Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dlaczego zdradzacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Czy spotkanie z ex-dziewczyną to zdrada obecnej partnerki czy jeszcze nie? Nie mam na myśli seksu.

O to powinienieś zapytać obecną partnerkę. To ona decyduje - zależnie czy jej przeszkadza.

Sytuacja nie podlega racjonalnym, czyli obiektywnym, ocenom.

Wyłącznie jej (irracjonalne) uczucia się liczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy spotkanie z ex-dziewczyną to zdrada obecnej partnerki czy jeszcze nie? Nie mam na myśli seksu.

Dla mnie nie.Jak to tylko rozmowa.

Ciekawe skąd to wiesz, skoro nie masz dziewczyny.

W zwiazku wiele własnych zapatrywań ulega zmianie.

Nie możesz wiedzieć, co bedziesz czuć, gdy taka sytuacja nastąpi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy spotkanie z ex-dziewczyną to zdrada obecnej partnerki czy jeszcze nie? Nie mam na myśli seksu.

O to powinienieś zapytać obecną partnerkę. To ona decyduje - zależnie czy jej przeszkadza.

Sytuacja nie podlega racjonalnym, czyli obiektywnym, ocenom.

Wyłącznie jej (irracjonalne) uczucia się liczą.

To nie chodzi o partnerkę tylko o mnie. O moje "irracjonalne" odczucia. Moja ex to niezła manipulantka, nie wiem czego chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy spotkanie z ex-dziewczyną to zdrada obecnej partnerki czy jeszcze nie? Nie mam na myśli seksu.

 

Z pewnością nie jest to dobre posunięcie. Pamiętam, że pisałeś, iż ta kobieta mocno odcisnęła piętno na Twym sercu, emocjach. Długo ze sobą byliście. No a Ty, niczego Ci nie ujmując, nie jesteś przecież najstabilniejszą osobą - jak zresztą my wszyscy tutaj. Wiele razy ciepło wypowiadałeś się o swojej obecnej partnerce, nie zepsuj sobie tego, nawet jedynie "mentalnym" powrotem do przeszłości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...To nie chodzi o partnerkę tylko o mnie. O moje "irracjonalne" odczucia. Moja ex to niezła manipulantka, nie wiem czego chce.

Jeśli Twojej nie przeszkadza (spotkanie), to nie ma co rozpatrywac zagadnienia w kategoriach zdrady.

 

... nie jesteś przecież najstabilniejszą osobą - jak zresztą my wszyscy tutaj. ...

Votum separatum od tego pana. Jak zwykle ugeneralnia sobie wszystko w szufladce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, kolego, proszę, przestań już pieprzyć. Tego się nie da czytać. Nie wiem, czy kiedykolwiek byłeś w jakimś związku, poza kotem, ale naprawdę nie da się przenieść "mądrości" z książek, w skali 1:1, do życia codziennego. Wiem, że na politechnice uczą prostego myślenia, bo albo prąd płynie, albo nie, ale jeśli nie umiesz się wczuć w sytuację, to po prostu zamilcz, czy nie miaucz. Wszystko jedno.

 

Nie tykaj mnie, bo jest gorąco, a ja wtedy szybko się irytuję (co wbrew pozorom może się niekorzystnie odbić na Tobie, bo jak na dłoni widać, że słabym jesteś zawodnikiem, chowającym się często za tym smętnym, "naukowym" językiem). Forum spokojnie pomieści nas obu, nie musimy sobie wchodzić w drogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy spotkanie z ex-dziewczyną to zdrada obecnej partnerki czy jeszcze nie? Nie mam na myśli seksu.

Z pewnością nie jest to dobre posunięcie. Pamiętam, że pisałeś, iż ta kobieta mocno odcisnęła piętno na Twym sercu, emocjach. Długo ze sobą byliście. No a Ty, niczego Ci nie ujmując, nie jesteś przecież najstabilniejszą osobą - jak zresztą my wszyscy tutaj. Wiele razy ciepło wypowiadałeś się o swojej obecnej partnerce, nie zepsuj sobie tego, nawet jedynie "mentalnym" powrotem do przeszłości.

Masz rację. Ta kobieta zawsze wprowadza destabilizację w moim życiu. Jest jak nowotwór, cholera. Jednym telefonem wybiła mnie z rytmu. To mnie niszczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, kolego, proszę, przestań już pieprzyć. Tego się nie da czytać. Nie wiem, czy kiedykolwiek byłeś w jakimś związku, poza kotem, ale naprawdę nie da się przenieść "mądrości" z książek, w skali 1:1, do życia codziennego. Wiem, że na politechnice uczą prostego myślenia, bo albo prąd płynie, albo nie, ale jeśli nie umiesz się wczuć w sytuację, to po prostu zamilcz, czy nie miaucz. Wszystko jedno.

I znów same głupoty. Na dodatek powtarzane wielokrotnie. To nudne. Brakuje pomysłów.

Nie będziesz mi rozkazywał. Jestes rośliną. Mój kot żre trawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, NN4V - przestańcie się kłócić. W taki upał kłótnia grozi udarem mózgu. Niedługo nie będziecie wiedzieć o co się kłócicie. A ja naprawdę nie wiem co robić i jak się zachować. Tym bardziej, że ona nie odpuści. Znów do mnie wydzwania. Na razie nie odbieram, ale to bez sensu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy spotkanie z ex-dziewczyną to zdrada obecnej partnerki czy jeszcze nie? Nie mam na myśli seksu.

Dla mnie nie.Jak to tylko rozmowa.

Ciekawe skąd to wiesz, skoro nie masz dziewczyny.

W zwiazku wiele własnych zapatrywań ulega zmianie.

Nie możesz wiedzieć, co bedziesz czuć, gdy taka sytuacja nastąpi.

Skąd wiem ? Bo nie znam,chorobliwie zazdrosnej dziewczyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy spotkanie z ex-dziewczyną to zdrada obecnej partnerki czy jeszcze nie? Nie mam na myśli seksu.

 

Jeśli Wasze uczucia wygasły, to moim zdaniem nie :P. Niektórzy przyjaźnią się ze swoimi byłymi żonami, czasem przyjaźnią się nawet całe rodziny- byłe i obecne, a nawet była żona z obecną :D, wszystko zależy od relacji. Jeśli wiesz, że ona coś czuje, to lepiej się nie spotykać. Swoich uczuć pewnie jesteś pewnien, ale w sumie "nie chcesz ubrudzić się mąką, nie chodź do piekarni" itd., itp. :D, po co prowokować los.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak się z nią spotkałem. Ciekawość zwyciężyła i do tej pory nie mogę się otrząsnąć ze zdumienia nad logiką kobiet (niektórych, niektórych). Chyba nawet to zdumienie mnie uratowało przed jej manipulacjami. I myślę, że moja spontaniczna reakcja uratowała sytuację a raczej mnie. Po prostu w kulminacyjnym momencie nie wytrzymałem i zacząłem się śmiać. W życiu się tak nie uśmiałem. No więc moja ex (minęło 8 lat od rozstania) obwieściła mi dzisiaj radośnie, że w zasadzie to ona nadal mnie kocha, że właściwie to nigdy nie zerwaliśmy zaręczyn (tak, miała dziś na palcu pierścionek, który jej dałem) i powinniśmy zapomnieć o tych wszystkich latach. Zapomniała dodać, że zdążyła w międzyczasie wziąć ślub i rozwód. Ot historia jak z harlekina... Dawno się tak nie ubawiłem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, może zaproś ją na to forum, wydaje się, że może potrzebować pomocy. ;) Kobiety zawsze były sprytne i przebiegłe, ale w tym przypadku ta zjawiskowa uroda chyba dość mocno nie współgra z inteligencją. Mogła jakoś to przemyśleć, podejść do kwestii z pewną taką dozą wyrachowania, a tu od razu kawa na ławę. No fajna dziewczyna. :105:

 

Martw się o siebie jednak, bo coś czuję, że mimo tego, że tak bardzo Cię "rozśmieszyła", to jednak jakiś chaos w głowie się narodził, a tego raczej nie potrzebujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martw się o siebie jednak, bo coś czuję, że mimo tego, że tak bardzo Cię "rozśmieszyła", to jednak jakiś chaos w głowie się narodził, a tego raczej nie potrzebujesz.

Nie, raczej jestem wreszcie wolny. Kiedy o niej myślałem "z daleka" nie pamiętałem tak do końca jaka potrafi być. Dzisiaj sobie przypomniałem. I jestem wolny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×