Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alkoholizm Matki, potrzebuje porady...


zagubionaja1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, potrzebuje porady, wiem, ze sama sobie nie poradze. Sprawa jest złozona i tylko po czesci dotyczy mnie..ale od poczatku.

Moja rodzina- ojciec, matka, rodzenstwo i dziadkowie, mieszkalismy razem.

Ojciec od dawna pił, kiedys wiecej, zdarzały sie nawet awantury z rekoczynami.

Matka- spokojna, opanowana, pogodzona z losem, chyba zamkneta w sobie.

Dziadkowie- zyli jakby swoim zyciem, owszem, kochali nas, zapewniali nam wszystko ale nie rozpieszczali.

Mija kilka lat- zakladamy rodziny, wyprowadzamy sie z rodzenstwem z domu rodzinnego.

Ojciec nadal pije, na dodatek zaczyna pić matka, zaczyna sie od malych ilosci- 2-3 piwa dziennie.

W rezultacie dochodzi do takich sytuacji, ze upija sie b.mocno, jest nerwowa, wszystko ją drazni, po prostu nie funkcjonuje bez alkoholu. Oczywiscie stwierdza, ze nie ma z tym problemu.

Nagle umiera babcia- i tu dochodzi do dziwnej sytuacji- zachowanie matki staje sie conajmniej dziwne.

Zero reakcji, brak łez, prezywania, wrecz na zimno przyjmuje strate najblizszej osoby, jest jakby obok, wyparla, nie dopuszczala do siebie zaistnialej sytuacji.Jest to dla nas szokiem, bo przeciez byly w dobrych stosunkach. Dla nas ten okres straty, zaloby jest straszna trauma.

Stad tez moje pytania:

- od czego zaczac, jak pomoc matce wyjsc z alkoholizmu?

- czy takie zachowanie po stracie bliskiej osoby jest normalne?

 

Wszelkie wskazowki i rady beda cenne, z gory dziekuje

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że fakt nie okazywania emocji po śmierci bliskiej osoby nie oznacza, iż naprawdę się tych emocji nie odczuwa.

Co do uzależnienia od alkoholu... cóż, jeśli Twoja mama sama nie zechce przestać pić, nikt jej nie pomoże (sama próbowałam różnych metod, by "oduczyć" moją upijania się - wszystko spełzło na niczym).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że najważniejsza jest własna motywacja.

 

Ale jeśli na 100 przymusowych skierowań, choć 1 się wyleczy ... a parę kolejnych wróci samemu na leczenie za parę lat - to jest o co walczyć.

A nuż to twój rodzic, dziecko, partner będzie tym jedynym wyleczonym ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że fakt nie okazywania emocji po śmierci bliskiej osoby nie oznacza, iż naprawdę się tych emocji nie odczuwa.

Co do uzależnienia od alkoholu... cóż, jeśli Twoja mama sama nie zechce przestać pić, nikt jej nie pomoże (sama próbowałam różnych metod, by "oduczyć" moją upijania się - wszystko spełzło na niczym).

 

u mnie tak samo sie skończyło,jestem również zdania że przymusowe leczenie to pic na wodę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.... Alkohol, to legalny narkotyk, fakt, trzeba go trochę wypić, żeby się uzależnić, ale jest dostępny na wyciągnięcie ręki...

Narkotyk, którego szkodliwością przewyższa jedynie heroina.

Zadziwają medialne nagonki na rozmaite substancje.

Zadziwiają psychomanipulacje pismaków, mierzących masę przechwyconych substancji w "porcjach" (Nowa jednostka masy układu SI?), bo można uzyć większej liczby, co tworzy właściwą społeczną iluzję celem akceptacji skopanego prawa.

Tymczasem alkohol jest w każdym sklepie, dostępny każdemu w dowolnej ilości.

Idę po browar. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×