Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Umieram z bólu nawet na tabletkach. Jak coś mi się stanie to zobaczą mnie już martwą. Pierdolony rak na pewno się rozwija. Ta myśl mnie przeraża i nie pozwala zasnąć. A rano muszę przecież wstać. Życie moje jest do kitu. Po co ją w ogóle żyje skoro kosztuje mnie to tyle bólu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masturbow, wyobraź sobie, że w to zimno w pracy gdzieś po północy na nocce, wszedłem w kałóże po kostkę z butami sporotwymi, czułem się jakbym wszedł w skarpetce do lodowatej wody i do 7 rano w tych przemokniętych butach musiałem pracować jeszcze z tego kilka godzin na dworzu (a w nocy jeszcze bardziej zimno) :]

 

a wiesz jak się czułem jak wróciłem w końcu do domu, ubrałem ciepłe suche skarpetki i położyłem się pod ciepłą kołderkę?

jak w bajce :105:

 

zalezna, a o której musisz wstać jutro?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam już dość życia. moje życie to wegetacja, nie mam nikogo, jestem nieuleczalnie chora na 4 choroby, nie ma przede mną przyszłości. chciałabym się zabić, ale nawet nie umiem i boję się, że jak spróbuję to mi się nie uda i zostanę do końca życia kaleką. nie wiem co robić i jestem w tym wszystkim sama. mam depresje i myśli samobójcze. i żadnej drogi wyjścia. i nikogo kogo bym obchodziła. nie wiem dlaczego jeszcze żyje, bo życie na tym świecie strasznie mnie boli. każdy dzień to potworna męczarnia. chciałabym umrzeć. poważnie. niech to się skończy. nawet nie wiem czemu pisze to tutaj, bo i tak kazdy oleje moj wpis. nie wiem co tu robie, nie wiem co robie na tym swiecie.

nie moge spac k**A pomimo duzej nasennej dawki benzo. a jutro znow musze wstac i funkcjonowac- a nie mam na to ochoty.

jedyny stan jaki jak do tej pory przynosi mi ulge to sen - a nawet na to nie moge liczyc. ja p... naprawde zaluje ze w tym kraju nie ma legalnej eutanazji bo wtedy bym sie na to pisala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zalezna, Bardzo Ci współczuje :-| I naprawdę wiem, jak się beznadziejnie czujesz. Chciałabym Cię jakoś pocieszyć, pomóc..Ale sama obecnie znajduję się w czarnej dziurze...Pamiętaj, że jakbyś źle się nie czuła-to forum jest zawsze otwarte. Trzymaj się jakoś :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chcę się zahibernować i obudzić najwcześniej w maju, nie umiem tak żyć, jest za zimno :-|

 

 

Masturbowku jak pohuham trochę w Twoją stronę to Ci się cieplej zrobi ??

Albo mam taki rewelacyjny koc ( brązowy- kolor nie każdemu może pasować ) z wewnętrznej strony jest polar, a z zewnętrznej najlepszy najdelikatniejszy i najgładszy materiał pod słońcem, ...podsumowując , kiedy się w niego zawiniesz podgrzejesz własne ciepło które nie umknie, a do tego albo się obejmiesz przytulając się do misiowatej tkaniny , albo ktoś obejmie Ciebie i wtedy staniesz się najdelikatniejszym i najgorętszym misiem na świecie ! Chcesz? Wyślę Ci .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wspaniale rzucam po raz drugi. Świetnie.. Wzięłam 4tabletki ziołowe na uspokojenie, wypiłam 3 melisy i co? g.. Nic nie daje bo i tak się boję. A poza tym tydzień mnie nie było i ja nie wiem co oni robią. Ta. Nie umiem sobie radzić w życiu, wiem. Nawet jakbym miała kogoś zapytać to kogo? a zresztą boję sie.. jak zwykle odpowiedz na wszystko. taka prawda. A ja nie umiem być taka, że przychodze po dwóch zajęciach na których mnie nie było i jeszcze jestem nieprzygotowana, bo nie wiem co robili.. przecież ne powiem tak jak mnie zapyta o to profesor.. to nie przedszkole, zdaję sobie z tego sprawę.. I co.. Świetna przyszłość. 20 lat. 2 razy rzucone studia. Ten sam kierunek. Dlaczego? "BO SIĘ BAŁAM CHODZIĆ" . tata mówi, może idz na zaoczne.. ale co będe miała po zaocznych? Nic. Jeszcze gorsze nic niż po normalnych.. Zresztą pewnie na zaoczne też się będe bała chodzić. Czy można być głupszą? Nie mam przyszłości. Wolałabym być chłopakiem, iśc do zawodówki, mieć zawód i iść do pracy.. albo nawet do łopaty.. Ale nie.. Ja jestem dziewczyną.. "ja jestem ambitna" bzdury. Jestem idiotką. Jak ja na siebie zarobię? Pojde na zaoczne i co będe robić poza dniami w których studiuje? Pójde do pracy? Taa. Boję się iśc na zajęcia a pójde do pracy.. Będe takim pasożytem zawsze .. Do końca życia. Tylko się zarąbać. Nienawidze siebie. Koleżanki z podstawówki już są na 3roku.. a ja rzucam 2 raz. Nigdy w życiu się nikomu nie pokaże ze wstydu. Wstyd. Każdy mnie w wakacje pytał co bede studiować coś tam.. a ja wdziecznie, dumnie na prawo i lewo opowiadałam, że anglistyke.. To teraz pięknie rzucam po drugim tygodniu.. Ostatnim razem wytrzymałam chociaż prawie 4 miesiące. A tutaj 2 tygodnie i rzucam.. Zabijcie mnie. Nie chce być sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wspaniale rzucam po raz drugi. Świetnie.. Wzięłam 4tabletki ziołowe na uspokojenie, wypiłam 3 melisy i co? g.. Nic nie daje bo i tak się boję. A poza tym tydzień mnie nie było i ja nie wiem co oni robią. Ta. Nie umiem sobie radzić w życiu, wiem. Nawet jakbym miała kogoś zapytać to kogo? a zresztą boję sie.. jak zwykle odpowiedz na wszystko. taka prawda. A ja nie umiem być taka, że przychodze po dwóch zajęciach na których mnie nie było i jeszcze jestem nieprzygotowana, bo nie wiem co robili.. przecież ne powiem tak jak mnie zapyta o to profesor.. to nie przedszkole, zdaję sobie z tego sprawę.. I co.. Świetna przyszłość. 20 lat. 2 razy rzucone studia. Ten sam kierunek. Dlaczego? "BO SIĘ BAŁAM CHODZIĆ" . tata mówi, może idz na zaoczne.. ale co będe miała po zaocznych? Nic. Jeszcze gorsze nic niż po normalnych.. Zresztą pewnie na zaoczne też się będe bała chodzić. Czy można być głupszą? Nie mam przyszłości. Wolałabym być chłopakiem, iśc do zawodówki, mieć zawód i iść do pracy.. albo nawet do łopaty.. Ale nie.. Ja jestem dziewczyną.. "ja jestem ambitna" bzdury. Jestem idiotką. Jak ja na siebie zarobię? Pojde na zaoczne i co będe robić poza dniami w których studiuje? Pójde do pracy? Taa. Boję się iśc na zajęcia a pójde do pracy.. Będe takim pasożytem zawsze .. Do końca życia. Tylko się zarąbać. Nienawidze siebie. Koleżanki z podstawówki już są na 3roku.. a ja rzucam 2 raz. Nigdy w życiu się nikomu nie pokaże ze wstydu. Wstyd. Każdy mnie w wakacje pytał co bede studiować coś tam.. a ja wdziecznie, dumnie na prawo i lewo opowiadałam, że anglistyke.. To teraz pięknie rzucam po drugim tygodniu.. Ostatnim razem wytrzymałam chociaż prawie 4 miesiące. A tutaj 2 tygodnie i rzucam.. Zabijcie mnie. Nie chce być sobą.

 

Dziecko drogie, zacznij zachowywać się jak dorosły!

- tabletki ziołowe? gówno Ci dadzą, możesz równie dobrze ssać tabletki na gardło bo to tyle Ci da, idź jak dorosły do lekarza psychiatry lub terapeuty i powiedz co Ci jest. Jeśli masz lęki i problemy z pracą czy studiowaniem warto zacząć nad tym pracować.

- zaoczne? to nie dramat kończyć zaoczne, nie ma wielkiej różnicy tylko więcej przerabiasz w domu i tyle,,

- możesz iść na szmaty i pracować jako sprzątaczka, ekspedientka nie potrzeba do tego tytułu magistra (nie ujmując nic tym zawodom, bardzo je szanuję).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonimow_aa

Wow, nie wiedziałam, że moje studia są gorsze niż żadne. Generalnie dzięki :roll:

Pomijając wątek osobisty pracodawcy wisi zupełnie czy byłaś na studiach dziennych czy zaocznych. I w ogóle w większości wiszą im każde studia humanistyczne. I znam osoby, które idą swoją drogą bez studiów, pozostają przy licencjacie, etc. i robią naprawdę ciekawe kariery, bo mają umiejętności i inteligencję - czyli to co teraz się liczy.

Oprócz tego jest masa szkół zawodowych dla dorosłych - ja jednocześnie studiowałam politologię i zostałam dyplomowaną asystentką stomatologiczną, a potem robiłam magisterkę pracując w tym zawodzie. Nie jest to szczyt ambicji, ale zawód dający pieniądze.

Jeszcze ważniejsza jest nauka języków, z czym jak wnioskuję nie masz problemów.

Nie myśl co inni sądzą o tym co powinnaś/nie powinnaś robić, bo to nie oni ponoszą konsekwencje tych wyborów tylko Ty i jedyne zdanie, które w tej kwestii powinno Cię obchodzić to swoje własne.

Czy bierzesz leki? Przy tak silnych lękach trudno jest wyjść z domu i warto się podeprzeć farmakologicznie, bo tak się nie da żyć. Ja nie umiałabym wychodzić z domu bez paroksetyny.

 

zalezna - benzo nie działają nasennie i bardzo szybko organizm wyrabia na nie tolerancję. Zresztą Sedam jest jednym ze słabszych. Poza tym benzo uzależniają i potem prowadzą do reakcji paradoksalnych, czyli same zaczynają pobudzać i wywoływać lęki. Na sen dobre są odpowiednie antydepresanty - mianseryna (tylko po niej się dużo je), mirtazapina i trazodon - długo się uwalniają przez co działają dłużej, pogłębiają sen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja wczorajsza wizyta u psychiatry:

 

psych: dziendobry, co slychac?

ja: zle. odkad wyszlam ze szpitala wciaz jestem zdolowana, caly czas mam mysli samobojcze

psych: bierzesz leki?

ja: tak, ale mi nie pomagaja:

psych: pomagaja, pomagaja

ja: nie, nie pomagaja. jak dlugo bede musiala je brac?

psych: conajmniej 2,3 lata

ja: rok temu mowil pan to samo

psych: to jest konieczne, bo jak je odstawisz to wszystko wroci

ja: ale co ma wrocic jak ja sie czuje tak samo jak rok temu, nie moze mi pan dac czegos innego, cos przeciwdepresyjnego?

psych: te leki sa przeciwdepresyjne

ja: te leki sa na psychozy , na chad i schizofrenie nie pomagaja mi na moje stany depresyjne

psych; pomagaja,pomagaja, jak chcesz mozemy jeszcze dorzucic olanzapine

ja: nie pomagala mi, tylko przez nia utylam

psych: teraz dobrze wygladasz, w szpitalu wygladalas jak szkielet

ja: to nie da mi pan innych lekow? tych co mi na poczatku pomagaly?

psych: nie, te leki nie sa na twoja chorobe

ja: zrezygnowana wychodze z gabinetu, ide do sklepu, obalam jedno piwo i 1l wodki, odplywam, budze sie 4h pozniej, rycze cala noc,

nadal z depresja i myslami samobojczymi

reakcja rodzicow: mamy cie w dupie

ja: wciaz zastanawiam sie jak sie zabic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja: wciaz zastanawiam sie jak sie zabic...

 

Według mnie najbardziej romantyczne jest samobójstwo przez utonięcie, wybierasz jakieś ładne miejsce i zatapiasz się w zimnej wodzie, najlepiej wieczorem.. Wiaterek, ciemność, mróz, a ty sobie hehe odpływasz.. A tak to chyba najlepiej skoczyć z dachu jakiegoś wieżowca, chociaż wolałbym się zastrzelić, ale zły reżimowy moloch mi na to nie pozwala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli psychiatra jest zły to należy go zmienić. Ten najwyraźniej jest do kopnięcia w tyłek. To jest jedyny wniosek z tej sytuacji.

z 6ciu psychiatrów w tym mieście (znam i chodziłam do 4)on jako jedyny ma najlepsze opinie wśród ludzi i w necie. jest też ordynatorem szpitala, w którym się leczyłam. prowadził mnie 1,5 roku. zresztą żaden psychiatra znając historię mojej choroby nie przepisze mi nic innego poza neuroleptykami( które mi nie pomagają, a brałam różne: apotiapina, kventiax, olanzapina)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×