Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Chcę znaleźć wartościowych ludzi, którzy wysoko sobie cenią empatię, szacunek do drugiego człowieka, uczciwość, rzetelność. Gdzieś jeszcze jedną nogą tkwię w moim starym zagmatwanym, pełnym fałszywych ludzi świecie ale powoli się z tego wyrywam. Nie pasuję do tamtego świata. Chcę powrócić do uczciwego, trzeźwego świata w którym dawno temu żyłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dar, ja obracałem się w nieciekawym towarzystwie poprzez ucieczkę od problemów w alko i inne używki. Ale niestety nigdzie nie udało mi się uciec a problemy się pogłębiły. Kilka wartościowych znajomości się urwało a beznadziejne zakończyłem sam. Teraz nie zostało mi nic po za znajomymi, tych to mam pełno. Cześć, cześć, co słychać, narka. Przydałoby się kilka porządnych kumpli, koleżanek, mogą być też po przejściach gdzie nie koniecznie byli tacy święci. Ważne aby chcieli się zmienić i być w porządku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abrakadabra xx, rozmowy przez pw są jakies sztywne i sztuczne. Rozmowy "na żywo" są lepsze, odpowiada się tak jak się czuje i mysli w danej chwili, bez ogromnej układanki słów, chęci pisania wszystkiego arcypoprawnie. To ma być rozmowa, nie listy w formie pamiętnika co robię, gdzie, itd.

Mądrym do rozmowy być nie trzeba, ale nie każdy da rade ogarnąć dany temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, (co do tej mądrości to ja pisałem odnośnie twojego motta ;) )

 

No fakt, rozmowy na żywo są bardziej spontaniczne, naturalne. Kiedyś właśnie takie wolałem. Teraz przez zaburzenia emocjonalne nie koniecznie. Wolę trochę kogoś poznać zanim się otworzę. Moja osobowość to skrajności, kiedyś byłem żywiołowy i spontaniczny, teraz zamknięty w sobie. Ale nie że taki chcę być, wręcz przeciwnie :smile: Zagmatwane to wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marny psze państwa,jest to coś,czemu jednak można próbować zaradzić,co jest możliwe by sobie z tym poradzić,albo się zaadaptować.

Oczywiście nie mi decydować o czyimś życiu,samotność też może być sporym problemem,niełatwym do rozwiązania - ale możliwym,w jakimś mniejszym lub większym stopniu zależnym od nas samych,fakt - to też loteria.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No marny. Zaradzić można jeśli jest wola radzenia. Już proponowałem b. żeby przyjechała do mnie (bo mogę), odcinając się od środowiska wiecznej pamięci martyrologicznej. Kilka win wypitych pod mostem, parę wycieczek po okolicznych górkach, dwa sześciopaki żubra w chaszczach i wraca jak nowa, a i ja z tego korzyść towarzystwa mam. Na nic jednak kobiecie podstawiać rozwiązania... one tylo posłuchu dla marudzenia chcą. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym mieć więcej przyjaciółek, czy przez internet można poznać przyjaciół, głównie zależy mi na wspólnym spędzaniu weekendów oraz wakacji.

 

Jak jesteś z trójmiasta to masz plaże wystarczy przyjść i np zapytać się osób które grają w siatkę czy możesz dołączyć i już możesz kogoś poznać. Zaczni coś robić ciekawego w życiu to co lubisz a znajdziesz osoby o tych samych zainteresowania łatwiej będzie się tobie z kimś takim zapoznać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym mieć więcej przyjaciółek, czy przez internet można poznać przyjaciół, głównie zależy mi na wspólnym spędzaniu weekendów oraz wakacji.

 

Jak jesteś z trójmiasta to masz plaże wystarczy przyjść i np zapytać się osób które grają w siatkę czy możesz dołączyć i już możesz kogoś poznać. Zaczni coś robić ciekawego w życiu to co lubisz a znajdziesz osoby o tych samych zainteresowania łatwiej będzie się tobie z kimś takim zapoznać.

 

a jak ktoś nie ma zainteresowań i płacze z powodu depresji to pozostaje mu tylko izolacja

lepiej zebys nie wiedzial co lubie i co mnie ciekawi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No marny. Zaradzić można jeśli jest wola radzenia. Już proponowałem b. żeby przyjechała do mnie (bo mogę), odcinając się od środowiska wiecznej pamięci martyrologicznej. Kilka win wypitych pod mostem, parę wycieczek po okolicznych górkach, dwa sześciopaki żubra w chaszczach i wraca jak nowa, a i ja z tego korzyść towarzystwa mam. Na nic jednak kobiecie podstawiać rozwiązania... one tylo posłuchu dla marudzenia chcą. ;)

 

Sądzisz że każda niewiasta tylko marzy o tym by zostać upojoną winem, a następnie być zaciągniętą w krzaki i naprocentowaną żubrem? Ty chyba myślisz o swoich korzyściach, które są widoczne i oczywiste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korat mieszka blisko plaży, ale nigdy by mi nie przyszło do głowy spytać się o grę w piłkę. To zbyt społeczne :D

Od kilku miesięcy jedyne osoby z którymi rozmawiam to mój lokator i czasem rodzice, no dobra rodziców staram się często odwiedzać bo mają koty, kocham koty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się co jest ze mną nie tak że nie mam żadnych bliskich. Dochodzę do wniosku że jestem predestynowana do samotności.

 

Spacerujac plażą minęłam z milion zakochanych par idących za rączkę lub leżących w czułym uścisku. Myślałam o samobójstwie bo już nie wytrzymuję tego cierpienia. Ledwo powstrzymałam się żeby nie zacząć tam płakać. Dlaczego inni mają lepiej niż ja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego inni mają lepiej niż ja?

 

Nie że się czepiam ale bardziej pasowałoby dlaczego niektórzy mają lepiej niż Ty. Sam fakt, że tam kilka czy kilkanaście par szlaja się po plaży nie oznacza, że są zakochani, nie oznacza, że między nimi są nawet w miarę fajne relacje. Szczerze w to wątpię. Mnie np denerwuje tylko kilka par które widzę na 100 bo wiem, że one trafiły na odpowiednie osoby więc wkurzenie jest automatycznie mniejsze ponieważ cieszę się, że nie jestem w tak głupich relacjach jak reszta par.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego inni mają lepiej niż ja?

 

Nie że się czepiam ale bardziej pasowałoby dlaczego niektórzy mają lepiej niż Ty. Sam fakt, że tam kilka czy kilkanaście par szlaja się po plaży nie oznacza, że są zakochani, nie oznacza, że między nimi są nawet w miarę fajne relacje. Szczerze w to wątpię. Mnie np denerwuje tylko kilka par które widzę na 100 bo wiem, że one trafiły na odpowiednie osoby więc wkurzenie jest automatycznie mniejsze ponieważ cieszę się, że nie jestem w tak głupich relacjach jak reszta par.

Właśnie często jest właśnie tak widzimy kogoś coś nam się wydaje ,a rzeczywistość jest daleka od tego .Sami się nakręcamy. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję samotność. Mam jakiś znajomych, z którymi gdzieś wychodzę czasem. Pracuję, tam dużo z ludźmi rozmawiam.

Ważniejsze osoby odeszły w swoje strony.

Najbardziej mi brakuje jakiejś kobiety obok, a nie potrafię zbudować jakiejś relacji.

A dziś mimo, że mogę iść ze znajomymi nad wodę, chcę siedzieć w domu. Niby nie jestem sam, niby ktoś mnie lubi, ale i tak to nie to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chcezyc, mam podobnie. Nawet nie chodzi o to, że przydałaby się jakaś kobieta z którą fajnie by mi się gadało. Jakieś tam były i mogłyby być tak samo jak znajomi tacy aby gdzieś wyskoczyć ale widzisz, że to takie nic specjalnego. Już od dłuższego czasu unikam takich byle jakich znajomości nawet te wyjścia z niektórymi znajomymi przestały być mi potrzebne.

Zdaje sobie sprawę z tego, że potrzebuję jednego kumpla takiego dobrego przyjaciela lub fajną kobietę z którą można by stworzyć normalne relacje i związek. Na byle jakie relacje już nie mam w ogóle ochoty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasne, że opieranie wszystkiego na jednym człowieku nie jest zdrowe. Aczkolwiek lepiej jeden przyjaciel niż 0. Nie wykluczam, że mogłoby być kilku dobrych znajomych. Wydaje mi się, że gdy miałem wcześniej mojego jednego dobrego kumpla to i mniej nudziły mnie te wyjścia gdzieś ze zwykłymi znajomymi. Pewnie teraz byłoby podobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×