Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy lubicie siebie?


agapla

Rekomendowane odpowiedzi

Ja czasem patrzę w lustro i myślę "no, nie jest tak źle", ale czasem wstaję i robię wszystko, by nie spojrzeć w lustro, widzę każdą najmniejsza wadę w moim wyglądzie.

 

tyle ze strony wizualnej, co to intelektu i psychiki... nie lubię siebie za to, że nie potrafię być szczęśliwa, że nie potrafię wielu rzeczy dobrze rozegrać, jestem beznadziejna, zawsze robię coś nie tak, daję sobą manipulować, mam coś jakby manię prześladowczą - zawsze mi się wydaje, że ludzie na mnie patrzą i jest ze mną coś nie tak, albo coś powiem i ludzie się potem ze mnie śmieją, etc.

 

nie, nie lubię siebie. jestem żałosnym cieniem siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam ostatnio dość siebie przez seksualne zaburzenie (nie czuje ZADNEJ przyjemnosci, nigdy nie czułam) towarzyszące nerwicy i leczeniu... Bardzo mnie to dołuje, nienawidze sie przez to i w ogóle nie czuję się kobietą, tylko jakimś wybrakiem... jak życ w takim stanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Salix, wiesz, moje życie seksualne przez to nawet jeszcze nie zaistniało, mimo rocznego, poważnego związku, haha... po prostu mi się nie chciało, nie miało to dla mnie nic z tej frajdy, jaką podobno daje seks czy cokolwiek w tym rodzaju, w ogóle, dla mnie to było bez znaczenia, dla niego - chyba nie do końca, jak widać zresztą. no cóż, to skutek naszych zaburzeń, pozostaje się z tym pogodzić i chcieć wyzdrowieć (może wtedy się "zachce";). zresztą, nie mam w tej materii doświadczenia, jako 'połowiczna dziewica' :roll: ale to prawda, czasem to powoduje poważną frustrację.

 

[*EDIT*]

 

no tak, nie dopisałam, że wtedy miał miejsce mój epizod anoreksji, więc wszystko co związane z ciałem mnie absolutnie odrzucało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo często mam siebie dosyć, przez wygląd, charakter. Podoba mi się naprawdę wiele rzeczy, ale praktycznie żadna z nich nie występuje u mnie. Jedynie pocieszenie, to te dni, kiedy jakimś cudem na dłużej spojrzę w (pewne) lustro i mam wrażenie, że kiedyś było gorzej. Ciężko mi z tym żyć. Czasem zastanawiam się, czemu ludzie się mnie nie brzydzą, skoro ja nie potrafię ze sobą wytrzymać. Mam wrażenie, że nie jestem w stanie podobać się nikomu. Staram się zmienić swoje myślenie, ale opornie mi to idzie. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo często mam siebie dosyć, przez wygląd, charakter. Podoba mi się naprawdę wiele rzeczy, ale praktycznie żadna z nich nie występuje u mnie. Jedynie pocieszenie, to te dni, kiedy jakimś cudem na dłużej spojrzę w (pewne) lustro i mam wrażenie, że kiedyś było gorzej. Ciężko mi z tym żyć. Czasem zastanawiam się, czemu ludzie się mnie nie brzydzą, skoro ja nie potrafię ze sobą wytrzymać. Mam wrażenie, że nie jestem w stanie podobać się nikomu. Staram się zmienić swoje myślenie, ale opornie mi to idzie. :?

 

 

spróbuj spytać kogoś, kto jest Ci życzliwy i przy tym szczery, o Twoje dobre cechy charakteru czy wyglądu... jesli spytasz kilka osób one znajdą takie cechy, znaczy że naprawde to dobre w Tobie jest.

według mnie ludzie z nerwicą, mimo że często są trudni, nie mogą być źli i beznadziejni... tak, wreszcie doszłam do takiego stwierdzenia! pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U MNIE to nie jest kwestia lubię czy nie lubię

wiele rzeczy chciał bym zmienić - wiele mi się podoba

staram się pamiętam by mieć do siebie dystans i nie łapać zbyt bliskiego kontaktu z moją chorą głową to pomaga mi uniknąć zbędnych komplikacji chorobowych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak sie czasem nad sobą zastanawiam i mysle o tech swoich wszystikich wadach i słabościach wtedy przewaznie dochodze do wniosku że jestem głupia brzydka i niefajna ale zaraz potem stwierdzam że za nic w świecie nie zaminiłabym siebie nawet na inteligetną modelkę bo zawsze jestem sobą, lubie swój charakter czasem mnie wkurza jak plote głupoty ale to nie zmnienia faktu że w swoich oczach sie sobie podobam...Czasem się tylko zastanawiam czy może spodobam sie jeszcze komuś..jak na razie podobam sie moim przyjaciółką i to mi wystarcza! Fajnie jest akceptować siebie :smile: Polecam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, ponoć to jest tak, że człowiek nie może nie lubić siebie, czy ba nawet nienawidzić. Tutaj gra rolę nasz stosunek do świata - jak się czujemy obco, to nie ma bata, nie lubimy globalnej wiochy. No a potem idzie nam w kompleksy, że nie pasujemy do otoczenia, bo tak naprawdę każdy chce pasować do społecznych puzzli. No i przekładamy to uczucie alienacji na urojoną nienawiść do siebie. Człowiek z natury egoistyczna jednostka, nienawidzić co najwyżej może reszty świata. Jak by mieszkał na bezludnej wyspie, to by mu do głowy nie przyszło, że jest do niczego.

 

PS: Tak mnie coś naszło z tym wywodem... taki malutki dyskursik na temat relacji człowiek - świat, człowiek - wnętrze człowieka. Poza tym chyba mi czegoś dodają do jedzenia hehe :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy lubie siebie? No jasne, a czemu miała bym nie lubić? To, że mam nerwicę nie przekreśla mnie. Ja nie lubię nerwicy, ale nie mam powodów aby nie lubić siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, ponoć to jest tak, że człowiek nie może nie lubić siebie, czy ba nawet nienawidzić. Tutaj gra rolę nasz stosunek do świata - jak się czujemy obco, to nie ma bata, nie lubimy globalnej wiochy. No a potem idzie nam w kompleksy, że nie pasujemy do otoczenia, bo tak naprawdę każdy chce pasować do społecznych puzzli. No i przekładamy to uczucie alienacji na urojoną nienawiść do siebie. Człowiek z natury egoistyczna jednostka, nienawidzić co najwyżej może reszty świata. Jak by mieszkał na bezludnej wyspie, to by mu do głowy nie przyszło, że jest do niczego.

 

PS: Tak mnie coś naszło z tym wywodem... taki malutki dyskursik na temat relacji człowiek - świat, człowiek - wnętrze człowieka. Poza tym chyba mi czegoś dodają do jedzenia hehe :mrgreen:

Trafnie ;) Tak właśnie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj gra rolę nasz stosunek do świata - jak się czujemy obco, to nie ma bata, nie lubimy globalnej wiochy. [...] Człowiek z natury egoistyczna jednostka, nienawidzić co najwyżej może reszty świata.

 

To ja nie lubię świata. Niektórych jego części wręcz nienawidzę. A siebie próbuję zaakceptować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jakoś siebie nie potrafię zaakceptować swojego życia wolałabym nie urodzić się niż miała bym tak cierpieć cały czas. Nie podoba mi się mój wygląd a co do charakteru mogło by być lepiej ale z nim zawsze można sobie poradzić bo można go zmienić na lepsze. Jestem strasznym próżniakiem nic mi się nie chce robić taki mam los ani do pracy nauki nie lubię, czasem mają za duże wymagania co do drugiej osoby to nie nasza wina że my tacy jesteśmy tak nas stworzył Bóg i ja staram się od jakiegoś czasu żyć wg. jego woli :) buziaki dla was

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązałam kiedyś psychotest, który wykazał, że absolutnie nie lubię siebie. Do swojego wyglądu raczej jestem przyzwyczajona i wiem, że odpowiednia charakteryzacja czyni cuda. Charakter natomiast mam do niczego i wcale się nie dziwię, że nikt za mną specjalnie nie przepada. Komu by się chciało tracić na mnie czas?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja siebie nie lubie, nie lubie i juz. Moze kiedys, za czas jakis, to gleboko we mnie siedzi i zwiazane jest z dziecinstwem, kiedys wciaz siebie obwinialem i czulem, ze nie jestem dosc dobry, lubiany przez innych, smialy, interesujacy, nie potrafilem na luzie rozmawiac z ludzmi, itp. Teraz zostalo ciagle poczucie, ze nie czuje sie sam z soba dobrze, ale wobec innych moich problemow ; ), to nie jest az tak istotne.

 

PS. To forum jest ZŁE - zaczynam uprawiac mentalny ekshibicjonizm, nie dobrze, oj nie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×