Skocz do zawartości
Nerwica.com

PRZESTAJEMY JĘCZEĆ - koniec z JĘCZARNIĄ!


Wall

Rekomendowane odpowiedzi

Pozytywne myślenie prowadzi do lepszego samopoczucia, wiary w siebie i własne możliwości. Pora skończyć z tą negatywną energią która jest w nas, wiąże się z chorobą depresji, pora zwalczyć to własnym naturalnym lekarstwem, śmiechem i uśmiechem. Chęcią życia, bo w nas jest życie wieczne, które ma prowadzić do radości i sensu tego co robimy. Przestańmy się załamywać brakiem pracy, pieniędzy i możliwości, spójrzmy na to wszystko z perspektywy radości każdym dniem, każdą dobrą chwilą, odrzućmy całe zło które nas spotkało. Nie ma sensu wracać do tego, pora na KROK W PRZÓD.

 

Więc o czym pozytywnym Dziś pojęczymy? Macie jakieś pomysły?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc o czym pozytywnym Dziś pojęczymy? Macie jakieś pomysły?

 

W sumie zamiast jeczec o negatywach, mozna jeczec pozytywnie(?), tylko czy to zmienia fakt, ze... jestesmy w dupie? :D

W ramach akcji szerzenia pozytwnego myslenia, ciekawsza opcja byloby zamkniecie forum-tego i jemu podobnych ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszędzie trzeba być na siłę radosnym, nigdzie nie można być sobą - tak można by to było podsumować.

Szukać pozytywów - a i owszem, ale oszukiwać samego siebie - po co? Ja się już dość naoszukiwałem...

Można by to nazwać "przymusem optymizmu", który wylewa się ze wszystkich mediów i w ogóle całego otoczenia. Ale nikt nie lubi być uszczęśliwiany na siłę i takie gadanie zamiast przynosić pożytek, moim zdaniem, potrafi dać skutek odwrotny do zamierzonego. Bo każdy przymus rodzi opór, a im większy przymus, tym bardziej człowiek staje okoniem, nawet jeśli ktoś komuś chce pomóc (przynajmniej mi się tak wydaje). Pewnie są osoby, na które to działa, ale na mnie - ani trochę, tylko bardziej się opieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli przez jęczenie rozumieć wyrzucenie z siebie przykrych, trudnych emocji to czasami jest to ok. Jeżeli zaś jęczenie jest niekonstruktywne, chroniczne i nie prowadzi do żadnych wniosków tylko permanentnie betonuje nas w psychicznym marazmie to jest to złe. A dlaczego przestać jęczeć i "jęczeć" pozytywnie? Chociażby dlatego, jak mi przypomniał ostatnio pewien forumowy filozof, że wzmocnienie pozytywne jest zawsze silniejsze od wzmocnienia negatywnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coś w tym jest. to świetnie oddaje stosunek pewnego znajomego do mojej osoby, kiedy zaczęło mi się w życiu układać ;)

nagle się okazało, że jestem taka śmaka i owaka, pusta i nie zasługuje na to, co mam ... ;)

 

a to nic dziwnego, zawsze ludzie zazdroscza innym zamiast wziac swoj tylek w troki :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie narzekam, po co narzekać skoro to nic nie zmieni, ludzie którzy narzekają nie doceniają tego co mają i chcą mieć więcej, czyli są chciwi a to jest grzech. Poza tym lepiej być optymistą niż pesymistą, wystarczy zmienić sposób myślenia co pokazuje książka "Potęga podświadomości" Josepha Murphy'ego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama rezygnacja z jęczenia raczej nic pozytywnego nie daje, wręcz przeciwnie, jeśli nie pracuje się nad sobą i swoim życiem, to rezygnacja z jęczenia raczej jeszcze bardziej pogorszy samopoczucie.
fakkt trzeba pracowac i nad soba i nad swoim jeczeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×