Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani witajcie wieczornie!!!

 

Boszsz jaka jestem zmęczona...Ale wszystko poszło dobrze! :yeah:

Rano mimo telepawki i nerwowej pobudki o szóstej zebrałam się, w kościele wysiedziałam ( sprytnie na końcu ławki na wylocie ;) ), na obiedzie też było ok. Mój monsz zaprosił jeszcze do nas rodzinę na kawę na ogródek, bo pogoda dopisywała, a szwagier zostaje na noc, więc jeszcze przed chwilą miałam grilla. Dawno nie miałam takiego dopału wrażeń jak w ten weekend, zobaczymy jak będzie jutro, czy odchoruję... ;) Bardzo dużo mnie to kosztowało, ale warto wierzyc, że się uda i próbowac. Czasami się udaje demony okiełznąc, jak widac. Dla tych chwil warto walczyc.

 

platek rozy, Plateczkowa ale miałaś dziś fajną atrakcję! :great:

 

mirunia, Na całe szczęście wiesz co robic, ziółka masz i może uda się paskudztwo samemu wyleczyc. Trzymam kciuki, żebyś po lekarzach latac nie musiała.

 

jasaw, Kochana, jak mówi Mirunia, bądź dobrej myśli. Jesteśmy tu z Tobą i mocno Cię w tym smutku tulimy.

 

JERZY1962, A ja Ci życzę wielu kebabów jeszcze w życiu i posiadywania na Rynku!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakże miło czyta się, gdy tyle serdeczności ludzie sobie przekazują. Takiej bezinteresownej, prawdziwej.

Ja bardzo dziękuję Wam wszystkim. Nie tracę nadziei oczywiście, ale dla mnie CO to smutne wspomnienie.

Moje emocje tam osiągały szczyty, te negatywne.

 

JERZY1962, Twoje słowa przypomniały mi, jak, chyba 3 lata temu, nie sądziłam, że będę cieszyła się Wnukami, a o tym, że będę się Nimi zajmowała, nawet nie myślałam.

Rzeczywistość okazała się dla mnie łaskawa, i to nie pierwszy raz...

Jestem aktualnie w dużo lepszej formie, to co niemożliwe było, okazuje się realne...

Nie trać więc nadziei Jerzy... :nono:

 

kosmostrada, muszę przyznać, że czytając Twoje relacje, wracam pamięcią do swoich przeżyć jakże podobnych, tak samo silnych, męczących. Empatia włącza się, patrzę na szczęście z dystansem na przeszłe wydarzenia, jednak smuga bolesna ciągnie się...

 

Dobrej Nocki życzę Wam :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tlum na Paradzie niemilosierny ale dalam rade :pirate::D Nic mi nie bylo.

Ja się trochę spinałam jak wracałam ze szkoły, bo czasem nie mogłam wyprzedzić ludzi i się musiałam za nimi ciągnąć.

 

Miałam przed laty taki okres, że co miesiąc robiły mi się takie czopy i chodziłam do laryngologa tylko po to, żeby je szpatułką wygrzebał. Nie dawał mi antybiotyków, bo twierdził, że to tzw. angina retencyjna nie wymagająca antybiotyku, tylko oczyszczenia.

Może uda mi się samej wypłukać toto i wypluć. Zobaczymy. Jak nie, to czeka mnie fachowa pomoc. :bezradny:

Ja sobie już od dawna sama dłubię. Prawdopodobnie nie mam się czym chwalić, ale skoro padł temat...

 

Chciałam dzisiaj wymiksować się ze sprawdzianu, przyszłam po czasie i powiedziałam, że wolę za tydzień, ale kazała przysiąść. Dostałam 2, ale i tak mam 4 na semestr. Morał taki, im mniej się przejmujesz, tym lepiej na tym wychodzisz.

 

Odespałam trochę po południu, rano mam terapię.

 

Ogólnie wszystko pięknie fajnie ostatnio, ale jednak gdzieś się przeplatają takie niewesołe refleksje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łuuu Panie... wróciłam z uczelni to padłam spać i wstałam po 5h :pirate: ciekawe jak ja w nocy zasnę :pirate:

Test z angielskiego poszedł mi super jak na to, że nic się nie uczyłam, tylko przy jednym zadaniu dostałam jakiegoś zaćmienia umysłu :pirate: i zrobiłam dwa głupie byki :P

i po raz kolejny stwierdzam, że dobrze, że zostały tylko 2 lektoraty z angielskiego, bo kobieta, lożę szyderców, czyli całą 3 ławkę łącznie ze mną kiedyś w końcu by wyrzuciła z zajęć :great:

zresztą od dawna już mówi na mnie i moje 3 koleżanki małpy :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór!!!

 

Zebrec, I Tobie też najlepsze życzenia!!! :D

 

Sprawiliście sobie jakąś dziecinną przyjemnośc z okazji Dnia Dziecka? Ja nie byłam zbyt kreatywna, jestem na to dziś zbyt zmęczona i sponiewierana pogodą, więc kupiłam sobie mleko o smaku pistacjowym i tiramisu. ;)

U mnie z rana było duszno i ściskało obcęgami głowę, potem się rozpadało i tak już zostało. Mam nadzieję, że do jutra przejdzie, bo mamy po południu klasowego integracyjnego grilla. Zakupy właśnie zrobiłam ( znów społecznikowskie obowiązki), właśnie wrócłam do domu i pożarliśmy pizzę ( specjalne życzenie młodego ).

 

Teraz leżę sobie na wyrku, tulam się z psem i czaję się, żeby ktoś mi zrobił herbatę.

Jeszcze tylko przetrwac wtorek i środę i długi weekend!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Dzięki Kochana, mam nadzieję na słońce i na to, że dam radę na tym grillu, a może nawet odczuję coś na kształt przyjemności? W ubiegłym roku nawet na niego nie dotarłam... :bezradny:

To widzę, że na Dzień Dziecka też poszłaś w stronę rozpuszczenia słodyczowego. :D

 

Chciałam Wam jeszcze wspomniec o moim wczorajszym nowym "ciekawym" objawie - otóż z nerwu spuchły mi stopy i ledwo włożyłam moje piękne nowe szpilki. Na szczęście z natury stopę mam bardzo szczupłą i do buta się zmieściła, ale szoka przeżyłam - pierwsza irracjonalna myśl była - ktoś mi podmienił buty... :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :papa:

widzę, że dzisiaj nastroje całkiem pozytywne ;)

ja pół dnia połaziłam z koleżanką po mieście. Ona szukała sukienki, a ja butów na wesele, ale obie kupiłyśmy co chciałyśmy :yeah:

Myślę tylko, że jak się w tych butach nie zabiję to będzie sukces :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, No czasami to takie obrzęki hormonalne, czy z z zasiedzenia, z przechodzenia, ok, ale nie rano po wstaniu z łóżka... :shock: Moja przyjaciółka tak miała - nerwicowe puchnięcie stóp, teraz tego nie ma, jak jej się uspokoiło. Ja nie wiem, czy to pierwszy raz, bo normalne buty zwykle mam z pół numeru za duże (więc nie zauważa się różnicy) , bo tak lubię i wygodnie mi, ale szpilek się nie da... ;)

 

acherontia-styx, daj fotę butów, albo opowiadaj jakie. :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey Kochani :))

Jestem dzis nijaka , mam wrazenie ze po tabsach puchne i mam dosc.Brzuszka zrzucic nie moge .

W dodatku z marudzenia pewnej osoby dostalam dzis lękow i jestem zla na caly swiat. :?:?

 

kosmostrada, ciesze sie ze wczoraj dalas rade , zreszta wiedzialamz e tak bedzie! :great::great::great:

 

mirunia, a to ja to patyczkiem do czyszczenia uszu naciskalam takiego ropnia :mhm::mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, Oj ktoś Cię zamęczył Kochana? No niestety, jakby człowiek się nie starał, to czasami spotyka na swej drodze jojczliwców, złośliwców, wredoty... :? Nie możesz Słońce dac się napompowac złą energią... :nono: Wystarczy nam , że walczymy z własnymi demonami, niech inni walczą sami ze swoimi. Chociaż ja wolę, jak jesteś zła, niż smutna...

 

Idę się myc, bo już mam mega śpika, ale muszę jeszcze wytrzymac, więc jeszcze w szlafroku zamglonym okiem poczytam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joł:)

tryskam normalnie pozytywną energią :mrgreen:

chociaz nie chce mi sie jutro isc do pracy ;)

 

acherontia-styx, nice :) tez właśnie poluje na szpilki tylko teraz chce jakies bezowe :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Spamową :D

 

U mnie gorąco, ale chyba wczoraj była wyższa temperatura :mhm: Źle się czułam , jakoś dowlokłam się do Wnuczka i naprawdę poprawiło mi się :D Siła dziecięcej energii i miłości do nich...

Niezwykła to siła i nadzwyczajna miłość!!

 

Dzisiaj zamulenie całkowite, niechęć do wszystkiego. Mąż jedzie do swojej Córki i Wnuczki. Ja zostaję...

Poczytam, załatwię bankowość domową. Może poprawi mi się... ;)

 

acherontia-styx, super butki :D Ładna szpilka :D

Lubię obcasy, ale już nie mogę w nich chodzić. Leży kilka par w szafie, chyba tylko po to, by czasem powspominać, niestety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×