Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Witam..

Nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie... Walczę znowu z nerwićą. Przyjmuję seroxat . Jest kiepsko , bo to drugi tydzień. Jestem przy 20 mg. Mam dojśc do 60 mg. Wczoraj czułem sioę wspaniale. Mogłem góry przenosić. Dziś totalny dół. Atak za atakiem, zawroty głowy itp.... Jestem wściekły ale nie biore lexotanu... Zmywam podłogę juz trzeci raz. Ona błyszczy aj sie niestety bujam... Może zaraz przejdzie.. Szukam też psychoterapii... Nie chcę grupowej... To już mam za sobą.. Mam nadzieję na indywidualną. CHCĘ ŻYĆ NORMALNIE!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alex1963 współczuję, ale doskonale wiem co to znaczy tak się paskudnie czuć. Ja też mam tak, że jeden dzień jest super, drugi-dół, i tak na zmianę. Trzymam kciuki żebyś znalazł dobrego terapeutę i aby się w końcu wszystko ułożyło.

Może w końcu w życiu każdego z nas nastąpi jakiś przełom i zaczniemy żyć normalnie. Tego sobie i każdemu z Was z całego serca życzę. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alex1963 w

Może w końcu w życiu każdego z nas nastąpi jakiś przełom i zaczniemy żyć normalnie. Tego sobie i każdemu z Was z całego serca życzę. :smile:

 

Wiesz, ja już nie pamiętam jak się żyje normalnie. 15 lat z merwicą... Ale może coś się zmieni...

Najgorsze są zmiany pogody. Ja paradoksalnie źle reaguję na słońce.... Swiatło ostre wywołuje złe samopoczucie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem juz jak do tego wszystkiego podchodzić...ja kompletnie zgłupiałam :?

 

Przede wszystkim bez strachu i z nadzieją. Wiem, że to trudne. Sam mam okresy zniechęcenia, ale cieszę się kazdą dobrą godziną. Staram się nie myślećc co było, co będzie tylko tu i teraz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem juz jak do tego wszystkiego podchodzić...ja kompletnie zgłupiałam :?

 

Przede wszystkim bez strachu i z nadzieją. Wiem, że to trudne. Sam mam okresy zniechęcenia, ale cieszę się kazdą dobrą godziną. Staram się nie myślećc co było, co będzie tylko tu i teraz...

 

Alex no to ja Cię podziwiam, bo mnie ciągle strach zżera. Nie wiem już właściwie co to znaczy być spokojnym i żyć bez strachu. I z tym strachem sobie nie radzę. właśnie ze mną jest tak, że ja ciągle się zastanawiam " Co będzie?" i nie potrafię się od tego oderwać. To ogromny błąd, bo swoje życie podporządkowuję nerwicy. Nie mam siły do samej siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ogromny błąd, bo swoje życie podporządkowuję nerwicy. Nie mam siły do samej siebie.

 

Znam to uczucie... Ale patrząc z perspektywy czasu dochodzę do wniosku "czego mam sie bać?" W końcu przez 15 lat nic się nie stało a ja ten czas zmarnowałem... więc czego sie bałem? Ale nadal sie boję, może mniej....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Alex1963, troche dłużej niż ja zmagasz się z nerwicą, ja od 2002 r. Ale ostatnio mgiełki (ataki) mi wróciły, nie biorę żadnych leków, próbuje sie sama uspokajać, ale czasami to jest trudne, najgorzej w nocy. Jak u Ciebie to wygląda, ataki pojawiały Ci się cały czas, przez jakiś czas ich nie było a teraz znowu wróciły?

 

[*EDIT*]

 

Ridllic rozumiem Cie, ja cały dzień mogłabym przespać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja boję się iść jutro do szkoły, do ludzi, wolałabym siedzieć w domu jak zawsze i gapić się w ściany.

Myślę, że tam wszyscy się na mnie patrzą jak na wariatkę, obgadują i wytykają palcami, nienawidzę wrednych nauczycieli którzy

wszystkich traktują z góry i poniżają.. strasznie się boję;(

Nie chce mi się żyć i od rana płaczę .. czuję się zagubiona i niepotrzebna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak wy to robicie ? ja nie mam sił z nia walczyć Nie potrafie normalnie funkcjonować, nie wychodzż znów od kilku dni z domu Ciągły lęk mnie ogarnia!!!!!!

Prosze o pomoc , jakies podpowiedzie jak sobie radzicie?

pozdrawiam

 

[*EDIT*]

 

tenisekk! ja właśnie tak samo sie teraz czuje jak ty Zupełnie Cie rozumię

 

venus! ja tez juz nie moge nie mam sił !!!!

Czuje sie tak wyniszczona...słaba !!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Venus, ja co prawda mam dzisiaj lepszy dzień niż wczoraj....ale sama wiesz co mogę tobie powiedzieć :)

żebyś się nie poddawała, te objawy to jest lęk, który blokuje nam te receptory mózgowe....i cierpisz. Lęk jest bardzo silny, wiem ale nic nam nie zrobi więcej niż dotychczas, chociaż ta wizja i tak nie jest taka znowu budująca ale chociaż panika nie przyjdzie. Trzymaj się!

tenisekk, ale dlaczego mieli by wszyscy patrzeć na ciebie jak na wariatkę?? Ja boję się iść do pracy ale to przez ataki. A u ciebie ? czemu się boisz?

weronia_113, jak ja to robię? :) nie mam wyjścia....:)a leczysz sie Weronia jakoś na to??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem pesymistką i bardzo się krytykuję, nie wiem dlaczego się boję ... nie umiem sobie z tym poradzić, często dochodzi stres przed odpowiedzią, presja, straszni nauczyciele którzy poniżają za byle co... taka jest rzeczywistość w moim LO, a teraz to jest dno bo nie potrafię się niczego nauczyć;( moja średnia jest poniżająca nieco ponad 3.. nie wiem czy dalej tak pociągnę..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz tenisekk średnia niewiele ponad trzy to nie jest taka znowy zła, zalęzy jak dla kogo, ale moim zdaniem nie to w życiu jest najważniejsze, teraz to widzę dokładniej :)

W kazdym bądź razie u mnie w szkole średniej też miałem te problemy co ty teraz, co prawda może nie byłem aż takim pesymistą :) ale lęk miałem okropny, przed szkołą , ludźmi a odpowiedzią to już w ogóle, zawalałem po prostu lekcję. To co radzić można to żeby próbować się przełamać, mnie się to nie bardzo udawało, ale czemu tobie nie możę? szkoda życia marnować na to dziadostwo....a u psychologa jakiegos byłaś? Nie stresuj się nauczycielami, wszystko wiedzącymi buffonami, bowiem oni zdrowia ani szczęści a ci nie dadzą, możesz go sama sobie dać, powoli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie byłam u psychologa, waham się nad tym, myślę że on mi nie pomoże... bo tak jak w każdej terapii żeby wyzdrowieć trzeba chcieć, a tu mam problem bo sama nie wiem czego chcę, nie wiem nawet czego nie chcę.. tragedia ze mną eh.. a czy ciągła senność, bóle i zawroty głowy, kłucie serca i uczucie że zaraz zemdleję mogą być objawami nerwicy? bo od pewnego czasu tak właśnie się czuję:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje ograniczenia psychiczne mnie wkurzają dzisiaj,normalny czlowiek nie siedzi sam przed komputerem całe dnie......ma znajomych,umie rozmawiać,współzyc z innymi.....ja tego nie potrafie.Kurwa staram sie z całych sił i nie wychodzi,przez moja fobie ludzie albo mają mnie w dupie,albo sie nade mną litują,albo wyzywają:( .Zresztą o czym tu ze mną gadać skoro na niczym sie nie znam,niczego takiego nie przeżyłem żebym mógł opowiadać o czymś w czasie rozmowy..,no bo przecież nie gada sie tylko o szkole..a ja oprócz szkolnych tematów nie znam innych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje ograniczenia psychiczne mnie wkurzają dzisiaj,normalny czlowiek nie siedzi sam przed komputerem całe dnie......ma znajomych,umie rozmawiać,współzyc z innymi.....ja tego nie potrafie.Kurwa staram sie z całych sił i nie wychodzi,przez moja fobie ludzie albo mają mnie w dupie,albo sie nade mną litują,albo wyzywają:( .Zresztą o czym tu ze mną gadać skoro na niczym sie nie znam,niczego takiego nie przeżyłem żebym mógł opowiadać o czymś w czasie rozmowy..,no bo przecież nie gada sie tylko o szkole..a ja oprócz szkolnych tematów nie znam innych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też siedzę sama cały dzień przed monitorem i raczej wszyscy mnie mają w d... nie wychodzę z domu bo się boje ludzi. Moja jedyna przyjaciolka wysmiewa sie ze mnie twierdzac ze wyolbrzymiam swoj problem i uzalam sie nad soba.. ahh czy moze byc cos cudowniejszego niz niezrozumienie ze strony najblizszej osoby?? tragedia... pociesz sie tym ze ja mam podobnie jak ty:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Venus, ja co prawda mam dzisiaj lepszy dzień niż wczoraj....ale sama wiesz co mogę tobie powiedzieć :)

żebyś się nie poddawała, te objawy to jest lęk, który blokuje nam te receptory mózgowe....i cierpisz. Lęk jest bardzo silny, wiem ale nic nam nie zrobi więcej niż dotychczas, chociaż ta wizja i tak nie jest taka znowu budująca ale chociaż panika nie przyjdzie. Trzymaj się!

 

Victorku ja wiem, że lęk blokuje receptory w mózgu, dlatego też od tych lęków nic do mnie nie dociera i koło się zamyka. I właśnie problem jest w tym, że do mnie ciągle powracają wspomnienia wydarzeń, które mnie w ten stan wpędziły i ciągle nie mogę uwierzyć, że nic mi nie jest (a chodzi o problemy zdrowotne-mogła być to całkiem poważna sprawa). Wtedy narodził się we mnie strach, który niszczy mnie do dziś. Zdrowotnie nie czuję się bezpiecznie, ciągle mam objawy choroby, której tak bardzo się bałam i boję choć została wykluczona. A ja wciąż nie wierzę... :cry::cry:

 

[*EDIT*]

 

Venus

Weź przykład z tych książek co masz wypisane w podpisie :)

 

Pozdrawiam 8)

LucidMan nie daję rady się tego trzymać, nie potrafię. Nerwica jednak ze mną wygrywa! :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×