Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani dziekuje za pocieszenie :*

Myslicie, ze jesli wyniki badan mialy byc cito to rzeczywiscie tak, jak mowila mi kobietka od pobierania krwi byly juz na wczoraj?

Nadal sie denerwuje :(

Na szczescie bol plecow jest mniejszy.

 

Mili czas pedzi jak oszalaly. Dopiero testowalas a juz niedlugo bedziesz tulic malego slodziaka :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, to coś takiego w ogóle istnieje?

Jako stricte choroba, to nie wiem, ale coraz częściej "zakleszcza" mi się górny zwieracz przełyku w momentach, kiedy powinien się rozluźnić, lekarz rodzinny nie wie, co jest przyczyną, jestem w trakcie podejmowania prób szybkiego dostania się do gastrologa lub do szpitala, ale wątpię w ich skutek, a że jestem osobą bardzo przejmującą się, to przypisuję sobie, że będzie to dalej postępować, nie będzie się dało nic z tym zrobić i w końcu zakleszczy się na amen, doprowadzając do całkowitego utknięcia powietrza w żołądku i pozbawiając mnie całkowicie możliwości przyjmowania płynów i pokarmów, albo pęcznieje i zadusi mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, mam podobne odczucia. Żołądek mam przebadany na wszystkie strony i jest zdrowy.

 

A ja sobie wkręcam .. grypę. Tak, tak proszę państwo, teraz już boję się zwykłego przeziębienia/grypy bo będę się źle czuć i MOGĘ rzygać. Od wczoraj twierdzę, że mnie rozkłada i nie wiem na ile moje objawy są realne, a na ile wkręcone. Temperatura w normie, lekko boli mnie głowa, oczywiście mdli i oczywiście nasłuchuję wszystkiego. Dramat! :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, jasne, że warto to zbadać. Ja często mam uczucie, jakby mi sie zastawka żołądka nie zamykała, jakieś duszące ściskanie w przełyku, straszne mdłości i podjeżdżanie do gardła wszystkiego, wrażenie bańki powietrza, niemożność jedzenia. No i ponoć jestem zdrowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89, dzięki :* Na razie faszeruje się tranem, sambucolem, probiotykami i herbatą z imbirem, cynamonem i miodem. Ja naprawdę nie wiem już czy coś mnie rozkłada, czy az tak sobie wkręciłam :( :( :( Póki co zażyłam Metoklopramid (przeciwwymiotny), bo tak mnie zemdliło, że byłam pewna, że to już :( Masakra, były upały to mnie mdliło od upałów i modliłam się o jesień, jest jesień - a ja nie wiem jak ją przetrwam, bo tak boję się grypy :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, musisz odwracac od tego mysli :*

 

ja kiedys faszerowalam sie lekami/ antybiotykami na potege naprawde...

mialam problemy z zatokami i byl czas, ze miesiac non stop antybiotyki i rozne specyfiki...

teraz dzieki ciazy wkoncu sie ogarnelam i az jestem zdziwiona, ze taka grypovita sobie tak dobrze radzi... :D

 

mnie tez jakos gardlo drapie, teraz juz sie zimno robi, a mi cos ogrzewanie nawala i jak sie wylaczy to w moment jest 17-18 stopni w domu masakra... jeszcze musze sobie kurtke wieksza kupic, bo w swoja sie nie zapinam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, jasne, że warto to zbadać. Ja często mam uczucie, jakby mi sie zastawka żołądka nie zamykała, jakieś duszące ściskanie w przełyku, straszne mdłości i podjeżdżanie do gardła wszystkiego, wrażenie bańki powietrza, niemożność jedzenia. No i ponoć jestem zdrowa.

U mnie wszystko zaczęło się jakieś 2 lata temu od pojawiającego się czasem uczucia dużej bańki powietrza w żołądka. Ale bagatelizowałem to (być może popełniłem duży błąd), bo umiałem w każdej chwili wymusić rozluźnienie górnej części przełyku i "odbeknąć" ją i przynosiło mi to ulgę. Potem bańka pojawiała się coraz częściej, czasem nawet po zaledwie 1-2 łykach płynu, ale dalej bagatelizowałem. Aż w końcu kilka miesięcy temu zaczęły pojawiać się coraz większe trudności z "odbeknięciem" bańki, górny zwieracz przełyku zaczął stopniowo przestawać poddawać się wymuszonemu rozluźnianiu, w efekcie bańka zaczęła sprawiać mi coraz większe trudności z przyjmowaniem płynów (jedzenie nie przyczynia mi się na razie do tego uczucia bańki), obecnie piję zaledwie około pół litra płynów na dobę. I od tej pory coraz bardziej panikuję, że wkrótce będę całkowicie niezdolny do przyjmowania płynów i być może pokarmów i umrę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, jesli mozesz przyjmowac jedzenie, to dziwne, ze z plynami masz problem, bo zwykle chyba przy problemach z przelykiem to wlasnie z pokarmem sa problemy...

 

musisz pic ! pamietaj, ze organizm bardziej niz jedzenia potrzebuje wody!! koniecznie chocby malymi lykami!

koniecznie skonsultuj to z kims, bo doprowadzisz sie do odwodnienia, pij wode kokosowa, bardzo dobrze nawadnia organizm i ma skladniki mineralne ...

 

a czy probowales brac jakies leki uspakajajace? jesli tak, to czy po nich byla widoczna roznica ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, jesli mozesz przyjmowac jedzenie, to dziwne, ze z plynami masz problem, bo zwykle chyba przy problemach z przelykiem to wlasnie z pokarmem sa problemy...

 

musisz pic ! pamietaj, ze organizm bardziej niz jedzenia potrzebuje wody!! koniecznie chocby malymi lykami!

koniecznie skonsultuj to z kims, bo doprowadzisz sie do odwodnienia, pij wode kokosowa, bardzo dobrze nawadnia organizm i ma skladniki mineralne ...

 

a czy probowales brac jakies leki uspakajajace? jesli tak, to czy po nich byla widoczna roznica ?

Problemy z przełykiem to nie tylko problemy z połykaniem. Powietrze akurat dostaje się do żołądka głównie przy spożywaniu płynów, więc w przypadku, gdy mięśnie zwieracza przełyku nie chcą wypuścić nadmiaru powietrza z żołądka, to z przyjmowaniem płynów głównie jest problem. Nie mogę pić więcej. Skonsultować się nie mam z kim, lekarz rodzinny jest bezradny, a gastrolodzy na razie nie chcą mnie przyjąć.

Nie biorę niczego na uspokojenie, no ale może powinienem jakiś suplement sobie kupić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale fakt, że przełyk utrudniający odprowadzanie powietrza z żołądka to bardzo rzadki problem, w polskim internecie nie ma o nim za bardzo informacji, ani jako o problemie gastrycznym ani jako o problemie psychosomatycznym.

Na anglojęzycznych forach wyczytałem, że se ludzie wkładają palce do gardła, by rozluźnić górny zwieracz przełyku i "odbeknąć" powietrze, ja tego robić nie zamierzam, wolę już zdechnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Markis ale sobie wkrecasz

Nie wiem, być może. Niektórzy na pewnym innym forum sugerowali mi, że moje dolegliwości z powietrzem w żołądku i dziwnym sposobem funkcjonowania zwieracza przełyku są sprzeczne z prawami fizjologii i fizyki i to w połączeniu z moim wrażeniem o świadomych wrogich intencjach przewodu pokarmowego i konflikcie z nim zahacza już o wstęp do epizodu schizofrenii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, sprobuj kupic sobie cos na uspokojenie, albo popros lekarza o cos na recepte- wtedy zobaczysz czy po uspokajaczach jest lepiej , a jestem niemalze pewna, ze bedzie lepiej ;)

 

pij wode kokosowa- dobrze uzupelnia braki przy slabym nawodnieniu organizmu . inaczej zrobisz sobie krzywde...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, czemu sobie nie zrobisz gastroskopii (można prywatnie i w narkozie, polecam!) i rozwiejesz wątpliwości, czy to somatyka, czy nie? Wtedy do lekarza pójdziesz już z konkretem.

Gastroskopię miałem robioną, ale potrzebne są jeszcze badania przełyku, bo to przełyk blokuje mi odprowadzanie nadmiaru powietrza z żołądka. Lekarz ogólny nie ma uprawnień do wystawienia skierowania na badania przełyku, a prywatnie nie mam możliwości, manometria przełyku jest droga.

.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz ogólny przepisał mi lek na uspokojenie, ale żeby go wykupić, musiałbym wejść w konflikt z rodzicami, co byłoby dla mnie subiektywnie gigantycznym stresem (lęk przed konfliktem, szczególnie z rodzicami, to jedna z największych fobii, jaką mam), a żeby wejść w taki stres, musiałbym umieć funkcjonować w stresie, a żeby nauczyć się radzić sobie ze stresem, to potrzebne mi zajęcia z psychologiem lub psychoterapeutą, a wizytę u psychologa (który również jest psychoterapeutą) mam w grudniu.

 

Za około 2 tygodnie będę znowu u lekarza rodzinnego, może poproszę go ponownie o skierowanie do szpitala na oddział wewnętrzny (już raz dostałem na inny problem, ale nie przyjęli mnie) i żeby ujął w skierowaniu oprócz tamtego problemu, moje problemy gastryczne.

 

A jako częściowe rozwiązanie tymczasowe stosuję "prowokowanie" refluksu gardłowego. Mam też refluks i niby powinienem mieć na to odpowiednią dietę, ale zrezygnowałem z niej, żeby refluks się pojawiał, bo gdy razem z powietrzem cofa mi się treść żołądkowa, jest większe "parcie" na górny zwieracz przełyku i trochę łatwiej o rozluźnienie go i odpowietrzenie żołądka. Tym bardziej, że często czuję, że powietrze wędruje mi zamiast do góry, to pod treść żołądkową, więc potrzebuję, żeby treść żołądkowa mi się cofała do gardła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×