Prowokowanie ubiorem!

niektórzy chyba nie mają poważniejszych problemów

Raczej próba odwrócenia uwagi od tych poważniejszych

NN4V, nikt mną nie manipulował ani w tej, ani w żadnej innej kwestii. Moje przekonania to wyłącznie moje przekonania i nic więcej!

Oj przez ostatni gorący weekend kobiety prowokowały do bólu

Arasha, ja też nie wiem i to co o nich napisałaś uważam za przesadę. U mnie w domu nie było tak, że wszyscy ganiali w berka na golasa. Chodzi o to, że nie było wielkiego oburzenia jak mama się przebierała, lub gdy kąpałam się z bratem w wannie. Nie było zasłaniania, chowania, strofowania.

Nie lubię skrajności ani w jedną, ani w drugą stronę. Umiar - słowo klucz.

Otóż to.

Podzielam zdanie Koleżanki

*Monika*, dziękuję za uznanie.

Wydaje mi się że rodzic powinien bacznie obserwować swoje dziecko i w miarę możliwości zorientować się czy dziecko na plaży bawi się piaskiem , czy interesują go inne " babki " .

Choć wydaje mi się że by dziecko doszukiwało się gdzieś " nagości " , musiałoby dostać bodźca.

Bo wydaje mi się że w tych nieskazitelnych , czystych umysłach, tak samo z siebie , raczej nie urodziłoby się to tak szybko.

SrebrnaSowa, Rodzice są tymi, którzy mogą kreować pozytywny wizerunek seksualności u dzieci i pomagać im w procesie rozumienia i w przyszłości dojrzałego budowania tego aspektu tożsamości. Mogą też niestety ten proces zakłócać.

Zdecydowana większość rodziców pytana o to, czy zajmuje się wychowaniem seksualnym swoich dzieci odpowiada: „nie, nie, to za trudne”, „nie potrafię o tym rozmawiać”, „wstydzę się”, „przyjdzie na to czas”, „a po co, to przecież jeszcze dziecko”.Nie trzeba być uczonym, żeby stwierdzić, że przecież rozwój psychoseksualny trwa od urodzenia, seksualność nie budzi się w okresie dojrzewania. Ciekawość dziecka w sferze płci i ciała jest czymś absolutnie naturalnym i świadczy o prawidłowym rozwoju malucha.

Chodzi mi jedynie o to że dziecko samo z siebie zainteresuje się swoją sferą intymną w odpowiednim , naturalnym czasie.

W dobie negliżu na każdym kroku ( reklamy, teledyski , filmy , bilbordy ) ciężko o tą normalność , jeśli rodzic nie będzie obserwował dziecka, by w odpowiednim czasie wkroczyć z swoimi tłumaczeniami, dziecko może przyjąć kilka bodźców , po których następują dziwne zajścia.

Np. Jest w podstawówce, idzie do koleżanki robić powiedzmy makietę na plastykę , ale zamiast tego siedzą na kompie jak to dzieci, ale że koleżanka ma starszego brata i lubi szperać , natrafia na zbereźne filmiki .

Nie wiem czy chciałabym by moje dziecko ,przez coś takiego zaczęło interesować się zawartością stroi kąpielowych.

Wtedy faktycznie nie patrzy na grabki czy łopatkę na plaży.

Wiem że jako rodzic nie uchroni się dziecka przed całym złem świata, ale przygotowując je na nie , tłumacząc.... może wyruszyć w zbroi i bronią w ręce.

A jeśli ktoś mówi że nie potrafi wytłumaczyć dziecku bo to za trudne, ... to jest to dla mnie bardzo dziwne.

Chyba wszyscy na świecie słyszeli choćby raz w życiu " nie ma nic cięższego od bycia rodzicem" albo coś w ten deseń.

Chociaż , może przemawiają przeze mnie emocje.

Ja odkąd pamiętam, nigdy nie przejawiałem jakiejś ciekawości w sferze płci i ciała.

SrebrnaSowa, mądrze prawisz...

U mnie była wręcz agresja na moje pytania, ciekawość <"weź się lepiej za naukę", "no tak, jak zawsze interesuje cię, to co nie potrzeba", "masz na TE sprawy czas", itd.>. Na szczęście miałam dużo starszą siostrę, nauczycielkę >, która WSZYSTKO potrafiła mi wyjaśnić, objaśnić, wytłumaczyć, pokazać w fachowej literaturze... Nie było tematu tabu. Brata starszego też miałam... jak przejrzałam jego pornosy, oniemiałam i od razu biegiem do siostry. Jak to, po co, na co, dlaczego, jak. Bez ŻADNEGO wstydu objaśniła co i jak i wyjaśniła, że pornografia to nieprawdziwy, spaczony obraz współżycia między ludźmi. Że jest to wulgarne, udawane, przedstawione w sposób obsceniczny . Zawsze szłam do niej jak w dym >. Edukacja seksualna i nie tworzenie tabu to BARDZO WAŻNA sfera w relacji rodzic-dziecko! Mówię z autopsji. Moi rodzice w tej sferze reprezentują ciemnogród, niestety...

PS Kluczowa i prosta zasada: dziecko pyta, odpowiada się ogólnikowo. Gdy 5 latek pyta o różnice między nim, a koleżanką w przedszkolu, nie wyskakujemy z tablicami anatomicznymi i objaśnianiem ułożenia stref erogennych. Udzielamy odpowiedzi prostej, dostosowanej do wieku dziecka. Z wiekiem pytań zacznie być coraz więcej. Grunt, to na początku nie zawstydzać i nie robić z tego tematu "+18". Jak dzieciak raz zostanie w tak delikatnej kwestii ośmieszony, wyśmiany, poniżony, to nie ma się co dziwić, że szuka informacji w internecie, czy od kolegów w szkole.

Oj przez ostatni gorący weekend kobiety prowokowały do bólu

Oj, Wolf, Wolf To gdzie Ty patrzysz ?

Oj przez ostatni gorący weekend kobiety prowokowały do bólu

Oj, Wolf, Wolf To gdzie Ty patrzysz ?

Chyba tam gdzie kazdy normalny facet patrzy

Oj przez ostatni gorący weekend kobiety prowokowały do bólu

Oj, Wolf, Wolf To gdzie Ty patrzysz ?

 

Chyba tam gdzie kazdy normalny facet patrzy

Zazdrości bo na nią nikt nie patrzy.

Aranjani, miałam to samo napisać

Aranjani, miałam to samo napisać

Oj przez ostatni gorący weekend kobiety prowokowały do bólu

Oj, Wolf, Wolf To gdzie Ty patrzysz ?

 

Chyba tam gdzie kazdy normalny facet patrzy

Wy się nawet na żartach nie znacie ?

Zazdrości bo na nią nikt nie patrzy.

Aż za bardzo co po niektórzy patrzą i to jest wnerwiające Ale powoli przywykam... mam inne wyjście?

Nie zamierzam się smażyć w lecie w długich rękawach

U mnie tylko jeden dzień był powyżej 20 stopni i większośc tego dnia pracowałem także za dużo rozebranych nie widziałem, a na plaży w niedziele było z 17 stopni może i zimny wiatr. No ale tak to jest jak się mieszka na polskim letnim biegunie zimna.

A ta dalej się pogrąża. Co post to głupszy.

carlosbueno, sezon się zbliża... jeszcze się napatrzysz ... aż Cię oczy będą boleć

Wy się nawet na żartach nie znacie ?

Jeżeli chodzi o Twoje podejscie do pewnych spraw cieżko było zinterpretować Twoją wypowiedź jako żart

Zazdrości bo na nią nikt nie patrzy.

Aż za bardzo co po niektórzy patrzą i to jest wnerwiające Ale powoli przywykam... mam inne wyjście?

Nie zamierzam się smażyć w lecie w długich rękawach

straszne, ze patrzą

Aranjani, no widzisz, a ja dzisiaj pierwszy raz w tym roku nawet sandały założyłam i pazury pomalowałam, żeby się ładnie z dłońmi komponowało W kwestii ubioru to mi przeszkadzają właściwie tylko dwuczęściowe stroje kąpielowe i zupełna golizna.

Arasha, to tylko pogratulowac ja pazury maluje cały rok

czemu Ci takie stroje przeszkadzają?

Zazdrości bo na nią nikt nie patrzy.

Aż za bardzo co po niektórzy patrzą i to jest wnerwiające Ale powoli przywykam... mam inne wyjście?

Nie zamierzam się smażyć w lecie w długich rękawach

 

straszne, ze patrzą

Uczę się tolerancji, zresztą dopóki jestem ubrana tak, że sama czuję się komfortowo, to wszystko jest OK Zawsze mogę się odwrócić!