobie nie pomagają. To już obsesja a ja nie umiem sobie z nią poradzić, nie mam zamiaru męczyć tym chłopaka bo zależy mi na nim. Wspiera mnie bardzo ale ile można? Pewnie powiecie że to głupie wymysly gowniary ale musiałam spróbować. Boje się że będzie tylko gorzej. 6 lat to dla mnie wieki. ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój chłopak jest bardzo wyrozumialy, nie denerwuje się, stara zrozumieć. Przytula kiedy jest mi źle, tłumaczy że przecież znamy się już 4 lata i minęło to bardzo szybko, nie mówi mi jak bardzo bez sensu jest moje myślenie, tylko raczej że przecież to wcale nie jest takie odległe kiedy ja też będę mogła mieć dziecko. Pozwala mi się wygadac jeśli tego potrzebuje. Mówi o tym jakie będą najbliższe lata, ile rzeczy możemy razem robić, stara się żebym myślała o innych fajnych rzeczach. ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patriciaa, jak najbardziej rozumiem twoje pragnienie.

Ale ... musisz się zastanowić o co Ci w tym chodzi, co się kryje pod takim pragnieniem ?

 

Ja sobie myślę - spoko, możesz mieć już dziecko nawet teraz. Tylko - czy jako przyszła matka jesteś w stanie mu zapewnić byt ? Czy jesteś na tyle dojrzała, dorosła żeby sprowadzać istotę która będzie od Ciebie w 100% zależna ?

Z czego siebie i dziecko utrzymasz ? Jak będziesz zarabiać ? Jakie wartości chcesz mu dać ? I po co chcesz mieć dziecko ?

 

Możesz swoją determinację przekuć inaczej - najpierw zdobądź TAKI ZAWÓD który umożliwi Ci posiadanie dziecka, albo i całego tabuna ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SrebrnaSowa dziecko przed skończeniem studiów na pewno wywrocilo by mi życie do góry nogami bo żadne z nas nie miało by pracy, mimo że mielibyśmy gdzie mieszkac bo dom moich rodziców w połowie ma być mój i planujemy tu wrócić po studiach w mieście. Tylko bez pracy to nie ma najmniejszego sensu.

Tak, stara się mi pokazać jak cudownie może być, jak możemy jeszcze się wyszalec, ale mnie to niekoniecznie przekonuje bo chyba nie chce mi się szaleć, bezpieczniej będę się czula jak się kiedyś ustatkuje .

 

essprit to co mówisz to chyba jedyne co jakoś do mnie trafia, chcę już iść na studia i faktycznie zdobyć ten zawód który da mi i mojemu dziecku za co żyć. Próbuje sobie to tłumaczyć. .. tylko że chwilę później znowu jest źle, znowu smutno i nic nie trafia. .. I wtedy po prostu chciałabym być juz starsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patriciaa, na dziecko przyjdzie czas... Najpierw zrob wszystko aby zapewnic mu normalne zycie...

Nie gniewaj sie ale dla mnie chec posiadania dziecka w wieku 17 lat, bez perspektyw, z obiecana polowa domu i z facetem ktory z tego co piszesz nie jest jeszcze gotowy na takie dorosle kroki i wprost Ci to mowi jest wlasnie kaprysem nastolatki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam rozumiem że chcesz mieć dziecko, ale nie wywracasz tym pragnieniem ludziom życia do góry nogami ?

Jeśli nie, to tak jak pisała moja poprzedniczka Esp. , kiedy będzie Ci smutno i źle, i znów Cię złapie taki dołek, to przypomnij sobie że faktycznie nie ma póki co perspektyw, że musisz skończyć studia,mieć pracę .... by zapewnić byt i sobie i dziecku na jako takim poziomie.

A Twoje wzdychanie do dzieci nie jest dla mnie żadnym kaprysem :105:

Pozdrawiam , 3m się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko to nie jest tak że ja chcę dążyć do posiadania dziecka teraz, mam świadomość że nie mam na to perspektyw, pieniędzy, pracy itd. To raczej bezsilność że właśnie jeszcze tyle czasu musi uplynac abym mogła z pełną odpowiedzialnością podjąć taką decyzję. Wiem, że to wygląda jak kaprys, "bo chce " ale uwierzcie mi gdybym umiała ot tak się pozbyć tej :zachcianki " to nie utrudnialabym życia sobie samej ani jemu. Po prostu nie czuje się dobrze w tym momencie życia w którym jestem, nie łapie kontaktu z rówieśnikami, raczej ze starszymi i chyba każdy mówi że ja i mój chłopak jesteśmy duuuuuzo bardziej dojrzali niż rówieśnicy. Ja sama właśnie chcę znaleźć sposób aby o tym teraz nie myśleć i nie wywracac nikomu świata do góry nogami, mam nadzieję że wiecie co próbuje wytłumaczyć. ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×