Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Zosia_89, mam 5 oparzeń na przedramieniu i bąbel na dłoni, już zakleiłam, żeby nie rozwalić go. Jestem głupia. Na jedno poparzenie przypadają 2-3 jadalne prażynki :cry:

 

Sigrun, u was codziennie przyjęcie

 

Ajesli Cie bedzie mial gdzies...to jego strata 8)

Nigdy nie przestanę być jego dobrą koleżanką z pracy :angel:

 

image się nie popisał>

 

Ja powinnam sama najpierw uporządkować swoje sprawy, a nie próbować kogokolwiek w to wciągać :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, W tym wieku to chce się łoic solówki i basu się nie docenia... ;)

Biduszek jesteś z tymi oparzeniami, masz jakąs maśc na to?

 

Purpurowy, :shock::?:

 

Jakoś kupienie gitary elektrycznej przez latorośl kojarzy mi się z tym teledyskiem, nie wiem, czy pamiętacie ...

 

[videoyoutube=0RuAlyNclck][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, :shock::?:

Ojciec się schlał i zarzygał całą sypialnię, cały kibel i całą drogę od sypialni do kibla. Matula pojechała do siostry, ja do znajomych, niedawno wróciłem i poszturchałem go kijem od szczotki (taki zarzygany że ręką się brzydziłem) i on jakieś tam dźwięki wydawał. A teraz znowu rzyga, czyli żyje. A opierdziel na mnie, że go nie upilnowałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

P przyjechal niedawno i stwierdzil ze jutro pojdziemy na chokolade w ramach odstresowania a w pon mnie zaprowadzi na sale operacyjna i po zabiegu z niej odbierze...I wroci do siebie poznym po poludniem.

Normalnie ucieczka ze szpitala nie wchodzi zatem w gre :roll::pirate:

 

kosmostrada tak ja juz mam wszystko przygotowane , jutro sie dopakuje do reszty , a musze wziac karte z UP i zadzwonic do baranow i im w pon przypomniec zeby mnie ne skreslali bo ja na zabiegu.We wtorek zadzwonic do pan K czy moje skierowanie wyslala... takze milion spraw nawet bedac tam.

 

cyklopka, ja Cie lubie! a c o do jedzenia jako dziecko to mialam podobnie , tez musialam jesc to co dostalam i nie wolno mi bylo grymasic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, Może dobrze, że masz jeszcze parę spraw na głowie, to trochę odciągnie umysł od jazd.

No to dopilnowana jesteś, Bo już myślałam Cyklopkę namówic, żeby Cię sprawdziła, czy gdzieś cichcem nie usiłujesz zwiac, i Bonsaia żeby monitorował Cię telefonicznie... :D

Kapciuszki kupione?

 

Purpurowy, :hide:

 

Sigrun, Ale że Ty Kochana masz siłę jeszcze tak w kuchni szaleć po robocie... :uklon: Wiem, że lubisz, ja lubię, a dziś z radością wzięłam chłopaków na pizzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, W tym wieku to chce się łoic solówki i basu się nie docenia... ;)

Biduszek jesteś z tymi oparzeniami, masz jakąs maśc na to?

Najpierw balsamem do ust takim tłustym i ładnym, teraz jałowy plaster.

 

Ja właśnie miałam genialny plan przerzucenia się z klasyka na bas, bo jedno i drugie palcmi, ale kupiłam za ciężki (fizycznie) instrument (za to ręcznie zdobiony) i od dłuższego czasu bezskutecznie próbuję go opchnąć za tyle, ile dałam...

 

Wlasnie tak mysle...moze bys wpadla do nas na sylwestra?

 

Ale mozesz byc kims wiecej ;)

Wstępnie mam dyżur w świetlicy jako osoba nieobchodząca sylwestra 8)

"Może jak dzieci pójdą, to wpadniesz z Piccolo i krewetkami...?"

 

cyklopka, ja Cie lubie! a c o do jedzenia jako dziecko to mialam podobnie , tez musialam jesc to co dostalam i nie wolno mi bylo grymasic.

Ja nawet nie zastanawiałam się, czy mi smakuje czy nie, tylko czy po zupie dam radę przełknąć całe drugie.

Nie mogę jak mnie dobiło jak siedziałam nad talerzem i przyszła jakaś osoba, może starsza kuzynka czy nowa sąsiadka i tatuś się chwali mną:

"Ona nie grymasi w ogóle! Wszystko je, tylko powoli."

A ona na to: "O, to dobrze, teraz się tyle o tym mówi, że trzeba jeść powoli, bo tak zdrowo!"

Tak, tylko to jedzenie powoli podobno polega na tym, że długo się żuje pojedyncze małe kęsy, a nie wpycha się w siebie ile się może, a potem siedzi godzinę z zatkaną buzią, bo się już nie może. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, nie mam kapciuszkow bo dzis mi sie nie podobalyz adne w carfie ale jutro jakies nabede ;)

 

No pewnie jakbym w panike wpadla to ejszcze bym sie na zadanie chciala wypisac :zonk:

 

cyklopka, o to ja tez tak jadlam jak i TY . Pomalusku i doslownie to czego nie znosilam jesc to mi roslo w ustach ... no ale takie czasy i metody wychowawcze byly :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, platek rozy, U mnie też tak było, wspomnienie z dzieciństwa - siedzę już sama w kuchni nad talerzem i zastanawiam się, jak tu bez śladu to gdzieś wyrzucic... A moja babcia to za głowę się łapała, jak przyjeżdżałam, że niby taka chuda i szła kurę ubic na rosół... :D

 

Sigrun, No to ok, szał przy garnkach może być. :D Ojej rocznica :105: ! Kochani żeby Wasze serduszka nadal takie gorące były, ciała szalone, a umysły spokojne!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Jak się wkurzyłem to wyszłem z domu i poszłem odwiedzić dawnych znajomych. A wcześniej pani Żabkowa bardzo się zdziwiła, bo byłem u niej dwa razy i kupowałem najpierw kiełbasę i chleb, a potem kiełbasę i ketchup. I poznałem kolejną osobę która twierdzi że jestem jej wujkiem, a ma 46 lat (nie wiem jak to działa) :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja w dzieciństwie mało co jadłam, a co (moim ówczesnym mniemaniu) gorsze rzeczy wypluwałam do kąta, a że nie mieliśmy wtedy psa, moja matka potrafiła się dopiero po kilku dniach zorientować, co skrywają najciemniejsze zakamarki mieszkania 8)

 

teraz nadrabiam, choć jem w małych porcjach, za to często...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sigrun, dzieci lubią psy :105:

A tekst jest do wykorzystania na W. On przecież tak lubi siedzieć w pracy :mrgreen:

 

platek rozy, czasy były takie, że wstyd z chudym dzieckiem się pokazać, bo ktoś pomyśli, że nie dbajo! :nono:

A co do jedzenia w trybie "połknięte czy niepołknięte, pogryzione czy niepogryzione, ładuj następne" to nawyki po tacie, który nie ma super manier przy stole no i problemy z zębami.

 

kosmostrada, wyrzucać z talerza to by się bała, dlatego wszystko do twarzy, a potem wypluć :hide:

 

Czasem to mi się jeszcze nieraz śni, że nie mogę wypluć jedzenia, bo nie ma końca. :roll:

 

I w ogóle nie wiem, czy chcę być grubsza czy chudsza teraz :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Istnieje możliwość, że jesteś teraz akurat. ;)

Ale ja bym wolała mieć kontrolę :mhm:

 

Bo wewnętrzne dziecko mówi, bądź grubę, to przestaną cię krytykować i być rozczarowani.

 

A aparat fotograficzny mówi, nie ciesz się tak, bo ci się podgardle robi na zdjęciach.

 

A Avengersi mówią, idź na siłkę :twisted:

 

9GYkyNQ.jpg

 

Z jednej strony wiem, że i tak jestem trochę za duża, żeby mnie faceci nosili na rękach, więc właściwie mogłabym spokojnie dorobić 10 kilo i zostać superbohaterką, gdyby nie to, że mi idzie wyłącznie w brzuch. No ale nie mam w tym sezonie czasu, ani na siłkę, ani na zdrowe gotowanie. Poza tym mam zakaz smażenia "w tym domu". No i tak zjadam co jest kiedy mam czas :bezradny: Na przykład teraz batona zamiast kolacji, kierując się instynktem, bo sensu brak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×