Spamowa wyspa

mirunia, Kurki były czyste, takie wybrałam, więc tylko opłukałam, końcówki obcięłam, szynkę cebulkę pokroiłam i składniki były gotowe.

Mówisz torta trzeba postawić z okazji rocznic? Nie no nie mam siły... Może w piątek się opędzę jakimiś ciasteczkami? Mam już ochotę coś upiec, bo dawno nie działałam w kuchni na słodko.

A jednak zabrałaś się za szafę. Ja w lipcu trochę powywalałam różnych rzeczy, w sierpniu ciąg dalszy walki ze zbieractwem.

A ja dowiedziałem się niedawno, że istnieje coś takiego, jak paszmina. Zapytuję zatem, czy któraś z Was posiada takie coś?

bonsai, ja mam w kolorze czerwieni , zlota i czerni , nosze ja jesienia do kurteczki z eco skory :)

bonsai, jako wielbicielka apaszek i szali mam nawet kilka, ale jako rodzaj szalu, niestety raczej nie z oryginalnych himalajskich kóz...

No, a ja nie mam żadnej. Może na dwór bym nie wyszedł, ale po domu pochodzić, czemu nie... :>

Brakuje mi kota chyba.

bonsai, A pluszak nie załatwi sprawy?

Nie mam pojęcia, co to jest paszmina xD A jestem kobietą... :)

Dziewczyny, ale tymi tortami to się chyba podzielicie, co? ;-)

kosmostrada, powiedzmy, że dałby radę, ale kot mógłby powiedzieć miau czy coś. <3

Nawciągałem się dziś nosem zapachu od nowego płynu to zmiękczania tkanin i teraz mam ochotę przytulić się do czegoś puchatego. Czego oni tam dodają do tych płynów, cholera.

Cześć. Dałem dzisiaj dupy po całości (oczywiście nie w sensie dosłownym)

bonsai, A babcia nie ma futra np. z lisów?

Aurora88, Taki cienki szal z frędzelkami, oryginalnie kaszmirowy ( czasami z dodatkiem jedwabiu) z himalajskich kóz.

Ja bym się pewnie podzieliła tortem, gdybym go upiekła...

Wy tu o rocznicach na forum i aż z ciekawości spojrzałam na swoją datę rejestracji i w październiku mi pykną 3 lata, tak samo jak 3 lata terapii

mirunia, fajna apaszka

Cześć. Dałem dzisiaj dupy po całości (oczywiście nie w sensie dosłownym)

Poopowiadasz, co nabroiłeś?

acherontia-styx, Ani się obejrzałaś jak minęło, co? Nawet nie wiem, kto jest najdłużej na forum ze Spamowej.

Cześć. Dałem dzisiaj dupy po całości (oczywiście nie w sensie dosłownym)

 

Poopowiadasz, co nabroiłeś?

Pani psycholog przykazała mi żebym zaczął chodzić na mitingi AA i nawet wypisała mi miejsca i godziny o których te mitingi się odbywają. Pojechałem dzisiaj na 17:00 (samochodem, miałem jechać rowerem ale wczoraj tak się wyłożyłem że nie mogę nogi zgiąć.) około 16:45 dojechałem na miejsce, zrobiłem rundkę po parkingu i... wróciłem do domu.

Purpurowy, To faktycznie trochę kicha... Nie zadręczaj się, tylko pojedź na następne. Mój znajomy chodził na spotkania AA, bardzo sobie chwalił i dużo mu to dało w wychodzeniu z nałogu. Warto spróbować, nic to nie kosztuje, tylko trochę czasu, a ten to masz. I może fajne towarzystwo będzie.

Oj amatorzy, ja jestem niecałe 4 lata na forum, od 1 wizyty u psychologa minęło chyba około 6-8 lat

słowo paszmina coś mi mówi hmmm....

Czuję się już lepiej :)

high, u pierwszego psychologa też byłam dawno, mówiłam o swojej obecnej terapii

Musiałbym zobaczyć na przyszłej wizycie od kiedy uczęszczam do psychiatry, bo nie pamiętam

Te 6-8 lat od psychologa to na oko

Ja pierwsza terapie mialam po smierci mamy czyli jak mialam lat 17 a to bylo , bardzo , bardzo dawno temu

Bylam na kijach

[videoyoutube==f4BiCOIWNC8][/videoyoutube]

kosmostrada, nie mam już babci. A lisa pewnie mole zjadły. Panta rhei.

platek rozy, aktywność bardzo dobra na samopoczucie

No ja zacząłem wcześniej chodzić....

high, a tak aktywnosc fizyczna co nieco mi daje , rankami szkoda ze nie mam czasu bo bym wychodzila wstretny kortyzol.

mirunia, Kochana mam bardzo podobna do tej wlasnie

A i skończyłem prace w moim pokoju