Skocz do zawartości
Nerwica.com

METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)


Badziak

Czy metylofenidat pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

60 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy metylofenidat pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      52
    • Nie
      11
    • Zaszkodził
      2


Rekomendowane odpowiedzi

Metylo osób chorych na ADHD powinno także uspokajać, odprężać. Może nie tak szablonowo usypiać, ale coś w ten deseń tak jak napisałem. Koncentracja i pobudzenie, "czystość umysłu", adhd tak jak napisałem uspokojenie i odprężenie. To jest taki czysty stymulant.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem paroksetyne. Brałem z miesiąc. 20mg. Za bardzo chemicznie się po tym czułem. Niby był taki banan na ryjku, na wszystko reagowałem z bananem. Skrajne takie stricte negatywne emocje też były podwiększone, takie jak rozpacz itp i to grubo. W trakcie bieganiu czułem cholerne parestezje, takie, że mógłbym telefon ładować głową, jakbym jakimś kablem się podłączył :D To chyba nie jest lek dla mnie, te chemiczne takie uczucie na tym leku nie jest dla mnie. Metylo nie próbowałem, wszystko co piszę o tym leku to znam z definicji :D Ale mam legalny dostęp do metylo, nie żadne ogłoszenia w necie itp itd. Za miesiąc będę miał jakoś przypływ gotówki to się obkupię z lekami. Myślę o phenibiucie doraźnie, tak samo benzo, może wellbutrin, metylo , ladasten, afobazol, adaptol. I tak dopasować leki i stosować je cyklicznie. SSRI/SNRI nie jest chyba dla mnie. Ty jak pisaliśmy prywatnie to pisałeś bodajże, że mixujesz paro z metylo, także wiesz więcej na ten temat :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Metylowy Kaleb ma dobre prochy- metylofenidat bardzo smaczny, baklofen również mniam mniam, lamotrygina om nom nom, doraźne smakołyki (pokroju afo) delicje, ale paroksetyna to mi z tego menu nie podchodzi zdecydowanie. Odbija się po niej jakoś tak ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem tylko ,że na " Ogłaszamy 24 " lepiej nie kupować. Większość to złodziejskie szuje . Zostałem tam 4 miesiące temu ojebany na 330 zł . Tak mnie kanalia zakręcił gratisami .

 

Ja kilka razy kupiłem leki na ogłaszamy24.pl antydepresanty i alprazolam... nigdy mnie nie oszukano. kilka razy też sprzedałem tam leki. Ale ja potrafię rozpoznać od razu które ogłoszenie jest oszustwem (np. posiadam cały asortyment apteki, mam wszystkie leki jakie chcesz itp) I kupować tylko wtedy gdy sprzedawca wyśle nam na maila zdjęcie leku wraz z dołączoną karteczką z aktualną datą i naszym mailem. Wtedy mamy 100% pewności że sprzedawca posiada ten lek w domu czyli autentyczne zdjęcie leku a nie zaciągnięte z internetu. A jak ma to raczej po to by sprzedać a nie oszukać. Jak kłamie że mu się nie chce robić zdjęcia to znaczy że oszust. W dzisiejszych czasach kazdy ma aparat cyfrowy np. w telefonie.

 

 

Mam poważny problem. Te wszystkie depresje nerwice, anhedonia to pikuś w porównaniu z tym co stało mi się po chemioterapeutyku Cipronex, który dawali mi w szpitalu w kroplówce na zakażenie:

 

silna mgła umysłowa, mocne upośledzenie pamięci krótkotrwałej, brak podzielności uwagi, jakieś takie przymroczenie, uczucie jakby nie miało się mózgu, jakby się było pod wpływem jakiegoś środka chemicznego który cały czas działa i nas otumania. Nic na to nie pomaga, wielu osobą na całym świecie stało sie to samo po tym antybiotyku. Nigdy nie bierzcie tego ścierwa cipronexu lub innych fluorochinolonów, w dodatku dostałe po nim takiej nerwicy co nigdy nie miałem, on pierdoli coś w układzie Gabaergicznym i robi coś z receptorami adenozynowymi ze czujesz sie jakbyś przedawkowal kofeine, pojawia sie nadrwazliwść na kodeine dosłownie czujesz sie jak kaleka umysłowa po lobotomi jakiejśc, coś jak przewlekłe zatrucie fluorem. Ale są też i inne skutki uboczne, nie pamietam co robiłem wczoraj czy kilka godzin temu to jakiś horror, Mam już to miesiac i nie przechodzi, ludzie to mają po kilka miesięcy. Włąsnie metylo mogłby pomóc bo pobudza korę przedczołową a ja się czuje jakby mi ją ktośwykastrował dosłownie, co chwila sięzawieszam, co chwila zapominam, problemem jest wykonywanie najprostrzych czynnosci, pisanie posta na forum zajmuje godzine zeby napisac kilkanaście zdań, czsem to słabnie a czase się nasila żę jestem jak zmroczony. http://forum.chlamydioza.pl/viewtopic.php?t=3264

 

-- 16 lis 2015, 02:38 --

 

Może leki na alzhaimera by pomogly jakies inhibitory acetylocholinesterazy.

 

Kiedyś mnie otumanili w szpitalu nasennym Triticco i czulem sie jak zatruty lekami nasennymi i problemy z pamięciom, jakiś taki letarg to dali mi jako antidotum kapsułke z jakimś lekiem. Kapsułka bez napisów żadnych przeźroczysta kapsułka z białym proszkiem w środku (powiedzieli ze to na poprawe koncentracji) Co to mógł byćza lek wiecie może? Możę metylofenidat albo jakis lek na alzhaimera inhibitor acetylocholinesterazy??? nagle zaczeły pojawiac sie jakies procesy myslowe w mojej glowie, otrzeźwiałem i mózg zaczał myśleć i się odmulił Teraz coś takiego by mi się przydało.

 

-- 16 lis 2015, 02:46 --

 

nie kodeine a kofeine miało być. kora przedczołowa to ośrodek pamięci krótkotrwałej, operacyjnej , myśli u ciekają, a własciwie w ogóle sie nie pokawiają, albo zapominam o czym przed chwilą pomyslałem ehhhh RATUNKU. No i mam przez większość dnia nadciśnienie, czuje się jak ciało bez głowy, jak jakiś zombie.

 

-- 16 lis 2015, 02:56 --

 

Czy metylo często podnosi ciśnienie? Właśnie wpadam w zdenerwowanie z powodu tego nieogaru w głowie. Po odstawieniu tego antybiotyku po 1,5 dnia pojawiła się ta bardzo silna mgła umysłowa/przymroczenie i prawie że brak pamięci krótkotrwałej, to narastało z dnia na dzień i równocześnie z mgłą pojawiło się silne zdenerwowanie. Łyknołem alprazolam (a byłem od niego odzwyczajony) to tak mnie sieknął żę aż usnołem a jak się obudziłem to silne zdenerwowanie aż czułęm się w całym ciele i tak przez 3 dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Mam przerwę od leczenia różnymi lekami SSRI, bo działają sedatywnie, pogłębiają zmęczenie i dają uczucie wyjeb@nia na wszelkie sprawy. Swoją szansę upatruję w lekach, które oddziałują na dopaminę, ewentulanie noradrenalinę (nie chcę pisać o swoich podejrzeniach zaburzeń, z którymi się zmagam, bo samemu można doszukać się błędnie wielu chorób), bo cierpię na dystymię i najbardziej dokucza mi anhedonia, amotywacja oraz problemy ze zdolnościami do nauki. Stąd moje pytanie, czy ktoś jest w stanie polecić lekarza w Warszawie lub okolicy, który nie ma oporów i ma uprawnienia, by przepisać lek typy metylofenidat lub bupropion, po wcześniejszej konsultacji, i zapoznaniu się z historią choroby?

Dziękuję za pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Mam przerwę od leczenia różnymi lekami SSRI, bo działają sedatywnie, pogłębiają zmęczenie i dają uczucie wyjeb@nia na wszelkie sprawy. Swoją szansę upatruję w lekach, które oddziałują na dopaminę, ewentulanie noradrenalinę (nie chcę pisać o swoich podejrzeniach zaburzeń, z którymi się zmagam, bo samemu można doszukać się błędnie wielu chorób), bo cierpię na dystymię i najbardziej dokucza mi anhedonia, amotywacja oraz problemy ze zdolnościami do nauki. Stąd moje pytanie, czy ktoś jest w stanie polecić lekarza w Warszawie lub okolicy, który nie ma oporów i ma uprawnienia, by przepisać lek typy metylofenidat lub bupropion, po wcześniejszej konsultacji, i zapoznaniu się z historią choroby?

Dziękuję za pomoc.

 

Mój lekarz Metylofenidat przepisał mi po bardzo długim czasie leczenia i przez wzgląd na dobrą relację.

Pierwszy raz dostałem od znajomego ze Stanów Modafinil i Metylofenidat niejako "na próbę" (facet dużo podróżuje a do tego ma ADD-PI), a nuż mi pomoże a raczej nie zaszkodzi.

 

Modafinil był genialny - koncentracja laserowa, przytomność i czas reakcji super, ale nie działa w żaden sposób na nastrój - podobno ma u nas być znowu w przyszłym roku, ale to tylko plotka.

 

Metylofenidat nie jest do końca przewidywalny w rezultatach. Powiem Ci tyle, że o ile da "kopa", ale nie każdemu bo niektórych usypia (o.O), to

objawów depresyjnych Ci nie zaleczy do końca, bo o ile dopamina da Ci to przyjemne uczucie, że nudne rzeczy są jednak całkiem ciekawe, to nastroju Ci nie poprawi (chyba, że przesadzisz z dawką, to albo wpadniesz w euforię, albo dostaniesz leku napadowego - obydwa przerabiałem, ale przez przypadek, pomijam ludzi, którzy nadużywają Metylo i go wciągają, albo jeszcze gorzej robią iniekcje :nono: ).

 

Sam od dziecka mam problemy z koncentracją, jako dzieciak jeszcze z hiper-aktywnością, ale to wygasło, została zaburzona koncentracja, na którą pomaga Metylo, ale same zaburzenia koncentracji, jak sam pewnie wiesz, nie są podstawą do brania stymulantów, gdyż mogą wynikać choćby z niedoleczonej depresji etc.

 

Nie mam dla Ciebie rady co do lekarza w Waw, ale przez wzgląd na "nastrój" nie próbowałeś może Lamotryginy?

Ja ostatnio po paru latach brania zmieniłem reżim brania z nocnego na dzienny i przy 200mg dosłownie odzyskałem życie, mam energię przez cały dzień i nastrój na jednym, stabilnym i dobrym poziomie a SSRI przerabiałem i albo mnie znieczulały do poziomu psychopaty, albo wywoływały hipomanię. (moja diagnoza do tej pory jest dość labilna jeśli chodzi o konkretny typ zaburzeń)

 

Z Lamo jest jednak ten problem, że do dawki ostateczne, terapeutyczne,j trzeba dążyć stopniowo, żeby nie dostać "wysypki" ;)

Ale ze stopniowym i przewlekłym braniem leków na pewno masz już do czynienia, więc możesz na dwa-trzy miesiące spróbować, bo zazwyczaj tak długo "wkręcają" się leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za taką odpowiedź. Udało mi się dostać bupropion i od dziś zaczynam kurację. Zdaję sobie sprawę, że leki tego typu nie wyleczą człowieka z depresji (ja od roku nie mam postawionej żadnej diagnozy), ale przynajmniej pozwolą mi sprostać moim obowiązkom na studiach i ewentualnie czynnie brać udział w psychoterapii (też chodziłem, ale nie miałem motywacji ani chęci, czy nastroju do robienia zadań wyznaczonych przez terapeutę). Bo rodzice dają mi ultimatum - albo studia, albo praca (za 1300 zł :-\), więc najbardziej zależy mi na sprawności umysłu, z objawami depresyjnymi dam sobie radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za taką odpowiedź. Udało mi się dostać bupropion i od dziś zaczynam kurację. Zdaję sobie sprawę, że leki tego typu nie wyleczą człowieka z depresji (ja od roku nie mam postawionej żadnej diagnozy), ale przynajmniej pozwolą mi sprostać moim obowiązkom na studiach i ewentualnie czynnie brać udział w psychoterapii (też chodziłem, ale nie miałem motywacji ani chęci, czy nastroju do robienia zadań wyznaczonych przez terapeutę). Bo rodzice dają mi ultimatum - albo studia, albo praca (za 1300 zł :-\), więc najbardziej zależy mi na sprawności umysłu, z objawami depresyjnymi dam sobie radę.

 

W pełni Cię rozumiem, mnie największa deprecha (zero pamięci, zero motywacji, zero humoru) spotkała na ostatniej prostej studiów i jej nie leczyłem całe lata, nawet 11 dni pod rząd bez snu - wyobraź sobie, a neurolog dała mi zopiklon...

 

Wierzę, że jest Ci trudno, ale na pewno dasz sobie radę. Do terapii trzeba mieć odpowiednie nastawienie - jak nie będziesz chciał, to i tak niczego nie osiągniesz. Pomyśl o tym tak, jakby ktoś chciał z Ciebie zrobić "konsultantkę" Avonu ;)

 

Uzbrojony w pomoc farmakologiczną będziesz miał łatwiej, ale traktuj ją jako sprzymierzeńca, a nie rozwiązanie. Sam też musisz się wysilić.

Jak to mawiają Amerykanie - Fake it, till you make it! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nawet 11 dni pod rząd bez snu - wyobraź sobie,

no właśnie z tym mam problem ,że nie potrafię sobie tego wyobrażić .11nocek bez snu.

Nic nie spałeś ? Słyszałem ,że depresję leczą bezsennością .

Nie próbowałem , nie wiem.

 

Tak, 11 nocy bez snu. W ogóle, zero. Być może miałem jakieś epizodyczne utraty świadomości a la narkolepsja, ale jestem pewien, że w tym zakresie jakim obejmowałem to swoim umysłem nie spałem wcale. Co dziwne, nie miałem żadnych objawów psychozy etc.

 

Neurolog, łaskawie mnie przyjęła, po tym jak w rejestracji dowiedziałem się, że najbliższy termin za dwa tygodnie, to "zażartowałem", że za dwa tygodnie będę stał na dachu przychodni w wiadomym celu... Kiedy mnie zobaczyła, to stwierdziła "nie wygląda pan na taką bezsenność". Na co ja odparłem - Chory nie ma wyglądać, tylko chorować.

Dała mi Zopiklon, który dał mi 2-3 godziny snu.

 

Latami całymi nic z tym nie robiłem i teraz jestem w punkcie, w którym jestem. Nie mam ciężkiej depresji, można nawet powiedzieć, że jest zaleczona i w remisji, ale skutki nieleczenia pozostały, w tym problemy z pamięcią - zryty hipokamp taką traumą - i bezsenność, która naprawdę reaguje dopiero na benzodiazepiny, a i to z biedą. Konsekwencje tego są też takie, że o fazie REM snu mogę pomarzyć, a co za tym idzie konsolidacji pamięci, czego na co dzień potrzebuję.

 

Oczywiście czytając to i inne fora zdaję sobie sprawę, że moje dolegliwości dla niektórych byłyby "błogosławieństwem", więc staram się nie narzekać, ale fakt pozostaje - kiedy człowiek się nie wyśpi jak należy to dosłownie wszystko może i w którymś momencie na pewno się "posypie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma ktos zbedny metylo to pisac bo jestem za granica i mam problem z receptami na dluzej niz 2 miechy.

Ja biore go tydzien i lek jest zajebisty.Czuje sie jakbym sie wreszcie obudzil i o dziwo spi mi sie lepiej.Nerwica i somatyka jak reka odjal.Ale ulga ja pierdole po takim czasie meczenia sie. 20 mg z rana i wreszcie nie jestem ciagle spiacy jak jakis narkoleptyk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 mg. Jak po kawie tyle ze bez nasilinych lekow ktore kawa wywoluje u mnie. Brak sennosci za dnia co u mnie jest mile widziane bo normalnie to jak narkoleptyk bym spal. Zadnych innych ubokow. Czulem sie jakbym sie nagle obudzil z jakiejs miazmy czy innej otchlani. Po tygodniach na stalej dawce dzialanie oslablo ale utrzymuje sie to o co mi chodzi, troche taki powrot do normalnosci jak czulem sie przed tymi calymi zjebanymi schizami i nerwica. Lekarka mowila ze zrenice moga mi sie rozszerzyc albo pikawa bic a tu nic. Aha i koncentracja o wiele lepiej mi sie czyta i uczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dziś pierwszy raz wziąłem na początek 5mg (pół tabletki) medikinetu. za około 40 minut nic nie odczułem to dorzuciłem kolejne ćwierć, pózniej jeszcze ostatnią ćwierć. i nic.

 

pojawiło się lekkie nasilenie niepokoju i nerwowości, ale podejrzewam że to raczej z faktu wzięcia jakiejś nowej chemii, zwłaszcza stymulanta, a nie przez działanie metylofenidatu.

 

spróbuję jutro...

 

-- 19 gru 2015, 15:20 --

 

edit:

 

dawki 5-15mg raczej nieodczuwalne.

 

jak myślicie, zwiększyć dawkę czy dalej trzymać się tej małej i dać szanse, może się rozkręci?

 

lekarza nie zapytam jeśli o to chodzi ale nieważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dziś pierwszy raz wziąłem na początek 5mg (pół tabletki) medikinetu. za około 40 minut nic nie odczułem to dorzuciłem kolejne ćwierć, pózniej jeszcze ostatnią ćwierć. i nic.

pojawiło się lekkie nasilenie niepokoju i nerwowości, ale podejrzewam że to raczej z faktu wzięcia jakiejś nowej chemii, zwłaszcza stymulanta, a nie przez działanie metylofenidatu.

spróbuję jutro...

-- 19 gru 2015, 15:20 --

edit:

dawki 5-15mg raczej nieodczuwalne.

jak myślicie, zwiększyć dawkę czy dalej trzymać się tej małej i dać szanse, może się rozkręci?

lekarza nie zapytam jeśli o to chodzi ale nieważne.

 

No właśnie nasilenie nerwowości to typowe po metylo, wyższe dawki i brane stale tylko

pogorszą stan, co z tego jak masz energię, jak psychika nie umie tego wykorzystać,

ja miałem po metylo - na wysokich dawkach, stany lękowe, tzn. już po zażyciu,

kiedy ono już się kończyło, wpierw zjazd, bezsenność, wyczerpanie, depresja,

potem lęki, nerwowość, ciągły niepokój - i tak przez 4-5 dni a nawet i tydzień.

 

Więc nie wiem czy gra jest warta świeczki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name="dr. Psycho Trepens"

No właśnie nasilenie nerwowości to typowe po metylo' date=' wyższe dawki i brane stale tylko

pogorszą stan, co z tego jak masz energię, jak psychika nie umie tego wykorzystać,

ja miałem po metylo - na wysokich dawkach, stany lękowe, tzn. już po zażyciu,

kiedy ono już się kończyło, wpierw zjazd, bezsenność, wyczerpanie, depresja,

potem lęki, nerwowość, ciągły niepokój - i tak przez 4-5 dni a nawet i tydzień.

 

Więc nie wiem czy gra jest warta świeczki.[/quote]

 

to jednak nie metylo spowodował tę nerwowość, tylko lęk przed wzięciem niby tak silnego stymulanta. dziś wziąłem znów nawet większą dawkę 15mg i po prostu raczej brak efektów, ale i bez podwyższonej nerwowości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×