Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pornografia w związku


Rekomendowane odpowiedzi

... podglądnęłam rozmowę jego z kolegą , i było kilka głupich docinków odnośnie mnie.... takie typu " pamiętaj jak Ci baba jęczy - rzuć ją w pizd* " " a czemu idziesz już ? posuwać ;] ?" -> co dla mnie oznacza że pozwala na takie odzywki , to mniej mnie szanuje .

....

Jak dla mnie to raczej wykładnia poziomu obu kolesi.

Moi koledzy jak dotad nigdy sobie na takie teksty nie pozwolili.

Gdyby pozwolili, przestaliby być kolegami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SrebrnaSowa, dokładnie tak uważam. Ja mam głęboko gdzieś opinie na mój temat wyrażane przez osoby nic dla mnie nie znaczące. Nie mam na nie żadnego wpływu, nie jestem w stanie ich zmienić i nie mam czasu ani ochoty tego robić. Chamy zawsze się znajdą i można ich zignorować tak, jak zrobił to Twój chłopak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SrebrnaSowa, wydaje mi się u Ciebie na czym innym polega trudność. Coś tam macie w relacji, coś ukrywacie, nad czym warto by chyba popracować. Tak mi się wydaje. Bo pornografia nie jest w tym wypadku wyznacznikiem niczego, ewentualnie Twoja i jego reakcja na poruszanie tego tematu.

 

Mój chłopak ogląda i jest to całkowicie naturalne dla mnie. Robi to w celu czysto "mechanicznym" żeby się zaspokoić. Ja nie zawsze jestem pod ręką. I vice versa - jak libido wysokie i owulacja, a chłopak daleko, sama też wchodzę na pewne strony. Raczej robię to rzadko, ale jest to całkiem fajne. Polecam wszystkim dziewczynom, które mają wątpliwości, czy na pewno chłopak je szanuje oglądając pornosy.

 

Nie chciał ze mną oglądać, co tak jakby potwierdza, że jest to dla niego po prostu sposób na rozładowanie napięcia seksualnego, nic więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem sama co mam o tym myśleć.

Też miałam okres że patrzyłam na porno , i to pewnie zawstydziłabym nie jednego faceta , z ilością i z treścią , jednak .... to był po prostu taki okres.

Ten okres minął.

Jestem w związku i nie czuję potrzeby , oglądania.

A tłumaczenie oglądania jakimiś " mechanizmami " do mnie nie trafia, bo kiedy ja mam chcicę " a nie ma mojego chłopaka pod ręką " to działam sama , i nie potrzeba mi do tego wspomagaczy , ( jeśli potrzeba jest aż tak wielka że nie można z nią poczekać ) .

 

 

Może miałam mylne wyobrażenie na temat związku .

Najzwyczajniej w świecie myślałam że nie trzeba tego oglądać .

I nie chodzi mi tu o , " skończ marudzić babo, jak on ogląda to też se pooglądaj" bo nie na tym rzecz polega, a gdyby mi to odpowiadało to byłabym sama , a spałabym z wibratorem .

 

 

A nie wiem, mam po prostu jedną sprawę więcej nad którą muszę popracować ;))

 

Dziękuję bardzo , wszystkim, za odpowiedzi w temacie :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tłumaczenie oglądania jakimiś " mechanizmami " do mnie nie trafia, bo kiedy ja mam chcicę " a nie ma mojego chłopaka pod ręką " to działam sama , i nie potrzeba mi do tego wspomagaczy , ( jeśli potrzeba jest aż tak wielka że nie można z nią poczekać ) .

 

Do mnie akurat to trafia. Jeśli ktoś ma kiepską wyobraźnię i nie jest rozerotyzowany na bazie własnych fantazji to taka pornografia może spełniać swoją rolę.

Przecież podczas "samotnego działania" bez oglądania np sprośnych filmów tworzymy sobie w głowach pewne wyobrażenia/obrazy, które również można nazwać wspomagaczami.

 

Myślę, że problem polega na tym, że człowiek jest istotą z gruntu poligamiczną, która na siłę dąży do monogamii i wyznacza sobie według własnej moralności co wolno a czego nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to gorzej...

 

Gorzej dla kogo? Gorzej bo?

Tu chodzi o zawiedzione zaufanie i brak szacunku nie tylko do swojego ciala ale do drugiej osoby. Wlozenie obcego penisa w wagine Twojej Panny boli duzo gorzej ale w sumie to ten sam schemat.

Kobita sie zastanawia co i jak a najprawdopodobniej koles mysli, ze to zwykla , latwa dziunia z dyskoteki ale fajnie sie bzyka wiec pobzyka. Zrobila raz - dorosnie wiec zrobi to jeszcze raz (dwa, trzy, szesnacie?) ale tym razem na full.

Dorosnijcie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem w związku i nie czuję potrzeby , oglądania.

A tłumaczenie oglądania jakimiś " mechanizmami " do mnie nie trafia, bo kiedy ja mam chcicę " a nie ma mojego chłopaka pod ręką " to działam sama , i nie potrzeba mi do tego wspomagaczy , ( jeśli potrzeba jest aż tak wielka że nie można z nią poczekać ) .

SrebrnaSowa, piszesz o sobie i swoich potrzebach.. ale Twój chłopak nie jest Twoim klonem i moze miec kompletnie inne zapatrywania, pragnienia, potrzeby. Imo projektujesz na niego zarówno swoje poglądy jak i lęki w kwestii porno.

 

Myślę, że problem polega na tym, że człowiek jest istotą z gruntu poligamiczną, która na siłę dąży do monogamii i wyznacza sobie według własnej moralności co wolno a czego nie.
Nie wszyscy sa poli, niektórzy monogamiczni, podobno to geny decydują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wszyscy sa poli, niektórzy monogamiczni, podobno to geny decydują.

 

to mam gen monogami... to nie znaczy ze nie podobaja mi sie inni faceci ale jestem z kims kogo szanuje i na sama mysl ze jakis mosiek moglby pomyslec ze jest lepszy od niego bo na niego lece robi mi sie niedobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×