Skocz do zawartości
Nerwica.com

Neuroleptyki/leki przeciwpsychotyczne.


mefiboszet

Rekomendowane odpowiedzi

Osobie w depresji, bez checi do zycia, wiecznie zmeczonej, dawac neuroleptyk ktory hamuje dzialanie dopaminy w mozgu? GENIUSZ

A w artykule nie sa napisane brednie tylko prawda, o ktorej nigdy zaden psychiatra ci nie wspomni. WIekszosci z nich zreszta nie obchodzi PRZYCZYNA lecz leczenie skutkow, a dopoki przeciez nie wyleczy sie przyczyny to stan chorobowy bedzie sie utrzymywal nawet do smierci, ALe co tam - widzialam na wlasne oczy jak niektorzy pacjenci w szpitalach dostawali tak konskie dawki haloperidolu, ze spali nieraz przez pol tygodnia = jednym slowem zrobiono z nich warzywka:) Ale wazne by kasa sie zgadzala:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobie w depresji, bez checi do zycia, wiecznie zmeczonej, dawac neuroleptyk ktory hamuje dzialanie dopaminy w mozgu? GENIUSZ

 

O czym Ty w ogóle piszesz? Są presynaptyczne receptory dopaminergiczne(autoreceptory) D2 i postsynaptyczne receptory D2. Postsynaptyczne przekazują informację dalej z neuronu na neuron, a autoreceptory działają antagonistycznie- regulują wydzielanie endogennego liganda- w tym wypadku dopaminy. Pobudzenie receptora postsynaptycznego nasila neurotransmisję, a jego blokada hamuje neurotransmisję. Natomiast pobudzenie autoreceptora przez dopaminę jest sygnałem, aby wstrzymać dalsze uwalnianie dopaminy z błony presynaptycznej do szczeliny synaptycznej i obniżyć syntezę, zaś blokada autoreceptora powoduje efekt odwrotny. Neuroleptyki takie jak sulpiryd, amisulpryd czu flupentiksol NISKODAWKOWANE blokują presynaptyczne autoreceptory i ZWIĘKSZAJĄ uwalnianie dopaminy. Poza tym neuroleptyki wpływają na inne układy i receptory, o czym pisałem wyżej. A nie muszę wysłuchiwać "prawdy" odp psychiatrów, bo jestem na bieżąco z najnowszymi badaniami naukowymi. Żaden psychiatra osoby w depresji nie faszeruje haloperidolem czy chlorpromazyną- chyba, że kompletny idiota albo faszysta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszedłem parę razy na tą stronę opsychiatrii. Bardzo wiarygodne źródło informacji. Rozmawiałem dzisiaj z Elvisem, który wyszedł z mojej lodówki. Mówił właśnie, że jaszczuroludzie pod przewodnictwem królowej Elżbiety chcą ukryć tą prawdę. Królowa Elżbieta jak wiadomo utrzymuje się przy życiu tak długo bo wysysa energie z nie winnych dzieci. Na szczęście jest strona opsychiatrii. Yup, thanks God...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger , wszystko fajne, ale co sądzisz o przytaczanych (w jednym z linków) jakichś wnioskach naukowców o tym, że receptory dopaminy które są przyblokowane i zwiększają przez to swoją ilość, nie zawsze potem wracają do stanu wyjściowego po odstawieniu leków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko powiedzieć. Ale generalnie wszystko rozbija się o zmiany neuroadaptacyjne i neuropalstyczność. Organizm działa niejako na zasadzie chemicznej przekory i sprzężenia zwrotnego.

 

Dosyć dobrze opisano to na hypku.

 

Antagoniści (np. neuroleptyki w dawkach przeciwpsychotycznych, które są antagonistami postsynaptycznych receptorów D2) powodują upregulację. Upregulacja = zwiększenie ekspresji mRNA niosącego informację genetyczną o danym receptorze -> wzrost gęstości upakowania, a więc również zwiększenie puli kopii receptora -> nasilone przewodnictwo. Innymi słowy dochodzi do większej czułości na ligandy i dopaminie łatwiej nasilić przewodnictwo.

 

Z agonistami (agoniści dopaminy, ogólnie prodopaminergiki) będzie odwrotnie i będą powodować downregulację. Downregulacja = zmniejszenie ekspresji mRNA niosącego informację genetyczną o danym receptorze -> spadek gęstości upakowania, a więc również zmniejszenie puli kopii receptora -> zahamowane przewodnictwo. Innymi słowy dochodzi do obniżenia czułości na ligandy i dopaminie trudniej nasilić przewodnictwo.

 

Np. ćpuny, które walą prodopaminergiki jak metamfetamina czy kokaina mają spore deficyty układu nagrody(depaminergicznego), bo doszło u nich paradoksalnie do obniżenia czułości rec. dopaminergicznych i spadku przewodnictwa dopaminergicznego. Generalnie, żeby przeciwstawić się upregulacji/donwregulacji trzeba brać środki o przeciwstawnych działaniu, w dużym uproszczeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy od stężenia liganda. Dopamina(i inne ligandy) ma powinowactwo kilkukrotnie wyższe do receptorów presynaptycznyh D2 niż postsynaptycznych. Dlatego niskodawkowany amisulpryd blokuje zarówno presynaptyczne jak i postsynaptyczne, ale w większym stopniu presynaptyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli zwiększa wrażliwość na dopaminę? Jak tak, to dyskinezy by się zgadzały, ale parkinsonizm nie - bo on jest z niedoboru dopaminy. Dziwne...

 

To zależy od stężenia liganda. Dopamina(i inne ligandy) ma powinowactwo kilkukrotnie wyższe do receptorów presynaptycznyh D2 niż postsynaptycznych. Dlatego niskodawkowany amisulpryd blokuje zarówno presynaptyczne jak i postsynaptyczne, ale w większym stopniu presynaptyczne.

A Twoja dawka amisuplrydu 100mg działa bardziej na rec. postsynaptyczne czy autoreceptory?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy jeszcze jakie dany lek ma ratio blokady receptorów D2 do blokady receptorów muskarynowych(działanie antycholinergiczne), bo układy dopaminergiczny i cholinergiczny są do siebie w kontrze. Jeżeli np. jakiś klasyczny neuroleptyk blokuje silnie transmisję dopaminergiczną i spowoduje polekowy parkinsonizm(niedobór dopaminy) to czasami wystarczy dołożyć drugi lek antycholinergiczny, aby to zniwelować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

50-100mg(no max 200mg) wykazuje działanie na autoreceptory czyli zwiększa wydzielanie dopaminy. Z kolei dawki wyższe, tj. 400-1200mg blokują juz silnie postsynaptyczne i wykazują typowe działanie przeciwpsychotyczne. Amisulpryd dodatkowo jest antagonistą receptora serotoninowego 5-HT7, co ma udowodnione działanie przeciwdepresyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale jest chyba jakaś granica po której receptory dopaminy nie mogą się bardziej zdownregulować. Tak jest przecież z SSRI, receptory się downregulują ale do pewnego momentu, a potem już nie. Chodzi mi o to, że wystarczająco wysoka dawka dopaminy powinna działać tak samo bez przerw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, ale pytanie powinno brzmieć w ilu %, po odstawieniu środka, który tę downregulację spowodował, receptor jest w stanie powrócić do swojej pierwotnej funkcjonalności. W większości przypadków jest to 90-100%, ale w niektórych nie jest możliwe do końca cofnięcie zmian w sensytyzacji receptora- i o to właśnie się rozbija temat "nieodwracalnych zmian".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Np. w oficjalnych źródłach tego nie znajdziesz, bo nie ma opracowań, ale rzesza ludzi twierdzi, że po SSRI wystąpiło u nich coś co nazwano roboczo Post-SSRI Apathy albo Post-SSRI Anhedony czy Post-SSRI Zombie Syndrome, który się objawia apatią, anhedonią, amotywacją i rzekomo ma być związany z permanentną desensytyzacją receptora serotoninowego 5-HT1a.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale przy PSSD to już raczej nie wysokie dawki mają znaczenie tylko jakieś indywidualne predyspozycje. Bo u niektórych nawet po kilku latach stosowania SSRI wszystko wraca do normy, a są przypadki pojawienia się PSSD już po miesiącu przyjmowania, czy coś koło tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Ale wracając do sedna- jak ktoś będzie miał pecha i "predyspozycje" to dostanie zawału serca, udaru, zginie w wypadku, albo nawet spadający meteor go zabije. Kiedyś jak była kumulacja w amerykańskim totku i było do wygrania 460mln to matematycy obliczyli, że zważywszy na ilość graczy prawdopodobieństwo zgarnięcie takiej puli jest dokładnie takie samo jak to, że spadnie nam na głowę meteor. No i ktoś wygrał. Podobnie też można być 1:1000000 i zażywszy ketoprofen(Ketonal) dostać toksycznej nekrolizy naskórka i zaliczyć zejście śmiertelne w męczarniach. Nikt nie mówi, że neuroleptyki są idealne, bo daleko im do tego, ale proszę mi przedstawić alternatywę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja już nie rozumiem. Kiedyś czytałem jakąś prezentacje. I tam było, że wszystkie zmiany po neuroleptykach są odwracalne - dyskinezy, parkinsonizm polekowy itp, tylko trzeba czasami odstawić leki. To mógłbyś Dark [\b] podsumować co jest a co może nie być odwracalne. I czy to zależy od dawki i czy jest niezależne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×