Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Nicholas1981, to dobrze, że sie wyspałeś ;). A jak w ogóle, jakieś rokowania są dotyczące Twojego powrotu do normalnego funkcjonowania?

U mnie, jakoś "cięzko" dziś. Intensywnie odczuwam tą męczącą sytuację tym bardziej, że fizycznie jest co raz gorzej. Strasznie ucziążliwe jest to, że co raz mocniej odczuwam dyskomform spowodowany piskami i szumami usznymi. Żeby jeszcze były one o jednostajnym nateżeniu i rozłożeniu w głowie, ale nie - ciągle są cichsze i głośniejsze, i przechodzą z jednaj strony na drugą. No ale nic, stwierdziłam, że nie będę czekać na kolejną wizyte u lekarza i jutro dzwonię umówic się na MR głowy i szyi więc zobaczymy co z tego wyjdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ugh, Staram się normalnie funkcjonować. A jeśli chodzi o dolegliwości powypadkowe i pooperacyjne to teraz czeka mnie rehabilitacja. Nie wiem czy będzie konieczna kolejna operacja, to się okaże. Pewnie nigdy nie będzie w 100% dobrze, bo to już usłyszałem. Ale po takim wypadku podobno i tak miałem dużo szczęścia. Mogłem zginąć albo być sparaliżowany. Staram się szukać dobrych stron. No dobra, one są - jakby nie ten wypadek pewnie nie mieszkałbym teraz z partnerką. No ale to dolegliwości fizyczne, najważniejsze żeby z psyche było jako tako. Wtedy łatwiej się znosi te inne rzeczy.

A Ty musisz w sumie nareszcie mieć jakąś diagnozę, bo bez tego to jak "dziecko we mgle". nie można właściwie leczyć, jak się nie wie jaka jest przyczyna dolegliwości. Mam nadzieję, że w końcu czegoś się dobijesz, nie ma co zwlekać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

white Lily, zderzyłem się z murem. Jak chciałem go przebić głową.

(znaczy żartuję - rozwaliłem się na motorze, od 10 miesięcy walczę z materią, znaczy ciałem)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, to życzę Ci, żeby jednak operacja była niepotrzebna. Wiesz, jesli chodzi o ogrnaiczenia fizyczne do końca życia, to na "pocieszenie" chyba mozna rzec, że zapewne ponad połowa globu ma jakieś mniejsze bądź większe problemy, które jakoś tam ich ograniczają ale mogą prowadzić względnie normalny tryb życia. Wiadome, jesli ktoś uprawiał np. jakieś sporty a w następstwie wypadku już nie będzie mógł, to jest to duży cios ale z drugie jstrony ważne, żeby doprowadzić się do takiego stanu, aby nie być zależnym od kogoś w kwestii funkcjonowania ;).

Pewnie, psycha ma ogromny wpływ więc o to również trzeba dbać ;).

Co do mnie, to ach...częściowo sama sobie zawiniłam, że od samego początku za bardzo zaufałam w to co mówią lekarze (bo teoretycznie tak powinno być), a co chwilę okazje się, że kolejny lekarz nie miał racji. Powinnam od razu zrobić resonans głowy i szyi bo przynajmniej wiedziałabym wtedy na 100%, czy to wina psychy, czy jednak nie. A mimo wszystko ciągle mam bóle w okolicy potylicy i górnej części odcinka szyjnego kręgosłupa więc to daje do myślenia. Chociaż faktycznie myslałam, że jeśli jakaś patologia wystepuje, to RTG powinno to wykazać no ale nic. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu wszystko się wyjaśni.

 

white Lily, cześć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ugh, no właśnie u nas jest z tą diagnostyką kiepsko. Czasem dopiero po latach jakiś lekarz trafi właściwie.

Operację już miałem, a właściwie dwie operacje. Nie wiem tylko czy na tym koniec. A najbardziej mnie boli, że nie mogę biegać (co robiłem przed wypadkiem prawie codziennie) i grać w tenis (co robiłem od czasu do czasu). No dobra, na razie chcę chodzić bez podpórki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

white Lily, zderzyłem się z murem. Jak chciałem go przebić głową.

(znaczy żartuję - rozwaliłem się na motorze, od 10 miesięcy walczę z materią, znaczy ciałem)

To faktycznie miałeś dużo szczęścia w tym wszystkim ,mimo wszystko i dzielnie to znosisz .. ugh, hej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

white Lily, nie wiem czy dzielnie, czasami chce mi się wyć. Ale pocieszające, że przynajmniej na razie nie daje o sobie znać mroczna strona mojej natury (znaczy ChAD)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×