Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fobia społeczna!


Pustka

Rekomendowane odpowiedzi

novymivo, tez nie wierze w bezinteresownosc ludzi ale wierze we wspolne interesy.

nie lubienie zdarza mi sie coraz rzadziej poniewaz jest to dla mnie nieuzasadnione rozproszenie energii.

wszystkim jednakze doradzam kontrolowane szaleństwo.

2838.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej zima, milo Ciebie widziec. Masz racje wk... sie na ludzi to strata energii i wrescie to zrozumialem. Mniejsza o to. Nie potrafie szalec kontrolujac sie to tak jak bym mial uprawiac sex na calosc w gumie albo calujac sie przez szybe. Szalenstwo to brak kontroli, dlatego jest tak fajnie. Ja ostatnio zaszalalem ze mam przejebane w robocie , impreza ze wspolpracownikami to zly pomysl, nie mowilac juz o innych rzeczach. Porobilo sie ze ho ho... Czuje ze zyje !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, w sumie to ciekawy pomysl bylby zostac guru jakiejs sekty, np. wierzacej w ufo. przejąć kasę od wyznawcow. tylko po co mi ich dusze... jak sobie przypomnę jak to kiedys były ostrzezenia przed sektami, to mysle sobie...dzis prawdziwych sekt juz nie ma...moze nawet nigdy ich nie bylo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Od kilku tygodni nie byłam, bo się boję, a sumienie dręczy. ...

To jest de fakto natręctwo zinternalizowane praniem mózgu. Nic z normalności.

 

NN4V, a możesz jaśniej? :)

Poczucie winy.

Masz zinternalizowany nakaz wewnętrzny, by chodzić do kościoła i dawać na tacę.

Jesli tego nie robisz, automatycznie załacza się poczucie winy.

Tak działa kościelna machina przymusu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, nigdy nie daję na tacę w kościele. A moja chęć chodzenia do niego wynika z wiary. Wiary w Boga, a nie księży i ich - często bezsensowne - słowa. Sumienie więc dręczy z innych nieco powodów, co nie zmienia faktu, że mój problem nadal pozostaje nierozwiązany i zaczyna być uciążliwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Źródło jest jak najbardziej dobre i tak jest, tak samo jak 50% depresji gdzie serotoniny nie jest za mało tylko jest jej za DUŻO w niektórych rejonach mózgu, z tego też powodu w trakcie zażywania leków p/depresyjnych (SSRI) mamy skutki uboczne na początku brania (nasilone lęki, myśli samobójcze itd) z jakiego powodu? a no z takiego że pod wpływem działania leków ten poziom serotoniny w niektórych rejonach mózgu gdzie jest jej za dużo dalej rośnie co z kolei nasila lęki ale po czasie w drodze nieznanych mechanizmów nagle ta serotonina w tych rejonach mózgu zaczyna spadać i zaczynamy czuć się lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie tematu o bezinteresowności ludzi to uważam, że niektórzy ludzie są "bezinteresowni", ale tylko wtedy, kiedy sami potrzebują pomóc innym, żeby się poczuć lepiej, dowartościować itd. To nic złego, bo każdy z nas jest swojego rodzaju egoistą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

można poprzez terapię.

Ale jak człowiek zda sobie sprawę, że jest chory praktycznie od zawsze? Przecież w podświadomości jest tyle leków, samonegujących myśli, że mimo ich świadomości nie jesteś wstanie ich powstrzymać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boże !!! Już niedługo mam wizytę w Urzędzie Pracy a boję się iść, strach mnie ogarnął, znowu będę musiała nakłamać tak jak zawsze a tak przy okazji to chciałam się spytać jak można zarobić jakieś pieniądze nie wychodząc z domu np. przez internet? Chciałabym spróbować czegoś takiego, bo mam komputer i internet. Mój brat zajmował się grafiką do gier a teraz zajmuje się analizą zakładów piłkarskich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kilka miesięcy temu zwykły spacer po mieście wśród ludzi czy stanie w sklepie w kolejce do kasy sprawiały mi wielkie problemy. Gdy ktoś do mnie dzwonił to odrzucałem wszystkie połączenia telefoniczne ponieważ bałem się rozmawiać. Poza tym czułem się ciągle obserwowany i zalękniony. Minęło kilka miesięcy odkąd zacząłem się leczyć psychiatrycznie i nie poznaje siebie, praktycznie wszystko ustąpiło. Teraz spaceruje wśród ludzi na kompletnym luzie i w ogóle ludzie mi nie przeszkadzają. Biorę tylko 200 mg Sulpirydu dziennie. Znalazłem nawet prace w call center gdzie mam stały kontakt z klientem i dziennie wykonuje po około 400 telefonów. A co najważniejsze to jak na razie dobrze sobie w niej radze! Oczywiście dalej jestem trochę introwertyczny i trochę nieśmiały, są to cechy mojej osobowości ale nie myliłbym ich z tak poważnym zaburzeniem jakim jest fobia społeczna ponieważ wiem jak ona wygląda. Ta kur*a ogranicza funkcjonowanie człowieka do miana rośliny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szukam pracy bez kontaktu z ludźmi. Jeszcze nie znalazłam takiej, szukam jakiejś spokojnej pracy na miarę swojego wykształcenia, znalazłam ofertę kasjer/sprzedawca i wysłałam swoje CV, bez odzewu. Wykreślam od razu oferty pracy fizycznej, bo mam za wysokie kwalifikacje, które są niepotrzebne przy takiej pracy. Tam gdzie jest napisane: wymagamy komunikatywności te oferty skreślam, bo jestem niekomunikatywna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×