Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja przez nieszczęśliwe uczucie


kubix46

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pewien problem.Poznałem pewną kobietę w marcu 2013 roku,nie podobała mi się ale już wtedy mnie zainteresowała swoją osobą.Trochę o niej myślałem ,ale dość szybko wyszła z mojej głowy.Spotkałem ją znów w maju tego samego roku.I po tym spotkaniu myślałem o niej więcej zaczęła mi się podobać.Muszę też napisać że była ona o rok starszą siostrą mojego kolegi z klasy z gimnazjum.On polecił mi w wakacje pewne treningi sztuk walki ponieważ chciałem coś zrobić w swoim życiu ,spróbować czegoś nowego.I dowiedziałem się że ona chodzi właśnie na treningi Israeli Krav Maga.Tak więc postanowiłem w połowie października 2013 pójść na treningi tam gdzie ona.I od tego czasu z każdym dniem zacząłem myśleć o niej coraz więcej.I przyszedł w końcu dzień kiedy wpadłem w mocne zauroczenie.Niestety nie potrafiłem z nią utrzymywać kontaktów mimo że wcześniej rozmawialiśmy na tych dwóch spotkaniach.Nie miałem po prostu odwagi cokolwiek zrobić by lepiej ją poznać.Czułem się od niej gorszy i zawsze wydawało mi się że nie mam u niej żadnych szans.Powodem takich myśli było to że jest ona ode mnie starsza o rok,aktualnie studiuje prawo i jest dość dobra na treningach,inteligentna i dość ładna kobieta.I tak cały pierwszy rok treningów nie zrobiłem nic i wpadałem w coraz to większy smutek.Próbowałem zakochać się w kobiecie która jest według mnie mniej wybitna,taka u której miałbym szanse,niestety żadna kobieta oprócz tej jednej mnie nie obchodziły.Po roku walki ze sobą ,ponieważ walczyłem ze swoją nieśmiałością do kobiet i to szczególnie tych które mi sie podobają nie zrobiłem prawie nic.Po wakacjach we wrzesniu 2014 roku postanowiłem zaprosić ją na spotkanie,na jakieś wspólne wyjść żeby zobaczyć się poza treningami.Niestety próba zaproszenia jej skończyła się niepowodzeniem ,gdyż myślałem że jestem przygotowany na wszystko,jednakże zagięła mnie wypomnieniem mi że mimo iż wcześniej się znaliśmy zerwałem kontakt na treningach a teraz zaprasząm ją na spotkanie sam na sam,to znaczy nie było to wypomnienie ale zdziwienie czemu mimo niewielkiego kontaktu z nią tak nagle zapraszam ją na spacer.Odmówiła grzecznie i kiedy spytałem się czy to dlatego że mnie nie lubi odpowiedziała że nie że tylko po prostu odmawia i tyle.Mimo iż wiedziałem że to się może tak skończyć byłem strasznie załamany.Straciłem sens życia.Chciałem jeszcze wspomnieć że przygotowywałem się do zaproszenia jej prawie całe wakacje pracowałem nad sobą nad swoimi wadami i wychodziło mi to całkiem nieźle.Po tym nieudanym zaproszeniu chciałem jeszcze jakoś podejść ale pogorszyło mi się jeszcze bardziej.Nie wiem co mogółbym zrobić.Nie potrafię do niej podejść sam z siebie i pogadać bo boję się że zemdleje z wrażenia a poza tym boję się jej bo czuję się od niej gorszy.Jako młodszy mniej inteligentny i raczej z średnio majętnej rodziny.Widzę że ona mam tak wiele wspólnego ze mną,jest tak podobna do mnie w wielu zachowaniach i cierpię przez to że widzę że ona jest tym czego bym chciał,kiedy słyszę od innych jaką jest kobietą to dobija mnie bo dowiaduję się jeszcze więcej rzeczy o tym jaka jest wspaniała.Nie wiem już co mam zrobić dlatego spróbowałem napisać na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz iść do psychologa porozmawiać z nim o tym, a poza tym, zacząć znów żyć życiem, zapomnieć a nie rozdrapywać ran. Nie ta to inna, a kazdy przechodził to, że spotykał taką która mogła być tą jedyną, a w nielicznych przypadkach tak było ;) Olej, bo już chyba nic nie zdziałasz w tej materii i przestań się zadręczać, a zacznij przezwyciężać ten cięzar który masz w głowie.

 

Szczerze na początku doradziłbym Ci rozmowę terapeutyczną, a jeśli będziesz czuł, że nbie jestes w stanie sobie z tym poradzić, to psychiatra wtedy. Czasem to konieczność

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem że najlepiej było by chyba zapomnieć ,ale niestety łatwo powiedzieć trudniej zrobić.Próbowałem zapomnieć ale nie umiem nie wiem już jak mam sobie z tym poradzić.Przychodzą dość często myśli o odejściu w sensie samobójstwie jako jedyne rozwiązanie.I jest jeszcze jedna kwestia ze ćwiczę już tam ponad 2 lata i naprawdę w końcu znalazłem to co uwielbiam.Spotkałem tam wspaniałych ludzi z którymi dobrze się czuję.Próbowałem już wiele w życiu ale tu czuję się najlepiej i chciałbym to robić dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kubix46, po prostu dziewczyna nie jest Toba zainteresowana. Nie masz co przezywac, dzieci ani slub z nia nie brałes. Po prostu jej sie nie podobasz, do bycia z kims nikogo nie zmusisz. Zmien klub i zapomnij, albo nadal tam chodz, wgapiaj sie na nia i przezywaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja też nie pokazuję na treningach zainteresowania wręcz zachowuję się tak jakbym ją olewał.Nawet w dzień kiedy ją zaprosiłem było to zaproszenie żeby ją poznać a nie danie do zrozumienia że mi się podoba.Pytam się czy powinienem walczyć o uczucia skoro ona wie o mnie naprawdę mało i raczej nie wie o moich uczuciach do niej spróbowałem zaprosić ją tylko raz a widzę że nie jest jakąś przebojową osobą.Myślałem nad zaproszeniem jej na spotkanie sam na sam dać się poznać lepiej.Próbować zapraszać aż się zgodzi bo naprawdę nie rozumiem co złego jest w spotkaniu osób które się znają z treningów poza nimi.Jeżeli na takim spotkaniu zobaczę jaki ona ma do stosunek czyli jeżeli zobaczę że jest mną nie zainteresowana kompletnie zamierzam odpuścić.Nie wiem co mam dokładnie robić ale to wydaję mi się najlepszym pomysłem ,bo nie każda kobieta daję się zapraszać na spacer od osoby którą nie zna zbyt dobrze i czasem trzeba spróbować parę razy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kubix46, a co to zmieni ze Ty jej powiesz o swoich uczuciach, myslisz ze bedzie z Toba dla litosci? Jakby była zainteresowana to by sie zgodziła na spotkanie. Nie rozumiesz odmowy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mówię że powiem jej o swoich uczuciach i to wszystko zmieni ,ale nie zawsze odmowa po jednym zwykłym zaproszeniu musi oznaczać że osoba kompletnie jest mną nie zainteresowana.Było by idiotyzmem żeby każdy kto raz zaprasza osobę która mu podoba a ta odmawia z niewiadomych przyczyn od razu zaprzestał jakichkolwiek prób zdobycia tej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym też poinformować że nie potrafiłbym zagadać do obcej mi kobiety,dlatego szukam wśród środowisk w których bywam,takich jak treningi ,szkoła odpada tam nie mam prawie żadnych kobiet a jak jakieś są to zajęte i mało mnie interesujące,i jeszcze miejsce zamieszkania.Spośród tych wszystkich miejsc jest tylko jedna kobieta która mi się spodobała.Nie wiem kogo spotkam za rok idąc na studia.Będę miał już ponad 20 lat i nadal nikogo ,z roku na rok będzie tylko trudniej nawiązać kontakt z jakąś kobietą,więc wolę nawet zrobić wielkie głupoty skoro i tak muszę zrezygnować z treningów.Największym problemem jest ten brak odwagi do kobiet w szczególności tych które mi się podobają.Jak powiedziałem wcześniej kobieta która mi się spodobała na treningach jest starsza o rok,z urody raczej średnia,mam dużo wspólnych poglądów na życie i podobnych zachowań.Sam oceniam swój wygląd na dość dobry,ubiera się raczej schludnie i dość dobrze nie uważam się za kompletnego debila ,więc czemu miałbym nie spróbować jeszcze raz ostatni raz a potem mogę odejść z treningów i powiedzieć sobie że zrobiłem wszystko żeby ją zainteresować ,ale jak widać to ona wydziwia w doborze partnera albo nie szuka na razie nikogo skupiając się aktualnie na rozwijaniu się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpuść człowieku bo się w jakieś obsesje wpędzisz i konsekwencje będą poważniejsze

 

Też ostatnio byłem na weselu, i było fajnie, a teraz kontakt z niewiadomych mi przyczyn się urwał - życie. Nie przejmuje się tym, tylko idę dalej, bo tak jest najłatwiej.

 

Nie ona jedyna chodzi po tej planecie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Błądzisz, ale pewnie kiedyś się przekonasz, że nie ma ludzi niezastąpionych w tej materii.. Otwórz oczy na świat, a zobaczysz wiele więcej niż tylko ją, w happy story, która będzie tylko wymysłem wyobraźni.

 

Odpuść bo ewidentnie Cię zlewa. Ale zrobisz jak chcesz, Twoje życie i Twoje zdrowie, na pewno nie jest warta tego by się wsadzać w depresje jeszcze głębiej. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię że mnie olewa ,jest raczej tak że ja stronie od kontaktów od niej bo się jej obawiam.Męczy mnie wielka nieśmiałość do niej naprawdę rzadko potrafię utrzymać z nią jakąś krótką rozmowę i przez to udaję że kompletnie mnie nie obchodzi na treningach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym bez jakiegokolwiek uczucia nawet bez odwazajemniania go czuję się pusty i nie mam chęci do życia dlatego wolę takie które nigdy nie zostanie odwazajemnione niż żadne,czekam na jakieś nowe środowisko następne to studia już za rok więc może tam kogoś poznam,ale jak na razie chcę żyć tym nawet i nieszczęśliwym uczuciem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×