Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Myślałem, że ma to jakiś związek z tą przegłosowaną ustawą o zmianie płci.. ale na szczęście nie :) No to w tak dobrym stanie Cię jeszcze na forum nie "widziałem". Oby to się utrzymało jak najdłużej. Jeśli to efekt odbloku po SSRI to szkoda, bo jak wiesz przejdzie. Ale może to efekt moklo? Długo już go bierzesz? Witamina D u mnie nie miała żadnego działania na depresję a biorę ją już 3 miesiące w wysokich dawkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresje mozna leczyc skutecznie, w taki sposob ze nie trzeba brac ciagle lekow ale trzeba miec swiadomosc ze moga byc nawroty.

W wielu przypadkach ludzie maja depresje jzu wyleczona ale biora leki dalej bo myla skutki uboczne SSRI z sama choroba.

Jak komus juz przeszly mysli samobojcze, poczucie winy i pesymizm a zostal brak motywacji, energii i poczucie pustki to znaczy ze juz nei depresja a same leki sa problemem.

Niestety wiekszosc psychiatrow nie zdaje sobie z tego sprawy i woli pacjenta wiecznie trzymac na lekach, zeby nie bylo problemow jak jednak strzeli samoboja.

 

-- 04 sie 2015, 14:22 --

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresje mozna leczyc skutecznie, w taki sposob ze nie trzeba brac ciagle lekow ale trzeba miec swiadomosc ze moga byc nawroty.

W wielu przypadkach ludzie maja depresje jzu wyleczona ale biora leki dalej bo myla skutki uboczne SSRI z sama choroba.

Jak komus juz przeszly mysli samobojcze, poczucie winy i pesymizm a zostal brak motywacji, energii i poczucie pustki to znaczy ze juz nei depresja a same leki sa problemem.

Niestety wiekszosc psychiatrow nie zdaje sobie z tego sprawy i woli pacjenta wiecznie trzymac na lekach, zeby nie bylo problemow jak jednak strzeli samoboja.

 

-- 04 sie 2015, 14:22 --

 

Zgadzam się w 100%, kiedy mina złe myśli i nastrój nie jest obniżony odstawić ssri, a nie brac to latami, nie wiem po co, aha to ja stary poczciwy Patryk29. :angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miko hihi.

 

Moklo zacząłem brać równo z odstawieniem paro, niecałe 2 tyg temu więc ciężko coś powiedzieć. Zobaczymy z czasem jak to się potoczy.

 

To nawet po stylu pisania widać, że jest lepiej Jeeah! W ogóle, to rozgadany sie jakiś zrobilem i bardziej otwarty. Niby lęk się zwiekszyl, ale zwiększyła się też ochota na socjalizowanie się i przyjemność z z kontaktów / rrozmów więc lęk paradoksalnie się zmniejszył, zwłaszcza ten społeczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewentualnie zjechać na jak najmniejszą dawkę podtrzymującą jak ktoś się boi zejść całkowicie.

 

-- 04 sie 2015, 16:04 --

 

popiol, Mi też muza wchodzi świetnie, ciary są i jest jakiś odbiór nie to co na ssri, nawet jak mi wróci depresja, to będę już chyba walczył sam na sam bez esseraj, to dla was kochane esseraj - :tel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie kochani. Mam bardzo silne natrectwa, oraz napiecie. Wenlafaksyna dziala swietnie na depresje ale zle na... wlasnie nie wiem na co psychoze? Pomaga tylko masturbacja, czasowo. Ale nie chce tego robic. Jestem stary chlop. To bardzo slabe rozwiazanie. Wrecz uwlaczajace. Bo nie chce tego robic. Robie to na sile w celu wyeliminowania napiecia, a tak naprawde mam do tego obrzydzenie. Ale lepsze to niz rozpedzenie sie i uderzenie glowa w sciane. Teraz ktos pomysli sobie. No wariat miał o cos pytac, a pisze o samogwałcie. Widzicie, jestem szystkiego swiadomy, co robie, pisze, co ktos moze sobie w danej chwilii pomysleć :-) Ale przechodzac do sedna sprawy. Lekarz na ostatniej wizycie mowil mi co moze mi przepisac do wenli, a ja odpowiadalem czy bralem, czy nie i jak w przeszlosci na mnie dzialalo. Przepisal mi seronil, ktoru pogarsza sprawe. Uboki, sennosc. Ogolnie przykra sprawa. Nastepnym lekiem ktory probowalem bylo trittico. Dolaczone do wenly powodowalo duzy bol w czole. Wspominal rowniez o depakinie na ktora sie ostatecznie nie zdecydowalem, ale mam ją w domu. Wiec pytanie, kto brał i w jakiej dawce. Od jakiej dawki moge zacząć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie kochani. Mam bardzo silne natrectwa, oraz napiecie. Wenlafaksyna dziala swietnie na depresje ale zle na... wlasnie nie wiem na co psychoze? Pomaga tylko masturbacja, czasowo. Ale nie chce tego robic. Jestem stary chlop. To bardzo slabe rozwiazanie. Wrecz uwlaczajace. Bo nie chce tego robic. Robie to na sile w celu wyeliminowania napiecia, a tak naprawde mam do tego obrzydzenie. Ale lepsze to niz rozpedzenie sie i uderzenie glowa w sciane. Teraz ktos pomysli sobie. No wariat miał o cos pytac, a pisze o samogwałcie. Widzicie, jestem szystkiego swiadomy, co robie, pisze, co ktos moze sobie w danej chwilii pomysleć :-) Ale przechodzac do sedna sprawy. Lekarz na ostatniej wizycie mowil mi co moze mi przepisac do wenli, a ja odpowiadalem czy bralem, czy nie i jak w przeszlosci na mnie dzialalo. Przepisal mi seronil, ktoru pogarsza sprawe. Uboki, sennosc. Ogolnie przykra sprawa. Nastepnym lekiem ktory probowalem bylo trittico. Dolaczone do wenly powodowalo duzy bol w czole. Wspominal rowniez o depakinie na ktora sie ostatecznie nie zdecydowalem, ale mam ją w domu. Wiec pytanie, kto brał i w jakiej dawce. Od jakiej dawki moge zacząć?

 

A w czym ta depakina ma ci pomóc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rocky2, ja choruję właśnie od lutego-marca tego roku. Na początku dostałem Sympramol+Mirtor 30. Potem przeszedłem na Mirtor 45. Potem zmiana Sympramolu na Wellbutrin 150, potem zwiększenie do 300. No i teraz jestem właśnie na Wellbutrinie 300 + Mirtorze 45. Stan akceptowalny (mogę normalnie funkcjonować, pracować, a nie leżeć w nerwach), ale doskwiera mi poczucie niemocy i niewykonalności, utrata zainteresowań i zmniejszona zdolność do radowania się.

 

PS. Liczę na to, że terapia mnie jakoś z tego bagna wyciągnie. Jeszcze miesiąc do pierwszej wizyty (taka kolejka do tej terapeutki). Dwa poprzednie podejścia zakończone przerwaniem po 4 wizytach.

niestety tak jest po lekach, musza byc pewne skutki bo inaczej to lek byłby cudowny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rocky2, ja choruję właśnie od lutego-marca tego roku. Na początku dostałem Sympramol+Mirtor 30. Potem przeszedłem na Mirtor 45. Potem zmiana Sympramolu na Wellbutrin 150, potem zwiększenie do 300. No i teraz jestem właśnie na Wellbutrinie 300 + Mirtorze 45. Stan akceptowalny (mogę normalnie funkcjonować, pracować, a nie leżeć w nerwach), ale doskwiera mi poczucie niemocy i niewykonalności, utrata zainteresowań i zmniejszona zdolność do radowania się.

 

PS. Liczę na to, że terapia mnie jakoś z tego bagna wyciągnie. Jeszcze miesiąc do pierwszej wizyty (taka kolejka do tej terapeutki). Dwa poprzednie podejścia zakończone przerwaniem po 4 wizytach.

niestety tak jest po lekach, musza byc pewne skutki bo inaczej to lek byłby cudowny.

Czyli rozumiem, że to całkiem normalne, że leki nie wyeliminowały u mnie wszystkich objawów depresji, tak? Powinienem się cieszyć obecnym stanem, czy dalej szukać jakiegoś leku, który pozbawiłby mnie choćby tej cholernej niemocy i widzenia we wszystkim trudności?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rocky2, ja choruję właśnie od lutego-marca tego roku. Na początku dostałem Sympramol+Mirtor 30. Potem przeszedłem na Mirtor 45. Potem zmiana Sympramolu na Wellbutrin 150, potem zwiększenie do 300. No i teraz jestem właśnie na Wellbutrinie 300 + Mirtorze 45. Stan akceptowalny (mogę normalnie funkcjonować, pracować, a nie leżeć w nerwach), ale doskwiera mi poczucie niemocy i niewykonalności, utrata zainteresowań i zmniejszona zdolność do radowania się.

 

PS. Liczę na to, że terapia mnie jakoś z tego bagna wyciągnie. Jeszcze miesiąc do pierwszej wizyty (taka kolejka do tej terapeutki). Dwa poprzednie podejścia zakończone przerwaniem po 4 wizytach.

niestety tak jest po lekach, musza byc pewne skutki bo inaczej to lek byłby cudowny.

Czyli rozumiem, że to całkiem normalne, że leki nie wyeliminowały u mnie wszystkich objawów depresji, tak? Powinienem się cieszyć obecnym stanem, czy dalej szukać jakiegoś leku, który pozbawiłby mnie choćby tej cholernej niemocy i widzenia we wszystkim trudności?

 

Nie to nie jest normalne, ile czasu bierzesz leki i ile czasu jesteś na dawce terapeutycznej??

Generalnie założeniem leczenia depresji, jest uzyskanie jak najszybciej pełnej remisji objawów, wiec ile czasu bierzesz leki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirtor biorę od kwietnia, Wellbutrin około 1.5 miesiąca, w tym 2 tygodnie dawka 300mg.

 

To to jest krótko mirtor sam nie da rady w monoterapii, dlatego dostałeś wenlafaksyne, dziwi mnie natomiast to, ze dostałeś wellbutrin na I rzut a nie ssri, masz dobrego lekarza, wellbutrin też bierzesz krótko można powiedzieć, że bierzesz go 2 tyogodnie bo od 2 tygodni jesteś na zwiększonej dawce, więc nie licz na cuda, posiedz na lekach z pól roku to zapomnisz co to depresja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, dostałem wenlafaksynę, ale zamiast mirtoru i po 4 dniach powróciłem do mirtoru. Myślisz, że to błąd?

Myślisz, że na obecnych lekach muszę posiedzieć dłużej, by to wszystko w pełni zadziałało?

 

Nie wiem czy to błąd bo na każdego te leki działają jednak trochę inaczej, tutaj żeby coś się dowiedzieć, trzeba brać leki dostatecznie długo no i tak jak napisałem te leki się nawet nie rozkręciły, pierwsze tygodnie to są skutki uboczne, dzialanie zaczyna, się najszybciej po miesiącu, ale najczęściej jest to 6-8 tygodni brania leku w dawce terapeutycznej, bywa tak, że przez 6 tygodni ktoś dosłownie zdycha przez jakiś leki i nagle z dnia na dzień budzi się zdrowy.

Skąd wogóle wzięła ci się ta depresja?, jaki jest powód tego załamania?

Na pewno błędem jest brać lek 4 dni!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wenlę brałem jedynie 4 dni, bo nie mogłem przez nią spać, brałem ją na noc. Czwartego dnia po niedospanej nocy czułem się fatalnie, stąd decyzja o powrocie do mirtoru.

 

Natomiast co do powodu depresji to nie mogę wskazać jednoznacznie takowego, ale zbiegło się to w czasie z narodzinami pierwszego dziecka, przez co całe moje życie się odmieniło i stało się znacznie trudniejsze. Dodatkowo ja pracuję w domu, więc jestem przy tym całym bałaganie cały czas. Ponadto dziecko cierpi na łojotokowe zapalenie skóry, przez co wymaga znacznie więcej opieki niż dzieci zdrowe. Wiem, że to kobiety zazwyczaj mają depresję poporodową, ale w tym przypadku dotknęło to akurat mnie, a nie żonę. Ze 4 miesiące po narodzeniu dziecka miałem najgorszy stan, kiedy to zwróciłem się po pomoc do psychiatry i wtedy dostałem mirtor (plus sympramol), który mnie częściowo postawił na nogi. Dla znakomitej większości narodziny dziecka to nie powód do depresji, ale u mnie akurat było inaczej, bo nastawiłem się na to, że w życiu nic mi się nie zmieni i doznałem brutalnego zderzenia z rzeczywistością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rocky2, ja choruję właśnie od lutego-marca tego roku. Na początku dostałem Sympramol+Mirtor 30. Potem przeszedłem na Mirtor 45. Potem zmiana Sympramolu na Wellbutrin 150, potem zwiększenie do 300. No i teraz jestem właśnie na Wellbutrinie 300 + Mirtorze 45. Stan akceptowalny (mogę normalnie funkcjonować, pracować, a nie leżeć w nerwach), ale doskwiera mi poczucie niemocy i niewykonalności, utrata zainteresowań i zmniejszona zdolność do radowania się.

 

PS. Liczę na to, że terapia mnie jakoś z tego bagna wyciągnie. Jeszcze miesiąc do pierwszej wizyty (taka kolejka do tej terapeutki). Dwa poprzednie podejścia zakończone przerwaniem po 4 wizytach.

niestety tak jest po lekach, musza byc pewne skutki bo inaczej to lek byłby cudowny.

Czyli rozumiem, że to całkiem normalne, że leki nie wyeliminowały u mnie wszystkich objawów depresji, tak? Powinienem się cieszyć obecnym stanem, czy dalej szukać jakiegoś leku, który pozbawiłby mnie choćby tej cholernej niemocy i widzenia we wszystkim trudności?

ja uwazam ze normalne, zeby po lekach np. jak wenla kazdy wracał do stanu poprzedniego to byłby całkiem uleczony. Wg mnie leki maja stabilizowac, czyli nie bedziesz czuł sie euforycznie, nie bedziesz latał z usmiechem przylepionym, po prostu bedziesz mniej odczuwac smutek, płacz itd, jakies niedogodnosci ale całkiem ich z zycia nie wyeliminujesz. Sam pisałes ze na mircie było stabilnie, o to chodzi w lekach o stabilnosc. Nie bedzie nigdy idealnie, u mnie po wenli tez roznie było zazwyczaj mi sie nie chciało, ale skoro masz dziecko i zone to wiesz ze trzeba sie spiac nawet jak człowiek nie ma siły wstac z łozka i pracowac, itd.

 

-- 05 sie 2015, 12:47 --

 

Po jakim czasie zwiekszaliscie dawke startowa. Ja teraz biore 35 a docelowo ma byc 75.

Ostatnim razem zwiekszylam po 9 dniach, ale to chyba za dlugo?

po 2 tygodniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×