Skocz do zawartości
Nerwica.com

uzależnienie od masturbacji


vendeta

Rekomendowane odpowiedzi

Drogi Powietrzny Kowalu obawiam się, że gubisz kompletnie target. Ustosunkowujesz się do rzeczy innych, niż są poruszane w tym temacie. A mianowicie: ty piszesz o wpływie abstynencji kiedy jest się zdrowym, nie uprawiającym nałogowo masturbację, nie oglądającym porno człekiem. A przedmiotem naszych rozważań jest osoba, która nadużywa ręcznego przy oglądaniu aktoreczek praktycznie codziennie, bo wpadł w uzależnienie i nie jest w stanie się z tego wyciągnąć.

Apeluję do wszystkich (gównie młodych) facetów - jeśli chcecie mieć wszystko na miejscu oraz pod kontrolą psycho-hormonalną - polecam uprawiać "sex na własną rękę" tak często jak tylko macie na to ochotę

Myślisz, że ja mam inne zdanie? Zadziwię Cię. Jakbyś czytał dokładnie to, co wcześniej pisałem to byś się dowiedział, że ja nie demonizuję masturbacji jako takiej. Abstynencja jest zalecana, pożądana jeśli jesteśmy uzależnieni od masturbacji przede wszystkim przy pornografii. Tzn. nie wiem jak wyglądałoby uzależnienie od samej masturbacji(bez bodźców zew.), ale tak jak kiedyś tu pisałem - musiałbym szukać ze świecą takie przypadki, bo tak samo jak ten koleś w filmiku przytoczonym przeze mnie - nie spotkałem się z osobą nie oglądającą porno przy masturbacji kompulsywnej. Ja potrafiłem trzy razy dziennie masturbować się przy pornografii. Ot tak, z nudów. Bo miałem ochotę. I co, nadal uważasz, że to jest w 100% normalne?

Uzależnienie od masturbacji przy porno powoduje zaburzenia erekcji. To fakt.

W momencie kiedy uprawiamy masturbację przy pornografii przyzwyczajamy swojego małego do: a) kontaktu ręki b) co ważniejsze - pobudzanie się przy pornografii. Z czasem sięgamy po mocniejsze materiały, bo to co wczoraj nas podniecało już nas nie podnieca. Oczywiście to nie jest krótki proces. W momencie kiedy zaczynamy sięgać po mocniejsze filmy prawdopodobnie zaczną występować też zaburzenia erekcji.

Powietrzny Kowalu jeszcze rok temu jakbym usłyszał, że moja codzienna czynność, którą robię tak automatycznie jak wstawianie wody na kawę, może przywieść tak zgubne skutki, to pewnie zareagowałbym jak ty - nie dowierzałbym, krytykował, kpił.

Ja mam za sobą doświadczenie, obserwację, historie ludzi uzależnionych oraz wpływ odwyku na nich, a ty? Marne artykuły, które nie traktują nic o uzależnieniu od pornografii, a jedynie o wpływie masturbacji na zdrowie.

Polecam przeczytać nie tylko Tobie, ale wszystkim, którzy borykają się z uzależnieniem od pornografii historię Roberta. Wiem, że długa, ale jeśli naprawdę interesujesz się wpływem pornografii na zdrowie, to zobaczysz do czego to może doprowadzić. A przede wszystkim jak odwyk może pozytywnie wpłynąć na twoje życie seksualne i psychiczne.

Historia Roberta - część 1

Historia Roberta - część 2

Historia Roberta - część 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 15 dniach abstynencji czuje się lepiej! Mam więcej energii, czuje się pewniej (co mnie cieszy, bo z tym miałem spore problemy) i nie boli mnie głowa! Czy te efekty mogą pojawić sie tak szybko?

A jak to jest z seksem podczas abstynencji? Wpływa jakoś na nią?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema ;) kilka(naście) stron wcześniej pisałem o swoim problemie, mocnych stanach depresyjnych, lękach i chronicznym zmęczeniu (patologiczna senność w ciągu dnia i nie byłem w stanie w jakikolwiek sposób być aktywny na co dzień (oprócz chodzenia po domu). To wszystko mi przeszło, ogólnie zaczeło się to wszystko (według mnie) od nadmiernej masturbacji i oglądania porno.. potrafiłem przesiedzieć pół dnia albo i cały i oglądać do tego bawiąc się i doprowadzając do orgazmu 1-6 razy w ciągu dnia, spałem dziennie po 12 godzin rano wstawałem przymulony jak po chlaniu gorzały przez tydzień i taki stan w sumie wydawał mi się zawsze normalny tak już miałem myslałem że każdy z rana jest nie do życia i śpi ile wejdzie. Tak ciągneło się to wszystko na okrągło 1-2 lata(wcześniej też się masturbowałem i oglądałem porno ale nie w takiej ilości jak przez te ostatnie 2 lata, zaczeły pojawiać mi się białe plamki na paznokciach i w sumie nie wiedziałem co to jest i tak sobie z tym żyłem, jedna plamka potem druga potem kolejny paznokieć w sumie maksymalnie miałem na 4, dostałem ataku paniki nie wiedziałem co sie ze mną dzieje i od tamtego czasu przyplątała się do mnie nerwica lękowa, nerwica natręctw myślowych i czynnościowych, stany depresyjne. Wiadomo nakręciłęm się objawy się spotęgowały zaczałem zapisywać się do psychiatrów ale ostatecznie nigdzie nie poszedłem i czekałem aż samo mi minie( porno i masturbacja w dalszym ciągu ) doznałem chronicznego zmęczenia, jak pisałem w pierwszym zdaniu, całe plecy obsypało mi w trądziku, zrobiłem wszystkie badania krwi (Tarczyca,usg,krew,witaminy,minerały itd.) wszystko jak najbardziej w porządku, zrobiłem testosteron i prolaktyne bo zacząłem doszukiwać się powodu dlaczego mam takie stany czasami czułem się już dosłownie jak świr, testosteron w górnej granicy normy, prolaktyna podwyższona 4,80-17,50 wynik 20,5, czy to od stresu(nerwica) czy od masturbacji? nie wiem do tej pory i w sumie mnie to nie interesuje ale wiadomym jest że orgazm wyzwala prolaktyne która blokuje dopamine na okres tam około 10 dni czy to ma jakieś mocne skutki? Nie, ale można to odczuć gdy ktoś poleruje śmigło kilka razy dziennie przez pewien okres czasu. Zacząłem doszukiwać się sposobu jak zbić tą prolaktyne (wiesiołek, niepokalanek czy bromegon) ostatecznie nie wziąłem nic bo dość mocno zagłębiłem się w ten temat i pare dobrych tygodni czytałem jak to wszystko działa, czy dało by mi coś gdybym wziął w/w preparaty? oprócz zbicia prolaktyny nie dało by nic i nie poprawiło by to mojego stanu który określałem na bardzo ch**** z tego względu że prolaktyna i dopamina na wzajem się blokują i to nie była wina prolaktyny tylko była wina dopaminy która nie była wyzwalana tak jak być powinna i z tego też powodu prolaktyna rosła tu był problem z dopaminą nie z prolaktyną. Wracając do plamek na paznokciach doszedłem do tego że winowajcą był cynk czytałem że jeden orgazm potrafi pochłonąć 3/4 dobowego zapotrzebowania na cynk, czytałem też że jeden orgazm prawie w ogóle nie pobiera cynku jaka jest prawda? nie mam pojęcia ja te plamki jak już mówiłem miałem i załatwiłem sobie Zincas Forte(27mg jonów cynku - lek na recepte) i suplementowałem przez 4 tygodnie po 1 tabletce, wszystkie plamki znikły. Znalazłem na jednym forum informacje która brzmi

Niedobory cynku praktycznie zawsze powodują depresję i nerwicę, praktycznie wszyscy chorzy z atakami paniki mieli bardzo niski poziom tego pierwiastka.
Troche naświetliło mi to położenie w którym jestem, stany depresyjne nerwica i wyzwalacz nerwicy (atak paniki) który mógł być spowodowany niedoborem cynku.

 

O cynku - > "Unsatisfactory clinical efficacy and a variety of adverse effects of current antidepressant drugs have incited search for better therapy. Zinc, an antagonist of the glutamate/N-methyl-D-aspartate (NMDA) receptor, exhibits antidepressant-like activity in rodent tests/models of depression. Similarly to antidepressants, zinc induces brain derived neurotrophic factor (BDNF) gene expression and increases level of synaptic pool of zinc in the hippocampus. Clinical observations demonstrated serum hypozincemia in depression, which was normalized by effective antidepressant treatment. Moreover, our preliminary clinical study demonstrated the benefit of zinc supplementation in antidepressant therapy. All the data indicate the important role of zinc homeostasis in psychopathology and therapy of depression and potential clinical antidepressant activity of this ion."

 

Badanie: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16382189

 

Uzupełniłem więc cynk, magnez, wapń, potas, witamine b12, witamine D3(bardzo ważna witamina i odgrywa kluczową role w depresji jak i nerwicy), zrobiłem sobie kuracje omegą 3, choliną inozytolem, rhodiolą.

 

Czy coś odczułem? tylko delikatnie a brałem te witaminy sporo czasu, zaprzestałem oglądania porno i masturbacji i CODZIENNIE (1-2 razy w nocy) dostawałem polucji z czego to wynikało? a no z tego że organizm przystosował się do tego że codziennie się masturbowałem i zaczał produkować po prostu nadmiary spermy, po prostu za dużo, ale skoro robiłem to codziennie to zmuszałem organizm do tego żeby to po prostu robił. Nocne polucje ustapiły dopiero po około 3 tygodniach, po 2 tygodniach od zaprzestania masturbacji i oglądania porno nie dość że czułem się do dupy z nerwicą i stanami depresyjnymi to dostałem tak mocnych stanów depresyjnych że myślałem że sie skończe, nawet nie potrafiłem już płakać. Stan ten zaczął się poprawiać po około miesiącu abstynencji po 7 tygodniach nerwica, ataki paniki i stany depresyjne znikneły, zapisałem się na siłownie, odstawiłem suple, moja samoocena skoczyła pod sufit, objawy fobi społecznej znikneły(nie wiem skąd się to wzieło bo zawsze byłem odważny i raczej pierdołami się nie przejmuje) chroniczne zmęczenie? nie pamiętam co to było wstaje wyspany po 6-7 godzinach czułem się jak bym sie narodził na nowo. No i po czasie włączyłem sobie porno żeby sobie zobaczyć jak zareaguje i postanowiłem doprowadzić się raz do orgazmu, wszystko spoko raz, drugi, trzeci (nie codziennie) i tak się zastanawiałem czy mi te stany nie wrócą i nic niepokojącego się nie działo więc wkręciłem się jeszcze bardziej, zacząłem oglądać po 1-2 godziny dziennie i masturbować się po 1-2 razy dziennie, po pewnym czasie takich działań znowu dostałem lęków ale nie wiązałem tego z masturbacją i porno (nie wiem dla czego) dostałem stanów depresyjnych i lęków i aktualnie jestem z powrotem w tym syfie, tzn nie oglądam już porno i nie masturbuje się od 2,5 tygodnia ale mam takie stany depresjne że masakra.. jedynym plusem jest to że chroniczne zmęczenie nie wróciło.. Jaki z tego wniosek? a no taki że porno i masturbacja to syf, co gorsze? chyba porno bo masturbacja sama w sobie taka grożna nie jest, dopóki nie połączy się ją z oglądaniem porno (mózg nie rozróżnia kobiety w ekranie od kobiety na żywo i zachowuje się tak samo), nie wiem czy dopamina ma tu tak kluczowy udział bo ja mimo że wchodziłem na coraz ostrzejsze porno to podniecał mnie również jakiś striptiz czy jakieś kobiety w bikini nie miałem czegoś takiego że miałem flaka i musiałem włączać coraz ostrzejsze (zapewne kwestia indywidualna) bardziej skłaniam się ku tezie że ważniejsza jest tu noradrenalina i endorfiny które robią nam z mózgu sieczke, czytałem kiedyś tekst Hipokratesa bodajże w którym powiedział on "Przyczyną depresji i schorzeń układu nerwowego jest kompulsywna nałogowa masturbacja i uzależnienie od własnych endorfin którymi zalewamy swój mózg powodując obumieranie komórek nowotworowych" czy w to wierze? średnio na jeża myśle że troche przesadził chociaż nie znam się tak dokładnie na tym co dzieje się dokładnie w głowie takiej osoby, wiem że masturbacja porównywalna jest do uzależnienia od kokainy i w sensie objawów abstynencyjnych jak i w wyglądzie tomografii komputerowej (mózg osoby uzaleznionej od kokainy i od porno wygląda tak samo) badania są na internecie 5 minut szukania. Myśle że po prostu pierdzieli się przekaz i połączenia między neuroprzekaznikami z tego też powodu owe objawy, co jeszcze mógłbym dodać.. nie pamiętam co to jest poranny wzwód serio, nie wiem kiedy go miałem może z 4 lata temu nawet raz na miesiąc się nie zdarza, trądzik na plecach który ustepuje gdy przestanie się masturbować, w tej chwili znowu mnie obsypało w tamtych rejonach, przedwczesny wytrysk spowodowany masturbacją i jestem tego pewny bo pamiętam okresu młodości jak próbowałem się doprowadzić do orgazmu drugi czy trzeci raz pod rząd i nie byłem w stanie nawet przy porno, teraz strzelam po kilkudziesięciu sekundach zabawy dowolną ilość razy. Czy depresja i nerwica powoduje kompulsywną nałogową masturbacje? może tak być że ludzie w depresji uciekają się do tego (dopamina, ulga) jednak u mnie był to po prostu nałóg od najmłodszych lat nie miałem się do czego uciekać bo nie miałem problemów po prostu lubiłem ten strzał dopaminy w głowie ekstra uczucie i z czasem wkręciłem się coraz bardziej. Często też widze że osoby pytają "Taaa uzależnienie od masturbacji, to ja już z żoną jak uprawiam seks 3 razy dziennie powinienem umrzeć na depresje a nic mi nie jest" nic Ci nie jest i zapewne nie będzie, dla tego że kobiete masz jedną nigdy nie zbombardujesz tak układu nerwowego neuroprzekaznikami w seksie realnym w porównaniu do internetu dlaczego? a no dla tego że w porno aktorek masz tysiące, sytuacji masz tysiące które Cie podniecają, przeskakujesz pomiędzy filmami możesz wybrać co chcesz od lekkiego porno po różne okropne rzeczy, a organizm domaga się więcej i więcej tej dopaminy więc przełączasz. W realnym seksie tak nie ma bo kobiete masz jedną, znasz jej ciało, uprawiasz z nią seks przez określony czas określoną liczbe razy i twój poziom dopaminy i innych neuroprzekazników jest "stabilny" na pewnym poziomie, no chyba że pracujesz w agencji towarzyskiej i codziennie zabawiasz się z 4 innymi dziewczynami to zmienia postać rzeczy. Dla tego też faceci po czasie nudzą się kobietą i poszukują nowej, nie staje Ci przy żonie? zapukaj do sąsiadki obok jak Ci wyskoczy w leginsach to Ci pała rozerwie spodnie i to jest właśnie dopamina. Nie da się raczej przedawkować seksu, ale da się doprowadzić przez porno i masturbacje do kompletnego dna. Nie twierdze że to jedyny problem nerwic i depresji, bo na pewno tak nie jest, jednak myśle że 1/3 tego forum owe stany ma przez w/w czynności, dobrze że trafiłem na początku do tego tematu i na posty niektórych osób bardzo dziekuje użytkownikowi "Zbychu 1977" za opisanie mniej więcej jak to działa i to dzięki niemu zagłębiłem się bardziej w ten temat. Okres abstynencji powinien trwać według mnie 1-3 miesięcy, 0 PORNO i 0 masturbacji, ja swego czasu robiłem błąd nie masturbowałem się ale lubiłem popatrzeć na porno i z tego też powodu zamiast mi się polepszać to zatrzymalem się na tym samym poziomie i szczerze mówiąc nawet mi się pogarszało, to nie masturbacja jest zła.. to porno jest złe, jak się połaczy te dwie czynności to jest meksyk, tak że przestać klepać i szukać kobiet :) Dzięki że mogłem się wygadać i co niektórych naprostować wiem że przetrzymam ten okres i nawet już nie licze dni.. nie wejde w to z powrotem już nigdy, polecam zainstalować program K9 hasło wymyśleć w notatniku typu "auwehiu2h3i2u3hi" takie ustawić notatnik usunąć żeby hasła nie zapamiętać i żyć. Silna wola i tylko tyle, jest to bardzo ciężkie uzależnienie do przezwyciężenia bo mamy go w głowie. Jeszcze jedno, nigdy nie miałem jakiś wyrzutów sumienia z powodu robienia tego czy oglądania porno ja po prostu to uwielbiałem a do bycia religijnym też mi troche brakuje, co do dopaminy i neuroprzekaznikow nie zgadzam się ze stwierdzeniem że jak odstawimy porno i masturbacje to trzeba koniecznie szukać sobie czegoś ciekawego do pracy żeby wyzwalać te neuroprzekazniki, mózg ma niesamowite zdolności adaptacyjne i do bycia w homeostazie, po okresie odwykowym będzie nas cieszyć nawet głupie czytanie książki, rozmowa z kobietą czy uśmiech sąsiadki w mini przechodzącej obok nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Przyczyną depresji i schorzeń układu nerwowego jest kompulsywna nałogowa masturbacja i uzależnienie od własnych endorfin którymi zalewamy swój mózg powodując obumieranie komórek nowotworowych" Nie nowotworowych tylko nerwowych boże :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po 7 tyg abstyn większych zmian nie zauwazyłem. więc znowu wpadłem w nałóg, chociaż nie wiąże tego z nerwicą czy depresją.Niską samoocene mam od dzieciaka właściwie, zawsze byłem wstydliwy itd.Masturbacja staję się problemem gdy cały dzień się o tym myśli. Inaczej większośc mężczyzn na tej planecie miałaby takie problemy, takie jest moje zdanie. Oczywiście warto ograniczyć, ale definitywnie z tym skończyć? no nie wiem xd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezeli nie potrafisz z tym skonczyc (nie dlatego, ze musisz, tylko dlatego, ze chcesz) na wyznaczony okres (a takim przyjmuje sie 3 miesiace, troche Ci braklo), to oznacza, ze jestes uzalezniony i to moze byc problemem. Moze i nie warto definitywnie konczyc z masturbacja/pornografia (co kto woli, chociaz mam odmienne zdanie), ale na pewno warto skonczyc z nalogiem i sie uwolnic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie :) ja zacząłem od nowa mniej więcej półtora tygodnia po ustabilizowaniu sie mojego stanu czyli bez wahań nastroju, agresji, złości, problemów ze snem itd. No i szybko wróciłem z powrotem na to samo miejsce, zawsze ale to zawsze łapią mnie stany depresyjne 2 tygodnie po zaprzestaniu oglądania i masturbacji nie wiem dlaczego taki okres, chyba każdy indywidualnie to ma. Za pierwszym razem miałem tak samo, teraz mineło 2,5 tygodnia i właśnie od kilku dni czuje się kiepsko. Warto raz na zawsze z tym skonczyc bo nie jest to do niczego potrzebne w życiu, lepiej znaleźć partnerke a jak już ciśnienie jest wysokie i człowiek świruje to załatwić sprawe bez włączania porno, oglądania obrazków itd. Ale przynajmniej wiem jak to jest się czuć bez tego nałogu, nie ma oczywiście jakiejś super euforii i człowiek nie skacze jak czubek z radości, ale powracasz do normalnego stabilnego nastroju, czujesz się po prostu dobrze tak jak każdy normalny człowiek się czuje polecam spróbować i dać sobie okres 3 miesięcy nic się nie traci a można tylko zyskać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy naprawdę libido uważacie za chorobę ? Ja się masturbuje niemal codziennie od ponad 15 lat , mając 12 zacząłem ale raz , 2 razy dziennie , czasami przerwa 4 , 5 dniowa i nie uważam tego za uzależnienie , 99% populacji to robi i nic w tym złego;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nałogowa masturbacja kolego to nie jest libido tylko pogoń mózgu za dopaminowym strzałem, organizm chce więcej i więcej. Masturbacja nie za częsta nie jest zła byle by bez porno, po drugie kwestia organizmu jeden będzie to robił 10 razy dziennie i nic mu nie będzie, drugi raz dziennie i po czasie wpadnie w depresje. Za dużo przesiedziałem na forum "nadopaminie" i na yourbrainonporn czytajac setki historii ludzi uzależnionych od masturbacji i porno którzy zmagali się z nerwicami i depresjami, a gdy to odstawili pisali że zmienili się o 180 stopni.. zresztą przecież sam tych stanów doświadczam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ty piszesz? Do masturbacji nerwica i depresje? Hehe dobre.. naprawdę dobre..,hmmm wszystko chyba zależy od podejścia , jeśli ktoś nie widzi w tym nic złego to nie będzie doświadczał mechanizmów obronnych i popadał w depresje i doły , ja często dzięki nałogowej masturbacji mam raczej stan lekko hipomaniakalny , podwyższony nastrój i co?.. może jestem wyjątkiem od reguły;-)I żadnych lęków ani dołów z tego powodu nie łapie;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×