Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

miałam kilkudniową przerwę w braniu leku i czułam się okropnie(ogólnie biorę już 2lata Nexpram). Teraz znowu biorę i nie mogę sobie poradzić z tym co we mnie siedzi. Mogę to porównać z lwem,który chce się wydostać z klatki (agresja, wszelki niepokój, drażliwość, pobudzenie, czuję jakbym zaraz miała wybuchnąć, rozwalić coś, porozjeżdżać ludzi). Czy ma na to wpływ ten antydepresant?

 

Z tego co napisałaś to tak wychodzi, że jest to wina leku, ja brałem kiedyś esci i nie miałem takich akcji przy braniu i przy odstawianiu, ale każdy inaczej reaguje, za to miałem agresje po tianeptynie, to był hardcore. :mrgreen::pirate:

zechcesz opisać? :D

 

Nie ma co opisywać, chodziłem zdenerwowany cały czas, darłem się na domowników, cały czas byłem jakiś ponapinany, jak nie ja,

cokolwiek ktoś do mnie powiedział to ja się unosiłem od razu, tragedia po prostu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Od 3 lat biorę paroksetynę. W chwili obecnej 60mg plus 15mg mirtazapiny. Lekarka coś przebąkuje o zmianie na esci. Czy ktoś miał podobną historię do mojej i przeszedł z paro na esci? Jak to u Was wyglądało? Rzeczywiście jest lepszy od paroksetyny? U mnie zawsze zaczyna się od zawrotów głowy a po jakimś czasie, jak zaczynam się tym przejmować, powraca depresja. Tak jest i tym razem :( w piątek mam wizytę i czeka mnie pewnie albo podwyższenie dawki paro do maksymalnej albo jej zmiana na esci.

Bardzo Was proszę o pomoc i wszelkie wskazówki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Escitalopram pod postacią Escipramu biorę od 4 miesięcy. Dawka wejściowa 5mg, po tygodniu 10mg, obecnie 15mg (po 2 miesiącach od rozpoczęcia kuracji) i wydaje się skuteczna. Leczę się na zaburzenia somatyzacyjne. Dodatkowo wspieram się psychoterapią, która pomaga pracować nad źródłem problemu. Antydepresant ma tłumić negatywne emocje, co faktycznie robi. Niestety tłumi także te pozytywne. Niemniej w ten sposób prościej jest pracować nad myślami i funkcjonować na codzień bez napadów lęku. Skutki uboczne (senność w ciągu dnia, problemy z zasypianiem w nocy, zmniejszony apetyt) szybko ustąpiły poza dysfunkcjami seksualnymi, mianowicie niższe libido i kłopoty z osiągnięciem orgazmu. Po lekturze brytyjskich i amerykańskich forów oraz strony examine.com włączyłem do leczenia suplementację korzeniem Maca oraz ziołkiem Epimedium (Horny Goat Weed). Efekty są zauważalne, tj. na pewno jest trudniej niż przed rozpoczęciem leczenia, ale z drugiej strony dużo lepiej niż na samym escitalopramie.

Wiem, że są inne rozwiązania typu zmiana leku na inny (nie chcę - ten dobrze działa, poza tym szkoda czasu) albo dołączenie innego np. mirtazepina, buspiron (nie chcę za dużo mieszać chemii, poza tym ryzyko tycia przy pracy głównie w trybie siedzącym), ale zdecydowałem się pójść nieco inną drogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

biorę Esci od 35 dni. Jestem na dawce 10mg+ 100mg trittico. Brana ze względu na wolnopłynące lęki oraz bezsenność.

Bezsenność całkowicie zniknęła, kładę się i zasypiam jak dziecko (co po 5 latach walki jest zbawienne), lęki zniknęły, przyznaję. Czuję, że się boję, martwię, jednak jest to baaaardzo stłumione. Nie przytyłam, objawów ubocznych na początku nie było.

Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że nie potrafię się skoncentrować, ani przypomnieć sobie ważnych rzeczy. Nagle nie mogę sobie przypomnieć nazwisk albo wydarzeń. Problemy te przekładają się na pracę... Dochodzi do tego ogromne zmęczenie i senność w ciągu dnia. Ciężko jest mi funkcjonować w ten sposób. Zastanawiam się, może organizm się nasycił i zmniejszyć dawkę do 5mg i zmniejszyć trittico? A może powinnam brać inny lek dodatkowo, na rozkręcenie? Jak uważacie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Blondie,

ja bym jednak na Twoim miejscu wywalił to Triticco i zamienił na inny lek. Lepszy i jednak też o profilu nasennym ( tylko nie benzo ) . Esci nie powoduje kłopotów z pamięcią , to wina Triticco .

A może powinnam brać inny lek dodatkowo, na rozkręcenie?

 

-w jakim sensie " na rozkręcenie " . Możęsz opisać konkretniej co to znaczy to rozkręcenie i co masz na myśli ( chodzi Ci o kopa energrtycznego , czy poprawe pamięci ???)\

pozdrawaim. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3 trittico biorę od roku i nigdy nie miałam problemów z pamięcią, więc wiążę to z esci. Uważasz, że esci nie powinna tak działać?

Najbardziej drażni mnie ten spadek koncentracji i to, że nie pamiętam ważnych spraw. Energetycznie też zjechałam...ale to sprawa drugorzędna.

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Achino a jak porównujesz działanie Fevarinu do Esci?

Nie jestem achino ale.... dla mnie esci to kompletny niewypał, zamula, nie mam napędu, a więc działania antydepresyjnego. Biore to gów... 6 tydzień i mam dość, powoli schodzę i myślę na co zmienić. Fevarin u mnie działał lepiej choć po jakims czasie zaczął mulic niemiłosiernie także.... ale jednak wyżej go oceniam od esci- szitu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Achino a jak porównujesz działanie Fevarinu do Esci?

 

O czym tu w ogóle mówić. Jestem na esci i nie uprawiam seksu, onanizmu, niczego. Nie jestem w stanie. Wszystko mi jedno. Jestem otępiony emocjonalnie. Nie spotykam się z ludźmi, nie wychodzę z domu. Na Fevarinie przynajmniej myślę o seksie, chce mi się rozmawiać. Mam wrażenie, ze kiedy jestem na escitalopramie, to cale życie przecieka mi przez palce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam dziś u lekarza. Raczej nie był przekonany, że to esci tak wpłynęło na moją koncentrację...

Jestem na esci od 41 dni, do tego biorę trittico 100mg nasennie. Czuję się senna cały boży dzień, do tego ogromne osłabienie pamięci i koncentracji. Lekkie odizolowanie społeczne.

Lekarz kazał mi odstawić trittico, sugerując, że może za dużo sedacji w tej kombinacji. Pytanie, czy to pomoże i zmniejszy moje otępienie, a jednocześnie czy bezsenność nie wróci po odstawieniu trittico. Czy to, że po esci tak się czuję może się jeszcze zmienić?

W razie czego mam przejść na sertraline - mam wypisaną już receptę, w razie czego.

 

Jak uważacie, sertra bedzie lepsza? Z tego co czytam nie działa tak usypiająco... Pytanie jak będzie z pamięcią lękami i bezsennością.

Czy ktoś z Was brał te dwa leki i jest w stanie je porównać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam odwrotną sytuację, po sertralinie przechodzę na esci...

 

Jestem ciekawa co to będzie. Szczerze mówiąc dziś nie czuję żadnej nadziei. Najbardziej boję się zaburzeń koncentracji i spadku nastroju - czyli tego co doświadczam po Setalofcie.

 

Czy jest tu ktoś kto zmienił sertralinę na escitalopram (elicea)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam odwrotną sytuację, po sertralinie przechodzę na esci...

 

Jestem ciekawa co to będzie. Szczerze mówiąc dziś nie czuję żadnej nadziei. Najbardziej boję się zaburzeń koncentracji i spadku nastroju - czyli tego co doświadczam po Setalofcie.

 

Czy jest tu ktoś kto zmienił sertralinę na escitalopram (elicea)?

 

Brałem wszystkie ssri i szczerze powiem ci, że wszystkie działają podobnie z niewielkimi różnicami, nie na każdego dany lek działa,

na mnie działa paroksetyne, escitalopram, a np: fluoksetyna nie działa, teraz próbuje sertraliny, ale coś nie jestem przekonany, ogólnie

to mam dość tego pseudo leczenia/zaleczania, po odstawieniu i tak w zasadzie wszystko wraca, jak ktoś poważną depresje, to raczej

jest skazany na te leki do końca swoich dni, przykre, ale prawdziwe, też wierzyłem, że wyleczę, ale im dalej tym gorzej, kiedyś nie dam

rady i palne se w łeb. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biore esci 10 + Trittico 100 i to jest po prostu tragedia. Depresja, otępienie, brak motywacji, nerwowość . Gdyby nie benzo, sulpiryd, propranolol tobym oszalał. Poza tym lykam ibuprom, bo z nerwów stale boli mnie głowa... Psychiatra sugerowala podniesienie dawki esci do 15, ale nie robię tego, bo nie wierze, ze będzie lepiej - raczej przyjdzie jeszcze większe otumanienie.

 

Moj lekarz rodzinny wyśmiał escitalopram, powiedział, ze jest to lek nieskuteczny. Zmienie wkrótce na Fevarin lub wenlafaksyne, tylko ze wstyd mi tak czesto chodzic po lekarzach - maja mnie pewnie juz za totalnego psychola :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam dość tego pseudo leczenia/zaleczania
... mi już często brak sił na to wszystko... Czasami mam wątpliwości, czy te leki pomagają czy tylko odwracają moją uwagę od depresji bym czuła efekty uboczne...

 

wstyd mi tak czesto chodzic po lekarzach - maja mnie pewnie juz za totalnego psychola :/
mam to samo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciagla, nieustajaca zonglerka lekami w poszukiwaniu nie wiadomo czego. Moja psychiatra patrzy na mnie ze smutkiem. W poczekalni w gabinecie nie widać nikogo równie chorego co ja. Tylko ja mam ten przerażony, rozbiegany wzrok psychola, tylko ja tak się pocę i tak źle sie czuje - co widać na pierwszy rzut oka. Powiedziala mi, ze w psychiatrii nie ma żadnych chorób nieuleczalnych, a tymczasem zapisuje mi po kilkanaście recept i nic nie pomaga. I te pytania: "To co piszemy? To co zwykle?". Kobieta jest bezradna i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciagla, nieustajaca zonglerka lekami w poszukiwaniu nie wiadomo czego. Moja psychiatra patrzy na mnie ze smutkiem. W poczekalni w gabinecie nie widać nikogo równie chorego co ja. Tylko ja mam ten przerażony, rozbiegany wzrok psychola, tylko ja tak się pocę i tak źle sie czuje - co widać na pierwszy rzut oka. Powiedziala mi, ze w psychiatrii nie ma żadnych chorób nieuleczalnych, a tymczasem zapisuje mi po kilkanaście recept i nic nie pomaga. I te pytania: "To co piszemy? To co zwykle?". Kobieta jest bezradna i tyle.

nawet alpragen nie pomaga? :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×