Skocz do zawartości
Nerwica.com

Muzyka...


IceMan

Rekomendowane odpowiedzi

no wiec mozesz podac jakies tytuly czy adresy, jednakze nie obiecuje ze bede miala czas wysluchac bo muzyka rzadzi u mnie w domu synek i on mowi, co ma lecie a co nie wiec nie wiem czy mu przpadnie do gustu :P ale jak najbardziej moglabym posluchac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie najprościej będzie na początek dać Ci coś tu, co do płyt, mogę Ci je przesłać spakowane, o ile będziesz miała taką ochotę. Na razie po linii najmniejszego oporu, jedziemy z Youtubem i 5 klasyków:

 

(Black Moon "Who Got da Props - "Enta da Stage 1993")

 

http://www.youtube.com/watch?v=VLdBjEkxS6w (Pete Rock& C.L Smooth "They Reminiscence Over You" - "Mecca and the Soul Brother" 1992)

 

http://www.youtube.com/watch?v=RJbyQ2t8asQ (A Tribe Called Quest "God Lives Through" - "Midnight Marauders" 1993)

 

http://www.youtube.com/watch?v=BbFVp6ifTOw (Organized Konfusion - "Stress" - "Stress the Extinction Agenda" 1992)

 

(Nas "Halftime" - "Illmatic" 1994)

 

(CamP Lo "Coolie High - "Uptown Saturday Night" 1997)

 

(The Pharcyde "Otha Fish" - "Ride Bizarre II Pharcyde" 1993)

 

(Diamond D "Sally Got a One Track Mind" - "Stunts, Blunts & Hip-hop" 1993)

 

Same perełki Złotej Ery :)

 

[*EDIT*]

 

No, trochę więcej niż 5 :) Ale założę się, że tego jeszcze tu nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba planujesz nadzwyczaj krotki, żywot, skoro twierdzisz, iż nie zdołasz przesłuchać 8 kawałków do śmierci. Mnie chodziło tylko o to, byś na początek zapoznała się z tym, co Ci podlinkowałem (bez płyt, podałem je dla formalności), gdyby coś Ci przypadło do gustu, to dalej byśmy dumali, co z tym zrobić ;)

 

Ja też nie wszystko rozumiem, choć wiele jednak tak (jestem fanatykiem murzyńskiego slangu :mrgreen: ) i nijak mi to nie przeszkadza w aktywnym i radosnym słuchaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakieś sześć, może siedem lat temu przechodziłem w życiu trudny okres, z czego nawiasem mówiąc nie udało mi się do końca wygrzebać do dzisiaj. Pamiętam, że sporo energii potrafiłem jeszcze wówczas czerpać z muzyki... Oto jeden z ciekawszych przykładów, jeśli chodzi o rzeczy słuchane wtedy przeze mnie:

http://www.youtube.com/watch?v=qrvQ-W7Yvwo

Niestety jedynie ścieżka audio, aczkolwiek szczerze polecam wszystkim preferującym podobne klimaty!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To moja muza na schizy wieczorne. Biorę xanax, włączam Archive, odlatuję w muzę i powoli się izoluję od nerwów i paniki.

Ogólnie Archive to jedna z moich ulubionych grup trip-hopowych.

 

[videoyoutube=dgYykiYJF3w]Achive: All Time[/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[videoyoutube=gK15MicRKz4][/videoyoutube]

 

Behemoth - Inner Sanctum

 

Split my skin, fuck my wounds

Desecrate the Inner Sanctum in which I hide

Drag me through the mud, blind my whitening eyes

That I may see darkness in the tunnels ov light

 

Pain I cannot deny

As I rot in this empty shell

Swamped in disaffection

Introducing to my newborn hell

 

Be it not so!

Thou shall see me not in agony

Failure was and is no option

'Tis my undying self

The ever wandering son ov the morn

Abandoned, yet never to be conquered

 

I never mourn, I never look back as long as Thy phosphoric rays

Grant me more pleasure than pain

I, who is evil can receive no good

Though I still crave, I'm yearning for

Thy healing touch ov grace...

 

Pain is timeless

When I question the laws ov god

Drowned in everlasting confusion

Caress my hate against the mob

 

Be it not so!

Thou shall see me not in agony

Failure was and is no option

'Tis my undying self

The ever wandering son ov the morn

Abandoned, yet never to be conquered

The opponent!

My life's work is complete...

 

Bardzo lubię ten kawałek, ale nie mam pojęcia o czym jest ten teledysk. Jakieś pomysły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow, no popatrz! Przez chwilę zastanawiałem się nawet czy samemu tutaj tego nie zapodać :D. Chociaż prawdę powiedziawszy rzadko sięgam po nowe rzeczy i raczej ograniczam się do klimatów, na których sam się wychowywałem.

 

[*EDIT*]

 

Nawiasem mówiąc, ten numer również jest świetny!

Z płyty wydanej w 2001 roku, choć biorąc pod uwagę moje podejście do rzeczy, to również nowość :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To moja muza na schizy wieczorne. Biorę xanax, włączam Archive, odlatuję w muzę i powoli się izoluję od nerwów i paniki.

Ogólnie Archive to jedna z moich ulubionych grup trip-hopowych.

 

[videoyoutube=dgYykiYJF3w]Achive: All Time[/videoyoutube]

 

Hehe, moich też :)

 

Choć uważam, że robiono lepszy trip od nich i żałuję, że poza jakimiś Szwedami (chyba Rezonance) ta muzyka tak się zestarzała.

 

Ja preferuję UNKLE na "Psyence Fiction" Dj Shadowa na "Endtroducing" (choć to jest tak samo płyta hip-hopowa) no i Massive Attack. Czasem jeszcze Lamb.

 

W ogóle trip-hopowcy zrobili jedne z najlepszych teledysków historii. Choćby ten, mój ulubiony

 

http://www.youtube.com/watch?v=KGYRvIOZfZ8&feature=related

 

Massive Attack "Unifinished Sympathy"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś z czasów, kiedy byłem jeszcze najzupełniej normalnie funkcjonującym człowiekiem... Niestety w celach komercyjnych utwór został dość znacznie okrojony... Sam teledysk natomiast miałem okazję zobaczyć dopiero po latach i do dziś nie mogę zrozumieć pojawiających się w nim elementów, których z muzyczną treścią nigdy wcześniej nie kojarzyłem...

http://www.youtube.com/watch?v=sp1fLW-DS8Q

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A od którego albumu zaczęłaś? Ja wystartowałem z "Mezzanine" i niestety potem, gdy wrzuciłem na uszy "Blue Lines" czułem się trochę dziko. Jeśli Tricky, to tylko pierwszy album, ogólnie za nim nie przepadam. Co do Portishead swego czasu na pijackim imprezach naśladowałem głos Beth Gibbons i wychodziło mi to całkiem dobrze (żeby nie było, moim naturalnym nie jest bynajmniej falset) :oops::lol: . Lamb to raczej debiut.

 

Dorzuciłbym jeszcze 2 pierwsze Hooverphoniki, no i debiut Sneaker Pimps.

 

Dziś jednak nie brzmią świeżo, a nówki Tricky'ego nawet nie ściągnąłem.*

 

*) z półki sklepowej oczywiście

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ha ha, widzę, że zrobiło nam się głośno na wątku :D. Poprzednia z moich propozycji to oczywiście utwór, który oryginalnie ukazał się na albumie Psalm 69 z 1992 roku, czego jak ufam niektórzy mają tutaj świadomość... Sam materiał wideo natomiast, to zapis jednego z bardziej współczesnych koncertów, o czym świadczy chociażby koszulka frontmana :D.

Jako, że od tego typu tematyki staram się trzymać z daleka, kolejny przykład politycznego zaangażowania w wykonaniu Ministry, jest jak dla mnie przede wszystkim kawałkiem ostrego grzańska na najwyższym poziomie z rewelacyjnie zmontowanym clipem :D.

Play fuckin' loud!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[videoyoutube=ScFo_hGYKXk][/videoyoutube]

 

Nikt tego nie wie, jak ja kocham siebie

O sobie tylko śnie!

Nieważne dziewczyny, nieważne przyczyny

Ja po prostu kocham się

Na nikogo nie czekam, tylko sobie przyrzekam

Z sobą tylko być

 

Nigdy się nie pokłócę, nigdy się nie porzucę

Nie rozdzieli mnie nic

Nigdy z sobą się nie kłócę, nigdy siebie nie porzucę

 

Całe noce, całe dnie, ja po prostu kocham się

Całe noce, całe dnie, ja po prostu, ja po prostu kocham się

 

Każda dziewczyna ma swego chłopaka, a ja tylko siebie

I najlepiej się mam, sam ze sobą na sam

Ze sobą sam na sam

Swoje włosy uczesze, jeszcze raz się pocieszę

Całusa sobie dam!

Nie rozdzieli mnie nic

Tylko z sobą chce być, bo ja tylko siebie mam

 

Nigdy z sobą się nie kłócę kłócę, nigdy siebie nie porzucę

Całe noce, całe dnie, ja po prostu kocham się

 

Całe noce i całe dnie, ja po prostu, ja poprostu kocham się

 

Wszyscy udają, że kogoś szukają, znajdują tylko łzy

Jakis czas się kochają, potem się porzucają

Nie umią sami być

A ja jestem sam i dobrze sie mam

O sobie tylko śnie!

Nieważne dziewczyny, nieważne przyczyny

Ja prostu kocham się

 

Nigdy z sobą się nie pokłócę, nigdy się nie porzucę

Całe noce, całe dnie, ja po prostu kocham się

 

Całe noce, całe dnie, ja po prostu, poprostu kocham się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie wyszła nowa solowa płyta mojego ukochanego Chrisa Cornella (dla mnie jeden z lepszych męskich wokali).

 

To jedne z najlepszych kawałków na płycie, moim zdaniem przezajebiaszcze (szkoda, że nie ma teledysków)

 

[videoyoutube=YrSqRfKhS4g]Chris Cornell: Scream[/videoyoutube]

 

[videoyoutube=y-NbiygnecQ]Chris Cornell: Long gone[/videoyoutube]

 

Doskonałe do samochodu.... Pełny bak, gaz do dechy i nic, kompletnie nic, mnie nie obchodzi...........

Kocham muzykę.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teraz coś wyjątkowo spokojnego. Utwór, który mnie uspokaja, który mi przypomina chwile, w których byłam szczęśliwa. Wspomnienie tych chwil jest dla mnie bardzo ważne, mimo że one minęły, a być może ich wcale nie było....

 

[videoyoutube=Sw5Nt_UAaBo]Beyonce - Disappear[/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ach, więc jesteś jednym z tych, którzy są oburzeni, tym co Chris zrobił ze swoją ostatnią płytą.

Mnie się podoba stary Chris i nowy Chris. Ale nowy dopiero po kilkukrotnym przesłuchaniu - weźmy kawałek "Enemy" albo "Watch out" - mocne i przezajebiaszcze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ach, więc jesteś jednym z tych, którzy są oburzeni, tym co Chris zrobił ze swoją ostatnią płytą.
Ale że co, wydał, czy tak? :mrgreen:

 

Dla mnie nawet Audioslave nie dorównuje dokonaniom z Thayilem, Cameronem i jeszcze jednym, nie pamiętam jak mu było. A co dopiero wzięcie tego ćwoka Timba za konsoletę.

 

No ale de gustibus non disputandum est ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×