Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Venus, spróbuj uzupełnić potas. Ja cierpiałem na straszliwe bóle wieńcowe (pseudowieńcowe) i w ogole klatki w czasie, gdy leżałem w szpitalu i w ciągu paru godzin w dramatycznych okolicznościach umarli pacjenci leżący obok mnie. Kłuvcie, dławienie, przeszywanie i okropne kołatania.

 

Po miesiącu suplementowania potasu przeszło. I nie lekceważ mojej rady, nawet jeśli masz mnie za fanatyka ;)

 

[*EDIT*]

 

i do dzisiaj cie trzyma?;o

 

[*EDIT*]

 

no lekarze twierdzą że to są bóle międzyżebrowe....

Nie, męczyłem się 2 tygodnie i przeszło. Ale ucisk na korzenie nerwowe karku powodował potworny ból, który nie dawał się usunąć ani zastrzykiem, ani braniem wysokich dawek bardzo mocnego leku przeciwbólowego - zaldiaru. Dostałem go razem z preparatem poprawiającym prace mięśni i rozluźniającym je, nazywa się on Mydocalm Forte. No i obowiązkowo kołnierz ortopedyczny.

 

Do dzisiaj mnie nie nie trzyma, jak widzisz, ponieważ to był ból prawdziwy, a nie żadna nerwica. W każdym bądź razie wątpię, czy można sobie skręcić kręgosłup, bo mama mnie nie rozumie a rówieśnicy są podli.

 

Na wszelki wypadek RTG, ew. MRI, nie zwlekaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moja mamusia, wyobraź sobie, twierdziła wobec mnie to samo. Mamusia także twierdziła, że na pustyni oberwała się chmura, a Terpsychora to święto żydowskie. Jeśli już tak rozprawiamy czule o mamusiach, to ja dodam, że moja jest pedagogiem szkolnym.

 

Stary, nie zastanawiaj się, tylko jeśli czujesz, że boli, to nie hamletyzuj, ale idź na IP i powiedz, że masz ból (najlepiej nagły, bo Cie wywalą do rodzinnego), tyle. Na urazówce zaczekasz parę godzin, co oznacza, że do marca zdążą Cię objerzeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Venus, spróbuj uzupełnić potas. Ja cierpiałem na straszliwe bóle wieńcowe (pseudowieńcowe) i w ogole klatki w czasie, gdy leżałem w szpitalu i w ciągu paru godzin w dramatycznych okolicznościach umarli pacjenci leżący obok mnie. Kłuvcie, dławienie, przeszywanie i okropne kołatania.

 

Po miesiącu suplementowania potasu przeszło. I nie lekceważ mojej rady, nawet jeśli masz mnie za fanatyka ;)

 

isj o rany, daj już spokój z tymi jonami ;) poza tym ja mam właśnie problemy z kręgosłupem (dwie skoliozy i blokada biodra) więc jak stwierdzono to od tego, i dlatego też znacznie bardziej odczuwam dolegliwości nerwicowe. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

isj o rany, daj już spokój z tymi jonami ;) poza tym ja mam właśnie problemy z kręgosłupem (dwie skoliozy i blokada biodra) więc jak stwierdzono to od tego, i dlatego też znacznie bardziej odczuwam dolegliwości nerwicowe. :?

studiuję fizjoterapię, więc takie problemy z kręgosłupem to moja działka :smile: więc sie wypowiem.

 

jesli stwierdzono u ciebie skolioze dwułukową (jak ty to nazywasz - dwie skoliozy) to zapewne one doprowadziły do zablokowania jednego stawu biodrowego. a więc jak sama widzisz, taki łańcuch skutków w organizmie będzie się rozszerzał z czasem. sama skolioza może dawać różne objawy, wiadomo, im większa tym większe zmiany w organizmie. przy skoliozie niestey, może występować patologiczny nacisk na nerwy, przesuwa się jądro miażdżyste, więc powstajaą bóle promieniujące nie tylko od kręgosłupa. te bóle przenoszą się także na narządy wewnętrzne, więc nie ma się co dziwić takim objawom.

 

[*EDIT*]

 

w organizmie występuje naturalne prawo przenoszenia napięcia między tkankami, stąd pojawiają się bóle w innym miejscu niż jest przyczyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cytrynko nie ma to jak wyjaśnienie fachowca...

A czy też od kręgosłupa można odczuwać w kończynach zimno, tak jakby mi ktoś wstrzykiwał jakiś zimny płyn. Ja coś takiego odczuwam non stop :(

 

Dzisiaj znów odpuściły mi wszystkie napięcia i znowu coś mi nie tak... :?

Ale najczęściej to czuje paskudne napięcia, sztywnienia mięśni, ale to chyba od nadmiernych napięć już... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cytrynko nie ma to jak wyjaśnienie fachowca...

A czy też od kręgosłupa można odczuwać w kończynach zimno, tak jakby mi ktoś wstrzykiwał jakiś zimny płyn. Ja coś takiego odczuwam non stop :(

 

Dzisiaj znów odpuściły mi wszystkie napięcia i znowu coś mi nie tak... :?

Ale najczęściej to czuje paskudne napięcia, sztywnienia mięśni, ale to chyba od nadmiernych napięć już... :?

te ciągłe napięcia mięśni to tylko z powodu nerwów. naturalna reakcja obronna organizmu, że człowiek jest przygotowany do ucieczki w czasie lęku (który z reszta cały czas odczuwasz). cholernie głupie jest takie ciągłe napięcie mieśni. sama łapię się na tym, jak np. oglądam tv, a tu nagle stwierdzam, że mam zgięte stopy, ale przecież mogę je rozluźnić. to nic nie daje. 5 min i znów to samo. podobna sytuacja jest z napięciem mięsni karku i barków - gdy się stresujesz sa twarde jak skała. na to pomaga tylko eliminacja stresu. jednak wiemy jakie to trudne.

 

"jakby ktoś ci wstrzykiwał zimny płyn" - od kregosłupa to bardziej bóle tak jakby postrzałowe - szybko się pojawia i szybko znika.

 

[*EDIT*]

 

cytrynko nie ma to jak wyjaśnienie fachowca...

narazie jeszcze nie ma ze mnie fachowca, ale pilnie się edukuję (choć muszę przyznać to w ogóle nie moaj dziedzina i droga życiowa :( )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pilnie się edukuję (choć muszę przyznać to w ogóle nie moaj dziedzina i droga życiowa :( )

 

Fajny powód do powstania poważnych konfliktów wewnętrznych ;)

no i już wystąpiły te poważne konflikty wewnętrzne. problemy, bo uczelnia jest do bani, problemy ze współlokatorami, problemy z mieszkaniami, problemy z miastem, gdzie studiuję... muszę przyznać, że jest to nie zniesienia, jak człoweik ma studiować to, co go nie interesuje (tzn. chętnie doedukuję się z zakresu fizjoterapii, bo to dosyć interesujące), natomiast gorsze jest to, że wiem, że nie będe tego robić w przyszłości. no ale 1,5 roku przeszło, pieniędzy poszło bagatela kilkanaście tys zł, życie biegnie dalej, wszyscy rozmawiają, żebym to dalej studiowała, babcie się modla... eh... nie da się ot tak zrezygnować z czegoś, w co włożyło się pracę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt ci nie może mówić co masz robić jesteś dorosła i sama sobie napewno dasz rade a tak BTW to problemy ma tutaj każdy z nas inaczej pojęcie "nerwica" czy "depresja" byłoby nam zupełnie obce mam nadzieje że kiedyś spotkamy się w dziale "jestem zdrowy/a":)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam nadzieje że kiedyś spotkamy się w dziale "jestem zdrowy/a":)

tego życzy sobie każdy z nas i życzymy każdemu z osobna :smile:

 

[*EDIT*]

 

Nikt ci nie może mówić co masz robić jesteś dorosła i sama sobie napewno dasz rade

dorosła, dorosła... tylko decyzji nie umie podejmować i wziąć swoje życie w garści...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt ci nie może mówić co masz robić jesteś dorosła i sama sobie napewno dasz rade

dorosła, dorosła... tylko decyzji nie umie podejmować i wziąć swoje życie w garści...

 

iii tam :) Zachowujesz sie jakby twój własny pesymizm był źródłem twoich własnych problemów:) Ja np jestem młody niewiem na ile te objawy mi grożą niektóre z nich to objawy samego zawału serca i faktycznie przebadany na wszystkie strony wiedząc że serce mam zdrowe itak mam obawy bo to jest naturalne ale jeżeli będę o nich myślał dzień i noc to nigdy sie ich nie pozbęde...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iii tam :) Zachowujesz sie jakby twój własny pesymizm był źródłem twoich własnych problemów:)

nastawienie psychiczne do życia i ludzi oczywiście ma spore znaczenie w tym, jak sobie radzimy na co dzień. jak sobie powiem, że czegoś nie da się zrobić, to zazwyczaj się nie udaje. tylko ż w moim przypadku rozum i rozsądek, realistyczne myślenie ni szwankuje i umiem ocenić swoje szanse. wolę początkowy pesymizm na przyszłość i potem radochę z tego, że coś się udało. z egzaminami na studiach też tak jest - jak się boję, że źle poszło, to akurat mi się udaje :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mi ostatnio moja pani psycholog wytłumaczyła... rozum i rozsądek idą swoją drogą a sfera emocjonalna swoją. Ja sobie świetnie potrafię wytłumaczyć różne zjawiska, rozumiem je, ale w sferze emocji ciągle burza i konflikty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×