Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

cyklopka, właśnie już wczoraj miałam zapytać o kolegę... widzieliście się od tamtego czasu? ;)

Jakoś wychodzi tych spotkań raz w miesiącu na zlotach. Ale planuję od niego odkupić książki, więc pretekst idealny, żeby się zobaczyć w międzyczasie. W ogóle jestem zadowolona z bycia częścią jakiejś paczki, nie można mi nic zarzucić, ani nie myślę, że nie ma dla mnie miejsca przy kolegach. I mogę go sobie lubić ile chcę, być może on mnie też lubi.

 

Cóż mogę robić innego niż poznawać ludzi coraz lepiej?

 

Wybrałam "Gnijącą pannę młodą" na wieczór, kazano ściszyć, bo piosenki, a po angielsku oglądam, to muszę wyraźnie słyszeć. A jak oni oglądają codziennie serial za serialem i się do tego kłócą, to jest cacy. W ogóle to mam alergię na to, jak ktoś na serial mówi film. I na zdrabnianie przymiotników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, jeszcze nie gadałam z nim o tym, jutro może się dowiem. Ale to jego decyzja i jeśli ma w sobie siłę, żeby pracować bez leków i jeśli psycholog na to przystanie, to jak najbardziej go popieram; ze mną tak było - kto wie, może ma silną motywację żeby tych leków nie brać?

 

cyklopka, oglądasz ponownie te same filmy? Ja raczej rzadko, mam tylko kilka wybranych, ale ogólnie to nie powtarzam. Co innego seriale - właśnie po raz 4 oglądam całość Przyjaciół :P

Jakiego rodzaju zdrabnianie przymiotników Cię irytuje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, jak pomyślę o podanych przez Ciebie tytułach to w sumie je też bym chętnie obejrzała kolejny raz :)

 

A mnie wkurza zdrabnianie rzeczowników, zwłaszcza przez nauczycielki. Jak słyszę że chłopiec "zjadł kotlecika na obiadek ale ziemniaczków nie chciał" albo "narysujcie kwiateczki i słoneczko" to mnie krew zalewa. Ku*wa! Na obiad je się kotleta i ziemniaki a na niebie się rysuje słońce! Nienawidzę infantylizowania rzeczywistości, zwłaszcza w stosunku do niepełnosprawnych dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aurora88, kiedy powiedziałam mamie, żeby nie zdrabniała przymiotników, to kilka razy się poprawiła przy rzeczowniku, a z przymiotnikami jedzie dalej.

Też może być specyfika regionalna.

 

Ja mam kilka ulubionych zdrobnień jak kawusia, torebunia, gufka, ale generalnie do dzieci nie pieprzę, tylko mówię normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!!!

 

Kochani nie jest ze mną dobrze. Znów się zaczęło - nie mogłam spac, wstałam skoro świt bo telepawka, biegunka, rzyg. A tak dobrze szło... Jeszcze na dokładkę mam zapchany nos i boli mnie gardło (mówiłam epidemia na Spamowej).

Chce mi się ryczec z tej bezsilności. Kurfa nie wiem, co robic...

Idę dziś do ginekologa, potem do pracy - jak mam to zrobic w tym stanie, nie wiem.

Jakoś muszę przetrwac.

 

Miłego dnia Wam życzę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, Kochana :********* tulam Cie goraco . A nie amsz ostatnio stresow jakichs? Bo takie pogorszenia sa przy takich sytuacjach.

Pociesze Cie ze ja dzis tez lękowo :bezradny: i juz mnie dol zlapal bo ilez bede te droge przechodzila ???

Do tego dla odmiany gardlo w nocy mniej bolalo ale kaszlalam jak gruzlik.

Na 11 mam lekarke.

 

cyklopka, kosmostrada, mirunia dolaczam do Was bo tez glowy myc nie lubie , dawniej lubilam , teraz nie znosze :bezradny:

 

A w ogole to dzien dobry :**********!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, T mi radzi w takich zlych stanach --- duzo robic rzeczy ktore mnie odstresowuja, ktore daja przyjemnosc... Staram sie tak robic i myslec ze to minie znow ...

Mowila zeby sie na tym ne skupiac , nie plynac w chorobe tylko wlasnie zajmowac sie czyms milym :******* Kochana jacobsona uskutecznij jakis czas , to tez pomaga , ze mnie schodzi wtedy troche lęku i jego poziom sie obniza.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zosia_89, kosmostrada„Gdy czujesz się bardzo źle, gdy wiele rzeczy nawala w Twoim życiu - masz prawo wątpić w to, że da się szybko poczuć lepiej. Dlaczego? Bo widzisz namacalną i emocjonalną przepaść pomiędzy tym gdzie jesteś, a tym gdzie chciałabyś się znaleźć i jak chciałabyś się poczuć. Przeskok pomiędzy "jestem bez chęci do życia", a "mogę przenosić góry" jest jak rów mariański, którego nie da się przekroczyć jednym krokiem, ale... uwaga - da się pokonać kilkoma małymi! Wmawianie sobie, że czujesz się wspaniale podczas gdy czujesz się fatalnie - nie pomoże, ale podzielenie tego na drobne etapy, stany, które poprawiają Twój nastrój o kilka odcieni i owszem. Konkretny przykład! Zamiast "wszystko jest dobrze" które jest kłamstwem w sytuacji, w której masz doła - pomyśl: - są rzeczy, które działają w moim życiu - są sytuacje na które mam wpływ - mogę zrobić to i to - wiem, że to jest chwilowe - wiem, że jak będę chciała to znajdę rozwiązanie - wiem, że na pewno jest jakiś sposób - być może popełniłam błędy, ale przecież zawsze mogę je naprawić Czy to nie zmienia trochę sytuacji? Zmienia! A skoro ciut zmieniło, to następne: - ooo, widzę, że mogę na to inaczej spojrzeć - mam wpływ na to jak się czuję - dałam radę spojrzeć na to inaczej - może więc tak samo dam radę zrobić kolejny krok? - może otworzę się trochę bardziej na to aby zobaczyć inne możliwości Niby to samo, a jednak już trochę inaczej, a co najważniejsze - lepiej! Wyrwałaś się z tego zamkniętego koła powtarzania w kółko, że jest źle... Ten cały proces wybierania troszkę lepszych myśli, odrobinę lepszego czucia się - jest jak wchodzenie po drabinie. Zamiast narzekać, że nie jesteś w stanie jednym skokiem znaleźć się na jej szczycie - zacznij wchodzić szczebel po szczebelku. Dzięki temu nie utkniesz w tym, że jest źle, dzięki temu przestaniesz podważać i wątpić, że nie dasz rady poczuć się lepiej (na raz nie! po kawałku i owszem!), ale co najważniejsze - dzięki temu ruszysz z miejsca.. Zamiast upierać się z wszystkich sił, że się nie da - zacznij praktycznie testować i zauważać różnicę. ściskam bardzo mocno!!! Ania Witowska :* :*”

Gdy czujesz się bardzo źle, gdy wiele rzeczy nawala w Twoim życiu - masz prawo wątpić w to, że da się szybko poczuć lepiej.

 

Dlaczego? Bo widzisz namacalną i emocjonalną przepaść pomiędzy tym gdzie jesteś, a tym gdzie chciałabyś się znaleźć i jak chciałabyś się poczuć.

 

Przeskok pomiędzy "jestem bez chęci do życia", a "mogę przenosić góry" jest jak rów mariański, którego nie da się przekroczyć jednym krokiem, ale... uwaga - da się pokonać kilkoma małymi!

 

Wmawianie sobie, że czujesz się wspaniale podczas gdy czujesz się fatalnie - nie pomoże, ale podzielenie tego na drobne etapy, stany, które poprawiają Twój nastrój o kilka odcieni i owszem.

 

Konkretny przykład!

 

Zamiast "wszystko jest dobrze" które jest kłamstwem w sytuacji, w której masz doła - pomyśl:

 

- są rzeczy, które działają w moim życiu

- są sytuacje na które mam wpływ

- mogę zrobić to i to

- wiem, że to jest chwilowe

- wiem, że jak będę chciała to znajdę rozwiązanie

- wiem, że na pewno jest jakiś sposób

- być może popełniłam błędy, ale przecież zawsze mogę je naprawić

 

Czy to nie zmienia trochę sytuacji? Zmienia!

 

A skoro ciut zmieniło, to następne:

 

- ooo, widzę, że mogę na to inaczej spojrzeć

- mam wpływ na to jak się czuję

- dałam radę spojrzeć na to inaczej

- może więc tak samo dam radę zrobić kolejny krok?

- może otworzę się trochę bardziej na to aby zobaczyć inne możliwości

 

Niby to samo, a jednak już trochę inaczej, a co najważniejsze - lepiej! Wyrwałaś się z tego zamkniętego koła powtarzania w kółko, że jest źle...

 

Ten cały proces wybierania troszkę lepszych myśli, odrobinę lepszego czucia się - jest jak wchodzenie po drabinie. Zamiast narzekać, że nie jesteś w stanie jednym skokiem znaleźć się na jej szczycie - zacznij wchodzić szczebel po szczebelku.

 

Dzięki temu nie utkniesz w tym, że jest źle, dzięki temu przestaniesz podważać i wątpić, że nie dasz rady poczuć się lepiej (na raz nie! po kawałku i owszem!), ale co najważniejsze

- dzięki temu ruszysz z miejsca..

 

Zamiast upierać się z wszystkich sił, że się nie da - zacznij praktycznie testować i zauważać różnicę.

 

ściskam bardzo mocno!!!

 

Ania Witowska

Dla Was Kochane :******** Ja czesto Anie Witowska czytam bo sporo ma rzeczy takich ktore do mnie sie odnosza i zastanawiaja w obecnym stanie i etapie mojego zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, tulę Cię ciepło! Trzymaj się!

 

Zosia_89, platek rozy, cześć dziewczyny! Ja też dzisiaj idę do pracy, co prawda u mnie wyjątkowo nielękowo, ale motywacja jest zerowa, zaczął się taki czas kiedy przyjemnie leżeć pod ciepłą kołdrą i możnaby tak zostać cały dzień... a tu trzeba wstać...

Tak naprawdę od kolejnego tygodnia się zacznie - będę miała 3 rodziny z rzędu, terapia każdego dnia, tydzień na rodzinę. Po drodze jeszcze prowadzę szkolenie. Kurczę, nie wiem jak dam radę. Ale przynajmniej trochę do kieszeni wleci, będzie za co żyć przez 2 miesiące.

 

platek rozy, zaraz przeczytam co wkleiłaś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, to co wkleiłaś przypomina mi te małe kroczki Kaizen, z książki którą polecała kosmostrada. Tam też był taki koncept żeby skupiać się na tym co małe.

 

Ok, czyli nie chcę iść do pracy ale mogę sobie pomyśleć, że mam miłą drogę, pospaceruję sobie w swojej ulubionej jesiennej aurze, potem może skoczę do warzywniaka i kupię sobie jakiś owoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×