Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Wytrzymałam 3 miesiące. Rano miałam atak. Zaczął się koło siódmej, skończył koło 8:30. Pocenie siłę, słabość, łomot serca, brak koncentracji, uczucie, że zaraz odplyne i jak zwykle wielki lęk. Byłam sama z dzieckiem, więc bardzo się denerwowałam, żeby mały się nie wystraszył. Sapalam, bo było mi duszno. Szybko wyszłam z dzieckiem z domu i pojechałam do mamy. Ta sie wystraszyła, ale mnie zaczęło przechodzic. Jednak cały dzień nie czuje się za dobrze, jak wyciągnięta z wirówki. Teraz jestem na siebie zła, że taki cyrk zrobiłam. Aż chce mi się płakać z bezsilności wobec tej choroby:-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja nie wiem jak długo jeszcze będą mnie męczyć duszności i zawroty głowy, ale po 3 latach, mam już na prawdę dość. A tak nawiasem, czy wam też to forum szwankuje? Bo ja w pracy mogę się logować bez problemu, w domu się nie da! :zonk:

 

Hej dusznosci ,myslalam,ze u Ciebie juz ok,tyle czasu Cie nie było.

Ja tez przez cały czas mecze sie z dusznościami.

Najgorsze mam przy odkurzaniu i np.wchodzeniu po schodach,albo jak tylko wejde do sklepu gdzie sa ludzie .jakos tak bezwiednie napinam miesnie w klatce piersiowej i przełyku,ze ciezko mi oddychać,zaraz sie mecze ,puls leci w gore.od razu panika,ze sie dusze ,oddycham za głęboko niż sie powinno i potem dziwnie w głowie . Musze usiąść i sie uspokoić ,bo mam wrazenie,ze zaraz zemdleje,i musze wyrównać oddech.ciagle od tego mam tez wrazenie ze powietrze mi sie zatrzymuje w klatce i chciało by mi siew odbić a nie mogło.

Sorry za błędy,pisze na szybko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja nie wiem jak długo jeszcze będą mnie męczyć duszności i zawroty głowy, ale po 3 latach, mam już na prawdę dość. A tak nawiasem, czy wam też to forum szwankuje? Bo ja w pracy mogę się logować bez problemu, w domu się nie da! :zonk:

 

Hej dusznosci ,myslalam,ze u Ciebie juz ok,tyle czasu Cie nie było.

Ja tez przez cały czas mecze sie z dusznościami.

Najgorsze mam przy odkurzaniu i np.wchodzeniu po schodach,albo jak tylko wejde do sklepu gdzie sa ludzie .jakos tak bezwiednie napinam miesnie w klatce piersiowej i przełyku,ze ciezko mi oddychać,zaraz sie mecze ,puls leci w gore.od razu panika,ze sie dusze ,oddycham za głęboko niż sie powinno i potem dziwnie w głowie . Musze usiąść i sie uspokoić ,bo mam wrazenie,ze zaraz zemdleje,i musze wyrównać oddech.ciagle od tego mam tez wrazenie ze powietrze mi sie zatrzymuje w klatce i chciało by mi siew odbić a nie mogło.

Sorry za błędy,pisze na szybko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja nie wiem jak długo jeszcze będą mnie męczyć duszności i zawroty głowy, ale po 3 latach, mam już na prawdę dość. A tak nawiasem, czy wam też to forum szwankuje? Bo ja w pracy mogę się logować bez problemu, w domu się nie da! :zonk:

 

Hej dusznomi,myslalam,ze u Ciebie juz ok,tyle czasu Cie nie było.

Ja tez przez cały czas mecze sie z dusznościami.

Najgorsze mam przy odkurzaniu i np.wchodzeniu po schodach,albo jak tylko wejde do sklepu gdzie sa ludzie .jakos tak bezwiednie napinam miesnie w klatce piersiowej i przełyku,ze ciezko mi oddychać,zaraz sie mecze ,puls leci w gore.od razu panika,ze sie dusze ,oddycham za głęboko niż sie powinno i potem dziwnie w głowie . Musze usiąść i sie uspokoić ,bo mam wrazenie,ze zaraz zemdleje,i musze wyrównać oddech.ciagle od tego mam tez wrazenie ze powietrze mi sie zatrzymuje w klatce i chciało by mi siew odbić a nie mogło.

Sorry za błędy,pisze na szybko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem załamana. Dzisiaj przyszedł kolejny atak. Kiedyś przerwy między napadami wynosiły nawet 3 miesiące, teraz 3 dni. Wszystko mnie dziś bolało. Cały dzień starałam się to bagatelizować. Ale wieczorem nie wytrzymałam, opanowały mnie myśli o zawale, rychłej śmierci i znowu przegrałam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie ostatnio "siekło" w Biedronce, od tego momentu ciężko mi wejść do jakiegokolwiek sklepu. Dodatkowo ciężko w ogóle wyjść z domu, bo od razu brzuszek się nerwuje. Wiadomo... bodziec - reakcja, ale ileż się tak można jeszcze męczyć... ;x Najgorsze w tym wszystkim jest chyba to, że jak dotąd jedynym działającym lekarstwem jest alkohol. Dwa piwka i można się już naturalnie porozumiewać z otoczeniem. Gorzej, że niedaleko dwóch piwek mieszka czteropak, a cztery plus dwa to już osiem... Żałuje, że przez ostatni rok zamiast wybrać się do psychologa, zabawiałem się w spychologie racjonalizując to wszystko słowem: "przejściowe".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, Bo w Biedronce zawsze brudno a jedzenie to jeden wielki syf.. nie wiem czy to ma zwiazek.. na poczatku myslalam, ze tak, ze to od tego czuje zagrozenie, ale podobnie zaczelam miec w innych marketach.. a ostatnio juz praktycznie w kazdym innym sklepie, nawet mniejszym i to mnie strasznie zalamuje.. Gdyby nie rodzina to bym zdechla z glodu.................

 

Oprocz tego to dobrze sobie radze.

 

A jeszcze poza jednym.. unikam odwiedzin osob, ktore mieszkaja w bloku, a juz w zimie przy ogrzewaniu to nogi nie postawie na blokowisku. Od razu sie dusze.. Z tym, ze prawie kazdy tak mieszka, wiec koniec koncow prawie do nikogo nie chodze :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sklepy to ciężki temat, dla mnie nawet osiedlowy to ostatnio za dużo - stoję w kolejce i przebieram nogami szacując, czy rzygnę na kasę, gumy do żucia czy prasę. Ale chodzę, nie daję się. A większe zakupy robię przez internet, polecam :)

 

Do moich ataków doszło dziwne uczucie jakbym miała zamkniętą klatkę i odcinało mi dopływ (krwi? tlenu?) do ciała. Nogi ciężkie, ręce ciężkie, wszystko jakby nie moje i wrażenie, że za moment upadnę albo zemdleję. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alu, Ja ostatnio troche odpuscilam, po prostu czuje sie tym juz zmeczona.

Nie mam emetofobii, ale uczucie omdlewania jak najbardziej.. kurwa uwielbiam to :roll: Zaczyna sie od nog.. problemy z utrzymaniem rownowagi, trace czucie w nogach.. pozniej to juz zaczynam sie pocic i musze sie trzymac czegos, przychodzi tez odrealnienie i wszystko co widze kreci sie jak karuzela, tak, ze nieraz bym juz poleciala na jakis regal, gdybym sie nie przytrzymala...

Ostatnio doszly rece, sztywne miesnie jak cholera.. mam problemy z wylozeniem towaru na kase a przy placeniu telepia mi rece.. :roll: od tego czasu prosze mame o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie przez moment zastanawiałam się co ma Biedra do ataków, jak to w każdym sklepie może się przytrafić. Z mojego punktu widzenia wolę Biedrę, bo jest mniejsza, szybciej można zgarnąć co potrzebne. W czasach kiedy łapały mnie takie klimaty w sklepach, to o wiele gorzej czułam się w wielkich skupiskach ludzi i towaru typu galerie handlowe czy hipermarkety typu Tesco czy Real.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, to ja nie az w takim stopniu, nie doszło jeszcze nigdy do omdlenia czy tak poważnego osłabienia, po prostu to zawsze jest wrażenie, że zaraz upadnę. Dziś jestem u teściów, oglądam z teściową jej ogródek i myślę, ze padnę, jak nic. A tu trzeba stać, słuchać o kwiatach. Przestępuję z nogi na nogę, nerwowo dotykam twarzy, myślę tylko o tym, żeby spierdo*ić. Ekstra, nie ma co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, a próbowałaś wtedy na przekór organizmowi nic nie zrobić? Nie poddać się, nie szukać ratunku? Mnie kiedyś dorwało w Kauflandzie, mdłości takie, że aż mnie szarpało i byłam PEWNA, że tam rzygnę, co byłoby dla mnie gorsze niż wpadniecie pod tira. I co zrobiłam? Poszłam na mrożonki, wzięłam sobie pierwszą lepszą, usiadłam na podłodze i zaczęłam czytać skład. Stwierdziłam, że trudno, najwyżej. I odpuściło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rebelia, nie wiem, mi sie wydajrze, ze w Biedrze jest ostrzejsze swiatlo niż np. w Lidlu. A mnie to zaraz tak razi jakos, i tak dziwnie glowie mam. Nie lubie tych jarzeniowek - one zawsze pogarszaja sprawe.

 

Ja ze 2 lata temu, jedyne co moglam robic, to w mega stresie, wziac 1, max 2 produkty, isc do kasy (jesli nie bylo kolejki) szybko zaplacic i wyjsc w nerwach. Jesli byla kolejka, to w ogole nie wchodzilam.

Teraz jest lepiej, i juz stoje w kolejkach, ale np. - nigdy prawie nie biore koszyka (i nie robie duzych zakupow), biore kilka rzeczy ktore moge trzymac w reku. Jak mam zawalony koszyk, to czuje sie duzo gorzej, bo wiem ile to bedzie trwalo przy kasie... O załadowanym wozku to juz w ogole nie ma mowy ;)

 

Ale fakt, na takie wieksze zakupy dobra opcja jest dostawa do domu. Zawsze sie ciesze, jak przywioza takie zakupy, bo sama bym tyle w zyciu nie kupila na raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wam powiem, ze kilka razy (co prawda nie w sklepie, ale na ulicy - a mialam tez silną agorafobie), w czasie ataku paniki - kiedy juz kompletnie nie wiedzialam co robic, gdzie uciekac itd. Pomoglo mi, jak zaczelam sobie myslec - "dobra... mam zemdlec, czy umrzec czy cokolowiek - proszę bardzo" I tak np. patrzylam, ze obok trawnik - i myslalam "ok, umre np. na tym trawniku - niech bedzie" :) I nie wiem, za kazdym razem, za chwile przechodzilo nagle :)

 

Druga opcja, zaczynalam myslec, jak sie czuje (w sensie emocjonalnym), ale nie ze odczuwam lęk i panike, tylko np. ze jest mi smutno z jakiegos powodu, czy ze jestem zla. I wtedy tez jakos potrafila mi minac panika w kilka sekund.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, wiem. Czasem żywcem się nie da :(ala1983, a masz coś co w takich atakach naprawdę Ci pomaga?

Nie bardzo.. jakis czas temu byly to sluchawki w uszach, ale ostatnio nie daly rady.. Czasami pomoze wmawianie sobie, ze to tylko w mojej glowie sie dzieje, ale tez nie zawsze dziala.. albo proba obrocenia tego w zart..

Ale to wszystko nie sa pewne sposoby.. jestem naprawde bezradna ostatnio, jesli chodzi o robienie zakupow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×