Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Sigrun, Pisałam kiedyś, że kupiłam sobie taką książkę "Droga artysty" , kurs rozwijania kreatywności ( bo przez tą depresję i nerwicę taka zablokowana się zrobiłam). Moja przyjaciółka była zachwycona i faktycznie jej pomogła.

Na każdy tydzień są zadania ( jako typ zadaniowca jestem zachwycona tym faktem ;) ). I jednym z nich na ten tydzień jest abstynencja książkowa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, no to właśnie jest jeden z nielicznych "dopalaczy" bez recepty, który nie jest łączony z p/bólowymi czy p/gorączkowymi.

 

Tja, rytm... Raczej autobus co pół godziny albo rzadziej, przez co nie mam luksusu sobie na niego nie zdążyć.

Mam trochę czasu po powrocie z pracy, trochę się spinam przed następnym dniem, ale myślę, że jak się bardziej oswoję, to będę mogła jeszcze czas wykorzystać.

 

Heh, a mówili, że książki pobudzają wyobraźnię i kreatywność. Taka biografia Van Gogha, od razu mnie wzięło na żółte plamy.

 

A właśnie, ładny kolega sprzedaje część swojej kolekcji książek. Być może będą wśród nich pozycje, które chcę przeczytać. Ale ceny dał jak za nowe. Jak myślicie, wziąć jedną, wziąć wszystkie, targować się jak żyd na arabskiej medinie?

 

filip133, ostatnio jestem zawiedziona postawą niektórych kolegów, niestety okazali się dziwni. A ja w sumie jestem dziwniejsza, ale nie wszyscy wiedzą, co mam w głowie. Jakby wiedzieli, to by pouciekali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sigrun, Nie, raczej o to żeby nie rozpraszac się, nie zakłócac uwagi. W weekend będę miała czas, nie będę zmęczona i nagle nie będę mogła sobie poczytac, więc będę musiał wymyślic coś innego...I tak to styki zaczną kombinowac, pracowac... ;) Dla przyjemności będę musiała wymyśłic coś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Targowac się! ;) A nie możesz wziąc z biblioteki, tego co chcesz przeczytac? Czy chodzi Ci o lubośc kupowania i posiadania książek?

Ja właśnie mam dylemat, bo mądrą książkę, którą sobie spokojnie czytałam i mieliłam w głowie po rozdziale, moja mama mi dziś zabrała, bo to ona mi pożyczyła i musi oddac bo ktoś ją zarezerwował i nie można przedłużyc. No i nie wiem, kupic ją, czy polowac na nią w swojej bibliotece? :bezradny: Droga jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, nic nie rozumiesz :twisted:

1. Nie chodzę do biblioteki, nie mam wstępu do działu młodzieżowego, zresztą na pewno tego nie mają, oni nic nie mają.

2. To są książki do kolekcjonowania, prawie na pewno nie będą wznawiane, a jeśli, to przez inne wydawnictwo i.t.d.

3. Ładny kolega.

 

filip133, tak. Jestem człowiek - jaszczur, niebezpieczne stworzenie. I nie dostałam leków na ogarnięcie się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, bonsai, mirunia bardzo sie ciesze ze moj fryz sie Wam podoba :uklon: dziekuje za mile slowa :) Ja nie jestem do niego przekonana ale moze dlatego ze teraz nie jestem przekonana do niczego ... taki czas. :bezradny:

 

Kosza trawy a ja wczoraj padlam jak kloda przed 23 .

 

Milego dnia dla Wszystkich !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Wszystkim!!!

 

U mnie ciepełko choć zachmurzone, ale w pracy zimnica i ratuję się właśnie gorącą kawą. Dziś nudy pracowe, nic się nie dzieje, bardzo tego nie lubię w gorsze dni. Mam jakieś napięciowe bóle i ciężko nawet mi się siedzi.

Jakoś się trzymam dzięki myśli, że dziś herbatka z przyjaciółką. Jestem psychicznie wyczerpana totalem, który nadal mam w domu (monsz chory nie ma jak budować dalej szafy).Moje budowanie siły psychicznej jest jak z zamkiem z piasku, tak niewiele trzeba by się znów sypalo. No ale nic Kochani, ot gorszy dzień.

 

Miłego dzionka!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zosia_89, u nas też rada pedagogiczna, ale za 2,5 godziny. Włączyłam na chwilę internet.

 

W ogóle siedziałam sobie i jadłam kanapki i kabanosy przez 20 minut, a "ciocia" siedząca na przeciwko nagle patrzy na moje pudełko ze śniadaniem i mówi "Czemu nic nie jesz? Słabo ci się zrobi jak pójdziesz na zajęcia".

 

Dobra, idę umyć kubek po kawie, a potem chyba podrywać pana od WF-u, bo innych rozrywek nie przewiduję, nie będę robić sztucznego tłoku w świetlicy, bo nie mój dyżur. W sumie mam jeszcze materiały dla zerówki przejrzeć. .. No nic. Życzę wam spokojniejszego i owocniejszego dnia :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×