Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

cyklopka, jak brzuszek na wieczór?

Bardzo źle. Zjadłam trochę jedzenia w ramach kolacji, biegam do toalety, teraz czekam na coś do popicia lekarstw :(

 

Dzień Dobry :D dołączając się do tematu, ja najbardziej lubię chillout, muzykę fortepianową i skrzypcową, dobry pop, piosenka aktorska również...

Brzmi miło. Ja niedawno odzyskałam wiarę w polski pop :angel:

Od zawsze lubiłam muzykę filmową i musicale :105: Folklor z różnych stron świata, od Irlandii po wyspy Pacyfiku.

Ale tylko dla power metalu jestem w stanie jechać pół Polski, Czech, Słowacji albo Austrii, stać 7 godzin pod sceną, nie przespać nocy i inne tego typu sporty ekstremalne :pirate:

 

A dzisiaj grzecznie siedzę, szykuję lekcję dla klienta i uzupełniam notatki z farmakologii :mhm:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bulo, dobre jedzenie można śmiało zaliczyc do przyjemności życiowych ( oprócz prostego równania - jedzenie- podstawowa potrzeba). A mi bliscy są ludzie, którzy w życiu doszukują się przyjemności gdzie się da.

 

acherontia-styx, No ty to jesteś wyjątkowa. ;)

Ja lubię jeśc. Aż dziw bierze, że jeszcze figurę trzymam. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, A jak jadłaś na wyjeździe, może troszkę zaniedbałaś brzuszek?

Miałam suchy prowiant z rzeczy, które normalnie jem w domu. Kiełbasę, pieczywo chrupkie, ciastka owsiane, jabłka i wodę :bezradny:

 

Ale wczoraj i dzisiaj miałam dość i wpieprzyłam zupę z makaronem, czego nie robiłam przez co najmniej dwa miesiące :?

 

E tam, jedzenie....po co to komu :P

Ale może ja się nie wypowiadam, bo ja w rodzinie uchodzę za tą, którą lodówka musi kopnąć, żebym sobie o jedzeniu przypomniała :lol:

Uroki nie odczuwania głodu 8)

Ja jestem inna patologia, mnie w dzieciństwie zmuszano do jedzenia. Tak że nigdy nie jem, bo chcę, tylko bo ktoś każe albo mam już totalne wyrzuty sumienia, że powinnam, bo trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja odżywiam się racjonalnie, z powodu chorób szczególnie, ale lubię jedzenie lekkostrawne tak w ogóle.

Mam skłonność do tycia, z różnych powodów, więc muszę być czujna w tym względzie.

 

Aranjani, właśnie zastanawiałam się Kochana gdzie TY :D:?:

 

 

Wróciłam przed chwilką ze spaceru z pieskiem...lubię taką pogodę, nic na to nie poradzę-lekki deszczyk i wiaterek-super :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, czesc Kochana :) ja właśnie wróciłam ze spacerku z psiakiem... taki dłuższy zaliczyłam bo umówiłam sie z kolezanka i jej burkiem... i oczywiście nie mogłysmy sie nagadać :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, bardzo :) takie wylajtowanie sie po całym dniu. A najbardziej lubie wspólne z D. Chociaz dzisiaj kolezanka (kurde w koncu znalazłam bratnia dusze w postaci kobiety, z która sie zajebiscie dogaduje i rozumiem) a brakowało mi tego tutaj :) chciała pogadac wiec poszłam razem z nią i tez jej burkiem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, Heloł!!! To ty świeżynka jesteś w mieście, za D. przywędrowałaś? ( tak mi wynikło, bo tak się cieszysz, że nareszcie masz kumpelkę do pogadania).

 

Ja lubię z psiurkiem wyjśc z rana, na przywitanie dnia rozruszac kostki i po pracy na oczyszczenie mózgu ;) . Wieczorem to rodzinnie, albo wysyłam chłopaków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, ano... :mrgreen:

niestety rozmowy przez telefon nawet z najlepszymi przyjaciółkami to nie to samo :)

Ja z rana tez zaliczam spacerki... chyba dlatego mam taka dobra kondycje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Może ten makaron, a może emocje... Rozkminiac nie ma co, brzuszkiem trzeba się zając i doprowadzic go do spokoju. Kochana, trzymam kciuki, bo znam ten ból.

Ale dzisiaj już nie było żadnych emocji :mhm:

Jutro idę na badanie krwi. Będę na czczo pić wodę, to okropne :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sama nie wychodzę, bo mój pekinek jest zaczepny bardzo, ja się denerwuję, boje się, że w końcu go jakiś piesek zaatakuje. Mąż jest wysoki, więc sobie radzi z naszym "olbrzymem" obronnym. Potwierdzam, że to wyjątkowa rasa. Miałam już kilka piesków w życiu, ale taakiego oryginała jeszcze nigdy... :D

Co do pań i porozumienia z nimi, to mam wiele znajomych, dobrych znajomych, ale przyjaciółki niestety nie. Jestem dość wymagająca w przyjaźniach...lojalność przede wszystkim!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×