Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Nicholas1981, sam odstawiłeś?

Zawsze sam odstawiam. Biorę krótko jak muszę się spacyfikować.

 

I co potem, zmieniasz lekarza, czy ściemniasz temu samemu, że bierzesz regularnie, chodząc dla niepoznaki co jakiś czas na wizytę ?

A to już moja sprawa. Jakoś przez osiem lat nie brałem leków, prócz szpitala i krótkich epizodów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khaleesi, Wiesz nie wiem jak wyglądasz a bardzo chciałbym wiedzieć czarodziejko ;)

Może wstaw coś w ,,Ludzie z Forum,, jak się już tak bardzo udzielasz ;)

Chętnie napatrzymy swoje chciwe i rządne oczy ;)

Nie bądż taka tajemnicza Ivonko ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lubicie jeść te durne leki? One was uzależniły chyba

 

Ja z racji studiów akurat interesuję się farmakologią... Nic oceniaj, proszę.

Ponawia! pytanie do INTELa - jakie leki dokładnie były stosowane w leczeniu ChAD, a teraz są uważane za pogarszające stan? Bardzo mnie to zaciekawiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co potem, zmieniasz lekarza, czy ściemniasz temu samemu, że bierzesz regularnie, chodząc dla niepoznaki co jakiś czas na wizytę ?

A to już moja sprawa. Jakoś przez osiem lat nie brałem leków, prócz szpitala i krótkich epizodów

Nie ma to jak asertywność ;)

Trochę wczoraj rumakowałem, bom się nachlał odrobinę (nie żebym pił dużo, ale od czasu do czasu zwłaszcza na wakacjach można chyba). Powiem tak, w kwestii leków mam swoje zdanie i go nie zmienię. Jeśli chodzi o "przygody" z lekarzami były różne, był czas że faktycznie ściemniałem (np. z litem). Teraz mam psychiatrę, który słucha tego co mówię i dopuszcza pewne eksperymenty acz niechętnie. Ponieważ nie biorę leków cały czas (aktualnie z wyjątkiem lamitrinu, który dopuściłem z racji że nie miał u mnie specjalnie skutków ubocznych), to one szybko działają kiedy nadchodzi taka potrzeba. Miałem zwyżkę, wziąłem zolafren i po półtora tygodnia hipomania minęła, nie wpadłem w manię. Uznaję zatem, że to dobry kierunek działania. Nie wyobrażam sobie czym byłbym jakbym przez te osiem lat obżerał się rispoleptem na przykład (usiłowano mi wmówić, że bez niego będę cały czas świrować a to nieprawda). Zapewne nie byłbym w stanie pracować, bo to coś zabijało mi mózg. Nie mogłem myśleć, funkcjonować, żyć. Tymczasem radzę sobie całkiem nieźle jak sądzę. Oczywiście nie znaczy, że tu obecnych namawiam do zaprzestania terapii lekami. Daleki jestem od tego (chyba, że po pijaku). Eksperymentuję tylko na sobie, krzywdy nikomu tym nie robię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh, zagłębiłem się w temat Wortioteksyny - Brintellixu którego mam próbkę (21szt. 10mg) - bezpłatnie.

 

Niestety kilkanaście zarówno PL jak i zagranicznych artykułów naukowych nie potwierdziło przewagi

Wortio nad innymi lekami SSRI, więć lipa trochę.

Czyżby Lundbeck dał tym razem dupy o czym pisaliśmy ? Bo Citalopram i Escitalopram w miarę

mi pomaga od 12 lat - jest jak jest, bez rewelacji. Po Wortio spodziewałem się czegoś nowego,

znacznej poprawy.

 

No ale i tak będę zmuszony przetestować, bo ile można jechać na izomerach Citalopramu,

mózg się już nim znudził, lekko podniosła się tolerancja. Trochę pozmieniało się w życiu,

odkąd biorę CITA/ESCI więc może mózg zareaguje pozytywnie na nowość ?

Będę próbować.

 

Powoli, powoli odstawiam ESCI aż do dawki minimalnej - 5mg z którą będę brał razem Brintellix.

Bo całkowite odstawienie ESCI nie wchodzi w grę, próbowałem wiele razy, mózg się uzależnił,

nawet po pół roku brania Sertraliny nie czułem się pewnie, dopiero jak dorzuciłem 5mg ESCI

to poczułem wyraźną poprawę, więc jest coś na rzeczy.

 

Dobrej nocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojawił się u mnie ostatnio problem, który dobija mnie jeszcze bardziej. Byłam bardzo aktywną osobą, sport pomagał mi choć trochę się ustabilizować. Biegałam, chodziłam regularnie na basen. Ostatnio nie mam siły na nic, ale tu nie o to chodzi. Zmuszam się chociaż do tego basenu, bo nigdy pływanie nie było dla mnie jakimś mega wysiłkiem. Jednak od kilku tygodni na basenie mam jakieś lęki. Wcześniej byłam w stanie przepłynąć kilkadziesiąt basenów, teraz po jednym zatrzymuję się, bo jestem przerażona. Boję się, że się utopię. Mam niespokojny oddech, wręcz się duszę. Załamuje mnie to, nie wiem co robić. Ostatnio mówiłam o tym nawet lekarzowi. Pokazała mi kilka technik relaksacyjnych, które mogą mi pomóc, ale niestety to nie działa.

Czy może być to efekt uboczny leków, które przyjmuję?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, kiciputki, pomocy!

Biorę co wieczór kwetiapinę 100mg o przedłużonym uwalnianiu ( 2xkwetaplex xr 50mg). Dziś (środa) wieczorem nie mogę go wziąć, skończył mi się. Będę je miała dopiero w czwartek rano.

I teraz pytanie - wziąć rano to w ogóle? I jeśli tak - to ile, skoro wieczorem znów wezmę 100mg? W końcu ma przedłużone uwalnianie...

W ulotce nie ma nic o sytuacji pominięcia dawki i nie wiem co robić :(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×