Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba jedna myśl jest w tym pocieszająca. Jak ktoś Ci kiedyś powie, że też tak ma to nie spojrzysz się na niego jak na wariata i zaczniesz unikać tylko powiesz "Stary! Rozumiem Cię". Sami wiecie jak czasem to jest potrzebne, zrozumienie... Może coś tracimy, ale za to możemy czasem dać komuś coś dużo więcej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam kochani ;) długo już nie pisałam ale chyba znów zacznę przynajmniej ktoś tu podnosi na duchu natrętnych.To jest najlepsze forum.Ja nerwice mam już bardzo długo i mam takie pytanko może ktoś już na forum wyleczył się z tego? Pozdrawiam natrętnych!.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wiem ze to szybko nie minie hehe :P mam to od zawsze, na jakis czas sie uspokoilo, ale teraz ze wzgledu na okolicznosci sie nasililo tak ze nie moge normalnie funkcjonowac.

 

chcialabym miec amnezje zeby nie pamietac przykrych rzeczy, badz cos zeby juz nie myslec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też bym tak chciała no ale cóż..widać jesteśmy tymi piątymi ludźmi ;] co piąty człowiek ma teraz nerwice natręctw..kiedyś myślałam,że to Ja jedyna na tym świecie mam coś takiego ale później okazało się,że Moja bardzo dobra koleżanka również to ma chociaż gdyby sama Mi tego nie powiedziała bym się niezczaiła,a później to już szukałyśmy co to takiego jest i tak znalazłam się tu..fajnie jest popisać z tyloma ludźmi,chociaż My rozumiemy siebie,Ci bez tej choroby nas nie zrozumieją jak to ją mieć.Jak Mi się nasili na wiosne to się załame!! bu ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim,

historia mojej choroby wygląda tak: już od początku gimnazjum miałem mniejsze lub trochę większe nerwice, dziś sobie myślę, że mogło to być związane ze stresami w szkole, która była b.dobra i stawiała wysokie wymagania uczniom, ale prawdziwa NN zaczęła się ponad 3 lata temu, gdy zacząłem mieć natrętne myśli, które męczyły mnie nawet do 2 tyg.; było to straszliwie męczące, z tego powodu wpadłem w depresję, która trwała blisko pół roku, jakoś po pół roku udało mi się jednak wyjść z niej, również dlatego, że nauczyłem się żyć i walczyć z natręctwami. Teraz moja choroba jest jakby w drugim cyklu, zaczęło się od tego, że ponad 2 lata temu do głowy wpadła mi kolejna natrętna myśl - że zrobiłem krzywdę swojej babci, i choć wiem, że to nieprawda i absurd, to jednak od tego czasu to świństwo cały czas chodzi mi po głowie. W 1-szym roku mojej NN z myślami walczyłem psychicznie, było to niesamowicie wyczerpujące, prawie zawsze musiałem spełnić swoisty rytuał myślowy, żeby wyrzucić z siebie natręctwo, stąd też m.in. wzięła się moja depresja, było to jednak skuteczne. Teraz moje życie zmieniło się: jestem studentem,prawie w ogóle nie mam nowych natręctw, ta jedna myśl jest jednak cały czas w mojej głowie, ja mimo wielu prób zaś nie mam dawnej siły żeby wyrzucić z ją z siebie, poza tym te rytuały myślowe są naprawdę bez sensu i choć moje życie, przynajmniej w porównaniu z pierwszym rokiem choroby jest w zasadzie normalne i na co dzień żyję w miarę spokojnie, to okropnie się męczę, też tym, że cały czas jestem jakby w martwym punkcie. Mam przy tym jeszcze taki problem, że panicznie boję się czytać na głos np. w szkole, a ostatnio boję się często patrzeć ludziom w oczy, wiem przy tym, że to są skutki uboczne mojego znerwicowania. Byłem kilkakrotnie u psychiatry, nie poradził mi on prócz leków, które nic nie dały niczego sensownego, więc naprawdę nie wiem co robić. Jeśli ktoś ma podobny przypadek to najmocniej proszę o pomoc bo naprawdę dość mam tego k***stwa! Pozdrawiam, trzymajcie się wszyscy mocno!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć młody mi na natrętne myśli pomógł lek nie do końca ale pomugł. Był to anafranil na początku brałem asentrę ale słabo na mnie działała,trzeba było zmienić lek.Tobie tez radze przetestować kilka leków może któryś pomoże,możesz też skożystać z psychoterapi niektórym to pomaga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez jestem studentem i mam zle doswiadczenia z lekami - szczegolnie z anafranilem i asentra. Nie da sie po tym nic skupic na na nauce, calkowicie siada kondycja fizyczna i pamiec. Pozatym po anafranilu sie tyje :| Ja tez mam NN mysli i mecze sie na codzien. Coz taki nasz los, trzeba z tym zyc. Ale powiem Wam ze biorac minimalne dawki lekow 25mg pernazyny i 5 mg zalasty znalazlem to optimum, czyli wyposrodkowanie pomiedzy negatywnym wplywem lekow a ich pozytywnymi skutkami. Bez lekow cierpie bowiem starsznie, natomiast przesadzajac z nimi nie moge sie uczyc. Dodam ze jestem na 4 roku i mimo problemow jakos zaliczam. pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Postanowiłem się zalogować na forum ponieważ cierpię na nerwice natręctw od bardzo dawna... udawało mi się uzyskać dobre stany w tej chorobie ale i też te ciężkie. Najbardziej dokuczliwe natręctwa to myślowe takie własnie jak w temacie...Po za tym cierpie na zespół tourette lekaż nowi że postać ciężka z czym się zgodze...

Ostatnio wróciło mi nasilenie natręctwo i jestem w gorszym stanie.. i zastanawiam się czy mogli byście mi służyć pomocą??

Biore dużo leków przez moje schożenie

rispolept 1,5 mg

setaloft(asentra) 200 mg

tiapridal 600 mg

mirzaten połowę tabletki 45 mg

Moje teraźniejsze natręctwa polegają na uczeniu się angielskiego i ciągle się skupiam na tym że sobie nie poradze ciągłe analizowanie dokładne śledzenie tematu lekcji i próbuje się uczyć na pamięć i wmawiam sobie że nie będe tego pamiętał na sprawdzianie..boje się tego też że jak zwalcze natręctwo to nie naucze się dobrze tego przedmiotu wiem o tym że to tylko chora myśl ale nie umiem sobie poradzić boje się zę bedą ciezkie pytania z którymi sobie nie poradze na nauce w tym momęcie też nie moge się skupić przez te chore myśli... ciągle czuje że musze więcej i więcej sie nauczyć.. też ciagle sobie powtarzam te żeczy których się uczyłem i wyobrażam sobie pytanie na spr i że wstawie dobry fragmęt a zaraz że pytanie będzie cięższe nie poradze sobie bo sie nie naucze tyle tego jest...próbuje analizować sobie i tez uświadamiać że dużo się nauczyłem i dam rade ale to też natręctwo i to natręctwo też tak jakby nie wykonuje bo wiem że to mi nie pomoże(wykonaniue natręctwa) tak jakby wahania natręctw dam rade nie dam rady ie umiem lepiej sprecyzować ...jestem zamkniety w ciasnym grojcu niewiem co robić... chore myśli krążą chyba wiecie o co mi chodzi... Może znacie jakies metody jakieś sposoby pomocy w sytuacjach takich ? ?

Sorry że sie tak rozpisałem ale musiałem to wydusić z siebie nie mam do kogo sie o tym wygadać...

Dzięki. Pozdrawiam

liczę na Odp z waszej strony..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,jestem tu nowa i nie wiem czy wybrałam dobry temat postu może ktos mi odpisze czy to są natręctwa mysli czy zwykła depresja.Od kilku dzni czuję sie fatalnie.Nie moge nic jesc nic mnie nie interesuje ani ogladanie telewizji ani czytanie czegokolwiek.Żle spie w nocy budze sie juz o godzinie 5 rano, przeciągam ten sen jeszcze do 7 ale juz co chwilę sie budzę.Jak juz wstanę to mam w sobie lek jakis dziwny że znów sie bede żle dzis czuła,i tak tez sie ze mna dzieje.Najgorzej czuje sie rano przechodza mi te mysli dołujace o 18 a do tej pory nie moge na niczym sie skupic nawet w pracy jest mi ciężko.Zawsze tak zaczynam czuc sie na wiosnę kwiecien maj potem jest poprawa.Bywało tak że wychodziłam z tego sama a czasami szłam do lekarza internisty który przepisywał mi jakies tabletki na depresję.Trzy lata temu byam nawet u neurologa który przepisał mi stimuloton pomogło ale zaczęło działac dopiero po 4 tygodniach.Miałam brac go przez pół roku ale po 5 opakowaniach przerwałam i może to mój błąd ze nie wyleczyłam tego do końca i sa nawroty.Czytałam że przy depresji tez sa rózne dołujące mysli.Teraz byłam u internisty i przepisał mi psychotrop i nie biorę go.Mam umówiona wizyte u psychologa i neurologa w środe zobaczymy co mi powiedza szukam ratunku wszedzie.Napisałm tu na forum bo wiem że są tu ludzie którzy zrozumieją co czuję i może w jakis sposób tez mi to pomoże!!!! :smile: Chciałam jeszcze dodac że w życiu troszke przeszłam ale o tym napisze pózniej!!!POZDRAWIAM SERDECZNIE!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Mika! jeżeli czujesz że coś jest nie tak to przede wszystkim powinnaś odwiedzić lekarza psychiatrę on zajmuje się takimi chorobami jak nerwica czy depresja. Internista czy neurolog to nie najlepszy wybór.sam odwiedziłem dwóch psychologów(mało pomogli za to dużo kosztowali) i trzech psychiatrów, ten ostatni bardzo mi pomógł trafnie rozpoznał chorobę przepisał odpowiedni lek i jest nawet nieźle, o wiele łatwiej .Jakieś tabletki nie zawsze pomagają, lekarz musi dobrać odpowiedni lek nie zawsze za pierwszym czy drugim razem udaje mu się. Na działanie leku również trzeba troszkę poczekać. Dołujące myśli czy też nieuzasadnione poczucie winy to bardzo częste objawy depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za radę!Ale sprubóje u psychologa nic mnie to nie kosztuje mam za darmo wizyte zobacze jak to jest.Mam do ciebia jeszcze jedno pytanie czy oprócz natrętnych mysli miałes jeszcze jakies objawy i czy np. na wieczór czułes sie dobrze i czy rano było najgorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za radę!Ale sprubóje u psychologa nic mnie to nie kosztuje mam za darmo wizyte zobacze jak to jest.Mam do ciebia jeszcze jedno pytanie czy oprócz natrętnych mysli miałes jeszcze jakies objawy i czy np. na wieczór czułes sie dobrze i czy rano było najgorzej.

 

Brzmi to to troche jak depresja. Mowisz, ze masz dolujace mysli, ale jesli one Ci sie zbytnio nie "narzucaja" ;) to moze to nie NN. Jesli to depresja to idz do dobrego psychiatry, a on dobierze Ci leki i za jakis czas powinnas sie poczuc lepiej. A jesli to NN to powinnas zrobic tak samo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam problem z myślami o Bogu. Jestem osobą wierzącą i mimo wszelakich starań do głowy przychodzą mi dla mnie jako dla katolika straszne myśli na różne sposoby obrażające Boga. Czasem pomaga mi modlitwa, ale nie zawsze. Czuje się z tego powodu winna, więc unikam kościoła i wszelakich kontaktów z religią, ponieważ mam poczucie, że nie jestem godna uczestniczyć w świętych obrzędach i strasznie mnie to meczy, ponieważ boję się piekła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej wulgarne myśli nachodziły w sytuacjach, gdzie najbardziej nie powinny, na przykład w kościele na mszy.

Teraz nawet jak nachodzą mnie takie myśli to staram się to bagatelizować, tłumacze sobie że to nie moja wina, przecież to nie ja tylko nerwica je wytwarza.

I jeszcze jedno, pod żadnym pozorem nie spowiadaj się z takich mimowolnych myśli choćby były najgorsze, to nie są przecież grzechem. Takie spowiadanie się z nich tylko potęguje stres i nakręca tę spiralę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to nie są grzechem? Raczej są i to dość cieżkim. Jeżeli nie będę się spowidac z tego to jak moge liczyć na odpuszczenie win? Chociaż w sumie w trakcie spowiedzi wyznawanie takiego czegos nie ma sensu, ponieważ ksiądz i tak najczęściej nie rozumie o co mi chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×