Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy forum może mieć negatywne oddziaływanie?


Gość ugh

Rekomendowane odpowiedzi

jasne, że forum może mieć negatywne oddziaływanie, jak się jest nieostrożnym to przesiadując na nim można rozwijać w sobie stan który określiłbym jako bydlęce rozproszenie.
:idea:

:great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak 90% stad osob nigdy nie bedzie zdrowe ani nawet nie beda dazyc do zdrowienia bo spotkaja tutaj podobne osoby i wszystkie powtarzaja jedna mantre: nie da sie, z takim podejsciem to sie nie da i do smierci i nic sie nie zmieni. To jest negatywny skutek korzystania z forum nt. nerwicy i depresji, taki paradoks.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak samo z nerwica/depresja, mozna stac w miejscu i wiecznie biadolic a mozna cos ze soba w tym kierunku robic, sa rozne drogi, kazdy wybiera taka jaka mu pasuje.

 

Właśnie - "coś". Tylko ilu z nas wie, co to jest to "coś".

 

I czemu ciągle ludźmi, którzy się zakręcili w spiralę upadku tak bardzo się gardzi? Ja sam nie mogę się z tego wszystkiego wygrzebać i mam wrażenie, że wcale nie chcę, co mnie chyba najbardziej przeraża, bo nie rozumiem dlaczego. Przeszło mi przez myśl, że takie skłonności autodestrukcyjne wynikają z głęboko osadzonej nienawiści do siebie, więc próbuję przestać dążyć do doskonałości, a raczej zaspokajać swoje potrzeby. Ale czy to coś da?... I co z takimi ludźmi zrobić? Olać ciepłym moczem? Chcę wierzyć, że musi istnieć jakiś sposób przywrócenia tego typu 'człowieków' do życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co to jest pindol. Może pindolol? To bardziej pasowałoby do forum o nerwicy, w końcu to miły beta bloker z dodatkowym wpływem na receptory 5ht1a.

 

Konkludując, tak, mógłbyś siedzieć cicho. :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Veikko, no wlaśnie jakie "coś"? Ja probowałem naprawdę wielu rzeczy by wejść do swiata zywych - pracowałem nad soba, nad pewnością siebie, nad pozytywnym i efektywnym mysleniem, probowalem psychoterapii, sportu, pracy, kontaktow społecznych a jednak z powrotem wróciłem do ptk. wwyjścia. Ale tu przyjdzie taka agusiaww i powie Ci , żeś leń i tylko narzekasz zamiast wziąść sie za sibie, bo jej sie troche porawiło. Ten człowiek musi być pozbawiony epatii i emocjonalnie wybitnie głupi, skoro nie może tego zrozumieć.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak samo z nerwica/depresja, mozna stac w miejscu i wiecznie biadolic a mozna cos ze soba w tym kierunku robic, sa rozne drogi, kazdy wybiera taka jaka mu pasuje.

 

Właśnie - "coś". Tylko ilu z nas wie, co to jest to "coś".

 

I czemu ciągle ludźmi, którzy się zakręcili w spiralę upadku tak bardzo się gardzi? Ja sam nie mogę się z tego wszystkiego wygrzebać i mam wrażenie, że wcale nie chcę, co mnie chyba najbardziej przeraża, bo nie rozumiem dlaczego. Przeszło mi przez myśl, że takie skłonności autodestrukcyjne wynikają z głęboko osadzonej nienawiści do siebie, więc próbuję przestać dążyć do doskonałości, a raczej zaspokajać swoje potrzeby. Ale czy to coś da?... I co z takimi ludźmi zrobić? Olać ciepłym moczem? Chcę wierzyć, że musi istnieć jakiś sposób przywrócenia tego typu 'człowieków' do życia.

bo istnieje, ale nie jest to proste. Np, terapia, duzo osob na forum rezygnuje z terapii bo im nie pomaga. A jak ma pomoc, jak to trzeba zaczac od siebie i zmienic myslenie...Wydaje mi sie ze wiekszosc tylko widzi to co chce widziec, i nie chodzi tu o olanie ciepłym moczem tylko o dorobine samokrytyki. Z takim podejsciem, ze jestem chory i mi sie nalezy nikt nie wyzdrowieje. To ciezka praca nad soba a i tak nikt nie zagwarantuje ze bedzie cudownie. Kluczowe tutaj jest Twoje zdanie: wcale nie chce sie wygrzebac, masz odpowiedz, takze siedzenie na forum i pisanie w tematach typu: Jeczarnia i 100 postow na dzien jak ktos sie zle czuje wcale nie prowadzi do wyzdrowienia, watpie ze do ulgi tez, bo i tak zamykasz kompa i w realu nikt Ci do stop z tego powodu nie pada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Veikko, no wlaśnie jakie "coś"? Ja probowałem naprawdę wielu rzeczy by wejść do swiata zywych - pracowałem nad soba, nad pewnością siebie, nad pozytywnym i efektywnym mysleniem, probowalem psychoterapii, sportu, pracy, kontaktow społecznych a jednak z powrotem wróciłem do ptk. wwyjścia. Ale tu przyjdzie taka agusiaww i powie Ci , żeś leń i tylko narzekasz zamiast wziąść sie za sibie, bo jej sie troche porawiło. Ten człowiek musi być pozbawiony epatii i emocjonalnie wybitnie głupi, skoro nie może tego zrozumieć.

nie napisalam ze len, odczytujesz jak chcesz, jestes widocznie nadwrazliwy. Poki co sam epatujesz jakims slownictwem niezbyt kulturalnym, rozumiem ze jestes chory ale nie oczekuj od kazdego ze Ci sie bedzie kłaniał w pas bo masz problem. Empatia tez nie polega na głaskaniu po głowce i wyłacznym przytakiwaniu to ze komus wspolczuje nie oznacza automatycznie wspolnego uzalania sie. A i tak apropo nie pisz do mnie postów z wyzwiskami, jak masz problem ze soba to wiecej wizyt u lekarza ;) a mniej jadu. Bo z takim podejsciem to naprawde nigdy nie wyzdrowiejesz :) I gdzie ta Twoja empatia dla innych co maja swoje zdanie? Taka postawa wyłacznie roszczeniowa prowadzi własnie do problemów bo inni nie rozumieja, i nie chca wspolczuc. Wspolczucie i zrozumienie nie polega na podstawianiu pod nos, tylko na konstruktywnej rozmowie, itd. a poza tym jak Ci sie moje posty nie podobaja to nie czytaj, masz dział Jeczarnia i tam sie uzalazaj nad soba :) na pewno poczujesz sie zrozumiany i pełen empatii bo rozumiem ze tam kazdy bedzie wyłącznie przytakiwał. Własnie tego typu osoby na forum pokazuja jedno, forum słuzy im wyłacznie do szukania empatii(zle pojetej), wspolczucia(zle pojetego) i braku konstruktywnej drogi, bo po co? Ale miej inne zdanie to histeria bo jedynie czego tacy ludzie oczekuja to samego przytakiwania. Akurat ja tez tego oczekiwałam tylko ze w wieku 6 lat pozniej juz zrozumialam ze zycie to nie bajka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie chce żeby mi tu ludzie przytakiwali i głaskali po głowie, weź ze sie otrząsnij bo se coś ubzdurałaś i gdakasz tak prawie w kazdej wypowiedzi. To forum to dla niwktorych jedyne miejsce gdzie moga spotkać sie ze zrozumienoem bo własnie jak piszesz, zycie to nie bajka i w relnym swiecie czaswm nie mają z kim o tym porozmawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie chce żeby mi tu ludzie przytakiwali i głaskali po głowie, weź ze sie otrząsnij bo se coś ubzdurałaś i gdakasz tak prawie w kazdej wypowiedzi. To forum to dla niwktorych jedyne miejsce gdzie moga spotkać sie ze zrozumienoem bo własnie jak piszesz, zycie to nie bajka i w relnym swiecie czaswm nie mają z kim o tym porozmawiać.

to tym bardziej chyba rozumiesz ze kazdy moze miec swoje doswiadczenia z choroby i opisywac na własnym przykładzie i sie tym dzielic, a nie wyłacznie pisac negatywne posty. Czy to takie trudne :time: wiec jak to Ci nie przeszkadza to w czym problem? Masz do wyboru ludzi, którzy beda wyłacznie wyrozumiali to sie z nimi kontakuj. Dobrze ze ja nie mam problemu tutaj co kto napisze bo naprawde forum nie zajmuje w moim zyciu 1 miejsca zeby to tak przezywac :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

popiol, widze ze dzisiaj to w ogole masz zły dzien ;) Nic dziwnego ze nikt dla Ciebie nie jest wyrozumiały i masz z tym taki problem na forum z taka kultura osobista :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po ilości postow i dacie rejestracji to raczej wyniaka że jednak u Ciebie forum zajmuje trochę wyzszą pozycje.

faktycznie na 6 lat pobytu to wychodzi po kilka postów w m-cu :mrgreen: a sa tacy co sie zarejstrowali m-c temu i juz maja mnostwo :mrgreen: Pomijajac tego bana co dostali od moderatora i mieli na poprzednim niku o wiele wiecej niz ja ;) a pozniej sie rejestrowali :yeah::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No weź im napisz zeby sie realem zajeli bo wieczne narzeknictwo nic im nie da...
pisze i zyja z tym, i nawet nie umieraja od tego :mrgreen: Wyobraz sobie ze sa ludzie na tym forum co nawet I DLA MNIE PRZYTAKNA W TAKIM POSCIE :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×