Co Wam dziś sprawiło radość?

Że udało mi się wstać o 9.30 (sukces!!!), nowy kolczyk, sushi, pies koleżanki.

Odpoczynek i odrobina czasu dla siebie

Domowe SPA i czas, który przeznaczyłam na te drobne przyjemności.

kotek ,który ucieszył się gdy mnie zobaczył (nie był głodny)

A mi się spodobał awatar+nick: papierowy kot. Gdyby jeszcze awatar był własną pracą to już w ogóle.

Generalnie miałem miły dzień, trochę poczułem rodzinnej atmosfery, w detale się nie zagłębiam, ale były.

spotkanie z siostrą i zobaczenie, że sobie dobrze radzi...

jakaś mdła myśl o tym, że może mój urlop będzie fajny...

Przyciągam do siebie dość specyficzne osoby...

To chyba dobrze...

Pośród takiej specyficzności jednak raźniej...

Pytanie tylko czy ktoś jest świadom rozmiaru tejże po mojej stronie...

kotek ,który ucieszył się gdy mnie zobaczył (nie był głodny)

do mnie dziś trafiła piękna kicia, mega radość

Dwugodzinny spacer

Artemizja, ja też jutro mam wolny dzień, bo się zamieniłem w pracy.

by się nie poświęcać samemu tylko narzekaniu, to dzisiaj parę momentów stanu powoli zapominanego czyli hehs względnej integralności psyszki w myśl samopoczucia 'wiem, gdzie dupę, a gdzie głowę mam' :)__)

Fakt, że ubrałam się zaraz po wstaniu z łóżka i poszłam do sklepu, by móc przygotować pyszne śniadanko. Pewna Pani zafascynowana papierem i Japonią :)

Spotkanie z najcudowniejsza osoba jaka dla mnie istnieje na tym świecie.

urlop :)

Wróciłam do swojego mieszkania, które porzuciłam w październiku i wynajmowałam do tej pory.

Koniec tułaczki, spania po znajomych, wyjazdów. Teraz domek! I mogę wreszcie gotować! ^^

Rozmowa z koleżanką. Fajnie wiedzieć, że moje odczucia to nie fanaberie. Trochę mi ulżyło...

Koleżanka lat 42 brała przy mnie kabanosy drobiowe.Telefon do psycholożki i rozmowa o cieście czereśniowym.

Zakup Grażyna Jeromin-Gałuszka Złoty Sen.

4 godzinny spacer z koleżanką, po prostu cudownie poczuć się chociaż na 4 godziny szczęśliwy !

Wyspałam się i zjadłam babeczkę karmelową :) Niby nic, a jednak!

Że ktoś mój wczorajszy pokaz głupoty uznał za coś co było "całkiem miłe"...

Ale ogólnie czuję, że chmury wciąż gęstnieją nad głową...

Nie wiem co będzie...

Dobre samopoczucie.

wolny dzień

Cóż, mimo 14 miesięcy wsuwania garściami proszków, matura zdana, świadectywo jest, i całkiem nieźle poszło

Wyjątkowo miła pani w dziale rekrutacji. Nie spodziewałem się takiego miłego przyjęcia od administracji... I nawet było - "życzę miłego dnia!".