Skocz do zawartości
Nerwica.com

Weekend'owy wątek prywatkowo - reflexyjny , zapraszam ..


VTEC

Rekomendowane odpowiedzi

Ja nie umiem się zrelaksować. Na tym polega mój problem....

Korba, mam dokładnie tak samo, dlatego czasami zmuszony jestem trochę sobie w tym pomóc ;). Odnoszę jednak wrażenie, że jeśli chodzi o umiejętność dostosowania się do sytuacji na zewnątrz, pomimo wszystkich tych niedogodności, osiągasz nieporównywalnie lepsze rezultaty aniżeli ja sam. Wczoraj, na ten przykład, udało mi się odrobinę wyciszyć i obejrzałem nawet jakiś obszerniejszy fragment filmu w TV, co już samo w sobie uważam za swego rodzaju sukces :smile:. Normalnie, tak jak pisałem wcześniej, towarzyszy mi permanentne poczucie przemijającego w zawrotnym tempie czasu i trudno mi się na czymkolwiek skoncentrować...

... Zmieniając temat, właśnie wróciłem ze spaceru po lesie. Przez chwilę miałem nawet wrażenie, że zapowiada się piękny dzień, ale gdzieś się po drodze ten dobry nastrój ulotnił. Natknąłem się też na kilka osób korzystających z ładnej akurat pogody, przy czym część z nich z kijkami do Nordic Walking. Muszę przyznać, że zdumiewa mnie niekiedy różnorodność form wszelkiej maści kitu jaki ludzie pozwalają sobie wciskać, chcąc pozostawać na czasie :D. Być może to jednak wyłącznie opinia dyletanta i ktoś inny ma odnośnie tej kwestii zupełnie odmienne zdanie :?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No proszę, proszę! Polina, muszę przyznać, że nawet ci trochę zazdroszczę :smile:. Ludzie z mojego miasta kompletnie nie potrafią się zorganizować. Niby robią jakieś podchody, badają grunt, a wszystko tylko po to, by następnie zamilknąć na czas nieokreślony... Choć z drugiej strony zastanawiam się nieraz, czy udział w podobnych spotkaniach, w przypadku mojej osoby, ma w ogóle jeszcze sens :?. Mam już swoje lata, a i w formie nie jestem ostatnio najlepszej. Bez wspomagania w postaci kilku drinków uczestnictwo w takiej akcji równałoby się najprawdopodobniej poczuciu jednego wielkiego dyskomfortu i niczemu poza tym :?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Ja mam wrażenie, że mój powoli dobiega końca :(. Z tymi przerwami urlopowymi to jest na ogół tak, że fajnie mieć przed sobą perspektywę kilku dodatkowych dni wolnego. Z chwilą gdy jednak ów czas nadchodzi, zlatuje nie wiadomo kiedy pozostawiając uczucie niedosytu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też masz poczucie humoru... :D. Może istotnie takie wykańczanie się na raty nie jest najlepszym sposobem na życie (organizm już niestety nie regeneruje się tak szybko jak kiedyś), ale w sytuacji kiedy mamy do dyspozycji, z reguły, mocno ograniczoną ilość wolnego czasu trudno tak po prostu położyć się wieczorem spać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wstrzymaj się. Bruno Jasieński podpalił Paryż, a potem sprzątał u Królowej Śniegu na Kołymie. Aż sprzątneli Bruna.

 

 

Pewnie argumentacja o raku płuc i tak by nic nie przyniosła, pograłem więc tropami biograficznymi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wrecz przeciwnie czuje sie wysmienicie:P

 

procz tego ze znow wpadam w lekkie uzaleznienie od sniegu, i procz tego ze syncio mi sie zchorowal

ogolnie malo pilam w ten weekend i tak juz chyba zostanie. i nawet mi dobrze ze nie jestem pijana jak szpak

 

ogolnie czuje sie dziwnie, tak spokojnie w mojej glowie ze to az dziwne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, uśmiechnąć się to jeszcze trzeba mieć do kogo :D, chociaż w ostateczności można do lustra i efekt równie dobry, a może nawet i lepszy...

Laguna, jestem zdania, że kilka drinków jest bardziej rozsądnym pomysłem na wieczór niż lepienie bałwana, mamy już, zdaje się, wiosnę :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak prawdę powiedziawszy, póki co, tej wiosny jakoś nie widać :?. W obecnych czasach nawet w styczniu zdarzają się znacznie wyższe temperatury. Miejmy jednak nadzieję, że niebawem i pogoda nam się poprawi... Nawiasem mówiąc nie bardzo w tej chwili chwytam o co chodzi z tym wkręcaniem sobie fajnych rzeczy??? :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wyobraźcie sobie mili moi, że miałem w życiu taki okres (w sumie jakieś dwa, może trzy lata), kiedy widok przebijającego się przez chmury słońca doprowadzał mnie momentami do szału :D. Perspektywa zbliżającego się lata, była wówczas dla mnie czymś przerażającym i już na samą myśl o tych wszystkich upałach odczuwałem ścisk w żołądku... Kosztowało mnie to trochę pracy nad sobą zanim wyzbyłem się tych dziwnych reakcji, chociaż muszę przyznać, że i dzisiaj przy temperaturach powyżej dwudziestu pięciu stopni funkcjonuję na mocno spowolnionych obrotach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×