Prowokowanie ubiorem!

Arasha, Dlaczego nie uznajesz bikini,uzasadnij to

Mnie zniesmacza, gdy kobieta jest zbyt skąpo ubrana.

mark123, Na ile to według Ciebie skąpo,gdzie jest granica ?

mark123, Na ile to według Ciebie skąpo,gdzie jest granica ?

Odsłonięty brzuch mnie już zniesmacza.

To rozumiem na plaży ,czy na basenie byłbyś mega zniesmaczony

To rozumiem na plaży ,czy na basenie byłbyś mega zniesmaczony

Tak

mark123, W takim razie nie mam więcej pytań,dyskusja bez sensu.

Dobrej nocy Ci życzę

Arasha, Dlaczego nie uznajesz bikini,uzasadnij to

Bo niekomfortowo czułabym się w czymś takim... domyśl się dlaczego

Arasha, Nie domyślę się nigdy w życiu...

Wolfx, wiedziałam

Jednym słowem nie lubię epatować golizną, nawet w wersji soft!

Arasha, Z Twoich wypowiedzi wynika że wcale golizny nie lubisz,nawet u menów

Jeśli ktoś nie akceptuje swojego ciała to niestety... w większości przypadków do wszystkiego będzie miał awersje... to jedno. A drugie... Ubiór może prowokować, niektóre dziewczyny/kobiety celowo zwracają na siebie uwagę w taki sposób. Osobiście nie przeszkadza mi to, jeśli kobieta jest zgrabna i jeśli dana sytuacja wymaga "odpowiedniego" stroju. "Odpowiedni" to termin niewystandaryzowany, zdaję sobie z tego sprawę; mam na myśli ubiór do świątyni, ubiór do pracy, szkoły. "Prowokacyjny ubiór" - to określenie w wyobrażeniach niektórych jest przekoloryzowane w sytuacjach, gdy dotyczy np. adekwatnego ubioru w miejscu jakim jest plaża czy basen. Ja lubię popatrzeć na zgrabnych mężczyzn i zgrabne kobiety, jak dla mnie wersje ich strojów kąpielowych mogłyby być okrojone do minimum. Jeśli chodzi o mnie... ja sama muszę się sobie podobać w określonym fasonie kąpielówek i obojętne byłoby dla mnie nawet to, że byłaby to "wersja minimum" stroju kąpielowego. Tak jak wcześniej powiedziałam... gdy spojrzę na siebie, to muszę się sobie podobać. Jeśli mam w zamierzeniu podobanie się sobie, to nie myślę o tym, czy prowokuję innych. Lubię krótkie spódniczki, dopasowane spodnie, marynarki czy żakieciki podkreślające np. moje atrybuty kobiecości. Dlatego lubię bo chcę czuć się komfortowo tzn. podobać się sobie. Innym nie muszę bo wiadomo... każdy ma swój gust i swoje poczucie estetyki. Są kobiety puszyste, które umieją się "odpowiednio" jak dla mnie ubrać, co nieco zatuszować, podkreślić; takie kobiety są dla mnie seksowne.

Podsumowując, podobają mi się ludzie gustownie ubrani (wg mojego odczucia). Bardziej to prowokują mnie do niesmaku wypowiedzi dziewczyn na widok ładnej, zgrabnej istotki, tj.: "ta to się ubrała...", "widać jest c...ki i d..ę", a wiadomo, że widoki pięknych istotek obu płci prowokują niektórych do zwyczajnej zazdrości

z drugiej strony zbyt krótka spódnica czy bluzka więcej odkrywająca niż zasłaniająca, to niejako przynęta dla facetów... a nie każdy chce zwracać na siebie uwagę wyglądem.

No to niech się zdecyduje - albo rybka, albo pipka. Jeżeli kuso chodzi ubrana, niech liczy się z nieobojętnością mężczyzn.

Mi nie przeszkadzaja skape stroje jezeli podkreslaja ładne ciało. Kiedy spod topika wylewa sie parada fałdek a przez legginsy przeswieca falujacy tłuszcz, to jestem zniesmaczona. Irytuje mnie tez, że faceci prezentuja sie w upały topless, nawet jezeli maja do pokazania tylko brzuch piwny i wiszace cycki.

Osobiscie nie lubie pokazywac sie zbyt skapo odziana, bo faceci dostaja małpiego rozumu i leca głupkowate komentarze, czesto po prostu chamskie.

Bardziej to prowokują mnie do niesmaku wypowiedzi dziewczyn na widok ładnej, zgrabnej istotki, tj.: "ta to się ubrała...", "widać jest c...ki i d..ę", a wiadomo, że widoki pięknych istotek obu płci prowokują niektórych do zwyczajnej zazdrości

Haha, no nie...ale tacy ludzie po prostu zazdroszczą innym, tak mi się wydaje. Nie wierzę, że mogą być kobiety, które nie potrafią podziwiać piękna ciała innej kobiety.

Mi nie przeszkadza, że ktoś się skąpo ubierze pod dwoma warunkami - musi być ESTETYCZNIE i adekwatnie do sytuacji, i tyle. A t oczy ktoś prowokuje, to cóż - to już jest problem raczej tej drugiej strony i nigdy nie zaakceptuję stwierdzenia, że dziewczyna/kobieta została zgwałcona bo prowokowałą ubiorem. Przecież idąc ulicą i mijając innych, człowiek automatycznie patrzy na innych i podziwia ich wygląd bądź nie, to naturalne i daje miłe uczucie człowiekowi.

A temat oczywiście dziwnie skonstruowany i nie do końca zrozumiałe jest, czy chodzi o wydawanie opinii o ludziach, któzy się skąpo ubierają, czy pytanie do "nas" czy się skąpo ubieramy.

I jak już wspomniano - każdy człowiek przede wszystkim powinien się podobać sobie a nie innym. A druga strona medalu jest taka, że naturalnym jest, iż człowiek stara się być za "coś" podziwiany przez innych, każdy człowiek odczuwa chęć bycia dowartościowywanym przez innych. I jeśli posiada do tego predyspozycje, to dlaczego ma swoich walorów nie eksponować - jest to zarówno korzyść dla tej osoby jak i obserwujących.

*Monika*, Monia,Monisia

imo skąpy ubiór to ostatnia deska ratunku dla kobiet, które nie potrafią wzbudzić zainteresowania mężczyzny w inny sposób. Razi mnie to i nie mówię tu o spódniczkach czy koszulkach noszonych latem. Ładne ciała można też docenić w fajnym zakrywającym wdzianku.

*Monika*, Monia,Monisia

O co chodzi?

*Monika*, O Twoje poglądy, o styl ubioru,całokształt.

Uwielbiam dobrze ubrane kobiety,które znają swoja wartość

Wolfx, i amen. Tez tak mysle o naszej Moni i chwale sie nia Jak ktos mowi "ale super laska" to spokojnie odpowiadam "MOJA KUMPELA"

Candy14, Tez uważam się za kumpla Moni,no chyba że jest inaczej a ja o tym nie wiem Monisia super się ubiera

detektywmonk, To znaczy że w pewnej sferze jesteś całkiem zdrowy

W tej tak.

Arasha, kobiety się tak ubierają, bo faceci zwracają wtedy uwagę na ich wdzięki. Nie widzę tu nic dziwnego ani "niestosownego".

to niech ubiorą kombinezon kosmonauty.też zwrócą na siebie uwagę,bedą oryginalnie wyglądać i zrobią z siebie widowisko.da się?da!może nawet tego typu stroje dodadzą im sexapeelu prosto z NASA.oczywiście używane.

*Monika*, O Twoje poglądy, o styl ubioru,całokształt.

Uwielbiam dobrze ubrane kobiety,które znają swoja wartość

No toś Chłopie posłodził... fiu... fiu... zaraz odlecę

Wolfx, i amen. Tez tak mysle o naszej Moni i chwale sie nia Jak ktos mowi "ale super laska" to spokojnie odpowiadam "MOJA KUMPELA"

Powiedziała, co wiedziała zadbana, zgrabna kobietka, której nie jedna nastolatka mogłaby pozazdrościć wielu atrybutów kobiecości...

Dziękuję Kochani... człowiek od razu lepiej czuje się gdy zostaje tak skomplementowany

Candy14, Tez uważam się za kumpla Moni,no chyba że jest inaczej a ja o tym nie wiem Monisia super się ubiera

Jesteś moim kumplem Jacku

A wracajac do tematu ...to co masz Arasha na mysli piszac "prowokowanie ubiorem" ...do czego prowokowanie?