Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Ej, to nie musi być żadna mania, nie? Mogą mnie po prostu jarac takie rzeczy. Mam wrażenie, że jestem sprytniejsza od mojego lekarza i psycholożki. Robię to, bo mam fun, a nie jakąś manię, czy coś. A oni mądrze pokręcili by głowami i powiedzieli, że to potwierdza ich hipotezę. A ja po prostu lubię robić pokręcone rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej, to nie musi być żadna mania, nie? Mogą mnie po prostu jarac takie rzeczy. Mam wrażenie, że jestem sprytniejsza od mojego lekarza i psycholożki. Robię to, bo mam fun, a nie jakąś manię, czy coś. A oni mądrze pokręcili by głowami i powiedzieli, że to potwierdza ich hipotezę. A ja po prostu lubię robić pokręcone rzeczy.

 

Ale Tak bez majtek ? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dzisiejszy utwierdził mnie w przekonaniu że jestem zmuszony nie dostosować się do zalecenia pani psycholog.

Co masz na myśli?

Pani psycholog nakazała mi się udać w pewne miejsce, a właściwie to do pewnej grupy ludzi. Problem tkwi w tym że ja się zupełnie nie zgadzam z założeniami tejże grupy i nie widzę sensu przynależności do niej. To trochę tak jakbym (brzydki przykład) był ortodoksyjnym Żydem i śmigał do meczetu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzień jest kwintesencją mojego życia. Nie ruszam się z łóżka, godzinę skaczę po kanałach, kolejne dwie śpię i tak w kółko.

Wstałam na 15 minut, żeby zrobić kawę i wstawić obiad. Sama bym nie jadła, ale musiałam zrobić coś dla brata, na szczęście on jest mało kłopotliwy i przynosi mi wszystkie pierdoły do pokoju, żebym nie musiała się ruszać, a tak to sam się sobą zajmuję. Powinnam wstać, żeby coś z nim porobić, zazwyczaj wieczorem idziemy na rowery, albo pograć w piłkę, albo na spacer... ale tak strasznie mi się nie chcę, a jak znów wystawię go do wiatru to i tak mi wybaczy przecież.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj był bardzo fajny dzień, imieniny mojej mamy, złożyłam jej życzenia: wszystkiego dobrego i spełnienia marzeń oraz dałam prezent - dwie ozdobne szklanki. Moja mama dostała jeszcze kwiaty, szalik, filiżankę do kawy, wino, kosmetyki, szampon do włosów, żel pod prysznic i perfumy hehehe niezłe prezenty :D mi się podobają zwłaszcza kosmetyki :smile: Mieliśmy dzisiaj imprezę rodzinną, przyszła moja młodsza siostra z chłopakiem i znajomi rodziców. Ja rano wzięłam prysznic i elegancko się ubrałam :lol: ubrałam się w niebieską spódnicę i niebieską bluzkę z cekinami. W sumie niewiele zjadłam. Na obiad był kurczak, ziemniaki i surówka. Później mała porcja lodów, brzoskwinie i ciasto. Piłam dużo kompotu i wina, ale trochę mnie głowa rozbolała. Zrobiłam gościom zdjęcia swoim aparatem, być może pokażę te zdjęcia swojej psycholog, zależy też czy będzie chciała obejrzeć. Mój tata rozmawiał oczywiście o polityce :lol: o Platformie Obywatelskiej, o Komorowskim, o Kwaśniewskim, o Kaczyńskim, powiedział, że nie można robić sobie żartów z Kaczyńskiego, bo on nie żyje a ze zmarłych nie robi się żartów, bo nie wypada. Mój tata chciał dostać odszkodowanie za zalanie piwnicy wodą, ale nie udało mu się i dostał tylko 900 zł a to jest śmieszna suma jak na odszkodowanie. Była też rozmowa o samochodach, o policjantach sprawdzających czy ktoś jest pod wpływem alkoholu, mówili coś o lekarzach, tomografiach komputerowych i innych badaniach. Moja siostra opowiadała o wyjeździe na wczasy nad morze. Po imprezie pomogłam mamie zmyć naczynia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj to był nawet dobry dzień. Przyjemnie chłodna pogoda, zero słońca i dzień wolny od obowiązków domowych. No prawie...

Powiedzmy, że dostałam dzień wolny na same przyjemności. Szkoda tylko, że nie wiem co mogłoby mi je sprawić. Nawet wydawanie pieniędzy wciąż nie daje mi radości wiec ograniczyłam się do obiadu i deseru z przyjaciółką na mieście. Ale i tak było fajnie, aż ciężko było mi się z nią rozstawać. Dobrze, że to tylko do soboty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ograniczyłam się do obiadu i deseru z przyjaciółką na mieście

Ło! Dla mnie byłby to obecnie szczyt marzeń i ekstrawagancji :)

 

Ja dziś byłam na akupunkturze i super masażu, który odrobinę mnie rozluźnił. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam DOBRY dzień, ale zaczynam uczyć się cieszyć małymi rzeczami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie mimo upału i nawet mimo tego, że pękła mi membrana w high tomie.

Przyjechała do mnie koleżanka i gralyśmy razem na bębnach - ja na swoich, a ona przywiozła bęben celtycki i grzechotkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×