Skocz do zawartości
Nerwica.com

ZOLPIDEM(ApoZolpin, Hypnogen, Nasen, Noxizol, Onirex, Polsen, Sanval, Stilnox, Zolpic, Zolpidem Genoptim/Vitabalans, ZolpiGen, Zolsana)


Gość

Czy zolpidem pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

92 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zolpidem pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      71
    • Nie
      10
    • Zaszkodził
      14


Rekomendowane odpowiedzi

Mam to samo :mrgreen:

Nie wiem, czy jest to powód do radości, bo zdobycie recepty staje się dla mnie już coraz trudniejsze, a jak byłamw obcym mieści i poszłam po receptę bo zapomniałam z domu wziąć, to babka psychiatra na mnie spojrzała jak na debila, jak jej powiedziałam że chcę 2 opakowania... zaczęła mnie uczyć i uświadamiać jak to szkoldiwe, uzależniające, niedobre etc etc..... przecież ja to wiem....

 

Sugerowała mi zastąpić Hypnogen Trittico. Ale nie próbowałam jeszcze zamiany..

 

A jak z alkoholem? Tzn tabletka + kieliszek wina będzie już ostre?

Bo odkąd biorę to jeśli jż jakiś alhool piję, to raczej na 2-3 godz przez zażyciem tabletek, choć może z 2 razy zdarzyło mi się wziąć a pote kieliszek wina wypić, chyba film się urywa za bardzo- coś mi się tak zdaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alicja155, na mnie trittico dobrze nie zadziałał. Zero efektu nasennego, źle się czułam.

Jeśli chodzi o SAM zolpidem , to miksowałam go z piwem <2-3> i z wódką, bo innych alkoholi nie pijałam. Nic mi się nie działo, szybciej zasypiałam, czasem film mi się zrywał i "dokładałam" tabletki. W każdym razie nigdy mi taki mix wyraźnie nie zaszkodził.

Odkąd nerwica się nasiliła, dołożyłam leki , alkoholu nie tykam. Raz na pół roku wypiję dosłownie łyk piwa od męża, ostatnio Teściowie dali mi na próbę likierku > i na tym moje "picie" się kończy. :lol:

Nie chcę ryzykować, poza tym nie piję już od ponad 3 lat i jakoś mi tego nie brakuje. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy między zolpidemem a zopiklonem występuje tolerancja krzyżowa? Ten pierwszy już na mnie nie działa (na szczęście nie zdążyłem się uzależnić), czy jeśli przerzucę się na ten drugi, to od razu muszę zacząć od silnych dawek, czy od jednej (albo i połówki) tabletki i zabawa zacznie się na nowo? Zabawa, czyli "normalne" zasypianie przez okres co najmniej trzech tygodni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zolpidem to najlepszy narkotyk

wierzę Achino ;) ,,,

jednak dla mnie benzodiazepiny to druga liga . Ratują czassem dupeę, nie da sie ukryć , ale żeby ( jak Ty ) osiągać po tym stany bliskie szczęściu , to szczerze Ci powiem : W PALE MI SIĘ TO NIE MIESĆI !!! :shock::D:D:D

I jeszcze coś Ci powiem ,masz o tyle dobrze ,że Twój super-drag , nie dośc ,że tani to w dodatku dziecinnie łatwy do zdobycia .

Ja czasem ( na szczęscie rzadko ) jak jebus jaki po 60km samochodem muszę jechać po zielone i jeszcze czasem na mega ciśnieniu ( bo jarać sięchce )dobijać sie do tych przejaranych debili , którzy tym handlują( tak , tak za godzine będzie , godzinę ???, nocie kur---wa ) . A kutwy ( co niektóre )nie zawsze jak w Aptece,żeby czyste iiiiiiiiiiiii dokładnie tyle co na opakowaniu .Ech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

achino, to chyba mało "narkotyków" w życiu próbowałeś. ;)

Kalebx3, ja powiem szczerze, że mi po zolpidemie jest "miło", błogo, bezstresowo ale na wielu ludzi on kompletnie nie działa. Zero, null, nic. Mnie to bardzo dziwi, ale jak widać ludzie są różni. :smile: Sporo benzo przerobiłam ale najmilejszy jest mi zolpidem... Niestety... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sporo benzo przerobiłam ale najmilejszy jest mi zolpidem... Niestety...

raczej stety - niestety .

Gdybym miał wybierać to Złoty Medal o demnie otrzymałby oryginalny Xanax w wersji CR . Lęki nie mają przy nim szans i nie ma zmuły .

Jednak Wy mówicie o jakimś działaniu antyfobicznym benzodiazepin w kantaktach interpersonalnych -międzludzkich - tak wyczuwam .

Ja mówię o działaniu typowo antylękowym , i tylko wtedy jak ten lęk sie pojawi ,,, to wtedy xanaxem go w łeb .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, ja miałam taki okres, że nic mnie nie uspokajało, a midazolamu niestety nikt mi przepisać nie chciał >. Wtedy brałam zolpidem przy atakach paniki i niebywale pomagał. Miałam w dupie co mówię, do kogo mówię, czy stanie się coś "strasznego", czy umrę za minutę. Dziury w pamięci, wyyebanie na cały wszechświat. Miód malina. Niestety tolerancja poszła na łeb na szyję i zaczęłam wpierdzielać po 8 tabletek dziennie, żeby było dobrze i błogo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 tabletek :shock::shock: ?

I tak na stałe bierzesz tyle, czy tylko w razie większej potrzeby?

 

ja usilnie próbuję zejść do 0.5 tabl ketileptu przy jednoczesnych 1,5 hypnogenu, ale wczoraj żeby usnąc musiałam wziąc 2,5 . Ku_.... nic mnie tak nie przeraża jak moja waga (no może na + że cycki urosły jeszcze :pirate: )

 

Zadziwiajaący jest dla mnie fakt, jak piszecie o tych ilościach dużych, skąd tyle tego macie, jak jest jakas hurtownia to proszę o pw :great: <żartuję oczywiście>.

Ja chodzę do dwóch lekarzy na zmianę, bo zaden z nich nie chce mi wypisywać tyle opakowan ile bym chciała bo raz dwa sobie liczą, że pożeram 45-50 tabl w miesiąc. Masakra...

W ogole jest jakaś ilość że tak powiem jednorazowa? Tzn ile może być op na recepcie?

Kiedyś dr mowil mi że 2, a ostatnio innych wypisał 4 na 1 rec.i też poszło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alicja155, tak, bywały takie dawki w mojej historii. Niestety.

Absolutnie, nie biorę tyle. Trwało to dość krótko. Jak już myślałam, że oszaleję. Teraz biorę na sen, grzecznie będąc w łóżeczku 1,5 tabletki.

 

Znam to... Dla mnie moja waga była zmorą na mircie. Byłam jakaś taka ociężała, galaretowata, celllulitis jak sam ch...j. A fuj! Jedynym plusem, w zasadzie dwoma, były... CYCKI! :lol: Ale źle się czułam. Pomijam nawet już aspekt wyglądu ale zupełnie straciłam kondycję, chęć do czegokolwiek prócz spania, leżenia i żarcia.

Mnie mama załatwiała. Oczekiwała wtedy na operację biodra. Miała potworną bezsenność, ból nie dawał jej żyć. Lekarz dał jej zolpidem, mama bała się wziąć, dała mnie i się zaczęło. Szybko skoczyłam z dawkami i zwyczajnie żebrałam, a mama łaziła do tego rodzinnego i dostawała prochy. :roll: Lekarz konował ale takich w naszej służbie zdrowia nie brakuje.

Lekarz nie ma limitów. Mój psychiatra wie, że jestem już z tematem ogarnięta i nie wpierdzielam rekreacyjnie, jak to się mówi i od niego wiem, że lekarze "limitów" nie mają. To jest wygodna ściema dla pacjentów uzależnionych. Ja dostawałam "zapas" na 4 miesiące po 6-7 opakowań na raz. Problemów z wykupieniem recepty nigdy nie miałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a no popatrz, nigdy się w to nie zagłębiałam i tak mi się zdawało, że możliwe jest wypisanie tylko 2 opakowań.

Teraz juz będę wiedzieć że to ściema, tylko którś zechce strzelić 5 paczuzek na raz.

Ja niestety rezygnując z ketileptu zwiększyłam zolpidem do 2 szt. Ketilept (by nie dawać organizmowi lekkiego szok) biorę co drugi dzień i wtedy zolip biorę 1,5 i jest ok.

Myślicie że jak co 2 dzien będę brała 2 zolpi to tak zostanie i bede musiała brać codziennie po 2 ?

Chcę całkiem zrezygnowa z ketileptu...ale robić to wolno, bo dośc mam różnyh zajęć i kłopotów by jeszcze teaz na poważnie zając się uzależnieniem od gówna...po którym przytyłam prawie 10 kg..... jesli wystarczyłyby 2 tabl zolpi ....

 

-- 11 paź 2015, 00:46 --

 

ja bede pisać na tyle na ile moge.

Wzielam 4 hypno , bez kwetiPINY i maam nzieje usnać, pozabywajc sie ketileptu poede się nocnego jedzenia i dodatkowych kilogroch. Myslice ze oto ok?

na korzysc 4 tab hypbo zrezygiwac z ketileptu?

czy pojsc p coś zamiastketilepi a brac wtedy mniej hypo.

 

-- 11 paź 2015, 14:17 --

 

o wow, widać że byłam pod wpływem...

 

Słuchajcie mam taki problem.. Od paru dni W OGÓLE nie działają na mnie ani 2 ani 3 tabletki hypno! Jakbym kompletnie ich nie wzięła, dopiero jak wezmę 4 to lekko mnie zamula, ale lekko..

Nigdy wcześniej tak nie miałam. Usnęłam po 4.00 nad ranem, masakra! Dopiero jak wzięłam 4,5 tabletki i ketilept 1 . CO się dzieje?

Rozwinęła się odporność jakaś?

W środę idę do lekarza, bo on tylko w środy przyjmuje.

 

Byłabym chętna zmienić hypngen na coś innego typowo nasennego i ketilept też chętnie bym zamieniła, bo żreć mi się po nicm chce jak pieron.

Bardziej jednak zależy mi na spaniu, typowo kilkugodzinnym a na drugi dzień być przytomna...

Tritico- katastrofa, łaziłam jak cień, nie lubię takiego samopoczucia.

Podpowiedzcie coś bo do srody daleko ....

 

Są jakies inne leki typowo na sen równie "zdrowe" jak zolpidem?

Te inne z grupy zolpidemu miałam też- działał słabo. Morfeo a po imowane miałam taką gorycz cały dzien w buzi że zrezygnowałam.

 

Najlepej czuję się po hypno, ale 5 tabl brać to już hard core...1 op na 4 dni, to nic ciekawego. I co jak będę musiała zacząć potem brac 7,8 i więcej- nie chcę wylądować na detoksie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Melduję się posłusznie lub niej posłusznie:)

Niestety oje uzależnienie kwitnie..no może za duże słowo, ale wciąż trwa.

Udało mi się zejść do 1,5 tabl, czyli 15 mg na dobę. Dla niewtajemniczonych -brałam 1, potem 2 i udało się zejśc do 1,5. Mój nałóg trwa grubo ponad rok czasu, nie zwiększam dawki, mimo wszystko staram się nad tym panować (z wyjątkiem bodajże 2 razów kiedy świadomie i celowo zażyłam 3 tabl by się ostro wyspać, znieczulić itd).

Biorę do tego wciąż Ketilept który jest dla mnie koszmarem!!!!!!

Sam Hypnogen nie chce zadziałać nasennie, jedynie zamula, a jak biorę ketilept to znowu żreć mi się chce tak, że to jakiś koszmar. No i robię na pół przytomna kanapki z szyneczką i serem, a dupa rośnie.

Niestety nie umiem zapanować nad tym żarciem i to przeraża mnie bardziej niż moje uzależnienie.

 

Eksperymetnowałam 2 zolpi+0,5 ketileptu- niestety i tak musiałam go wziąć bo o spanu ie było mowy. Zasnę jedynię jak wezmę 3 zolpidemy i wtedy nawet bez kwetiapiny śpię, ale to wiązałoby się z tym samy, że wpadnę w jeszcze większe uzależnienie od hypno i jakie wyjście?

 

Beznodiazepin nie chcę zażywać.

Jedyym wyjściem jest po prostu kompletnie nic do jedzenia nie mieć w domu...jak ostatnio byłam w hotelu na 1 nocleg, nie zdążyłam zaopatrzyć się w jedzenie i nie miała nic prócz wody i co?

dąło się?

dało....

Usnęłam bez jedzenia choć miałam ochotę już zamówić pizze.. to jednak przewróciłam się na bok i ciach, udało się.

Ale jak w domu nie miec jedzenia, skoro mam rodzinę?

 

Jak nie ma kanapek to rzucę się na puszki, śledzie, ciastka.. obojętnie. Kanapki męża też ostatnio wcięłam i nie zrobiłam nowych bo poszłam spać.

Na wadze +8 kg.....

 

Ratunku;//;/;/

 

To na pewno po kwetiapinie a nie po zolpi?;/ zwariować można...

Po Zolpidemie nie mam apetytu a kwetiapiny nie biorę, więc chyba efekt obżarstwa masz po tej kwetiapinie. Z tego co piszesz to taki apetyt jest nie do opanowania, przynajmniej ja bym nie umiała. Musisz zrezygnować z ketileptu i przyzwyczaić się do małych dawek zolpidemu albo wyeliminować w ogóle nasenne. Ja na razie zeszłam z dziesięciu tabletek dobowo na sześć, dwie na dzień żeby nie telepać się ze strachu a na noc trzy tabletki do trzeciej w nocy potem jedną do świtu. Przed snem nie jem wtedy zasypiam po tych trzech tabletkach, czyli nie jem kolacji co jest plusem, ale w nocy kiedy lek działa potrafię zjeść bez świadomości paczkę ciastek czy coś z lodówki Jednak w dzień nie mam takiego parcia na jedzenie. Czytałam o tym że tylko na detoksie można odstawić Zolpidem ale to chyba jakieś naciągane informacje. Można zredukować znacznie dawkę samemu albo nawet odstawić, tylko uzbroić się w cierpliwość kiedy pojawiają się objawy odstawienia i przetrzymać to. Nie odstawiać gwałtownie tylko stopniowo. Może uda się tak jak kiedyś jechać na poczciwej Hydroksyzynce i sertralinie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja po apo-zolpin mam zatwardzenie zwyczajnie jakś lipa. Biorę 4 noc bo mam problemy z uśnięciem, ale srać nie mogę. Ociężały się czuję i bóle w okolicy wątroby/żołądka. Śpi się jednak dobrze chociaż z rana lekko zamulony jestem. aha biorę 1 tabletkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deoodeoo, Normalnie, idziesz do psychiatry mówisz- "panie, spać nie mogę, życie mi się sypie, w pracy jestem jak z krzyża zdjęty, żona mnie tłucze wałkiem w domu bo mi nie staje jak nie dośpię, na ręcznym jadę , dzieci ryczą, też spać nie dają , mam ochotę je pozawybijać młotkiem, muszę sobie zapałki wkładać między powieki jak w temu facetowi w mechanicznej pomarańczy co przeru.hał żonę od tego starucha, na 3 litrach kawy dzbanku jadę dziennie, serce mi już wysiada, termin do kardiologa pół roku. no i brałem wcześniej hydroksyzynę, ale to mi nie pomaga, jakiś sedam czy coś też kiepsko, ale to podobno uzależnia, dałoby radę coś mniej uzależniającego co krótko działa?? i żebym nie utył po tym jak dupa mojej starej (unikniesz miansy/mirty)."

 

Możesz dzień wcześniej podrasować aparycję dla zwiększenie wiarygodności- narąbać się, zawalić nockę i pójść niedospany na ostrym kacu(nie mówiąc, że piłeś), a pozostałości woni alkoholu miętówkami zamaskować.

 

A tak serio- to tu nie Sekcja doradztwa ds. walenia w uja z lekarzami, ani drugie hyperreal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie da. Trzeba miec ziomka.

 

Bylem u psychiatry, konowalki, komercyjnie (120 PLN). Przed gabinetem wielka fura... W środku tlum. Przecietny czas wizyty 5-10 minut. Bez zadnego problemu wypisala 2 recepty na alprazolam plus pelno innych rzeczy. Zolpidemu nie chciala "uzalezni sie pan". Jestem zaopatrzony w benzo do tego stopnia, ze patrzec na nie juz nie moge - rzygac mi sie chce. Tylko zolpidemu nie mam. A tak milo wrzucic zolpi i byc w innym, lepszym swiecie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śmieszne jest dosyc jak ktoś pisze że zolpidem nie uzależnia fizycznie. Przez 2.5 roku wskoczyłem z 10 na 200mg , po 5 tygodniowym detoksie w szpitalu psychiatrycznym (nieukończonym) jestem na 12.5 mg, tak tak dziele tabletki na cwiartki. 2.5 mg biore w ciagu dnia bo jesli nie wezme to czuje mrowienie szczeki dloni oraz stop , poce sie przeokrutnie , nie jem, boli mnie w splocie słonecznym. 10mg biore na noc po czym spie 4-5 godzin przerywanym snem. Nie chce mi sie nawet pisac co sie dzialo jak bylem na dawce 200 mg i nie mialem tabletek(skonczylo sie w szpitalu), bo przy takiej dawce trzeba miec paru lekarzy zeby w miare sprawnie kombinowac nastepne dawki. Ja tam redukuje dalej, jak pomysle ze jeszcze 1.5 miecha temu bylem na 20 tabletkach to odrazu dostaje skrzydel nie wyobrazam sobie poddac sie i do konca zycia miec stycznosci z tym narkotykiem. Pozdro dla swiadomych okrucienstwa jakim jest uzaleznienie od zolpidemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzoszua, racja, znam w rl osobę, która doszła bodaj do 800-1000mg/dobę. To jest bite 80-100 tabletek dziennie! Potem już trzeba się nieźle nagimnastykować- oblatywać paru lekarzy w mieście, załatwiać od znajomych, od weterynarza, kupować przez neta recepty albo samego zolpa, fałszować recepty.

 

Owszem- zolpidem daje cudną fazę i w piękny sposób iluzorycznie(!) uwalnia od mąk natury egzystencjalnej, ale czy warto płacić potem tak wysoką cenę- detoks, terapia, problemy finansowe, rozkład życia rodzinnego ,społecznego, dodatkowe problemy psychiczne? Nie warto. A to , że barany opisują go jako nieuzależniający niebenzodiazepinowy lek nasenny to już inna broszka. To że selektywnie aktywuje podjednostkę alfa1 receptora GABA-A nie ma znaczenia, pole do nadużyć i potencjał uzależniający ma taki sam jak benzodiazepiny albo nawet gorszy. Wszystkim lekarzom i innym mędrcom w białych rękawiczkach, którzy twierdzą, że zolpidem nie uzależnia zalecam kurwa z rozpędu głową w ścianę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem- zolpidem daje cudną fazę i w piękny sposób uwalnia od mąk natury egzystencjalnej

piszecie , jakby to jaka heroina była , a to ( jak dla mnie ) przeciętny usypiacz , nic więcej . nawet u mnie na sen to lepiej clon działa niż ten "cudak "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×