Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

ja zażywam Seroxat od dwóch lat, niestety nie udało mi się znaleźć dobrego psychoterapeuty, chodzi mi o terapię. Jeśli chodzi o sam lek to na początku przez dwa tygodnie miałem zawroty głowy, nie mogłem nic robić, całe dni leżałem i czekałem kiedy umrę :?

 

Po dwóch tygodniach poczułem się lepiej, lęki minęły, nie robiło mi się już słabo w sklepach i w tramwaju, no i przede wszystkim przestałem miewać napady duszenia. Tego ostatniego nikomu nie życzę tym bardziej jeśli ktoś nie wie tak jak ja nie wiedziałem wtedy, że nerwica może mieć takie objawy. Pewnego razu wylądowałem przed szpitalem, piszę przed ponieważ właśnie wtedy atak nasilił się najbardziej, myślałem, że odpływam, że to już koniec.

 

Pani doc. która mnie prowadzi chce żebym odstawił już Seroxat, ale ja się boję, że to wszystko wróci :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam jeszcze tylko napisać tu coś pozytywnego, dla tych, którzy być może zastanawiają się nad tym lekiem i kogo przestraszyły niektóre wypowiedzi. Otóż wszystko zależy od organizmu, indywidualnie. Ja po tym leku nie mam żadnych skutków ubocznych. Więc nie warto się zrażać ulotką czy doświadczeniami innych, tylko próbować!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

brałem paxtin 8 miesięcy, w pewnym momencie przekonałem się, że nie tędy droga

i myślałem tylko o tym, żeby przestać to zażywać...

zrobiłem to! jednak stopniowo w ciągu kilku miesięcy(bodajże trzech) dodam, że wtedy również korzystałem z pomocy terapeutycznej

 

z tego co pamiętam ten lek mi wiele nie pomógł, bo może nie chciałem, żeby mi pomógł. chciałem sam sobie pomóc!

Miałem wrażenie, że nie działa wcale albo jedynie delikatnie maskuje pewne emocje, byłem tez trochę przywiązany do niego i nie mogłem sobie wyobrazić, że od razu rezygnuje całkowicie od razu z niego.

Stworzyłem sobie taki stan emocjonalny, gdzie obrazy tego co będzie jak przestane ten syf przyjmować były nieciekawe :)

 

http://www.nlppolska.pl/forum/68.htm

tutaj podejście, które jest warte przemyślenia moim zdaniem ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po dłuższym czasie odświeżę wątek. Ja właśnie dostałam ParoMerck 20mg-1 tabl. dziennie. Przez pierwsze 4 dni mam brać po pół tabletki, aby powoli organizm przyzwyczaić. Jednak mam stracha przed takimi lekami. Pewnie spanikuję i nie wezmę, a kasa wydana. :?:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też się bałam biore 3m-ce jest lepiej na efekt trzeba czekać 2-3 tygodnie jest coraz lepiej

 

---- EDIT ----

 

Venus ja też się bałam zaczełam brać od pół tabletki a teraz biorę całą -20mg jest duża różnica biorę3m-ce mam nadzieje że będzie lepiej

 

[*EDIT*]

 

witam do wczoraj brałam ParoMerck20mg.lekarz zwiększył mi dawkę na 30mg. że by wyeliminować lęki które jeszcze zostały słabe ale są . Czy ktoś z was miał tak zwiększono dawkę .czy pomogło .proszę o informacje :oops:

 

[*EDIT*]

 

witam do wczoraj brałam ParoMerck20mg. byłam u lekarz .że by wyeliminować lęki do końca zwiększył mi dawkę na30mg.czy ktoś może udzielić mi informacji kto zażywa taką dawkę jak ja .Proszę o informacje .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam zacznę od tego że mam 20 lat ogólnie poukładane życie itd. Nie mam żadnych szczególnych problemów a pomimo to od jakiegoś czasu odczuwałem zniechęcenie , znużenie , senność , nieco słabsza pamięć itd. Od czasu do czasu miałem dziwne (pare razy do roku) kłopoty z oddechem których nikt nie potrafił zdiagnozować.. Mimo to cały czas prowadze normalne życie studiuje , cotydzień chodze na iprezy , duzo podrużuje. do psychiatry poszedłem z podejściem że pójde bo pójde bo wszędzie już byłem i nic nie znaleźli. Mocno sie zdziwiłem gdy na pierwszej wizycie lekarka zapisała mi leki argumentując to że mam objawy lekkiej depresji i nerwicy. Dziś pierwszy raz wziołem seroxat (połówke a nie całą jak radziła lekarka) i czułem sie rewelacyjnie , tzn. podziałało na mnie jak dobre narkotyki , chęć gadania ze wszystkimi , świetnie sie słucha muzyki , wszystko super smakuje , a na spotkanie z ziomkiem którego nie widziałem zaledwie 2 dni jestem tak szczęśliwy że już sie tego wpolnego piwka doczekać nie moge. I wszystko fajnie tyle że zdaje sobie sprawe że raczej nie moge czuć takiej euforii jak po dragach przez całe życie pomimo że jest przyjemna. I tutaj moje pytanie czy biorąc pod uwage ze moje dolegliwości nie były jakoś szczególnie poważne jest sens wogóle pakowac sie w tak silny lek , który jak czytam wcale niełatwo jest odstawić (choć lekarka zarzekała sie że jest nieuzależniający)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dzs bylam u pani neurolog z moja powieka drgajaca ktora juz nie drga. ogolnie powiedzialam co sie dzieje itp on mnie postukala, podotykala itp.

a potem powiedziala ze prosi o konsultacje z moja pania psyholog by mi ustalic jakas terapie.

 

dotychczas stosowalam najpierw persen, ktory na mnie wogole nie wplywal i w oogle nie moglam go przelyka [nazywlam go smierdziuszkiem bo tak mi smierdzial]

 

potem dostalam deprim.. nie wiem czy sa jakies lepsze efekty, no moze cos tam lepiej ejst

 

dzis pamni neurolog zaproponowala wlasnie rexetin. zobaczymy co moja pani psycholog na to. jutro akurat mam wizyte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ooo, ja też piję Noni :)

Od roku biorę silny antybiotyk na wątrobę i w pewnym momencie zaczęły się dość mocne ukłucia po zażyciu antybiotyku. Zaczęłam go popijać soczkiem Noni i już więcej nie miałam ukłuć :)

 

Nigdy nic nie słyszałam czy można tak robić. Ale nie zauważyłam skutków ubocznych. Noni faktycznie niesmaczny i przez miesiąc picia miałam odruchy "wymio.." ale teraz o dziwo jest ok :)

Biorę też antydepresanty, ale ich nie popijam sokiem, według mnie to tak jakby się popijało tabletki miętą czy melisą. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś wzięłam pierwszą dawkę.. leczę się na nerwicę lękową plus natrętne myśli, taki sympatyczny zestaw ;)

W sumie sama nie wiem jak się czuję, zmęczona się czuję i biegunkę mam a tak to ok.

Lęków na razie nie mam ale najlepsze jest to że już po wizycie u psychiatry(wczoraj) wszystko mi przeszło :) chyba podświadomie że mam leki. Bardzo bałam się wziąć ten lek bo pierwszy raz borę tego typu leki.

Będę dawać znać jak tam na mnie działa to leczysko,

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Biorąc SSRI trzeba się liczyć z "mniejszymi" możliwościami. Chociaż niektórzy sobie chwalą możliwość dłuższej "zabawy". Myślę,że po czasie organizm powinien się przystosować. Jeśli nie,to mógłbyś poprosić lekarza o Mianserynę albo Trazodon dodatkowo-powinny poprawić "możliwości". Co do źrenic-normalny objaw,też tak miałem,tyle,że na Sertralinie. U mnie źrenice wróciły do normalności,gdy zaczęłem razem z Asentrą brać Doksazosynę (na krążenie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałam rexetin (potem xetanor i w końcu paromerk - tańsze odpowiedniki) przez 2 lata. Najpierw 10 mg, tylko przez pierwszy dzień, potem 20 mg przez dłuższy czas, w końcu 30 mg i 40 mg przez jakieś ostatnie pół roku. Też miałam mega źrenice przez cały okres brania leku. Problemy z popędem były największe na początku, tak jakby ktoś nagle mnie zgasił, potem wygląda to trochę lepiej, ale i tak nadal "się nie chce ciałem". Kilka miesięcy po odstawieniu leku libido wraca do normy. Tylko, że niestety znów zaczęłam brać ten lek, heh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam.

Co do brania rexetinu przez osoby poniżej 20-go roku życia- ulotka wyraźnie mówi, że jest to niewskazane, zwłasza, jeśli występują myśli samobójcze, bo lek zwiększa ich ryzyko.

 

biorę rexetin trzeci miesiąc. Zgodnie z ulotką jestem teraz w stadium kiedy lek osiaga największe nasycenie w organiźmie, ale nie o tym chciałam pisać.

 

nie miałam większych problemów z objawami ubocznymi przy poczatkach stosowania. Brałam pół tabletki rano przez pierwszy tydzień i potem całą- także rano przy śniadaniu. W pierwszym miesiącu zmniejszyło mi sie łaknienie. Przez dwa miesiące schudłam 6 kg. Jednym z efektów mojej depresji było "zajadanie problemu". Teraz apetyt wraca do normy, ale bez ekscesów typu jojo.

 

nastrój nie poprawił się szybko, ale za to stopniowo i odczuwalnie. Jest stabilnie. Bez dołków, płaczliwości. Ustąpiły też objawy somatyczne, przez które zdecydowałam się na terapię.

 

Jestem zadowolona z leku. Nie wiem jak będzie z odstawieniem, czekam na wizytę u lekarza.

 

 

 

pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich,

Jestem nowa na forum ale ParoMerck biorę już jakies 8 miesięcy. Należę do szczęśliwców, którzy nie mieli poważnych skutków ubocznych. Oczywiście zaczełam od 10mg/24h. Efekty były widoczne po ok 3 tygodniach od stosowania. Na mnie ten lek zadziałał bardzo naturalnie tzn. nie znikneły wszystkie objawy choroby (zok) jak za dotknięciem czrodziejskiej różczki ale powoli, powoli większość się wyciszyła. Po leku ma się zdecydowanie lepszy nastrój, mam też wrażenie że wiele lęków które wpadają mi do głowy równie szybko z niej wypadają. Mam pytanie czy ktoś z Was miał jakieś problemy z tyciem po zazywaniu paroxetyny.

 

Pozdrawiam forumowiczów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie i bardzo proszę o odpowiedź. Od kilku lat byłem leczony xetanorem, ostatnio wogóle nie odczuwam pozytywnych skutków jego działania więc lekarz zmienił mi lek na bromergon i lerivo. Pierwszy zacząłem używac natomiast mam obawy co do lerivonu. W ulotce przeczytałem, że powoduje on tycie, mam cukrzyce więc liczę każdy kilogram. Czy ktos zazywał ten lek? jakie macie doświadczenia? bardzo proszę o rady, dzięki. Arti

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bralam ten lek i w ogole nie przytylam, nawet schudlam po tym jak poprzedni lek spowodowal u mnie przyrost wagi. Takze ja nie mam zadnych zastrzezen do tego leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc baboshka, witaj na forum. twój post jest bardzo realistyczny i pozytywny. ja brałam seroxat ale w ogóle nie wpłynal na moja wagę, w zasadzie normalnie tylko poprawił mi apetyt wraz z nastrojem (wczesniej malo co byłam w stanie w siebie wcisnąc).

 

opowiedz cos o swojej terapii,czy wiesz skad wzieły sie te natrectwa, ja tez sie z nimi czasami borykam bardziej lub mniej...tez chodziłam na terapie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja utyłem dużo ze względu na to, że Lerivon w dawce 60 mg powodował u mnie poczucie głodu takie , że nawet w nocy pustoszyłem lodówkę. Lekarstwo samo w sobie nie powoduje tycia tylko u niektórych sprawia , że bardzo chce się jeść. Możesz spróbować zażywać i zobaczyć czy będziesz czuł wzmożony głód czy nie, jak tak to odstawić bo on nie powoduje żadnych efektów odstawiennych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lerivon super lek--ale..przytyłam w ciągu roku ok.14 kilo..teraz waga stoi juz w miejscu ale....ni drgnie w dół:-(

fakt apetyt dopisuje i ruchu zero...moja wina też jest w tym ...niestety

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×