Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Jest_źle,

Ty już jesteś uzależniona,sama widzisz,że po dawce benzo objawy u Ciebie ustępują..nie wiem,

czy powracanie do benzo to dobry pomysł..Według mnie tylko przedłużasz w ten sposób czas wychodzenia z tego bagna..I nie wierz w to,że z tego uzależnienia łatwo

się wychodzi,bo najczęściej trwa to dość długo i wiąże się z ogromnym cierpieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież "rzekomo" wyszłam z uzależnienia. Nie brałam benzo od czerwca. To znaczy, że jestem nadal uzależniona?

Warrior, tylko skąd wiedzieć, czy to makabryczne samopoczucie to wciąż odstawienne (jak długo do cholery!) czy po prostu z całą mocą wraca co było. Po 7 miesiącach brania lorafenu dzień w dzień, a potem wychodzenia z niego za pomocą relanium pod kontrolą lekarza to ja mam "głód" wciąż? Czy też może nerwica i pobudzenie tak daje popalić, że się pragnie ukojenia tego wewnętrznego niepokoju i napadów lęku?

Pytanie do doświadczonych, jak sobie radzicie przy nerwicy lękowej po odstawieniu benzo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest_źle,

Według mnie jesteś ciągle uzależniona,sama widziałaś,że po wzięciu benzo objawy na chwilę

ustąpiły..To,co odczuwasz niczym się nie różni od tego,co czuje narkoman na odwyku.

Podobno po 6 miesiącach objawy odstawienne powinny stopniowo ustępować,ale skutki

psychiczne mogą niestety trwać dłużej.Takim skutkiem może być np. nasilona nerwica,tylko jej

przyczyną będzie ciągle uzależnienie od benzodiazepin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warrior, dziękuję za odp.

No to piknie!

Jak sobie, cholera jasna, poradzić, żeby przetrwać, wytrwać. Jak Wy sobie radzicie, poradziliście? Oczywiście, że nie chciałabym już tykać benzo, ale jak człowiek nie ma chwili wytchnienia: noce bez spania, dni pełne dolegliwości i lęku, to desperacja jest jedynym doradcą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież "rzekomo" wyszłam z uzależnienia. Nie brałam benzo od czerwca. To znaczy, że jestem nadal uzależniona?

Uzależnionym sie jest już do końca życia. Poczytaj sobie o uzależnieniach. Od czerwca to raptem 4 miesiące abstynencji, ale czy robisz coś żeby nie wrócić do nałogu, tzn pracujesz nad zmianą zachowań bo z tego co piszesz to wynika ze nie. Jedynie wyczytałam że przestałaś brać i tyle a to mało. Objawy z powodu których brałaś leki się nasilają i trzeba nad nimi pracować . (Jak boli ząb bierzesz lek p/bólowy i tak można długo i nie boli, jak przestaniesz łykać zaczyna znowu boleć i nie ma wyjścia trzeba iść do dentysty noo chyba że znowu będziesz łykała p/ bólowe ale kiedyś przestaną działać trzeba będzie wziąć silniejsze a potem ząb zgnije, dołączy się poważniejsze zapalenie i już nic nie będzie działało).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryfka, opowiadasz głupoty że psychoterapia nie może pomóc... co może pomóc to tylko psychoterapia. Przecież u niej to są objawy nerwicowe. Jedynie na psychoterapii może sobie pomóc. Nie bierze/brała leków z powodu widzi mi się tylko że ma nerwice. Jak się rozwiąże swoje problemy to i leków nie będzie potrzebować. Wiem to po sobie jak problemy mijają to i leki są niepotrzebne.

 

Jest_źle tylko na psychoterapii możesz sobie pomóc czego Ci życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jerzy62 ja nieopowiadam głupot tylko piszę prawdę bo przez to przeszłam. Jest-Źle ma nie nerwicę tylko typowe objawy poodstawienne które właśnie przypominają objawy nerwicowe. Więc mi powiedz,co tu pomoże psychoterapia? Ja już jestem prawie pięć lat czysta, a jeszcze tydzień temu miałam 2 dni takiego kaca jak bym z tydzień piła tylko mnie nie suszyło tak jak po alkoholu i to się powtarza co 2 lata. Tak że nie ma innego wyjścia jak przeczekać te wszystkie objawy bo one w końcu zniką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 7 miesiącach brania lorafenu dzień w dzień, a potem wychodzenia z niego za pomocą relanium pod kontrolą lekarza to ja mam "głód" wciąż? Czy też może nerwica i pobudzenie tak daje popalić, że się pragnie ukojenia tego wewnętrznego niepokoju i napadów lęku?

Myślę że to nerwica daje Ci popalić a benzo ją trochę tłumiło. To nie są objawy odstawienne jak po czterech miesiącach nie brania benzo chcesz ukoić napięcie, lęk i niepokój proszkami, to nerwica Cię męczy.

 

Ryfka, może Twój przypadek jest wyjątkowy albo masz nerwice, nie wiem :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jerzy, też tak myślę, że raczej powraca to, co spowodowało w ogóle sięgnięcie po benzo.

Dziękuję Ci :-) za wsparcie w sprawie psychoterapii. Nie mam wyjścia, życie jest teraz horrorem, codziennie chce mi się skakać z wieżowca, ale antydepresanty nie dla mnie. Nie mam więc naprawdę wyboru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest-źle Psychoterapia Ci tyle pomoże co umarłemu kadzidło!

To ja w takim razie zmartwychwstałam :D Nie nam tutaj stawiać diagnozy to nie na miejscu. Skąd możesz wiedzieć i jakie i skąd dziewczyna ma objawy? Na podstawie kilku postów, nie widząc kogoś i nie będąc specjalistą? Uzależnienia leczy się psychoterapią to wszechstronnie wiadomo.

Jest_źle mnie psychoterapia pomogła. Dobrze że zaczęłaś chodzić. Teraz tylko wytrwaj. Życzę powodzenia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaja123 takie ma objawy że jak weźmie relanium to jej wszystko mija,a tzn że jest uzależniona. No dobrze nie będę się już więcej wypowiadać w tym temacie jak chce tracić kasę na psychoterapię to niech traci! Osobiście wydaje mi się że lepszym wyjściem dla Jest-żle były by antydepresanty skoro chce skakać z okna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ryfka przecież wiadomo że psychoterapią leczy się uzależnienia jak i nerwicę (na którą leków nie ma tylko łagodzą objawy). Skoro Jest-źle jest pod opieką specjalistów to niech oni zdecydują o sposobie leczenia bo są do tego kompetentni. My nie posiadamy ani wiedzy ani kompetencji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest_źle, Chyba pogadać o tym z jakimś lekarzem, czytałem o czymś takim że po długim zażywaniu jest coś takiego jak efekt z odbicia czyli nerwica powraca ze zdwojona siłą ale co wtedy tymoleptyki czy co innego nie wiem.

 

http://uzaleznienie.com.pl/inne-uzaleznienia/lekomania/546-uzalezniajace-pigulki-szczescia-czym-sa-benzodiazepiny.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej :) potrzebuje podpowiedzi bo czuje sie uzależniony od tego klonazepamu, byłbym bardzo szczęśliwy gdybym wiedział że wszystko wróci do normy, czy jest ktos kto miesiącami brał tego typu leki i czy rzeczywiście wróciło do normy po odstawieniu? ile czasu trzeba czekać by mózg zaczął na nowo produkować to co daje clonazepam? Czy to jest odwracalne? Brałem kilka miesiecy klonazepam 0.5 mg na dobe, z róznymi przerwami, lecz ostatnio 20 dni codziennie. Jest 4 dzien po odstawieniu i po prostu poziom lęku i napięcia jest zdecydowanie duży. Rzeczywistość wydaje sie straszna, depresyjnosc, nerwica natręctw nasilone. Dodatkowo drżenie rąk zdecydowanie ponad norme. Potrzebuje jakiejs nadziei że to minie. Każde info będzie jak na wage złota ważne dla mnie. Najważniejsze jest to czy to mija po jakims czasie? I jaki to czas?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stifler19, hej, brałem lorafen ponad rok 5mg dziennie, czasem rozrywkowo po 20mg i więcej szło, zszedłem i nawet nie myślę o benzo już :)

zasada prosta i od wieków znana - stopniowo :)

nie pamiętam już niestety ile od ostatniej daweczki miałem obniżony nastrój, ale mija.

cierpliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam odstawilem z dnia na dzien, po ponad 10 latach, niecale 2 tyg temu. Pierwszy tyd masakra, teraz naprawde niezle az jestem w szoku, przeciez jednego dnia nie dawalem rady nigdy a jak zabraklo to czekalem tylko na smierc... Nieduzo bo kolo 1mg clona na dobe (wczesniej tez rozne inne benzo w podobnej dawce przeliczajac) ale 10 lat codzien swoje robi. Klucie serca, ucisk glowy, dziwne "widzenie" to na teraz. Szalu nie ma, ale duzo lepiej niz pierwszy tydzien, objawy zlagodnialy a niektore jak, klopoty zoladkowe calkiem minely :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to do mnie o diagnoze ale odpowiadam. Silna nerwica. Sam sie zdiagnozowalem jak co, bo lekarze nie bardzo umieli... Benzo jednak dawali. Przez 10 lat. 1/3 zycia, w sumie cale dorosle na tabletkach, ktore niszczyly mi psyche, a ktore odstawilem w jeden dzien. Jesli mozna tak powiedziec, bo skutki bede odczuwal pewnie jeszcze dlugo, a i powod powoli daje o sobie znac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×