Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zrzucamy zbędne kilogramy. Dieta dzień po dniu.


Michuj

Rekomendowane odpowiedzi

Np.

- nie są to ćwiczenia typowo na masę mięśniową a nastawione na spalanie tkanki tłuszczowej. I tak jak mówię - tutaj podstawą nie jest robienie ćwiczeń z maksymalnym obciążeniem, a zrobieniem jak najwięcej powtórzeń w przeciągu okreslonego czasu.

Bo ćwiczenia typowo na mięśnie polegają na zrobieniu określonej ilości powtórzeń o jak największym obciążeniu (w seriach bez określania czasu), a ćwiczenia na spalanie tkanki polegają na zrobieniu jak najwięcej powtórzeń w określonym czasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, a ruszac sie wiecej np zamieniam samochod na szybszy spacer ? bo ja tak robie , tam gdzie moge dojechac powoedzmy w ciagu dwudziestu minut , ide szybkim spacerem 40 :) i mam juz zaliczone aeroby ;)

 

Ruch to podstawa. Ja tez nie chodze na zadne zajecia ani na silownie bo mnie po prostu w tym momencie na nic takiego nie stac. Cwicze w domu , co drugi dzien 10 minutowe cwiczenia na brzuch a oprocz tego codziennie aerobowy typu kije czy szybki spacer . Czasami rower.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co prawda dieta jest ciężka ale mnie bardzo odpowiada, choć na początku to był horror, nie zjeść nutelli ? Lodów ? Makaronu ? Ryżu ? O nie !

 

a teraz ? Sok z marchewki jest dla mnie za słodki ;))

Rozcieńczam z wodą .

 

Dieta polega na jedzeniu :

 

- Warzyw (kartofle można )

- Ryb i Mięsa

- Ciemne Pieczywo

- Jajka

- Mleko , jogurty , maślanki, kefiry

- Z owoców jedynie Avokado

- Kiszona Kapusta

-Ziarna

- Masło, Margaryna , Olej , Oliwa - w umiarkowanych ilościach \

-Kiełbasa

-Sery

Do picia woda oczywiście bez cukrów / smaku . Herbata bez cukru , na początku ze słodzikiem.

 

Reszty nie można.

 

Do tego jeżdżę na rowerze * MTB, i powiem szczerze że jest rewelacyjnie. Lepiej się czuję , duuuużo lepiej.

i Nie mam już problemów z jelitami, potrafiłam czasem mieć brzuch jak w ciąży !

Teraz jest płaściutki, jedynie z rana burczy w brzuchu tak że zmarłego by obudziło takie upominanie się o jedzenie., :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, widzisz ludzie Tobie mowia co masz robic - ruszac sie! Bez tego nie dchudniesz siec to Twoj wybor a tlumaczenie sie praca itp. Znam sporo osb, ktore normalnie na 8 godzin ida do pracy ale znajduja wieczorem godzine na cwczenia. Al skoro sama tylko wyszukujesz sobie wymowki, to coz...tylko Ty na tym ucierpisz tylko zastanow sie czy warto ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, widzisz ludzie Tobie mowia co masz robic - ruszac sie! Bez tego nie dchudniesz siec to Twoj wybor a tlumaczenie sie praca itp. Znam sporo osb, ktore normalnie na 8 godzin ida do pracy ale znajduja wieczorem godzine na cwczenia. Al skoro sama tylko wyszukujesz sobie wymowki, to coz...tylko Ty na tym ucierpisz tylko zastanow sie czy warto ;).

 

Zdaję sobie sprawę, że ruch jest zbawienny ale nie uważam, żebym szukała wymówek. Fakty są takie, że dużo czasu poświęcam na pracę oprócz której zaangażowana jestem w pewien sposób w pracę mojego partnera, zresztą jakby nie było to nie siedzę tylko na tyłku ale nieraz muszę się nabiegać (czyli jak najbardziej ruszam się również w pracy) W efekcie czego nie pracuję normalnie po 8h tak jak to napisałaś. Często po całym dniu jestem na tyle padnięta, że nie jestem nawet w stanie wykonywać standardowych czynności w domu, a co dopiero żeby jeszcze wykonywać bardziej wymagające harce.

Co prawda nie każdy dzień u mnie tak wygląda, zdarzają się dni kiedy mam sporo luzu i wtedy faktycznie staram się coś robić, jednak aby uzyskać pożądany efekt musiałabym być REGULARNIE aktywna, co jest w moim przypadku dosyć trudne do zrealizowania.

 

Nie boję się aktywności fizycznej, muszę przyznać, że nawet lubię mieć zakwasy :P Kiedy jestem aktywna to wtedy bardziej czuję, że żyję. Wczoraj przejechałam rowerem ponad 40km żółtą trasą, dzisiaj również z chęcią coś bym porobiła, ale teraz mamy weekend więc jestem w stanie sobie na to pozwolić. W tygodniu naprawdę jest mi dosyć ciężko. W sumie pamiętam, że bywały momenty, że coś robiłam nawet po bardzo ciężkim dniu pracy, jednak na dłuższą metę nie ma to racji bytu.

 

Dodatkowo demotywuje mnie fakt, że moja znajoma z podobną wagą do mojej, trzyma dietę i codziennie uprawia sport przez minimum godzinę. Mimo to nie zauważyłam żeby jakoś specjalnie schudła... Tzn jej figura wygląda lepiej niż poprzednio (jest bardziej jędrna itd) ale po takich treningach oczekiwałabym mimo wszystko trochę więcej...

Inna zaś znajoma biega po 40 minut kilka razy w tygodniu, dzięki temu bardzo dużo schudła, jednak w pewnym momencie zatrzymała się na podobnej wadze do mojej i pomimo ciągłej kontynuacji aktywności fizycznej, jej waga od roku nie uległa zmianie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, Ja tez juz nie chudne bo nie chce , waze akurat tyle ile chcialam tyle ze nawyki zywieniowe zostawiam fitowe :) i ruch tez zostawiam . Dobiegam 40 wiec metabolizm sie zmienia wtedy i trzeba dbac o siebie wiecej jesli sie chce wygladac szczuplo i mlodo :)

Poza tym pamietaj ze kazdy chudnie w swoim tempie . ja np powoli bo biore leki hormonalne i nie chudlam tak szybko jak dziewczyny ktore sa bez nich .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, no właśnie, niestety wiek również robi swoje... Kiedyś zawsze ważyłam coś pomiędzy 47-50kg przy 166. Nawet wtedy nie uważałam siebie za specjalnie szczupłą (wtedy również chciałam schudnąć) Dlatego też moja obecna waga momentami doprowadza mnie do rozpaczy... Ważę około 58kg, około bo przestałam się już ważyć ponieważ bywało to przyczyną spięć pomiędzy mną a chłopakiem. Przestałam się ważyć i zaczęłam się mierzyć miarką (to łatwiej było ukryć, bo nie było tego słychać z łazienki jak w przypadku wagi, która wydawała odgłosy) Stety niestety miarkę mi gdzieś wcięło i również sobie już to odpuściłam bo i tak nic mi to nie dawało. Wymiary i tak w żaden sposób się od tego nie zmieniały.

 

Moja mama mówi, że to normalne, że tyle ważę bo już nie jestem nastolatką :? Nie za bardzo się z tym zgadzam, ponieważ wcale nie jestem stara i widzę dużo starszych osób ode mnie, które są szczuplejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez juz nie chudne bo nie chce

 

tylko, że moje znajome chcą schudnąć ale również mają z tym problemy

 

Poza tym pamietaj ze kazdy chudnie w swoim tempie

 

to prawda, jednak według mnie jest to dołujące, że one pomimo ciężkiej pracy nie schudły nawet grama... Tym bardziej, że trwa to już duuużo czasu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, jedna z nich chyba nie trzyma diety (jakoś nie zauważyłam, żeby się zdrowo odżywiała) druga ćwiczy i trzyma dietę. Obydwie tak samo jak ja mają pcos, nie wiem czy ma to związek... Po prostu uważam, że żeby schudnąć to należy ćwiczyć znacznie więcej i trzymać się jeszcze bardziej restrykcyjnej diety, co przyniosłoby pewnie lepsze efekty.

Tak jak już pisałam to jedna dzięki temu bieganiu bardzo dużo już schudła ale teraz zatrzymała się na docelowej wadze, która nie chce ani odrobinę spaść.

Dużo łatwiej jest zrzucić kg jeśli ma się nadwagę, co innego kiedy masa ciała jest według niektórych wytycznych prawidłowa

Dlatego też uważam, że ona by schudła jakby zaczęła biegać po jakieś 2h dziennie

 

Porównuję się do nich ponieważ mamy podobną masę ciała przy podobnym wzroście, kiedy widzę jak ciężko pracują co przynosi zerowe efekty to odbiera mi nadzieję na mój sukces, bo sama widzę po sobie, że pomimo diety i umiarkowanej aktywności fizycznej ważę tyle co ważę. Obawiam się, że zajechałabym się totalnie bez żadnej nagrody w zamian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Np.
- nie są to ćwiczenia typowo na masę mięśniową a nastawione na spalanie tkanki tłuszczowej.
Wg mnie to są ćwiczenia typowo na mięśnie brzucha. W ogóle robienie brzuszków dowolnego rodzaju nie spala tłuszczu na brzuchu - cardio spala. Bieganie pływanie itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogóle robienie brzuszków dowolnego rodzaju nie spala tłuszczu na brzuchu - cardio spala. Bieganie pływanie itd.

 

zgadzam się, mam znajomą, która jest trenerką i mówiła podobnie

Mówiła, że na schudnięcie najlepsze są aeroby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, Pcos ma niestety zwiazek bo ja choruje na endometrioze i niestety hormony ktore na to biore bez wplywu na moj organizm i wage nie pozostaja :) I zgodze sie ze na brzuszek najlepsze aeroby.

Powiem Ci jeszcze jedno , ja nie jestem ne jakiejs diecie bardzo restrykcyjnej , po prostu poograniczalam pewne produkty i duzo sie ruszam .I absolutnie sie nie glodze bo przy glodzeniu metabolizm spada a tluszcz sie gromadzi. Jem 5 posilkow dziennie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również nie prowadzę jakich restrykcyjnych diet (może powinnam) jednak staram się odżywiać w miarę zdrowo.

Na co dzień unikam przede wszystkim cukru, białego pieczywa i tłustych potraw. Czytam również składy i staram się kupować produkty lepszej jakości.

Niestety nie jem 5 posiłków dziennie i raczej nie jestem w stanie wprowadzić w życie regularnego odżywiania się.

Moja praca również mi na to nie pozwala.

Czasem zjadam 2 posiłki w ciągu dnia czasem są 3.

Pozornie można byłoby to kojarzyć z moją klęską wagową, jednak czytałam, że ilość posiłków zjadanych w ciągu dnia nie ma znaczenia jeśli nie przekracza się swojej normy kalorycznej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja za to nie moge przytyć :) ilosc posiłków ma znaczenie, jezeli zjadamy więcej posiłków w ciągu dnia, będziemy jedli mniej obiętościwo, i mnie kalorii w ogóle. Ponieważ żołądek nie rozpycha się, nie powiększa a co za tym idzie nie odczuwamy tak głodu. Ja byłem chudy ale od kiedy zacząłem jeśc 4-5 posiłków dziennie to zrobiła sie tragedia, z kości na ości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, ale jeśli ja i tak zjadam w ciągu dnia mniej kalorii niż "powinnam" więc raczej nie powinno mieć to takiego znaczenia. Gdybym np w efekcie tego dostarczała do organizmu jeszcze mniej kalorii to moja aplikacja doznałaby szoku :lol:

 

Chociaż tak naprawdę to podejrzewam, że gdybym miała jeść tych 5 posiłków dziennie, to prawdopodobnie jadłabym po prostu więcej i dostarczałabym mimo wszystko więcej kalorii swojemu organizmowi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Evia, ważysz 58 kg i jeszcze chcesz się odchudzać a to prawidłowa waga przy takim wzroście.

 

Ja z kolei ważę 98 kg i moja dieta wygląda tak:

 

Śniadanie: 2 kanapki razowego chleba z serem żółtym i pomidorem + herbata

 

II śniadanie: brzoskwinia + woda z cytryną + kawa z mlekiem

 

Obiad: zupa, ziemniaki, mięso, surówka lub naleśniki lub spaghetti

 

Podwieczorek: 4 kostki czekolady albo coś innego

 

Kolacja: 2 kanapki z serkiem Twój Smak i pomidor, kawa Cappuccino

 

W międzyczasie piję napoje owocowe, kompot i piwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też myślałem ze to brednia, że jeżeli jemy 5 posiłków dziennie to będzie sprzyjać to utracie wagi, niż jedlibyśmy 3 dania. Przekonałem się o tym przez przypadek, ostanio przeszedłem na dietę bez chleba makaronów itp i jakoś tak sie przestawiłem ze jem te 5 posiłków, no i masakra, czasem nawet nie czuje sie głodu po wielu godzinach i sam wymuszam jedzenie, bo jestem jednak facetem a to zobowiązuje :D jakieśmiesnie muszą być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może faktycznie ma to sens...

może te posiłki podkręcają metabolizm i przez to, że organizm ciągle dostaje dodatkowe posiłki to z czasem przestaje tak bardzo odkładać na czarną godzinę...

 

Mogłabym spróbować jakoś wykombinować jeść częściej tylko strasznie się boję, że przytyję jeszcze bardziej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, w takim razie zacznę od jutra i zobaczymy co z tego będzie, kierując się logiką to powinno być ważne, żeby każdego dnia spożywane posiłki było o tej samej godzinie. Niestety to jest chyba w moim przypadku raczej niemożliwe... Czy jest sens jeść 5 posiłków dziennie jeśli za każdym razem będą spożywane o innych godzinach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×