Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Ja świecę lampą rtęciową, stara, raczej już rzadko używana, ale daje najlepsze efekty ;) Niektórzy świecą rtęciowo- żarową. Czasem dodaje się świetlówkę UV, bo o te światło właśnie chodzi z tego co kojarzę ;)

 

Zwykłe żarówki dają mierne efekty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja świecę lampą rtęciową, stara, raczej już rzadko używana, ale daje najlepsze efekty ;) Niektórzy świecą rtęciowo- żarową. Czasem dodaje się świetlówkę UV, bo o te światło właśnie chodzi z tego co kojarzę ;)

 

Zwykłe żarówki dają mierne efekty.

 

Pelna profeska widze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę, biorę... Od 2 czy 3 lat siedze na alvencie.

 

Masakra i nic nie pomaga ? Jesli masz silne leki to paroksetyna,mi bardzo pomogla na leki ;) Ale pozniej nastala senosc i musialem zmienic na wenlafaksyne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie!

 

Nooo widzę, że wszyscy się do pionu postawili! Ja też wzięłam dupsko w troki i wyjechaliśmy za miasto. Krótko byliśmy bo strasznie zimno, wiało, kropiło, ale i tak mam fioletowe paluchy - uzbierałam słoiczek jagód. :yeah:

Przeżyłam chwilę grozy, bo monsz w zapale zbierania jagód zapomniał o psie i upuścił smycz i nagle psa nie ma. Okazało się, że jacyś ludzie wysiedli z samochodu z suczką i mój futrzak postanowił się przedstawić ( wtedy głupieje i żadne przywoływanie nie działa), wypatrzyłam go, jak kłusuje przez łąkę. To ja biegiem za nim - nogi mokre bo trawa po deszczu, dawno przebieżki nie robiłam i jak mi puls podniosło, to i czarno przed oczami mi się zrobiło. No masakra. Ale jakoś doszłam do siebie. Głową do teraz nie mogę ruszać, tak mnie spięła wizja mojego psa w postaci placka na jezdni. To mi udowadnia jaka jestem jeszcze licha, bo tak niewiele trzeba by zaburzyć spokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O cześć, widzę, że kolejne osoby się zadomowiły tu.

 

Byłam z koleżanką i jej znajomym na spacerze i na herbacie. Potem ona stwierdziła, że ja jestem zmęczona i nie ma sprawy, gdybym chciała już iść :lol: Zrozumiałam aluzję, bo znajomy niebrzydki, kupiłam jeszcze paczkę herbaty na wynos i potoczyłam do domu.

 

Teraz już się trochę wyciszyłam, ale mnie dzisiaj ciskało. Szczęście, że nie pobiłam jakichś dzieci i starców na ulicy, bo mnie wpieniali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

He y wrocilam :)))))

Nie zaluje ze poszlam bo sie odstresowalam i bylo naprawde bardzo fajnie . Wypilam chokolade mrozona creme brulee :105::105: .W dodatku byla promocja dwie w cenie jedenj i zaplacilysmy po 7,50 :shock::shock:

 

11201875_844950305558852_6609999857302316559_n.jpg?oh=bfd4e34d1f51f9cd58ccfbaa26443fbf&oe=5654D119

 

kosmostrada, Na szczescie wszystko sie dobrze skonczylo:*******

Takie sytuacje bardzo sie na nas odbijaja .A piesek towarzyski :mrgreen::D chcial zapoznac kolezanke:P

 

DarkMaster, u mnie jest tak na terapie w jednym osrodku czekalam ponad rok a w innym poszlam w styczniu na poczzatku i dostalam termin za trzy tygodnie bo akurat wykreslili pania ktora sobie chodzila w kratke i na polowe spotkan nie docierala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, wypiłbym taki koktajl z jagód :105: Raz jak byłem na rowerze, robiąc parędziesiąt km nie wziąłem sobie nic do jedzenia, to przystanąłem na jagody :D Najbardziej czekam na grzyby :D

 

cyklopka, hej ;)

 

emilk, młody jestem, ale parę lat się już tym zajmuję, coś tam trzeba wiedzieć :P

 

platek rozy, smaka robisz ;)

 

Udało mi się trochę odchudzić świnkę morską, teraz wygląda zdrowo :D

Ja już w łóżku, czas na mały seans dr House'a ;) Jutro znów do pracy, jednak tym razem napiwków nie będzie, bo będzie koszenie trawy :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, No widzisz Kochana, trzeba nogę wystawiać choćby na siłę! Ogromnie się cieszę, że humorku dostałaś!

Rewelacja, że tak Wam się udało cenowo, widzisz jak Ci wszystko sprzyja. Taki drobiazg, ale prezent dla Ciebie, że wyszłaś.

 

Ja też przyznam się do słodkich grzeszków - dziś w trasie pożarłam wspaniałą jagodziankę i gofra. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór! :papa:

 

cyklopka, O, strach się bać dzisiaj Ciebie... bojowa jesteś i to na tych najsłabszych :shock:

A dziewczyna widać czuła się zagrożona i "zadbała" o Twoje zmęczenie. :D

 

kosmostrada, To miałaś Kochana wycieczkę z jagodami i przygodami! :D Ale w końcu pupil wrócił do swojej pańci?

No wizję miałaś oczywiście nerwicową, bo jakżeby inaczej. Scenariusze piszemy godne Hitchcocka. :105:

 

A ja po obiadku odpoczęłam i pomknęłam do kauflandu po kawę i parę drobiazgów do kuchni. Przespacerowałam się fajnie, po drodze obejrzałam wystawę plenerową zdjęć wakacyjnych zakątków Polski. Posiedziałam na ławeczce puszczając dymka i wróciłam pozytywna do domu. Dobrze zrobiło mi to wyjście.

Ale jak wspomnę poranek dzisiejszy, to mam pietra.... żeby jutro był inny!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, super, że wyszłaś na tę czekoladę i poprawiłaś sobie nastrój, a kielichy wyglądają apetycznie :great:

Popołudnia bywają lepsze, co widać po naszych poczynaniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

high, odchudzanie świnki... jakoś strasznie mnie to rozśmieszyło, jak sobie to wyobraziłam... Rozpiska diety i ćwiczeń przylepione w świnkowym domku... :lol:

Ja mojego świnka nie miałam jak odchudzić, bo skurczybyk nie pił wody, wszystko wciągał w postaci warzyw.

 

A teraz mam kota przerobionego na świnię :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Wrócił do pańci to za dużo powiedziane, pańcia go odłowiła, dzięki temu że speeda nie nabrał brodząc w mokrej wysokiej trawie, ciągnąc przy tym smycz... :D

Piękne zakończenie dnia miałaś! To my dziś wszystkie trzy padłyśmy i powstałyśmy... ;) A jutro co będzie to będzie, grunt żeby dzień na plusie zakończyć. Ja jeszcze mam każdy poranek do doopy ( mam nadzieję, że z czasem to się zmieni), ale jeśli udaje mi się dzień rozbujać to i tak się cieszę.

 

cyklopka, ja ostatnio mam takie szczęście, że gdziekolwiek przysiądę, to zaraz znajduje się obok wrzeszczące dziecko. :bezradny:

 

Aurora88, na pierwszą wizytę sobie poczekałam, a potem już co tydzień , teraz przerwa urlopowa 3 tygodnie (mówimy o NFZ)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×