Skocz do zawartości
Nerwica.com

Candida, proszę niech mi ktoś pomoże...


Gość Joaśka

Rekomendowane odpowiedzi

TAO, juz zrobiłam badanie (vega-test), wyszło mi trochę drożdżaków, candida i jakaś otorbiona lamblia. Poza tym duże niedobry witamin i mikroelementów, zakwaszenie organizmu i takie tam... Zaczęłam zatem leczenie i na razie nie widzę poprawy. Dlatego pytałam czy ktoś z tego wyszedł???

 

-- 25 cze 2013, 13:53 --

 

Kochani!!!

Czy naprawdę nikt nie wyleczył się z cnadidy??? Proszę napiszcie coś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Kochani!!!

Czy naprawdę nikt nie wyleczył się z cnadidy??? Proszę napiszcie coś...

 

Nie chcę nikogo zrażać, ale kandydoza (przerost drożdżaków) jest na ogół kolejną próba dramatycznego poszukiwania przyczyn różnych dolegliwości w tym nerwicowych, niestety najczęściej nieudaną. Rozmawiałem z wieloma lekarzami na ten temat, limnologami, psychiatrami. Wpływ candida albicans na różne jednostki chorobowe związane z nerwicą nie został jak dotąd poparty żadnymi badaniami klinicznymi. Czytając różne informacje w necie na temat objawów kandydozy można odnieść wrażenie że każdy znajdzie tam coś dla siebie, różnego rodzaju badania typu "żywej kropli krwi" potwierdzają obecność drożdzaków, pasożytów itp u wszystkich badanych a w ślad za nimi idą kuracji,e leki homeopatyczne itd, powstała cała gałąź medycyny naturalnej która karmi się poszukiwaniem przyczyn złego samopoczucia. Co do candidy.. występuje w każdym zdrowym organizmie, z którym radzi sobie normalny układ odpornościowy, jeśli ten ostatni zaczyna źle działać, to wówczas pojawiają się problemy grzybiczne, i tu sądzę jest droga do poprawy stanu zdrowia tzn maksymalizacja odporności, natomiast diety typu ograniczenie cukrów w jakiejkolwiek postaci i faszerowanie się preparatami nie zweryfikowanymi w badaniach może niepostrzeżenie nasz system immunologiczny zdegradować.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 4 lat lecze sie na depresje, z raczej mizernym skutkiem. W sensie funkcjonuje lepiej lub gorzej, ale nigdy nie udaje mi sie wyjsc z tego na dluzej. W sumie to jest taka depresja wmontowana (wywolana?) w ogolna nerwowosc i nadpobudliwosc, wahania nastroju (ale nie mania, nic z tych rzeczy), stany lekowe.

 

Ostatnio natknalem sie na info o kandydozie. Zainteresowalo mnie to, bo, wstyd sie przyznac ze nie dba sie o siebie, od dlugiego czasu cierpie na nieleczona grzybice skory (no i wlasnie teraz zastanawiam sie czy jest to grzybica li tylko skory?).

 

Wstyd gadac, ale pierwsze symptomy (nazwijmy to atakami) grzybicy mialem w wieku 14 lat. Teraz mam lat... 28 i niestety jak do tej pory z ta grzybica nic nie robilem. Po prostu, przychodzi atak, drapie sie do krwi, tworza sie rany (mam np blizny na nogach),ale pozniej odpuszcza i jest na jakis czas spokoj. I tak olewalo sie sprawe rok za roczkiem. Niemneiji choroba rozprzestrzenila sie i jak w koncu teraz wreszcie pojde na wizyte do dermatologa (w upaly grzybica uderza ze zdwojona sila) to uslysze pewnie litanie...

 

Pytanie: czy nieleczona (szczegolnie przez 14 lat) grzybica stop mogla doprowadzic do zakazenia candida (bo to chyba ten sam grzyb wywoluje toi to) wewnatrz organizmu? Bo chyba czytalem ze to grzybsko przenosi sie razem z krwia..

 

Ogolnie mam chyba problem z odpornoscia.. Pomimo wielu zabiegow, utrzymywania higieny nie udaje mi sie pozbyc tradziku z plecow (choc np jeszcze jakis czas temu nie mialem z tym takiego problemu), jednoczesnie wyskakuja mi czyrakopodobne krosty w roznych miejscach ciala (podobno czyraki atakuja kiedy organizmjest oslabiony). Problemy ze snem i odzywianiem (ale to do tej pory zrzucalem na karb depresji). Mam tez charkaterystyczne ponoc dla kandydozy fazy na tłuszcze nasycone - w sensie przychodzi raz na jakis czas moment kiedy nie moge sie powstrzymac przed chipsami paczkami, slodyczami,napojami gaz. I nie jest to na tle nerwowym bo mam tak niezaleznie od nastroju raczej.. Charakterystyczne jest to ze wszystkie te objawy tak samo jak depresja maja charakter falowy- slabna i przybieraja na sile, "dzieki" czemu mozna nic nie robic z dolegliwosciami przez wiele lat,czego jestem najlepszym przykladem.

 

Rzecz ktora moze byc wazna (choc moze przypadek?) - ostatnio po 2 dniach kuracji antybiotykiem (doxycyclinum) dostalem naprawde ostrego (az ludzie to zauwazali) ataku swiadu w miejscach gdzie mam grzybice. W dziecinstwie chorowalem na promienice ktora leczy sie m.in. antybiotykami i ja przez dl;ugi czas takowe przyjmowalem.

 

Nie wiem czy tak jak ktos napisal nie szukam wytlumaczenia dla depresji ale skoro tyle czasu wspolinstnieje u mnie ta grzybica to moze faktycznie jest cos na rzeczy? Jak myslicie? Do dermatologa juz teraz na pewno pojde...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SKK - zdrowa dieta - w tym ograniczanie cukru i białej mąki - jeszcze nikomu nie zaszkodziła a wielu pomogła. Układ odpornościowy jest bardzo ważny, maksymalizacja odporności, to zdrowa dieta między innymi, bo co jeszcze?

 

one-half - myślę, że masz duże braki witamin, minerałów i kwasu omega 3 (przez złe odżywianie). Wpływa to na stan Twojej skóry i na problemy z depresją też. Nie wiem z jakiej miejscowości jesteś i jakie masz możliwości poszukania dobrego homeopaty, który powinien wyprowadzić Cię z Twoich dolegliwości. Ostatnio szukam w internecie różnych informacji na temat zdrowia i utwierdzam się w przekonaniu, że mamy straszne niedobory, gdyż żywność jest pozbawiona wielu mikroelementów a te braki prędzej czy później skutkują różnymi chorobami niestety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odświeżam temat. Czy ktoś nadal walczy z canndidą. Czy macie problem z obłożonym białym językiem? Proszę o porady

Ja mam właśnie taki język. Jakiś cały biały i w czerwonych plamkach. Nic z nim nie robię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ja miałam problem z candidą. Jeszcze do dzisiaj mam małe obiawy tego paskudztwa. Zanim dowiedziałam się ze mam candidę wcześniej przez ponad rok roku ciągle kaszlałam i bolało mnie gardło. Pewnego razu zachorowałam tak mocno ze nie umiałam mówić po 2 tygodniach choroby udałam się do lekarza oczywiście dostałam antybiotyk. Ale kaszel i śluz w gardle nie znikną. Dostałam kolejny antybiotyk i kolejny, było ich chyba z 5. Po tym lekarz rodzinny zaczął mnie wysyłać na rożnego rodzaju badania czyli: prześwietlenie płuc , tk zatok, badania na alergie, alergolog , laryngolog itp. Oczywiście każdy lekarz przepisywał mi inne lekarstwo a stan się nie poprawiał. Sama od siebie zrobiłam sobie wymaz z gardła i wykazało mi ze mam przyrost candidy średni.Kaszel oraz Kulka w gardle i która mi przeszkadzała dalej była- lekarze twierdzili ze to nie ma nic wspólnego z candida. Po pół roku badani i czekania na kolejne badanie znowu zachorowałam, miałam anginę ropną, gorączkę i dreszcze czułam się okropnie. Znowu poszłam do lekarza i dostałam antybiotyk i po tym antybiotyku dopiero się zaczęło- piszczało mi w uszach, gęsta wydzielina, która przeszkadzała mi w gardle pojawiła się w przegrodzie nosowej....to był koszmar!!!! Znowu poszłam do laryngologa ale tym razem prywatnie bo ten z NFZ stwierdził bez badan ze mam astmę. Opowiedziałam jej jakie mam objawy i dałam wcześniejszy wymaz z gardła i wtedy odwiedzałam się ze mam grzybice przewodu pokarmowego...to brzmiało jak wyrok!!!! Dostałam kolejne antybiotyki i myślałam ze po tym mój koszmar zniknie ale tak się nie stało. Antybiotyk przeciwgrzybiczny brałam przez ok 6 tygodni i nie było poprawy !!! Lekarze przepisując mi kolejne leki poniszczyli mi organy wewnętrzne, objawy zostały czyli problemy w przełykaniu, kaszel i biały nalot po tym wszystkim mój język jeszcze spuchł i zrobił się żółty. Pomogła mi kobieta która leczy medycyną naturalną i elektro punkturą , ustaliła mi dietę, powiedziała jakie mam pić zioła, bo oczywiście miałam nerwice i depresje i co 2 tygodnie miałam u niej zabiegi. Na dzień dzisiejszy przyrost candidy mam -nieliczne pasma- znikną kaszel i nalot na języku... został jeszcze śluz w gardle. Dowiedziałam się ze mam go z tylnej części przełyku i jest strasznie gesty po kolejnych zabiegach udaje mi się nieco go pozbyć mam nadzieje ze uda mi się kiedyś w pełni powrócić do zdrowia. Trwa to długo ale wiem ze się uda...trzeba być silnym.

Jeśli ktoś ma jakieś pytania to chętnie odpowiem.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja u siebie ostatnio podejrzewam Candidę. Byłem u gastrologa (jak jeszcze nie podejrzewałem konkretnej przyczyny) i dał mi antybiotyk, tak na wszelki wypadek na bakterie na zasadzie - może pomoże. Skończyło się to mocno białym językiem. Teraz ten nalot się zmniejszył, chociaż nie brałem leków, ale ciągle jest. Tak ogólnie to mam nietolerancję laktozy i dlatego poszedłem do gastrologa. Oprócz tego inne objawy, ale to na inny temat. W każdym razie sam zleciłem badanie posiewowe kału... i nic nie wykryło. Z drugiej strony czytam, że relatywnie są wyniki fałszywie negatywne, a ja wtedy sobie zrobiłem dietę zmniejszającą przerost czyli m.in. zero cukrów prostych, do tego trochę cynku, który tez podobno odrobinę hamuje namnażanie. Objawy są wręcz idealne pod kandydozę. Poza tym nie robiłem (ale pewnie zrobię w najbliższym tygodniu) badania posiewowego z jamy ustnej. Mam nadzieję, że wyjdzie Candida.

W zasadzie to idealnie by było, gdyby tak po prostu przejść na dietę zero cukrów prostych + antybiotyk i znów być też emocjonalnie w pełni stabilny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już nie daję rady z nerwicą , grzybicą i z wszystkim. Moim głównym problemem jest : obłożony biały język, ciągły niesmak w buzi oraz wypróżniania (nie wiem jak to określić, ale nie są prawidłowe- ciężkie , wodniste).

Obecnie przyjmuję Sertralinę na moje stany lękowe i depresyjne. Kiedyś leki z grupy SSRI mi pomogły - teraz jest inaczej. Nie mogę wstrzelić się w lek, a na dodatke skutki są jeszcze większe- język mam jeszcze bardziej obłożony, jakieś gazy, wzdęcia itp.

Dochodzi do tego obsesyjne myślenie o języku, niesmaku. Potrafię jechać samochodem , rozmawiać ze znajomymi i myśleć o tym non stop, że mam niesmak w buzi i obłożony język. Skrobię go sobą specjalną skrobaczką, nawet 3-4 razy dziennie, ale to nie pomaga. Daje ulgę na chwilę, dosłownie na kilkanaście godzin.

Teraz jestem w rozterce czy kontynować leczenie Sertraliną (nie pomaga jak na razie) czy odstawić.

Nie mam już pomysłu na ten język i niesmak i podejrzewam , że mam tą grzybicę. Leczono mnie już:

1.Antybiotykami: flukonazol nystatyna coś na helicobacter

2.Stosowałem substsancje przeciwgrzybicze typy: citrosept, oregano, aloes, czarci pazur itp.

3.Dieta - staram się nie jadać już pieczywa, cukrów i substancji przetworzonych

4.Zauważyłem że niesmak mam mniejszy np. po leku : Lerivon (mianseryna) być może mnie uspokaja wycisza, ale biały język pozostaje.

 

Nie mam już na to wszystko pomysłu. Psychika mi siadła kompletnie. Obecnie nie pracuję, boję się podjąć pracy takie mam lęki, nic mnie nie cieszy i ciągle tylko rozmyślam na temat tej grzybicy, białego języka itp. Dostaje już szału bo nie wiem czy przyjmując kolejny psychotrop jeszcze bardziej sobie nie szkodzę:/

Proszę pomóżcie, jakie macie doświadczenia. Jakie pomysły zwłaszcza na ten biały, obłożony korzuchem język . Czuję że przez niego mam te wszystkie psychiczne problemy/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@boogyman

Robiłeś na to jakieś badania diagnostyczne? U mnie w mieście w sanepidzie można. 13 zł podstawowy na obecność grzybów, dopłata 23 albo 26 jeśli wykryją i chce się identyfikację, 51 zł jeśli chce się sprawdzić, który antybiotyk działa dobrze. Szczegółów nie znam, bo mi nie wyszło z pierwszego testu (kał) grzybica, ale jeszcze drugi - wymaz z gardła - zrobiłem i czekam na wyniki.

 

Z tego co wiem to niestety jest tak, że nawet jeśli komórki grzybów nie są uodpornione na antybiotyk, to i tak mogą powstawać jakieś biofilmy, jeśli grzybicę ma się jakiś czas. Nie wiem co wtedy należy robić.

W każdym razie na pewno dieta w której wyeliminowano węglowodany proste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odebrałem w tym tygodniu wynik wymazu z gardła w kierunku grzybów drożdżopodobnych - nie ma. Język jednak jest wyraźnie od kilku tygodni w stanie zapalnym, co jest nie tylko moją opinią, ale również laryngologa. Cóż, musi to być coś innego.

2 posiewy, jeden z kału drugi z wymazu z gardła kosztowały 26 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ambitnyNierob ja równiez miałem wymazy z języka. Za każdym razem wychodzi różnie. Czasami wcyhodzi grzyb candida - skąpy, a czasami brak. A język jak był biały i obłożony tak jest i niesmak nadal jest. Wiem że coś mi dolega, ale już sam nie wiem czy to kandydoza grzyby i te sprawy. Dodam też że leczono mnie antybiotykami na grzyba (flukonazol i nystatyna do buzi) jest po nich ciut lepiej ale nalot nie znika , więc nie wiem czy są trafione. Nie mam pomysłu już na to. Wybieram się być może na test z kropli krwi , ale tam też tylko ustalą pewnie dietę. Nie wiem czy lepiej leczyć się naturalnie czy wierzyć w medycynę konwencjonalną. Czekam też na namiary od koleżanki która wyleczyła ten język i niesmak i stany depresyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oprócz wymazów na przerost Candidy miałem też na bakterie i wyszła normalna flora bakteryjna. Jeśli chodzi o badanie na przerost Candidy/grzyby, to wyraźnie powiedziano mi, że jest to badanie tylko na różne rodzaje Candidy i innych gatunków grzybów nie wykryje.

Zauważyłem, że Nystatyna pomaga. Jest jednak antybiotykiem powierzchniowym, nie wchłania się do krwi, więc tylko jelita od zewnątrz organizmu może wyczyścić i język, ale już np nosa od strony gardła nie.... chociaż ja sobie raz zrobiłem eksperyment i rozpuściłem tabletkę dojelitową. Zaraz jak się biała warstwa rozpuściła, a bardziej żółty środek jeszcze nie, to wyjąłem żółty środek, wyczyściłem kubek, znów w wodzie zimnej lecz przegotowanej, dalej rozpuszczałem, aż ta żółciejsza część z bryłki stanie się osadem na dnie. Ćwierć do jednej dziurki nosa, ćwierć do drugiej, resztę wypiłem. Nie mam kataru, w zasadzie woda z tym osadem przeszła szybko na wylot. Szczypało trochę, bo miałem stan zapalny, do zaśnięcia, czyli jeszcze ze 3 godziny. Rano jakbym miał trochę zdrowsze gardło (tam od strony nosa). Ale tylko raz tak przeeksperymentowałem, nie wiem czy do na dłuższą metę zdrowe.

Teraz 3-ci dzień biorę flukonazol i sam nie wiem czy lepiej z jego powodu. Pewnie po tygodniu dopiero będę mógł ocenić. Z tego co czytałem, to jest lek z jednej strony w miarę bezpieczny, a z drugiej niestety jest kilka gatunków grzybów dużo rzadziej niż Candida atakujących ludzi, jak Aspergillus, na które nie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 12 dniach brania mogę stwierdzić: flukonazol na to coś na języku nie działa. Znów wróciłem do nystatyny i po trzech dniach brania znów prawie nie mam nalotu, ale pewnie jeśli przestanę brać to znów wróci.

Zrobiłem kolejny wymaz, tym razem w innym mieście i muszę poczekać 10 dni. W Internecie jednak przeczytałem, że na grzyby pleśniowe najlepiej byłoby tych dni ponad tak z 17-18 poczekać (post z przed kilku lat, nie wiem czy mu ufać) i się zastanawiam czy wystarczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam problemy z candidą.

Infekcja zaczęła się u mnie 4 lata temu. Trzech lekarzy ginekologow jej nie wyleczyły. Do tej pory ją mam. Byla leczona jedynie flukonazolem(gora 7-14dni) niestety nieudalo mi sie u lekarzy wymusic dluzszego leczenia(ktore przy takich nawrotach jest ponoc obowiazkowe nawet do kilku miesiecy).

Mialam robione wymazy, ktore wyszly ujemnie(podobno przy przewleklej postaci nie wychodza), u mnie objawy sa podrecznikowe.

Kiedy infekcja sie zaczela i nie chciala sie wyleczyc zaczela sie lawina moich problemow ze zdrowiem: objawy ze strony calego przewodu pokarmowego(refluks, jelito drazliwe), oblozona jama ustna z jezykiem wlacznie(non stop od kilku lat). Nerwica,depresja,zajecie przez infekcje narzadow rodnych , ukladu moczowego. W tym rowniez: chroniczne wypadanie wlosow, lamiace/rozdawajace paznokcie na ktore zaczne terapie nie działają. O objawach w moim organizmie , ktore nagromadzily sie przez te wszystkie lata moglabym napisac ksiazke.

Niestety wszyscy lekarze( a zwiedzilam juz chyba wiekszosc w moim miescie , rozne specjalizacje) zwyczajnie olali moje problemy.

Tyle ile naczytalam sie o tym toprzez te wszystkie lata to tyle, ze czasami wykrycie ogolnoustrojowej kandydozy jest bardzo trudne i trzeba miec naprawde szczescie i najlepiej mieszkac w duzym miescie(bo w malych w laboratoriach czesto niektorych badan nie robia).

No i,ze generalnie przy przeroscie wyleczenie jest ponoc calkowicie niemozliwe. To mnie strasznie podlamalo, bo dotychczasowe dolegliwosci doslownie zdominowały i zrujnowaly mi doszczetnie nie tylko zdrowie-fizyczne i psychiczne, ale ogolnie- cale zycie. Moi bliscy/rodzice traktuja ten temat z przymrozeniem oka. Ogolnie mam wrazenie, ze jestem skazana na ta chorobe i ,ze wciaz beda dochodzic coraz to nowe objawy. Na medycyne niestety nie mam juz co liczyc. Zastanawiam sie tylko ile jeszcze wytrzymam....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam problemy z candidą.

U mnie ze względu na:

-ujemny wynik testów na Candidę (to były testy hodowlane tylko na drożdżopodobne grzyby, a w zasadzie Candidę)

- nieskuteczność flukonazol

podejrzewam, że nie mam Candidy. Podejrzewam inny rodzaj grzybów. Nie wiem jeszcze jaki najlepiej pasuje, możliwe że jakieś pleśniowe np. Aspergillus.

Jeśli tyle lat to się ciągnie polecam jednak pojechać do innego miasta i zrobić posiew z wymazu z języka/gardła i hodowlę z próbki kału. Najlepiej w laboratorium, które wykrywa nie tylko Candidę, ale też inne grzyby. Ja akurat w necie znalazłem informacje, które laboratorium takie wykonuje w mieście, w którym studiuję, ale jeśli nie masz o tym informacji to zadzwoń do oddziału wojewódzkiego (odpowiedniego do miejsca, w którym mieszkasz) Narodowego Funduszu Zdrowia i dowiedz się gdzie mogą robić badania np. ogólne. Hodowla prywatnie to nie jest wielki koszt. W małym mieście 13 zł jak już pisałem + za ewentualną identyfikację + mykogram. W większym w lepszym laboratorium, w którym ja miałem 20 zł za hodowlę i identyfikację. 3zł za pobranie, 30 za ewentualny mykogram.

Z empirycznych metod możesz spróbować nystatynę. Ten antybiotyk na grzyby nie wchłania się do krwi, limfy, więc nie wyleczy infekcji która przeszła do organizmu, ale może zmniejszyć objawy i co ważne jeśli np. zmniejszy nalot na języku, to będzie mocna przesłanka za tym, że masz grzybicę na języku. U mnie akurat laryngolog nie wierzy mimo wszystko, na szczęście lekarz pierwszego kontaktu przynajmniej tę nystatynę bez problemu wypisuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj, że jeśli idziesz na wymaz czy inne badanie, to nie powinnaś brać antybiotyku na grzyby przez co najmniej kilka dni przed (Szczególnie, jeśli działa jak u mnie nystatyna). Niech się trochę grzyby rozrosną, nawet dzień przed badaniem można trochę cukru zjeść wyjątkowo, by sobie urosły w siłę. Ja rano miałem pobranie w postaci wymazu i też nie powinno się rano wtedy nic jeść, nie powinno się myć rano zębów. Ja umyłem wieczorem, mam nadzieję że to nie zaburzy badania. Jedynie trochę chłodnej wody można wypić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tylko napisze, że takie "laboratoria" diagnostyczne typu revitum to jedno wielkie naciaganie na kase klienta i tyle:)

z ciekawosci sama tam poszlam zrobic to slawetne badanie kropli krwi o ktorej tak trabia (bo chcialam wykluczyc grzybice).

no i babka mi to robi i mowi, ze widzi tam glownie jakies pasozyty i to tyle. ze grzybow nie widac.

kiedy jej powiedzialam,ze podejrzewam grzybice po 5min nagle mowi"o tu widac grzyba.. jednak jest rowniez grzybica" no przecie to czyste kpiny z ludzi..

nie nabierajcie sie na tego typu rzeczy,pls.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mirunia

Wybacz, ale napisałaś rzeczy, z którymi się nie zgadzam.

Węglowodany klasyfikuje się na proste i złożone. Węglowodany trzeba mieć w diecie, bo inaczej się umiera. Być może chodziło Ci tylko o proste, ale napisałaś tak jakbyś miała na myśli też inne. Jedynie można zalecać zmniejszenie ilości węglowodanów prostych lub nawet ich wyeliminowanie czyli glukozy, cukru i zastąpienie złożonymi. Grzyby lubią jako pokarm węglowodany proste. Tendencja jest też taka, że wiele owoców ma dużo węglowodanów prostych, a warzywa mniej, dlatego warzywa są zdrowsze dla osób z grzybicą niż owoce. Oczywiście są wyjątki, to tylko tendencja.

To ta mniejsza uwaga czy raczej sprostowanie. Podane przykłady wskazane do jedzenia są ok, ja jednak nie robiłbym nagonki na ziemniaki, one mają skrobię, węglowodan złożony, nie są takie tragiczne.

Zdecydowanie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że "Przede wszystkim trzeba zastosować odpowiednią dietę". Jeśli ktoś jest porządnie zainfekowany grzybami, to mu to nie wyleczy infekcji. Może co najwyżej zmniejszyć prędkość rozrostu dopóki nie zostanie wprowadzone leczenie. Ludzie, którzy przeszli grzybicę mają nierzadko nawroty i odpowiednia dieta może też pomóc uniknąć nawrotu.

Aby nie było: sam nie jadłem cukru ani razu od sierpnia, zarówno w zrobionej w domu herbacie, nie piję też soków czy nawet wody smakowej z dodatkiem cukru od tamtego czasu. Myślę, że to pomaga, ale widzę też po sobie, że to mnie nie wyleczy. Grzyby, które już się zadomowiły w organizmie nie muszą mieć dostępu do węglowodanów prostych, one same mogą enzymami rozłożyć komórki/tkanki w najbliższej okolicy i się nimi odżywiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×