Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

pewnie we wtorek dostanę coś nowego heh. jak to mówią do 3 razy sztuka.

 

Ogólem śmiechu warte to życie w nadziei i ciągle "po maturze będzie dobrze" "po egzaminie będzie dobrze" już po wszystkim a jest coraz gorzej.

 

szkoda słow.

 

-- 11 cze 2015, 20:10 --

 

Wydaje mi się, że za szybko chciałem się z tego uwolnić więc jutro biorę 15 zamiast 5 i do wtorku przeżyje.

 

5 miesięcy brałem 20mg Esci wcześniej 8 miesięcy paroksetyna w dawkach 20-60mg więc mam to wqe krwi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czasami reakcja na wprowadzenie albo odstawienie ssri jest silna, mimo to że kiedyś było inaczej

przerabialem to na paroksetynie, nie mogłem jej w ogóle zacząć brać przez duże nasilenie lęku na początku i chyba ze 3 razy musiałem rezygnować, przy kolejnej próbie skończyło się na pogotowiu a potem na kilkutygodniowym pobycie w szpitalu, a nigdy wcześniej żaden ssri ani inny lek nie wywołał u mnie takiej silnej reakcji organizmu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne pojawi się więcej takich cyrków.

 

http://f.kafeteria.pl/temat/f1/jestem-impotentem-przez-ssri-p_5271363

 

Nie wiem o jakich "cyrkach" mówisz skoro zespół PSSD to żadna nowość, choć jest uznawany za stosunkowo rzadki. Wystarczy CHCIEĆ poszukać informacji na ten temat, których jak widać nawet tu na forum nie brakuje zespo-pssd-dysfunkcje-seksualne-spowodowane-za-ywaniem-ssri-t38047-574.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale ośmielę się kolejny raz napisać prawde i zacytuję informacje z portalu abc zdrowie( licząc się oczywiście ze zmasowanym atakiem nierozumnych)

 

1. Jakie są rokowania w depresji?

Przyjmuje się, że u blisko połowy chorych na depresję objawy ustępują samoistnie (bez leczenia) w ciągu pół roku. Rokowanie u pacjentów z rozpoznaną depresją zależy również od takich czynników jak: wiek, wcześniejsza aktywność zawodowa i towarzyska (aktywność z czasu przed zachorowaniem), wsparcie ze strony rodziny. Chorzy w wieku podeszłym, u których z depresją współistnieje zwykle kilka schorzeń internistycznych (a jak dowiedziono naukowo – istnienie chorób przewlekłych samo w sobie może być przyczyną depresji), bardzo ciężko jest ustalić rokowanie na przyszłość. Wiadomo również, że jeżeli chorzy przed pojawieniem się objawów byli aktywni zawodowo, utrzymywali dosyć silne relacje z rodziną i znajomymi – to powrót do normalnego funkcjonowania przychodzi im łatwiej. Kolejnym bardzo istotnym zagadnieniem jest reakcja rodziny na zaistniałą sytuację. Jeżeli chory otrzymuje wsparcie i pomoc ze strony rodziny i znajomych – proces leczenia może prziegać sprawniej.

 

 

 

No coż, standardowo możecie teraz zacząć na mnie bluzgać, zarzucać brak wiedzy, odsyłać do słownika itp itd.........

 

-- 13 cze 2015, 07:43 --

 

Niestety ale ośmielę się kolejny raz napisać prawde i zacytuję informacje z portalu abc zdrowie( licząc się oczywiście ze zmasowanym atakiem nierozumnych)

 

1. Jakie są rokowania w depresji?

Przyjmuje się, że u blisko połowy chorych na depresję objawy ustępują samoistnie (bez leczenia) w ciągu pół roku. Rokowanie u pacjentów z rozpoznaną depresją zależy również od takich czynników jak: wiek, wcześniejsza aktywność zawodowa i towarzyska (aktywność z czasu przed zachorowaniem), wsparcie ze strony rodziny. Chorzy w wieku podeszłym, u których z depresją współistnieje zwykle kilka schorzeń internistycznych (a jak dowiedziono naukowo – istnienie chorób przewlekłych samo w sobie może być przyczyną depresji), bardzo ciężko jest ustalić rokowanie na przyszłość. Wiadomo również, że jeżeli chorzy przed pojawieniem się objawów byli aktywni zawodowo, utrzymywali dosyć silne relacje z rodziną i znajomymi – to powrót do normalnego funkcjonowania przychodzi im łatwiej. Kolejnym bardzo istotnym zagadnieniem jest reakcja rodziny na zaistniałą sytuację. Jeżeli chory otrzymuje wsparcie i pomoc ze strony rodziny i znajomych – proces leczenia może prziegać sprawniej.

 

 

 

No coż, standardowo możecie teraz zacząć na mnie bluzgać, zarzucać brak wiedzy, odsyłać do słownika itp itd.........

 

Domyślam sie oczyiscie ze bluzgi pochodzą od tej połowy chorych u których nie ma szans na wyleczenie leków.

A tak wogóle to chyba niepotrzebnie się udzielam tu bo, bo tylko was wkurwiam. Depresja ustąpiła u mnie po poł roku i czułem się super, ale po miesiącu wróciła bo czułem sie na super że zacząłem się pchać w depresjogenne czynniki - hazard. NIe jestem tylko pewny czy ten hazard wpakował mnie w depresję na nowo, czy może bez wzgledu co bym nie robił to i tak to musiało wrócić. Mam nadzieję że to przez hazard i brak dziewczyny. Bo jeśli to nie miało żadnego znaczenia to już jestem trupem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1986, właśnie dlatego są potrzebne leki i terapia.

 

-- 13 czerwca 2015, o 19:16 --

 

Nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca, ale pierwszy raz od 2 miesięcy czuję się ciut lepiej.

 

-- 13 czerwca 2015, o 19:22 --

 

Don Kamillo, jak się trzymasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po zwiększeniu dawki 90% lęków i napięcia zniknęło. Trzymam się, też dzięki temu, że dostałem zaproszenie od koleżanki na wspolne tańcowanie na weselu, wiadomo na trzeźwo, jedynie Xanax wezmę sobie w razie Wu. Nie piję na wyjazdach, ogólem też nie, czasem. Bo wiem, że może się to źle skonczyć, bo ile takich wycieczek w piwko, tyle reakcji organizmu, raz jest fajnie raz jest dramat, dlatego wolę bawić się na trzeźwo czego nauczyłem się przez ostatni rok.. Cały czas co dłubie w autku i to mnie trzyma, bo gdyby nie to , to ciągle bym leżał w łózku.

 

Przez ostatnie 6 miesięcy praktycznie wcale nie wychodziłem z domu, jedynie do szkoły, a teraz to tylko schodze do garażu, albo jade z mamą na zakupy.. natręctwa skutecznie rujnują mi życie towarzyskie jak i życie, po roku na SSRI wszystko mi obojętne, jedynie cieszę się, ze mimo tego, że wie co ze mną, podała mi pomocną dłoń, której od dawna nie podał mi nikt.. To cieszy.

 

We wtorek mam nadzieję, że zmieni mi lek, na jakiś inny i w końcu trafiony, bo nie mam siły już tak żyć, i brać tego z przyzwyczajenia bo już 6 miesięcy mija na Esci, i to prawie 6 miesięcy siedzenia w domu, więc raczej widać jakie są efekty..Mam 20 lat i mam ambicje, ale.. Cóż lekko podchodzi to pod anhedonie już, mam swój dół. Niemniej jednak po zejściu z 20 do 5mg po 3 dniach przypomniałem sobie jak się czułem rok temu, więc paro mnie wyciągnęło z tego gnoju, ale o skutkach ubocznych nie chcę nawet pisać, bo każdy wie.. Każdy zna to nadto.

 

Gdyby nie cel który obrałem sobie w najgorszym momencie mojego życia, czyli Sej, to nie wiem, czy bym był, czy już tylko wegetował, to ostatnia rzecz która sprawia mi przyjemność, i mimo bólu jestem w stanie wyjść do garażu zająć się pracą, i na chwilę zapommnieć, a przy tym ciągle iść do przodu z umiejętnościami mechanicznymi :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam nie wiem, albo ja jestem jakiś odporny, albo lek jest nietrafiony, ale dla mnie to porażka. Może teraz się coś w końcu ruszy, bo brak mi sił na wegetacje w najlepszych latach życia, które ma się tylko jedno.

 

Czekam ciągle na jakieś trwałe efekty, coś co\ przydarzy mi się więcej niż jeden dzień, coś co będzie trwałe, a nie będzie tylko impulsem. Na uboki nie narzekam, bo przyzwyczaiłem się do ciągłego bólu, żołądka, głowy, skoków ciśnienia, kłucia w klacie, zimnych potów i jeszcze mogę tak nawijać, nawijać, tylko szkoda że nic się nie zmienia :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dam znać koło wtorku, myślę, że w końcu dojdziemy do jakiś konkretów w leczeniu, bo czasem człowiek ma wrażenie, że nie jest w stanie dalej wytrzymywac, naszczęście przechodzi. Niemniej jednak nie mam takich problemów żeby ciągle się z tym ścierać, bez chwili wytchnienia (szczerze to może jeden dwa dni na miesiąc gdzie czuję się względnie dobrze - tylko to trochę za mało) . Tobie równiez życzę powodzenia i żeby w końcu zaskoczyło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LU , jeśli nie próbowałeś dotąd Baclofenu , to spróbuj , to jedno z lepszych lekarstw na napięcia ,,, a do SSRI też dobre sie układają . Sam juz biorę baclo 4 lata i wciąż działa , nawet zapomniałem juz co to napięcia ( a miałem ich kiedyś multum )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×