Skocz do zawartości
Nerwica.com

ZOLPIDEM(ApoZolpin, Hypnogen, Nasen, Noxizol, Onirex, Polsen, Sanval, Stilnox, Zolpic, Zolpidem Genoptim/Vitabalans, ZolpiGen, Zolsana)


Gość

Czy zolpidem pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

91 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zolpidem pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      70
    • Nie
      10
    • Zaszkodził
      14


Rekomendowane odpowiedzi

Od czasu do czasu miałem strasznie popaprane sny i podobno wierciłem się niemiłosiernie ale nie dzwoniłem nigdy, ani nie odstawiałem jakiegoś teatru :D skutecznie działało przeważnie połowa tabletki ;) zawsze lekarz miał problem, żeby mi wypisać recepte. Pomimo zjedzenia kilku opakowań nigdy nie czułem uzależnienia, jadłem go tylko doraźnie. Sen niby spoko ale tak jakby "sztuczny".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, Tobie nikt kazań robił nie będzie ! W końcu nie bierzesz tego dla fazy :nono:

A ta pełna siata, to ile konkretnie :lol: ? ( opakowań )

Dzięki... kazań mi nie potrzeba. :D

To fakt... Nie dla fazy. :?

Bałam się tej siatki otwierać ale robię to specjalnie dla Ciebie! :pirate:

Onirex: 11 opakowań :shock::roll: ;

Polsen , ale że słabawo działa, to leży, na czasy posuchy chyba :roll: >: :roll: : 7 opakowań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a powiedzcie mi ,czy jest taka możłiwość że pomimo tego samego składnika podstawowego- Zolipdemu, jest różnica między np Hypnogenem, a Nasenem ?

Dziwne to, albo moja podświadomośc płata mi figle.

Dotychczas brałam Hypnogen albo Noxizol ,od pewnego czasu 1,5 tabl. Teraz w aptece nie mieli ani tego, ani tego to dała mi babka Nasen.

Przedwczoraj wzięłam 1,5 tabl i jakby poźniej zaczął działać, wczoraj tez 1,5 wzięłam i zmogło mnie dopiero po ok 1,5 godzinie i to tak jakoś cięzko, ale to chyba niemożliwe, by była różnica?

 

Ja obecnie walczę z odtsawienie Kwetiapiny po której mam wilczy apetyt.

Biorę teraz Nasen 15 mg+ 25 mg kwetapiny co trzeci dzień. Zmierzam do całkowitego odstawienia.

Niestety jakość snu bez kwetiapiny nie jest już tak dobra, jak po jej zażyciu i widzę znaczącą różnicę, ale ten lek pomógl mi w zdobyciu wagi +6,5 kg, a leciała dalej do przodu ...

Także dawki Zolpidemu nie zwiększam, odstawiam ketilept- nie jest źle.

Byłoby piękie gdybym po 1 zolpi zasypiała, ale robiłam próby i jak wezmę ketilept to jeszcze jako tako, choć długo to trwa, ale bez ketileptu na 1 zolpi mowy nie ma. Czuję tylko lekkie zamulenie, a najpierw pobudzenie i to mnie wkurza, bo chcę się wyciszyć a mi się chce wtedy sprzątac, iśc na spacer itd... przy dawce 1,5 tabl jest tylko taki moment euforii-trwa u mnie z 20 min- wtedy mąz chowa mi telefon i zamyka w mieszkaniu na klucz:D

Inaczej dzwonię, piszę smsy, maile i wychodzić chcę na dwór- czego kolejnego dnia nie pamiętam, lub jak przez mgłę.

ALe słuchajcie ostatnio 2x próbowałam ziółek u siostry.

Syropek taki się nazywa Sedomix , śmiałam się to pic na wodę i ma mi nie wkręcać, że to działa.

Popatrzyłam na nią , a ona po zażyciu 4 ml (podwójna dawka) jakoś się zaczęła motać w gadce.

Myślałam, że udaje, ale nie..usnęla jakies 40 min po zażyciu.

Jako że miałam dostęp , chciałam sprobować i zrobiłam eksperyment...

Wypiłam 4ml specyfiku i wzięłam 1 Hypno i wiecie co?

zasnęłam.. bez schizy, urywania filmu, usnęłam bez euforii ,na spokojnie.

Drugego dnia zrobiłam to samo i tez usnęlam..

 

Myślicie że mogę to jedn z drugim mieszać i tak sobie zejśc do dawki 1 tabl Zolpi?

Smieszne nie?

Mnie to np śmieszy trochę, że jestem uzależniona dośc poważnie bo biorę kilka m-cy zolpi,a tu ziółka i bach, połozyły niedźwiedzia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, właśnie minęła moja 2 noc z Polsenem ),5 tabletki. Problemy ze snem oczywiście wynikają z nerwicy. Na razie walczę sama w zestawie z hydroksysyną i terapią (leki odstawiłam 1,5 miesiąca temu, a wszystko znów się zaczęło od nakręcenia się dziwnymi zawrotami głowy kilka razy w tyg, a potem już poszło). Po ostatniej sesji gdzie okazało się, że tak na prawdę sama potrafię się uspokoić i walczyć z nerwicą, uświadomiłam sobie jakie to niby proste. Niestety na sesji wszystko ładnie pięknie, ale jak tylko stamtąd wychodzę to jakbym traciła tą zdolność i nerwica szaleje sobie w najlepsze. Ale do meritum. Nie wiem co się stało, ale od tego dnia budzę się o 3 rano (zasypiam bez problemu) i już nie mogę usnąć. Po pierwszej takiej nocy skończyło się tak, że czułam się fatalnie i musiałam wyjść z pracy, a nerwica się rozszalała. Co do polsenu - biorę 2 dni te 0,5 tabletki, usypiam, ale i tak się budzę o tej 3 (dokładnie codziennie o tej samej godzinie). Wiem, że 5h snu (tyle zazwyczaj wychodzi) to nie jest tragedia, ale jak się budzisz i nie możesz zasnąć to nie fajna sprawa. Będzie różnica po 1 tabl?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musze przyznac, ze uwielbiam Nasen, ale nie jako srodek nasenny, ale rekreacyjnie, Juz 1 tabletka daje niesamowity luz i takie uczucie jak gdyby sie snilo na jawie. Nie odczuwam po Nasenie zadnej sennosci/ zamuly - jest po prostu fajnie, lepiej niz po benzodiazepinach. Jestem pewien ze gdyby wypalic zielsko po lyknieciu Nasenu, to byloby jeszcze piekniej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem pewien ze gdyby wypalic zielsko po lyknieciu Nasenu, to byloby jeszcze piekniej :)

Niekoniecznie... ;) Ale to na pewno też zależy od organizmu. Ja po takim mixie źle się czułam. Muliło mnie, gapiłam się tępo w jeden punkt. Sieczka zamiast mózgu. Ktoś coś do mnie mówił, a ja zamiast słów, słyszałam jakieś zlepki liter, byłam kompletnie niekumata. Bałam się, żeby mi tak nie zostało, więc odpuściłam takie mixy. :roll: Faza nieprzyjemna, przynajmniej nie dla mnie. Czułam się jak upośledzona. Do tego bełkot zamiast mowy, na nogach się nie utrzymywałam... Nie, nie... Zdecydowanie niefajnie. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to bardzo, dziwne, dlatego ze zolpidem to jest praktycznie benzodiazepina, tylko bardzo selektywna. A ja zawsze pale po benzodiazepinach, w przeciwnym razie dostalbym schizy. I zawsze po zazyciu xanaxu i wypaleniu zielska mam przyjemna faze. Benzo pozwala uniknac schizy od zielska.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio załatwiłem sobie Nasen, dlatego że po mianserynie miałem niezłe tycie. Czy to jest dobry lek ? Jak ma się do mianseryny, biore 10mg i wydaje mi się, że usypie mnie bardziej i szybciej niż 30-40mg mianseryny.

 

ed: jak czytam ten temat, to zastanawiam się nad tym, czy warto w to wchodzić ? Oczywiście żadne rekreacyjne, czy chęć "sciulania się" tylko bezsilności krzyk przy bezsenności. Czy po tym też jest wzmożony apetyt jak po mianserynie ? i pytanie najwazniejsze. Czy warto to brać, czy zostać przy miansie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Don Kamillo, Zolpidem ma to do siebie, że albo na kogoś zadziała, albo nie. Dla mnie jest dobrym lekiem nasennym, krótko utrzymuje się w organizmie. Jest jedno ale. Jeśli masz kłopot z samym zaśnięciem powinieneś być zadowolony, z racji stosunkowo krótkiego działania lek słabo działa na późniejsze wybudzenia w nocy, niestety. Zdecydowanym minusem jest też uzależnienie. Zasypia się po nim leciutko, przyjemnie, ma się w nosie wszystko. Nie ukrywajmy - bardzo przyjemne doznania. MOIM zdaniem bardziej jednak uzależnia psychicznie, niż fizycznie .

 

Czy warto... To Ty podejmujesz decyzję i "ryzyko". Miałam do czynienia z ostrymi benzo i uważam, że rozsądnie stosowany zolpidem, aż takiego spustoszenia nie robi. Z drugiej strony, jak się uzależnisz, wyjść jest ciężko . Grunt, to zacząć od najniższej dawki <1/2 tabletki>, jeśli nie zadziała, nie dobierać, przemęczyć się. Na drugą noc wziąć całą. Jeśli nie pomoże, widać nie jest to lek dla Ciebie.

 

Zasada przy "bezpiecznym" stosowaniu tego leku, to: przygotowujemy się do snu, szklanka z wodą przy łóżku, bierzemy lek i OD RAZU kładziemy się do łóżka. Nie czytamy, nie oglądamy fascynującego filmu, nie łazimy, nie sprawdzamy poczty, nie bawimy telefonem. Zamykamy oczy i czekamy. Ja tym sposobem budzę się rano. :zzz: I jeszcze jedno. Najlepiej nie zostawiać blistra koło łóżka. Po zolpidemie często gęsto, zwłaszcza na początku brania "zrywa się film". Nie pamiętasz co robisz, po co, kiedy, jak.

 

Nie, ten lek nie pobudza łaknienia. Lepiej ścina jak się go weźmie kilka godzin po kolacji . Ja nigdy nie miałam po nim zrywu apetytu.

 

Może spróbuj ale tak jak radzę, od najmniejszej dawki i możliwie rób od niego przerwy? Najchętniej bym Ci odradzała ale wiem jaka bezsenność jest frustrująca... :-| Po mitrazapinie nie dość, że się spasłam, to jeszcze chodziłam jak ućpana całymi dniami. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Don Kamillo, na dłuższą metę nie warto się pakować, bo można się uzależnić tak samo, jak od alprazolamu czy innych benzo. Oczywiście, jeżeli brałbyś codziennie! A nie ma się co oszukiwać, że jak jednego dnia szybko zaśniesz i będziesz się dobrze czuł, to kolejnego również sięgniesz po tabletkę ( bo po co się męczyć? ). W tym sensie jest ryzyko przyzwyczajenia organizmu. Pod tym względem mianseryna jest niby bezpieczniejsza ( napisałam niby, bo kto da gwarancję, że również po dłuższym braniu nie uzależni człowieka od siebie :bezradny: na razie nikt na ten temat nie pisał, ale skoro nawet ciężko jest odstawić SSRI, to można podejrzewać, że wszystkie psychotropy w pewnym sensie działają podobnie, bo w końcu zmieniają neuroprzekaźniki w mózgu, czyli w istotny sposób oddziałują na nasz organizm ). Inna sprawa, że podatność na uzależnienia od różnych substancji czynnych jest w pewnym stopniu kwestią osobniczą, dlatego jednemu łatwiej odstawić chemię, a ktoś inny będzie bezskutecznie próbował kilka razy :?

 

Co do tycia, nie wypowiem się, bo mi ten lek nie podpasował i wzięłam raptem 2 razy. Ale nie kojarzę, żeby ktokolwiek wspominał o tyciu, bardziej o utracie kontroli, ale to tylko w przypadku, jak ktoś weźmie zolpa i zamiast iść spać ma inne plany :mrgreen:

 

-- 04 cze 2015, 13:31 --

 

alicja155, dopiero teraz przeczytałam na spokojnie Twojego posta ;)

 

ALe słuchajcie ostatnio 2x próbowałam ziółek u siostry.

Syropek taki się nazywa Sedomix , śmiałam się to pic na wodę i ma mi nie wkręcać, że to działa.

Popatrzyłam na nią , a ona po zażyciu 4 ml (podwójna dawka) jakoś się zaczęła motać w gadce.

Myślałam, że udaje, ale nie..usnęla jakies 40 min po zażyciu.

Jako że miałam dostęp , chciałam sprobować i zrobiłam eksperyment...

Wypiłam 4ml specyfiku i wzięłam 1 Hypno i wiecie co?

zasnęłam.. bez schizy, urywania filmu, usnęłam bez euforii ,na spokojnie.

Drugego dnia zrobiłam to samo i tez usnęlam..

 

Myślicie że mogę to jedn z drugim mieszać i tak sobie zejśc do dawki 1 tabl Zolpi?

Smieszne nie?

Mnie to np śmieszy trochę, że jestem uzależniona dośc poważnie bo biorę kilka m-cy zolpi,a tu ziółka i bach, połozyły niedźwiedzia...

Pytasz, czy możesz mieszać ziółka z zolpidemem. Ja Ci odp. tak, mnie się wiele razy zdarzało zażywać jakieś leki ( mirtę, benzo ), a jak nie wystarczały, to dopychałam preparatami ziołowymi ( czasami pomagały, jako wspomagacz ). Różnica polegała jedynie na tym, że to były tabletki, kapsułki, w każdym razie nic na alkoholu. Sprawdziłam przed chwilą ten Sedomix, rzeczywiście ma ciekawy i dość bogaty skład jak na parafarmaceutyk ( większość ziołowych środków uspokajających/nasennych zawiera przeważnie 1,2, max 3 składniki ), tyle że jest na etanolu. Oczywiście, że ludzie mieszają alkohol z lekami, ale ja staram się takich mixów nie robić, a jak już to zachować odpowiednio długi odstęp czasu. Sama musisz stwierdzić, jak się na dłuższą metę po czymś takim czujesz ( zdecydowanie odradzam branie bez rozcieńczenia w wodzie! )... może spróbuj wziąć kiedyś w odwrotnej kolejności, żeby sprawdzić z ciekawości, czy same zioła w jakikolwiek sposób na Ciebie podziałają. Weź też pod uwagę, że trzeba uważać na wszystkie preparaty zawierające w składzie dziurawiec ( ten, który podałaś, ma ) zwł. w lecie, bo ekspozycja na słońce w połączeniu z dziurawcem jest niewskazana! ( ale możesz bez problemu znaleźć masę innych ziołowych środków bez dziurawca w składzie ).

Sorry, że dopiero teraz Ci odpisuję... jakoś tak mi umknął ten Twój post :? Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie dziękuje Paniom za pomoc ;)

 

Zacząłem od 10mg, więc dziś wezmę 5mg, moje odczucia są takie że łatwiej się zasypia po tym "nasenie" niż po deprexolecie. Ale po deprexolecie nie miałem żadnych utrat świadomości. Już po pierwszej tabletce tego Nasenu poczułem się jakby naćpany, nawet mama to zauważyła, że coś tu nie gra..

 

Powiedzcie mi, czy od Deprexoletu uzaleznia się fizycznie ? Bo psychicznie to wiadomka, dla świętego spokoju 30mg i na żołnierza :lol::why:

 

Na razie od 2 dni biorę zolpiden, dep[rexolet odstawiłem.. Cóż. Tycie to największy minus tego leku, latające oczy, i odpał jak Diesel w zime trochę to frustrujące, bo przy wzroście 191cm mam prawie 100kg, na początku nerwicy miałem 74 :lol::roll:

 

Do tego dochodza pierwsze skutki odstawki Escitilopramu, serce boli, dziwnie się czuję, a jestem na 10mg, przez długi czas brałem duże dawki paro i esci, niemniej jednak nie czuję się zadowolony z efektów tej farmakoterapii ale pewnego dnia doszedłem do wniosku ze te SSRI bardziej mi szkodzą niżli pomagają.. Muszę iść na konsultacje i przerzucić się na coś co pomoże mi wytłumić te natrętne myśli i zacząć żyć normalnie. Samemu idzie z tym zyc, ale nie chce być cały czas sam i poszukać sobie dziewczyny i zapełnić tę pustkę a te durne myśli strasznie utrudniają mi kontakt z ludźmi na dłuższą metę;

 

depresja mnie zmieniła :? nie wiem czy na lepsze czy na gorsze, jedno wiem na pewno, mam prawie wszystko w dupie :mrgreen:

 

Cóż mój wniosek jest taki, że jak zacznie mnie brać po detoksie od mianseryny, to wywale ten zolpiden i wrócę do sprawdzonej mianseryny, a dziś na noc wezmę sobie 5mg (miansy przeważnie 30-60mg w zależności od stanu). Ogółem to o czym piszecie dziewczyny zauważyłem po pierwszej tabletce, że robię się jakiś wesołkowaty, a potem dup, i sen :P Spróbuje przestać pić również Colę, i robić 2 dniowe odstępy, cóż może się uda, bo co za dużo to nie zdrowo.

 

Pozdrowienia, i wytrwałości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buszujacywtrawie, wg mnie, jeśli nie masz kłopotów z bezsenności, to ładowanie się w zolpidem jest wyjątkowo złym pomysłem. :? To jest krótko działający lek na BEZSENNOŚĆ.

 

Pozwolę sobie przytoczyć cytat z wikipedii:

 

"Zolpidem - organiczny związek chemiczny, krótkodziałający lek nasenny z grupy imidazopirydyn. Jest wykorzystywany w doraźnym leczeniu bezsenności. Działa szybko (zazwyczaj już w ciągu 15–30 minut od momentu podania) i posiada krótki czas połowicznego rozpadu (2–3 godziny). Jego właściwości i działanie nasenne podobne są do działania benzodiazepin, jednak działa dużo bardziej selektywnie.

 

W przypadku przedawkowania stosuje się flumazenil, który jest antagonistą receptorów benzodiazepinowych, odwraca również usypiające i odurzające działanie zolpidemu. Duże dawki zolpidemu mogą powodować zaburzenia pamięci, całkowitą amnezję lub nawet halucynacje.

 

Mechanizm działania:

 

Zolpidem wykazuje charakterystyczne wysokie selektywne powinowactwo do podjednostki α1 receptora GABA A. Selektywność jest około 10-krotna wobec podjednostek α2 i α3[4]. Tłumaczy to częściowo nietypowe właściwości zolpidemu:

 

dominujący efekt nasenny przy znacznie słabszym przeciwlękowym i niemal niezauważalnym antykonwulsyjnym – w dawkach terapeutycznych,

efekty niepożądane jak lunatyzm u niektórych pacjentów lub zmiany percepcyjne

 

w porównaniu z benzodiazepinami, które łączą się z wszystkimi trzema podjednostkami dużo mniej selektywnie i ze zbliżonym powinowactwem. Głównie dlatego np. wspomniany lunatyzm prawie nigdy nie występuje, nawet u osób w podeszłym wieku, po zastosowaniu pochodnych benzo-1,4-dwuazepiny (takich jak midazolam czy estazolam.)"

Ja na Twoim miejscu bym się nie pakowała w uzależniający lek na dolegliwość, która... Ciebie nie dotyczy. :!:

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zostaję przy deprexolecie, bo Zolpiden to jedyna substancja która powoduje u mnie lekkie utraty świadomości. Już nawet nie to jest powodem, a fakt, że fajnie się na nim zasypia i szybko, ale w nocy budząc się do prozaicznych czynności nie potrafię już zasnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zolpidem ma to do siebie, że albo na kogoś zadziała, albo nie. Dla mnie jest dobrym lekiem nasennym, krótko utrzymuje się w organizmie. Jest jedno ale. Jeśli masz kłopot z samym zaśnięciem powinieneś być zadowolony, z racji stosunkowo krótkiego działania lek słabo działa na późniejsze wybudzenia w nocy, niestety. Zdecydowanym minusem jest też uzależnienie. Zasypia się po nim leciutko, przyjemnie, ma się w nosie wszystko. Nie ukrywajmy - bardzo przyjemne doznania. MOIM zdaniem bardziej jednak uzależnia psychicznie, niż fizycznie .

 

Nie ma sensu, żebym się powtarzała... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz się powtarzać, bo ja nie mam amnezji. Po prostu wyraziłem opinie na temat tego leku z autopsji.

Musiałem się przekonać jak na mnie zadziała bo nigdy nie miałem problemów z wybudzaniem się w nocy i ponownym zasypianiem.

 

Ogólem wszystkie te prochy to o kant.. rozbić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Don Kamillo, mój cytat nie miał formy złośliwej. Po prostu chciałam postawić akcent na napisane przeze mnie słowa.

Bardzo dobrze, że dzielisz się z innymi swoimi doświadczeniami. Dla innych forumowiczów, to bardzo cenne źródło wiedzy. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luzik :D. Miałaś rację, ale ja nie wiedziałem jak na mnie to podziała.. Następny tydzień będę brał Zolpiden jeszcze bo deprexolet się skończył. Ehh. To wszystko ma swoje plusy i minusy a porównanie Mianseryny i Zolpidenu moim okiem :

 

Miansa :

 

- Długi czas zaśnięcia

- głowa rano pęka

-Odpał jak stary diesel rano

- Oczy błyszczą jak monety

- Czasem sny jak z filmu.

-Skutecznie utucza

-Brak wybudzeń w nocy

- Rośnie tolerancja a jak dobrze pamiętam to dawka najwyższa to 120mg ja brałem od 5-60mg jak się nie piję kofeiny w dzień to wystarcza dawka 10-15mg, jeśli tak to już cięzej.

 

Zolpiden

- Szybki czas zaśnięcia

-Brak efektu pękającej głowy

-Lekkie utraty świadomości (jeśli od razu nie pójdziesz spać)

-Niestety nic nie trwa wiecznie i jeśli ktoś ma bezsenność "przewlekłą" po wybudzeniu w nocy może być koniec snu

 

O uzaleznieniu nie piszę, bo od obydwóch idzie się uzależnić. Miansa jest bardziej uniwersalna, to tyle z moich subiektywnych odczuć i wytartych scieżek łykając proszki na bezsenność. Czasem nie da się inaczej, bo bezsenność połączona z lękami i myślamiu natrętymi jest bardzo dołująca. Biorę tabletkę i idę spać, niestety.. jak wszystko. uzależnia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×