Wkurza mnie:

Moja nadwrażliwość. Często utrudnia mi życie.

Wkurzają mnie ograniczeni ludzie o wąskich horyzontach, którym się wydaje, że zjedli wszystkie rozumy tego świata i zostali mędrcami.

To, że nie mam z kim się wygadywać.

wkurzają mnie palacze szczególnie na przystankach. Kurde po prostu wyplewić ich. Unicestwić i zatruć tak jak oni nas zatruwają paląc. W imię czego mi ktoś smrodzi powietrze. Niech sobie nałozy worek foliowy i tam pali. Kurna.

Że zbliża się weekend

Mój natłok myśli utrzymujący się od niedzieli, a to zdecydowanie za długo. Dodatkowo wkurza mnie monotonia, która też trwa zbyt długo. I dół, który też nie chce się odczepić już od paru dni.

Artemizja, przecież to nie od osoby palącej zależy, w którą stronę leci dym, a od kierunku wiatru .

[videoyoutube=eHYAIIckenI][/videoyoutube]

kotek em, ale stanie w takim miejscu by cały dym leciał na ludzi już jest celowe. Najgorsze są takie oszołomy które z papierochem w gębie myslą, ze im wolno a takiego wała nie wolno niech sobie smrodzi w aucie przy zamknietych szybach albo w ogóle niech nie wychodzi do ludzi jak sie zachować nie umie. Palacze niech się dostosują do ludzi niepalących a nie na odwrót.

khaleesi, zawsze można zawiadomić policję lub straż miejską .

kotek em, zanim dojedzie to taki pacan zwieje i co i mnie zostanie problem wezwania prawie zdjecie zrobić no i wtedy moze ale też nie chce mi sie w to bawić wolę nawrzucać by palił tak by nie przeszkadzano innym. każdy się boi bo taki coś zrobi ale cholera trzeba dbać o swoje interesy. zawsze się jednak odwracamczy nikt znaomy nie jest bo przy znajomych osobach z pracy wolę siedzieć cicho a nie że się kłócę z jakimiś oszołomami.

khaleesi, .

To, że mam jeszcze nieco projektów z poprzedniego semestru do zaliczenia.

Zbyt długie przebywanie w domu i ciągła monotonia.

Zbyt długie przebywanie w domu i ciągła monotonia.

O, to jest nas dwoje jakby. Z tym że ja lubię Earl Grey.

Nie jest nas dwoje, bo ja tu wciąż sama siedzę. I sobie jeszcze długo posiedzę. Każdy ma mnie gdzieś, i tylko mnie tym wkurza, bo przecież powiedzenie wprost o co chodzi zbyt wiele kosztuje...

Też lubię Earl Grey, ale z cytryną.

Ja też tu sam siedzę, więc podtrzymuję swoje stwierdzenie.

Można zapytać wprost o co chodzi, zwykle jak się odpowiednio naciśnie, to ludzie w końcu powiedzą co im na wątrobie leży.

Bonsai, na niektórych pytanie wprost nie działa będą chcieli to się odezwą, nie to nie. Ja zrobiłam co mogłam, żeby się dowiedzieć o co chodzi... nie chcą, niech się nie odzywają. Ja im już dupy lizać nie będę. To są dorośli ludzie.

Plus w tym wszystkim, że weekend się zaczął i może czeka mnie coś niezwykłego :)

moja osoba, słaby charakter

To że siedzę beszczynie

Że większość ludzi lubi weekend.

Że większość ludzi lubi weekend.

To, w jaki sposób często używane są określenia takie jak "nonverbal learning disorder" czy "nonverbal learning disability".

wkurzają mnie palacze szczególnie na przystankach. Kurde po prostu wyplewić ich. Unicestwić i zatruć tak jak oni nas zatruwają paląc. W imię czego mi ktoś smrodzi powietrze. Niech sobie nałozy worek foliowy i tam pali. Kurna.

To zwróć takiej osobie uwagę.

Ja parę dni temu byłam dosłownie o milimetry od wyrwania kudłów jednej bezczelnej gówniarze (~18-20 lat), która paliła na przystanku. Bezczelnej, bo na uwagi mojej mamy, żeby zgasiła, bo na przystankach jest zakaz palenia, smarkula tylko głupkowato się śmiała i bezczelnie odpowiadała. Postraszyłam ją tylko policją, a szkoda, bo mogłam wyrwać te kudły. Fajnie by wyglądała łysa.

To, że weekendy tak szybko mijają.

Że większość ludzi lubi weekend.

Ale to chyba tylko ci którzy pracują, bo w weekend pracować nie muszą. Ja mam zwykle w niedzielę największego doła, a w sobotę pracuje.

Z obserwacji wypowiedzi w internecie wnioskuję, że znaczna większość ludzi bardzo lubi weekendy. No chyba, że część ludzi tylko tak se gada w internecie, a naprawdę nie lubi weekendów.